- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.tutaj widziałem i jeszcze mi się ładnym chłopcem wydał, ale to już mężczyzna, Sokratesie, i tak, tylko pomiędzy nami mówiąc: broda już całkiem pełna! SOKRATES: To i co z tego? A niby to ty nie jesteś wielbicielem Homera, który dowiada, że męska uroda najmilsza wtedy, kiedy się broda puszcza; taka jak teraz Alkibjadesowi? ZNAJOMY: Więc teraz co? Naprawdę od niego przychodzisz? Jakże tam ten chłopak z tobą? SOKRATES: Dobrze; zdawało mi się; a niegorzej i dzisiaj; nawet i dużo mówił w mojej obronie; pomagał mi; właśnie od niego idę. Ale to, wiesz, dziwna rzecz, co ci chce powiedzieć: Byłem przy nim a nie zwracałem na niego uwagi, a nawet zapominałem o nim chwilami. ZNAJOMY: A cóż tam mogło takiego zajść pomiędzy nim a tobą? Toż, chyba, nie trafił ci się kto inny, ładniejszy; przynajmniej nie tu u nas w mieście? SOKRATES: Owszem; nawet i to o wiele! ZNAJOMY: Co ty mówisz? Tutejszy ktoś, czy obcy? SOKRATES: Obcy. ZNAJOMY: Skąd? SOKRATES: Z Abdery. ZNAJOMY: I taki ci się ładny ten ktoś obcy wydał, że ci piękniej wygląda, niż syn Klejnijasa? SOKRATES: Jakże ma, mój kochany, szczyt mądrości nie wyglądać piękniej? ZNAJOMY: A, to ze spotkania z mędrcem jakimś, Sokratesie, przychodzisz do nas? SOKRATES: Z największym przecież ze współczesnych, jeżeli uważasz, że największy mędrzec to Protagoras. ZNAJOMY: Nie - co ty mówisz? Protagoras przyjechał? SOKRATES: Nawet jest już trzeci dzień. ZNAJOMY: I ty może w tej chwili od niego wracasz? SOKRATES: Owszem, bardzo wielem z nim mówił i słyszałem wiele od niego. ZNAJOMY: A czyżbyś nam nie opowiedział tej rozmowy, jeżeli ci coś nie przeszkadza; siadajże tutaj o, a ten chłopak niech wstaje. SOKRATES: I owszem; nawet będę wdzięczny, jeżeli posłuchacie. ZNAJOMY: Ależ i my; i my tobie, jeśli opowiesz. SOKRATES: A, to byłaby wdzięczność obustronna. A więc posłuchajcie. II Zeszłej nocy, tej o, dziś, jeszcze o wczesnym świcie, Hippokrates, syn Appollodora a brat Fazona, wali mi z całej siły laską do bramy, a kiedy mu ktoś otworzył, wpada w tej chwili do środka i na cały głos woła: ,,Sokratesie, ty czuwasz, czy ty śpisz? Ja jego głos poznałem i powiadam: O, to Hippokrates; a ty co znów nowego powiesz? Nic, nic, powiada, Sokratesie; tylko same dobre rzeczy. To dobre słowo, powiadam. Ale co się stało? I dlaczego o tej porze przychodzisz? Protagoras przyjechał, powiada, stając koło mnie. Przedwczoraj, mówię mu; a tyś się w tej chwili dowiedział? Na bogów, powiada, dopiero wieczorem. Równocześnie namacał stołek, usiadł sobie u moich nóg i powiada: No tak przecież; wieczorem, bardzo późno wróciłem z Ojnoe; bo, wiesz, uciekł mi niewolnik: Satyros. Już dawno miałem ci powiedzieć, że będę go ścigał, ale przez coś tam innego zapomniałem. Więc, kiedy wrócił i byliśmy już po kolacji i mieliśmy już się kłaść, wtedy mi brat powiada, że Protagoras przyjechał. Porwałem się zaraz, żeby pójść do ciebie, ale potem mi się wydawało, że już jest zbyt późno w noc. Ale skoro mnie tylko sen po tem utrudnieniu opuśćił, natychmiast wstałem i zrazu tu przyszedłem. Ja, uważając, że on taki podniecony, taki niespokojny: No cóż ci to, powiadam takiego? Chyba ci nic nie winien Protagoras? A ten się śmieje i powiada: Owszem, na bogów, Sokratesie; bo on sam jeden jest mądry a mnie takim nie robi. Ależ, na Dzeusa, powiadam mu, jeżeli mu dasz pieniądze i uprosisz go, zrobi i ciebie mądrym. O gdybyż to, powiada, Dzeusie i wszyscy bogowie, tylko o to szło! To jużbym ani swojego mienia nie poszczędził, ani przyjaciół. Właśnie też w tej samej sprawie i teraz przychodzę do ciebie, abyś w moim interesie pogadał z nim. Ja sam, to i trochę za młody jestem a przytem ani nie widziałem Protagorasa nigdy, anim go nie słyszał. Jeszcze dzieckiem byłem, kiedy on tu pierwszy raz przyjechał. A tu, Sokratesie, wszyscy tego męża chwalą i powiadają, że najmądrzejszy, najmądrzej mówi. Więc czemuż, możebyśmy poszli do niego, aby go w domu zastać; on mieszka, jak słyszałem, u Kalljasa, syna Hypponika. No, chodźmy! A ja powiadam: Jeszcze czas, kochanie, tam iść. Jeszcze wcześnie. Tymczasem tutaj, ja wstanę, pójdziemy na podwórze, tam się będziemy przechadzali i porozmawiamy, aż się rozwidni. Potem pójdziemy. Tembardziej, że Protagoras jest przeważnie w domu; tak, że nie bój się, zastaniemy go pewnie. III Potem wstaliśmy i przeszli na podwórze. I ja chcąc popróbować sił Hippokratesa, zaczął OBJAŚNIENIA. I. FORMA DJALOGU Djalog nasz ma formę diegematyczną, to znaczy, że rozmowę całą i akcję z nią związaną poznajemy z ust osoby opowiadającej. Stąd płynie niedogodne i może niekiedy męczące użycie słówek: powiada, mówię, powiedział. Za to łatwiej w tej formie o scenarjusz i komentarz samego opowiadaj
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | nauki humanistyczne, filozofia |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.