Opis produktu:
Czwarty album studyjny Fleet Foxes, który w wersji cyfrowej ukazał się w 2020 roku. Teraz ten jasny i pełen nadziei album wydany przez Anti, będzie dostępny także w formie fizycznej. Razem z ukazaniem się albumu, zespół opublikował film o tym samym tytule, stworzony przez Kersti Jan Werdal, ukazujący krajobrazy Pacific Northwest. `Shore`` był nagrywany od września 2018 aż do września 2020, przed i podczas kwarantanny w Hudson (Nowy Jork), Paryżu, Los Angeles, Long Island City i Nowym Jorku, a przy jego nagraniu i produkcji pomagała inżynier Beatriz Artola. Piętnaście piosenek, pięćdziesiąt pięć minut które wypełnia `Shore`, było początkowo zainspirowane przez frontmana Robina Pecknolda twórczością jego muzycznych bohaterów takich jak Arthur Russell, Nina Simone, Sam Cooke, Emahoy Tsegue-Maryam Guebrou, powołując się na własne doświadczenia celebracji życia w obliczu śmierci.
`Postrzegam `Shore` jako miejsce bezpieczeństwa na krawędzi z czymś niepewnym, wpatrując się w fale Whitmana recytując `śmierć` - komentuje Pecknold. `Kuszony przez przygodę z nieznanym w tym samym czasie rozkoszujesz się komfortem na stabilnym podłożu. To był sposób myślenia, który znalazłem, paliwo które służyło mi do zrobienia tego albumu`. Pecknold kontynuuje: `Ponieważ po niespodziewanym sukcesie pierwszego albumu Fleet Foxes dziesięć lat temu, nigdy nie spędziłem więcej czasu będąc szczęśliwy w stanie w ciągłego niepokoju i lęku. Martwiłem się o to, co powinienem zrobić, jak to będzie odebrane, martwiłem się o ruchy innych artystów, o moje miejsce wśród nich, o mój głos i psychiczne zdrowie podczas długiej trasy. Nigdy nie pozwoliłem sobie cieszyć się tym procesem, tak jak mogłem, albo tak jak powinienem. Byłem w moim życiu szczęśliwy na tak wiele sposobów, szczęśliwy, że urodziłem się z nasionami tych talentów i szczęśliwy za sprawą tak wielu nierealnych doświadczeń. Przy odrobinie szczęścia czasami może przyjść poczucie winy. Wiem, że trudno to znaleźć - prawdziwe lub wyobrażone - jako sposób na podświadome dostrzeżenie tego nierealnego szczęścia które miałem.
W lutym 2020 roku ponownie dopadły mnie obawy i niepokój związany z tym albumem i tym jak go ukończyć. Ale od marca, wraz z pandemiczną utratą kontroli, żyjąc w upadłym państwie, obserwując i uczestnicząc w protestach i marszach przeciwko systemowej niesprawiedliwości, większość mojego niepokoju wokół albumu zniknęła. Wydawało się to tak małe w porównaniu do tego, co przeżywaliśmy wszyscy razem. W to miejsce pojawiła się wdzięczność, radość z czasu i zasobów, które można było oddać tworząc dźwięki i nabierając innej perspektywy zastanawiając się na ile ta muzyka była ważna lub nieważna. Muzyka jest zarówno nieistotną i najbardziej niezbędną rzeczą. Nie potrzebujemy muzyki do życia, ale nie mógłbym wyobrazić sobie bez niej życia. To stało się wielkim darem i sprawiło, że przestałem się martwić lub niepokoić o album. Być może nie pojedziemy w trasę przez kolejny rok, a kariery nie będą tym, czym były wcześniej. Jednak muzyka pozostaje niezbędna. To przewartościowanie było kolejną dawką nieoczekiwanego szczęścia, którego byłem nieoczekiwanym odbiorcą. Byłem w stanie obrócić całkowicie koło i dostrzec o wiele lepszy album niż sobie wyobrażałem, z pomocą tak wielu niesamowitych współpracowników, bezpieczny i szczęśliwy w nowym stanie umysłu.`