- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ugości kabelki i złączki działał w stanie głębokiej ekstazy, co uniemożliwi ało mu jakiekolwiek przemowy. Oprzytomniawszy zaś wzbraniał się przed udzielaniem jakichkolwiek wyjaśnień, tłumacząc, że w obecnym stanie nie potrafi mówić dość ekstatycznie o rzeczach, które takiego właśnie podejścia wymagają. Minął zatem kolejny dzień ostatecznych wykończeń, które miały polegać na dokręceniu dosłownie trzech zluzowanych śrubek. Nie zostały one nawet dotknięte, a mimo to Rysio ani przez chwilę nie cierpiał bezczynności. Przecież natchnienie towarzyszy twórcy do samego końca procesu tworzenia. Opuścił pracownię, jak zwykle, ze świętym przeświadczeniem, że dzień jutrzejszy o dsłoni potęgę jego wynalazku. Tworzył go przecież już od sześciu lat bez przerwy, a z przerwą - od szesnastu. W ten sposób uregulował sobie życie, które kręciło się wokół jednej tylko nadrzę dnej wartości. Zawsze o tej samej porze spał, naprawiał telewizor sąsiadki, jadł ciągle to samo, z wyjątkiem zimy, gdy nie mógł znaleźć cebuli w ogródku sąsiadki. Dlatego trochę się zaniepokoił, gdy kolejnego poranka zamiast wątróbki otrzymał od sąsiadki móżdżek cielęcy z oświadczeniem, że sąsiadka zmienia działalność i już nie hoduje wieprzy. Mózg dał się usmażyć tak, jak przeciętnie kłopotliwa wątroba, nawet jeszcze łatwiej. Więcej różnic Rysio nie zauważył. Był zbyt pochłonięty powagą chwili. Oto już za moment, tuż po posiłku, urzeczywistni się definitywny efekt wieloletniego trudu. Dokręci ostatnie śrubki i stanie w blasku swego dzieła, rękodzieła, czy też dzieła rąk swoich, jak kto woli. W każdym razie, zwycięży; może n awet się wykąpie. To by było pierwszy raz od ponad pięciu nie, wtedy po raz ostatni się golił, a kiedy ostatnio się kąpał, tego nawet już nie pamiętał. Odłożył śrubokręt i zawołał sąsiadkę. Musiał przecież wypróbować swój wynalazek. Oprócz dziwnych zawirowań w żołądku czuł jeszcze dumę. - No to się pan ładnie postarał, panie sąsiedzie - przyznała zapatrzona w kupę żelastwa najwyższej jakości. - I mówisz pan, panie sąsiedzie, że to będzie myśli ludzkie odgadywało. No, ciekawa Ale też się pan napracował co nie miara, tyle lat, a dopiero dzisiaj całe to zmęczenie na panu widać, ale oj, jeszcze jak widać! Jeszcze wczoraj rumiany pan sąsiad był, a dzisiaj blady jak, nie przymierzając, móżdżek cielę - Ależ nie, pani sąsiadko, wszystko w porządku - uśmiechnął się, na przekór latającym przed oczami świetlikom. Miał wrażenie, że wylatują z jego żołądka, bo czuł tam coś w rodzaju młynka. Po omacku odnalazł włącznik maszyny, wcisnął go i ostatkiem sił zdążył wyjaśnić: teraz trzeba tylko podłączyć się do tego gniazda, drugi koniec przewodu ma bezpośrednie połączenie z receptorami w moim mó Potem zalała go zupełna ciemność. Słyszał jeszcze pracę masywnej aparatury i wkrótce z mroku wyłonił się triumfalny pochód kół zębatych, które zaczęły wirować w szalonym tempie, zgrabnie wykrawając wątroby ze stada kąpiących się błotnistym bajorze, wieprzy. Okazało się wtedy, że wszystkie one wyglądają niczym jego sąsiadka. Po chwili zobaczył ją również stojącą nad brzegiem bajora, pełnego jej własnych wątróbek. Odgrażała się w kierunku nadciągającego stada kół zębatych, z których jedno przetoczyło się przez jej czerep odcinając część owłosioną i pozwalając wyfrunąć jasnobeżowym fałdom mózgu. Rozpoznał Rysio i siebie, siedzącego nad wielkim talerzem parujących wątróbek i usiłującego schwytać unoszący się ponad nim mó - Ratunku!!! Ludzie! Morderca! Bandyta! Kanibal! Nikt by może nie uwierzył w zasadność tak śmiałego oskarżenia, jednakże sąsiadka dysponowała wydrukowanym zapisem myśli Rysia, sporządzonym przez, przezornie wyposażoną w taką funkcję, maszynę. Rysia oskarżono, aresztowano i ukarano. Co prawda pierwsze postępowanie z powództwa sąsiadki szybko um orzono, dowiedziono bowiem, iż oskarżony nie miał wpływu na przebieg swoich myśli, zaś ich treść była efektem ogólnego rozstroju zmęczonego organ izmu, nieprzyzwyczajonego do nagłej i tak drastycznej zmiany w odżywianiu. Właściwe oskarżenie wniósł jednak Rząd Państwa i na jego podstawie zapadł wyrok. Uzasadniono bowiem, że wynalazek Ryszarda w razie jego powszechnego użycia, wprowadziłby całkowitą jawność - zjawisko niebezpieczne i niepożądane tak w polityce, jak i w życiu społecznym, rodzinnym i wszystkich pozostałych dziedzinach życia obywateli, państwa i świata. Na tej podstawie maszyna do odgadywania myśli, jak i jej twórca, zostali zniszczeni raz na zawsze wraz z wszelkimi projektami, które mogłyby służyć do ich odtworzenia. Terapia Terapia dowolna: bioenergetyczna, psychiatryczna, konwencjonalna, niekonwencjonalna, czy inna, j
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 23.12.2010 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.