- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o czyni Pamiętną noc najwspanialszą opowieścią o przetrwaniu. Nathaniel Philbrick Przedmowa W 1898 roku pewien desperacko walczący o uznanie pisarz, niejaki Morgan Robertson, napisał powieść o wspaniałym transatlantyku, dużo większym niż wszystkie budowane do tej pory statki. Na jego pokład Robertson wpuścił bogatych, pełnych samozadowolenia pasażerów, a następnie, pewnej mroźnej kwietniowej nocy, doprowadził do zderzenia statku z górą lodową. To wydarzenie obrazowało w pewien sposób daremność ludzkich wysiłków - i rzeczywiście książka, którą wydawnictwo Mansfield wydało w tym samym roku, nosiła tytuł Daremność. Piętnaście lat później brytyjska linia żeglugowa White Star Line skonstruowała parowiec zadziwiająco podobny do tego, który opisywał Robertson. Tonaż nowego liniowca wynosił 66 tysięcy ton, tonaż statku Robertsona - 70 tysięcy. Rzeczywisty statek miał długość 268,99 m, a ten fikcyjny - 243,84 m. Oba miały trzy śruby napędowe i mogły osiągać prędkość 24-25 węzłów. Oba mogły przyjąć na swój pokład trzy tysiące pasażerów, przy czym miały tylko tyle szalup, że zmieściłby się w nich ułamek tej liczby. Wtedy jednak nikt się tym nie przejmował, bo oba statki uznawano za ,,niezatapialne". 10 kwietnia 1912 roku prawdziwy statek wyruszył z Southampton w swój dziewiczy rejs do Nowego Jorku. Pośród przewożonego na jego pokładzie ładunku znajdowała się między innymi bezcenna kopia Rubajjatów Omara Chajjama oraz lista pasażerów, wartych łącznie dwieście pięćdziesiąt milionów dolarów. Także i ten statek uderzył w górę lodową i zatonął pewnej mroźnej kwietniowej nocy. Robertson nazwał swój statek Titan, linia White Star Line swój - Titanic. Oto opowieść o jego ostatniej nocy. JAK TONĄŁ TITANIC Godz. Na bocianim gnieździe Titanica dwaj marynarze dostrzegają górę lodową i alarmują mostek kapitański. Aby uniknąć zderzenia, pierwszy oficer William Murdoch wydaje komendy: ,,Prawo na burt" (czyli skręcać w lewo), a następnie ,,Cała wstecz". Po niespełna 40 sekundach następuje zderzenie statku z przeszkodą. Godz. Gdyby statek nie skręcił, tylko wbił się w górę dziobem, najpewniej by nie zatonął. Tymczasem otarcie się o lód wywołuje serię niezbyt wielkich rozszczelnień, co jest groźniejsze od jednej, nawet wielkiej, dziury w dziobie. Kapitan Smith, który wraz z konstruktorem statku Thomasem Andrewsem ogląda zniszczenia, szacuje, że Titanic zatonie mniej więcej w ciągu półtorej godziny. [...] ROZDZIAŁ PIERWSZY Jeszcze jeden rejs do Belfastu Wysoko w bocianim gnieździe nowego liniowca Titanic, który należał do towarzystwa okrętowego White Star Line, obserwator Frederick Fleet wpatrywał się w olśniewająco piękną noc. Była spokojna i przejmująco zimna. Na bezchmurnym niebie nie dało się zauważyć księżyca, ale rozświetlało je mocne światło gwiazd. Atlantyk wyglądał jak wypolerowana tafla. Ludzie wspominali później, że nigdy nie widzieli tak gładkiego oceanu. Mijała już piąta noc dziewiczego rejsu Titanica do Nowego Jorku. Nikt nie miał wątpliwości - był to nie tylko największy, ale także najwspanialszy statek na świecie. Nawet psy towarzyszące pasażerom wydawały się wyjątkowe. John Jacob Astor zabrał ze sobą sukę rasy airedale terrier o imieniu Kitty. Henry Sleeper Harper - pochodzący ze znanej rodziny wydawców - płynął z obsypywanym medalami pekińczykiem Sun Yat-senem. Robert W. Daniel, bankier z Filadelfii, wracał do domu z kupionym niedawno w Wielkiej Brytanii czempionem - buldogiem francuskim. Clarence Moore z Waszyngtonu również wszedł w posiadanie nowych psów, ale pięćdziesiąt par foxhoundów angielskich nie towarzyszyło mu podczas podróży. Wszystko to nie dotyczyło Fredericka Fleeta. Był on jednym z sześciu obserwatorów na pokładzie Titanica - a obserwatorzy pozostawali całkowicie odcięci od spraw zajmujących pasażerów. Nazywano ich ,,oczami statku". Tej nocy Fleet został poinformowany, że ma ze szczególną uwagą wypatrywać gór lodowych. Do tego momentu wszystko szło dobrze. Zaczął wachtę o dziesiątej wieczorem, wymienił kilka uwag na temat gór lodowych z innym obserwatorem, Reginaldem Lee, który pełnił służbę w tym samym czasie. Jeszcze parę zdań na temat przejmującego Poza tym raczej się do siebie nie odzywali. W milczeniu wpatrywali się w ciemność. Wachta dobiegała już końca. Nadal nie wydarzyło się nic godnego uwagi. Noc, gwiazdy, wyjątkowo dotkliwe zimno i świst wiatru poruszającego olinowanie. Titanic mknął z prędkością dwudziestu dwóch i pół węzła po czarnej, niewzruszonej tafli oceanu. Był 14 kwietnia 1912 roku, za dwadzieścia minut miała nadejść północ. Nagle Fleet dostrzegł przed statkiem jakiś obiekt - jeszcze ciemniejszy niż ciemność panująca dokoła. W pierwszej chwili odniósł wrażenie, że ma d
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Agora |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 13.04.2016 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.