- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ął dziecko do siebie. - Jesteś chłopcem -- rzekł. -- Ale nie masz się czego wstydzić. Jesteś bardzo ładnym chłopcem. - Nie jestem chłopcem. Nigdy nie byłam chłopcem. Jestem dziewczynką! -- zawołała gniewnie mała. -- Niech pan zapyta moją mamę! Kobieta na leżaku otworzyła jedno oko, potem drugie, i uśmiechnęła się do Levantera. - Sama musisz przekonać tego pana -- oznajmiła córce. - Jeśli ja mu powiem, że jesteś dziewczynką, mnie też może nie uwierzyć. -- Znów zamknęła oczy. - No widzisz, Oliverze. Choć wydaje ci się, że jesteś dziewczynką, naprawdę jesteś chłopcem -- zawyrokował Levanter. -- Spytaj, kogo chcesz. Dziewczynka popatrzyła w stronę najbliższego stolika, przy którym siedziała grupka młodych kobiet i mężczyzn pijących wino i piwo. Część z nich obserwowała Levantera i dziecko. Uśmiechali się, ale żadne nie odezwało się słowem. Dziewczynka przez chwilę miała niepewną minę, po czym nagle rozpogodziła się. - No, dobrze, jestem Oliverem. I co z tego? -- Była gotowa podjąć zabawę; czekała, co z kolei wymyśli Levanter. Akurat w tym momencie z restauracji wyszła jakaś para. Mężczyzna, tęgi i łysy, dobiegał sześćdziesiątki. U jego ramienia wisiała platynowa blondynka o połowę od niego młodsza, ubrana w bluzkę z dekoltem odsłaniającym pulchne piersi. Jeden z młodych ludzi podniósł się z szacunkiem. - Co u pana słychać, panie profesorze? -- zapytał, wyciągając rękę. Levanter, obserwując profesora i młodych ludzi, zapomniał na chwilę o Olivii. Dziewczynka była wyraźnie niezadowolona, że wejście profesora przerwało jej zabawę. Podeszła do niego i zapytała głośno: - Co u pani słychać? Profesor spojrzał w dół na dziecko. - Jestem panem -- rzekł. -- Panem profesorem. Nie panią! Dziewczynka uśmiechnęła się figlarnie. - Nie jesteś panem. Jesteś panią! -- powiedziała. -- Może myślisz, że jesteś mężczyzną, ale naprawdę jesteś kobietą. Spytaj kogokolwiek, spytaj tego pana -- zaproponowała, wskazując Levantera. Levanter zamknął oczy, udając, że drzemie. - Nie masz racji, moje dziecko -- zaprotestował profesor, zaciskając wargi. -- Coś ci się pomyliło. No, bądź grzeczną dziewczynką i biegnij się bawić. Nie zniechęcona, dziewczynka poklepała go poufale po ręce. - Wiesz, że jesteś panią, nawet jeśli nie chcesz się do tego przyznać. Ale nie ma się czego wstydzić, proszę pani! Usiadła przy Levanterze, ściągając buzię w ciup. Goście przy najbliższych stolikach parsknęli śmiechem. * Levanter obudził się z popołudniowego snu. Wykąpał się, ubrał i zszedł do restauracji hotelowej na kolację. Potem wstąpił na drinka do hotelowego baru. Siedząc samotnie w zatłoczonej sali, zwrócił uwagę na kobietę, która pojawiła się z dwiema małymi dziewczynkami; wszystkie trzy miały gęste jasne włosy i jasnozielone oczy. Kobieta szybko rozejrzała się po sali, szukając miejsca, po czym lawirując między gośćmi, skierowała się do wolnego stolika znajdującego się po lewej ręce Levantera. Kiedy usiadła, ponownie zaczęła się rozglądać. Zerknęła na Levantera, ale gdy spostrzegła, że się w nią wpatruje, natychmiast odwróciła wzrok. Po kilku minutach dziewczynki wybiegły z sali; kobieta została sama przy stoliku. Levanter czuł się przytłoczony jej obecnością, choć nie miał pojęcia dlaczego. Nie patrzyli na siebie, a mimo to wiedział, że jest świadoma, iż się nią interesuje. Oboje wpatrywali się w pianistę, człowieka o zrezygnowanej twarzy klezmera, który od czterdziestu lat bębni tylko popularne kawałki. Kiedy zrobił przerwę, kobieta przeszła przez pełną salę, zasiadła przy fortepianie i zaczęła grać skomplikowany nokturn Chopina. Grała po mistrzowsku i już po kilku sekundach wszyscy słuchali zafascynowani. Przesuwając palcami po klawiaturze, pianistka spoglądała na siedzących w sali ludzi, od czasu do czasu zatrzymując wzrok na Levanterze. Wpatrywał się w jej długie rzęsy rzucające cienie na policzki, w jej wargi, które się lekko rozchylały, gdy koncentrowała się na grze. Usiłował wyobrazić sobie twarz kobiety wykrzywioną bólem lub rozkoszą, ale nie potrafił. Starając się nie zwracać niczyjej uwagi, dyskretnie wymknął się z sali. W holu zobaczył bawiące się córeczki kobiety. Podszedł do nich i spytał, ile mają lat. - Ja osiem -- powiedziała starsza -- a siostra sześć. - Kim chcesz być, kiedy dorośniesz? -- zapytał. Popatrzyła na niego bacznie i bez wahania odparła, że aktorką. - Aktorką? Znam wiele aktorek -- oznajmił Levanter. - Chcesz odegrać ze mną małą scenkę i zademonstrować mi swoje umiejętności? Skinęła poważnie głową. - Będziemy udawać, że jestem twoim mężem, a ten hotel jest naszym domem -- rzekł Levanter. -- Właśnie wróciłem z dalekiej podróży. Podczas mojej nieobecności zde
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Albatros |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 17.11.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.