Są bajki, do których po ich obejrzeniu już nigdy nie wrócimy. Są też takie, do których będziemy wracać stale (muszę to napisać - bez wątpienia większość z nich pochodzi z wytwórni Walt?a Disney?a).
?Mała Syrenka? jest jedną z bajek, które zaliczam do tej drugiej, ?lepszej? grupy. Chociaż ta bajka jest prawie tak stara jak ja, zachwyca mnie w niej wszystko - pięknie odzwierciedlone postacie, bogactwo kolorów, wspaniałe piosenki (za które bajka zdobyła kilka ważnych nagród, w tym dwa Oscary), animacje (?Mała Syrenka? była pierwszą bajką Disney?a, w której zastosowano animacje komputerowe) i szczęśliwe zakończenie.
Wreszcie! Przyzwyczajona byłam do baśni Andersena, w których marzenia syrenki się nie spełniają, a ona sama zostaje zamieniona w morską pianę. Za każdym razem, kiedy ją czytałam było mi? po prostu smutno i tak strasznie żal tej biednej dziewczynki z rybim ogonem.. Ale na szczęście z Waltem Disney?em smucić się nie trzeba ;)
Bajka opowiada o Ariel - młodziutkiej, czerwonowłosej syrenie - córce króla mórz Trytona, której niekoniecznie podoba się podwodne życie. Marzy o tym, żeby wyjść z wody na powierzchnię, poznać świat ludzi, którzy ją fascynują, móc chodzić, tańczyć i żyć wśród nich. Posiada swoją tajną kryjówkę, pełną ?przydasiów? i ?cotosiów? - ludzkich przedmiotów, o których właściwościach dziewczyna nie ma pojęcia (widelcem czesze włosy, a fajką puszcza bańki). W tym właśnie schronieniu Ariel codziennie przebywa ze swoim przyjacielem - rybą Florkiem - marząc o tym, że któregoś dnia będzie posiadać nogi. Pewnego dnia dziewczyna ratuje życie księcia Eryka i jak moglibyśmy się spodziewać zakochuje się w nim po uszy.
Jak wiadomo, w bajkach (chyba zawsze) musimy mieć dwie strony - dobrą i złą. Tutaj, po tej złej stronie mamy Ursulę, morską wiedźmę, która nienawidzi króla Trytona do tego stopnia, że wykorzystuje Ariel, aby zadać mu cios w samo serce. Podstępem zwabia do siebie syrenę, kusząc ją wizją zostania człowiekiem i życia u boku wymarzonego mężczyzny. Ma tylko jeden warunek - Ariel musi rozkochać w sobie księcia nie mogąc mówić i śpiewać. Jeśli jej się to nie uda, wróci do postaci syreny (czy nawet gorzej - czegoś, co nie przypomina nawet cienia syreny) i zostanie własnością Ursuli. Nieświadoma podstępu Ariel zgadza się na przedstawione warunki morskiej wiedźmy i otrzymuje upragniony prezent - nogi zamiast ogona. W walce o serce księcia Ariel będzie miała wielu sprzymierzeńców - wspomnianego już Florka, kraba Sebastiana (nękanego w późniejszym czasie przez szalonego kucharza), książęcego psa oraz pokręconą mewę. Co będzie dalej? Jeśli nie wiecie, to koniecznie musicie się przekonać ;)
?Mała Syrenka? bawi i wzrusza. Pokazuje, że warto jest wszelkimi sposobami walczyć o własne marzenia, choćby walka o nie była trudna i z założenia skazana na porażkę. Ukazuje nam jak wielka i piękna jest miłość ojca do córki. I jak wiele jest on w stanie poświęcić, aby jego latorośl była szczęśliwa.
Zanurzcie się wraz z Ariel i jej przyjaciółmi w ich podwodnym świecie i popłyńcie z nurtem ku przygodzie, zabawie i wzruszeniom. Te ostatnie - gwarantowane! ;)