- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.z mąki razowej z serkiem i truskawkami. Powinnam zjeść je na lunch, ale to pudełko od razu zapakowałam do dużej czarnej torby Celine. Połknęłam suplementy, które brałam codziennie rano, i spojrzałam w stronę korytarza, gdzie zza rogu właśnie wyszła moja siostra. Czarny klasyczny garnitur idealnie na niej leżał. Proste długie włosy oczywiście nie śmiały nawet źle się układać. Próbowałam się jednak nie uśmiechać, bo Iga miała bardzo zły humor. I to tylko przez ten pryszcz na czole. - Zrobiłam ci kawę - zagadałam. - Kawę? Po co mi kawa? Daj mi cyjanek albo pawulon - odpowiedziała i usiadła na jednym z wysokich stołków przy wyspie kuchennej. Oparła łokcie na marmurowym blacie i spojrzała na mnie. - Fatalnie wyglądam - powiedziała z powagą. - To tylko - Nie mów mi, co to jest - burknęła. Była nerwowa, a do mnie dotarło, że najpewniej po prostu miała te dni. - Mam dziś ważne spotkanie. Przygotowywałam się do niego cały urlop, a jak na złość musiało mi to coś wyskoczyć. W dodatku nie czuję się najlepiej. To nie jest mój dzień. - Nie tylko ty masz okres i nie tylko tobie raz na jakiś czas wyskoczy coś na czole - przypomniałam jej. Siostra miała tendencję do wyolbrzymiania problemów. Zwłaszcza tych błahych. Jeśli coś nie układało się po jej myśli, to potrafiła być naprawdę wredna. W dodatku była bardzo próżna, więc krosta na czole stanowiła dla niej koniec świata. - Dobrze, daj już spokój. Jedziemy? - Wstała i pośpieszyła mnie gestem dłoni. Poprawiła marynarkę i wyjęła z ekspresu kubek z kawą. Uśmiechnęłam się pod nosem, a Iga ponownie posłała mi przeszywające spojrzenie. Wtedy przewróciłam oczami. Ja też nie czułam się najlepiej. Nasz zegar tak się zgrał, że TE trudne dni najczęściej nam się nakładały. Tak było i tym razem. Bywało, że w ogóle tego nie odczuwałam, ale zdarzało się również, że ból był nie do zniesienia. Potrafiłam zasłabnąć albo zwijałam się z bólu, ale nigdy nie prosiłam o dzień wolny. Wydawało mi się, że jako dorosła kobieta mam obowiązki i nie mogę zawieść ojca, który tak o nas dbał. Byłyśmy oczkiem w jego głowie i mimo że poza firmą poświęcał nam mało czasu, doceniałam, że dzięki niemu żyłyśmy na poziomie, o jakim większość ludzi mogła jedynie pomarzyć. Luksusowe wakacje trzy razy do roku, piękny wielki dom w ekskluzywnej warszawskiej dzielnicy Wilanów, wysoka pensja, a dodatkowo dostęp do konta firmowego. Mogłyśmy pozwolić sobie prawie na wszystko. I tak, czasami lubiłam korzystać z tych dobrodziejstw, choć kiedyś wręcz wstydziłam się tego, z jakiej rodziny pochodzę. Wybłagałam mamę, by pozwoliła mi iść do zwykłego, a nie prywatnego liceum. Do szkoły nie woził mnie szofer. To zmieniło się dopiero, gdy mama odeszła. Teraz bardziej ceniłam sobie dobre marki odzieżowe, jeździłam firmowym bentleyem, a gdy nie miałam ochoty prowadzić, to wszędzie woził mnie kierowca. Tata nigdy nam nie odmawiał. Idealizował nas, choć był też bardzo wymagający. Jego stosunek do nas również diametralnie się różnił. Iga z wyglądu przypominała mu mamę, ale to ja miałam jej charakter. I to był największy ból naszego ojca. Widział w nas obydwu kobietę, którą kochał nad życie, i nie potrafił sobie z tym poradzić. Może dlatego zachowywał wobec nas taki dystans? Nie był typem ciepłego i kochającego ojca. Nigdy nie usłyszałam od niego, że mnie kocha. On wyrażał to w inny sposób albo wcale. W korytarzu zarzuciłam na ramiona markowy płaszcz w kolorze karmelowym, a do torebki schowałam czarne szpilki, by włożyć je w firmie. Nie przepadałam chodzić na obcasach i w garniturach, ale Iga zadbała o to, bym ubierała się odpowiednio i godnie prezentowała przy klientach. Regularnie, co kwartał, spotykałyśmy się ze stylistką, która dobierała nam ubrania, buty, dodatki. Często latałyśmy do Paryża czy Mediolanu, by kupić odpowiednie stroje. Wsunęłam na stopy czarne snickersy i wyszłam przed dom. Iga szła tuż za mną. Widziałam, jak bardzo była niezadowolona, że nie włożyłam od razu butów na obcasach. - No, co? Będę prowadzić! - Miałam wymówkę, ona jednak tego nie rozumiała. Przemilczała, ale jej mina mówiła wszystko. Był wyjątkowo chłodny kwiecień, gdzieniegdzie leżało jeszcze sporo śniegu. Trudno było uwierzyć, że dwa dni temu wygrzewałyśmy się z Igą na Bahamach, a teraz musiałyśmy wrócić do zimnej i szarej rzeczywistości. Wsiadłam do auta, zerknęłam na siostrę, która naprawdę nie miała humoru. Nie było tego po niej widać, ale za dobrze ją znałam. Te usta zasznurowane w jedną linię i wymowne spojrzenia. Wydawało mi się, że to ja zaraz wybuchnę. Nie byłam taka opanowana i powściągliwa jak ona. Królowa Lodu. Zacisnęłam dłonie na kierownicy i zamknęłam oczy. Odliczyłam w myślach do dziesięciu
ebook
Wydawnictwo Burda Książki |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Burda Książki |
Rok publikacji: | 2020 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.