Opis produktu:
Koncert Poulenca jest przede wszystkim utworem na smyczki (kotły pojawiają się w nim niezbyt często), powstał bowiem z myślą o małych prywatnych organach księżnej Edmond de Polignac i na jej zamówienie; jej też był dedykowany `z wyrazami najwyższego szacunku`.
Księżna, uczennica Eugene`a Gigout, z początku pragnęła zamówić utwór na `niewielką orkiestrę z mało wyeksponowaną (i łatwą do zagrania) partią organową`, którą mogłaby sama wykonać. Za pośrednictwem Nadii Boulanger, swej doradczyni do spraw muzyki, a po śmierci Eugene`a Gigout również nauczycielki gry na organach, złożyła zamówienie początkowo u Jeana Francaix. Ten jednak, zanadto może zajęty komponowaniem muzyki filmowej, zasugerował jej, by zwróciła się z tą propozycją do Francisa Poulenca.
Koncert - pisany żmudnie przez około cztery lata (1934-1938) - został pomyślany jako utwór kameralny w stylu neobarokowym (rozpoczyna się wyraźną aluzją do Fantazji BWV 542 Johanna Sebastiana Bacha, również napisanej w tonacji g-moll), zbudowany z sekwencji odcinków na przemian żywych i powolnych, kontrastujących kolorystyką na wzór niemieckich toccat barokowych w stylu włoskim, jak np. BWV 913-916, napisanych przez Bacha na instrumenty klawiszowe. Cała forma tego dzieła zarysowana jest natomiast bardzo wyraźnie: rozwija się symetrycznie wokół centralnego Tempo allegro.
O ile praktycznie cała twórczość Francisa Poulenca po jego śmierci utrzymała się w repertuarze, o tyle nie da się tego powiedzieć o dorobku Josepha Jongena, belgijskiego organisty i kompozytora. Na dorobek ten składa się 137 opusów, ale większość z nich nie bywa wykonywana. Wyjątek stanowi Symfonia koncertująca op. 81 na organy i orkiestrę (1926), która uważana jest przez organistów za koncert wirtuozowski par excellence, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.
Kompozytor doprowadził do światowej premiery dzieła, która odbyła się 11 lutego 1928 roku w Królewskim Konserwatorium w Brukseli. Jongen wystąpił jako solista, a orkiestrę poprowadził Desire Defauw. Nazajutrz po koncercie Eugene Ysaye napisał do swojego przyjaciela:
`Pozwól mi, proszę, wyrazić, jak bardzo moje stare serce muzyka i Walona radowało się i zawojowane zostało przez twoją nową symfonię; [jest to] arcydzieło, istny pomnik, powód do dumy dla całego kraju, a dla Walonii w szczególności. [Symfonia jest] urzekająca, różnorodna, bardzo osobista, barwna, pełna pomysłowych harmonii. Coś nowego, a jednocześnie eleganckiego bez gwałtownych zgrzytów (dosłyszałem szczyptę bitonalności, co bardzo mi się spodobało). Forma jest przejrzysta, plan dobrze nakreślony, przez cały czas trwania utworu jest to muzyka dobra i zdrowa, muzyka, która mówi, wyraża, śpiewa, bez przerwy wzbudza zainteresowanie i entuzjazm. Dziękuję z głębi serca za te jakże silne wzruszenia.`
Renaud Machart
Tłumaczenie: Wanda Fijałkowska