- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.cą na łóżku z rozłożonymi szeroko nogami. -- Wejdź we mnie -- rzekła do mnie rozkazującym tonem. Cóż więc mogłem zrobić? Przecież jej nie odmówię, bo wtedy także i sobie odmówiłbym tej fizycznej przyjemności. Jednak, kiedy uprawialiśmy seks, myślami byłem zupełnie gdzieś indziej. Posuwiste ruchy bioder wykonywane przeze mnie machinalnie i odruchowo nie sprawiały mi przyjemności, nie czułem nastroju, który jak mi się wydaje - czuć powinienem. Na szczęście mojej żonie się podobało. Nagle doszliśmy! Gdy spoceni położyliśmy się obok siebie, spojrzała na mnie i powiedziała: -- Mam nadzieję, że tym razem to wystarczy, bym ponownie zaszła w ciążę? -- Nie martw się -- zacząłem -- zaszłaś i urodzisz dokładnie za dziewięć miesięcy, tak więc różnica wieku między naszymi dziećmi będzie wynosić dokładnie rok. - Właściwie sam nie wiem, dlaczego to powiedziałem. Skąd mi to przyszło do głowy? -- a skąd u ciebie taka dokładna wiedza? -- spytała mnie kobieta z delikatnym uśmiechem na ustach. -- Tak jest za każdym razem -- odpowiedziałem i odwróciłem się na drugi bok. -- a ty, co? Nie idziesz dzisiaj do pracy? -- zapytała. -- Aha. Do pracy, fakt -- odparłem i wstałem. Ponownie dzisiejszego poranka zacząłem wykonywać instynktownie pewne, konkretne czynności. W pracy jak to w pracy. Ciężko, czasami nudno a niekiedy ciekawie. Jedna rzecz się zgadzała, ta którą pamiętałem. Pracowałem w biurze projektowym jako projektant. Moja żona nie pracowała, lecz mimo to moje zarobki wystarczały nam do prowadzenia, że tak powiem, całkiem dostatniego życia. Wraz z upływem czasu zacząłem odczuwać szczęście. Stałem się zakochanym a przede wszystkim spełnionym mężem i ojcem. Życie w świadomości oraz realnego poznawania przeze mnie swej żony a także pierwszego dziecka - synka - sprawiło, iż powiązała mnie z nimi jakaś autentyczna więź. Powoli uczucie, które było gdzieś głęboko we mnie umiejscowione, zaczęło wydostawać się na zewnątrz. Po upływie roku zapomniałem już o poprzedniej utracie świadomości i zacząłem żyć tak, jakbym znał ich od dawna. Kiedyś, pewnego dnia spytałem się żony: -- Gdzie są nasze zdjęcia ślubne? -- Wiesz co, powinny być w kartonie u nas w sypialni -- odpowiedziała. -- Pójdę je zobaczyć -- odrzekłem. Poszedłem do pokoju. Otworzyłem drzwi od szafy i sięgnąłem pudełko. Niestety, oprócz ostatnich zdjęć, które notabene sam zrobiłem, nie znalazłem w nim żadnych, innych fotografii. Dziwne! Zupełnie jakby moje życie zaczęło się rok temu! -- i co, znalazłeś? -- Nie! Nie ma żadnych zdjęć! -- Muszą być. Pokaż! -- otworzyła karton raz jeszcze i zaczęła przeglądać zdjęcia, lecz szukanych najpierw przeze mnie fotek, również i ona znaleźć nie mogła. -- Widzę, że ty też nie możesz ich znaleźć. -- No fakt. Nie mogę. Na pewno gdzieś się zawieruszyły. Znajdziemy je później. Chodź, położymy dzieci spać, a później zajmiemy się trochę sobą. -- Dobrze -- odpowiedziałem. Trochę - co prawda - zaskoczyła mnie jej reakcja na brak szukanych fotografii, ale nie przejąłem się nią zbytnio. -- Pewnie wie, gdzie mogą się znajdować, więc nie robi z tego dramatu. -- Pomyślałem sobie. Lecz prawdę mówiąc, jak zacząłem się nad tym jednak nieco głębiej zastanawiać, to w całym jej postępowaniu znalazłoby się trochę więcej dziwnych zachowań, których znaczenia powinny zwrócić moją większą uwagę. Nie przejęcie się zagubionymi fotografiami, fakt, iż urodziła córeczkę dokładnie w rok po narodzinach syna oraz to, że nigdy nie wspominała o swoich ani moich rodzicach. Nie było! Nie istniał w naszych rozmowach czas przeszły. Mam tu na myśli wydarzenia, które musiały wydarzyć się przed moim - skądinąd - nagłym pojawieniem się w łóżku, obok niej. Jednak dałem się przekonać! Dałem się wciągnąć w tę grę, iż nie liczy się przeszłość a przyszłość. Dlatego pewnego dnia rozpoczęliśmy rozmowę na temat zakupu, tudzież wybudowania przez nas domu. -- Co powiesz na to, gdybyśmy zbudowali sobie swoje gniazdko? -- spytała mnie pewnej marcowej nocy. -- a stać nas na wybudowanie domu? -- Jesteś tak bardzo zajęty swoją pracą, że nawet nie zauważyłeś, kiedy udało mi się odłożyć na koncie dość sporą kwotę. Ponadto mamy to mieszkanie w bloku, które możemy przecież sprzedać. To jak? -- Nie chcę niczego budować -- odparłem. -- Jest pewien dom, który chciałbym ci pokazać. -- Powiedziałem jej, nie wiedząc, o czym właściwie gadam. -- a gdzie on się znajduje? -- zapytała -- Niedaleko Bystrzycy Kłodzkiej -- odpowiedziałem. -- Byłeś tam? Kiedy? -- Widziałem ogłoszenie w internecie -- odpowiedziałem, ale nie była to prawda. Obraz tego domu miałem w swojej głowie od początku, tj. Od kiedy pamiętam. Sam nie wiem, czy jest on wytworem m
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, horror |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 17.04.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.