- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.buntu. Albo wołaniem o pomoc. Albo jednak symbolem buntu. Chociaż miałam dobrze płatną pracę jako projektantka wnętrz w ekskluzywnej firmie projektowej, życie w Bostonie okazało się dla mnie bardzo drogie. Połyskującą na przegubie dłoni tenisową bransoletkę z diamencików dostałam na osiemnaste urodziny od byłego chłopaka. Przez jakiś czas jej nie nosiłam, ale ponieważ w oczach moich niedorzecznie bogatych i ważnych klientów musiałam wyglądać jak uosobienie sukcesu, kiedy rozpoczęłam pracę, wyciągnęłam ją z przechowalni, dałam do czyszczenia i od tej pory się z nią nie rozstawałam. Ostatnio jednak jej widok sprawiał mi ból. Skrzywiłam się, oderwałam wzrok od skrzących się diamentów i spojrzałam na prawy przegub, gdzie błyszczał zegarek Gucciego. Taką premię przyznała mi Stella, moja szefowa, po pierwszym roku pracy w firmie. Natomiast buty z czarnego aksamitu, na seksownej szpilce i z uroczym paseczkiem wokół kostki, zaprojektowane przez Jimmyego Choo, były jednym z wielu moich zakupów, które przyczyniały się do rosnącego debetu na karcie kredytowej. Gdybym mieszkała gdziekolwiek indziej niż w Bostonie, za otrzymywaną pensję mogłabym sobie sprawić dowolną liczbę butów tego projektanta. Niestety, większość moich zarobków pochłaniał wysoki czynsz za wynajmowane mieszkanie. Zajmowałam uroczy pięćdziesięciopięciometrowy apartamencik, usytuowany na Beacon Hill. Dokładnie mówiąc, na Mount Vernon Street, kilka minut spacerem od rozległego parku Boston Common. Miesięczny wynajem kosztował mnie ponad cztery tysiące dolarów, a nie wchodziły w to rachunki za media. Pensji, po zapłaceniu podatków, wystarczyłoby na zgromadzenie jakichś oszczędności, ale wtedy nie byłoby mnie stać na kupowanie ulubionych butów Jimmyego Choo. Tak, przyznaję, dotarłam do trzydziestki obciążona długiem na karcie kredytowej. Ale to chyba upodobniało mnie do większości moich rodaków i rodaczek, prawda? Spojrzałam na swoje nieskazitelne odbicie w lustrze, starając się nie dopuścić do siebie myśli, że wielu współobywateli ma długi ze względu na koszty opieki medycznej lub dlatego, że muszą wykarmić dzieci. Nie z powodu apartamentu w niedorzecznie drogiej dzielnicy Bostonu (choć uwielbiałam tam mieszkać) czy kupowania butów drogich projektantów, które pozwalały przekonać klientów, że mają do czynienia z kimś, kto doskonale rozumie ich potrzeby. Zignorowałam te wnioski, nie chcąc dłużej krytykować samej siebie w myślach. Od przyjazdu do rodzinnego Phoenix niemal nic innego nie robiłam, chociaż przedtem mój tryb życia dawał mi szczęście. Byłam w pełni szczęśliwa w perfekcyjnie urządzonym mieszkaniu, z nieskazitelną fryzurą i doskonałymi butami! Perfekcja jest dobra. Wygładziłam żakiet i chwyciłam rączkę walizki pokładowej. Perfekcja oznacza kontrolę. Patrzyłam na śliczną dziewczynę w lustrze i czułam, że się odprężam. Gdyby ten facet przy bramce wolał kobiety, natychmiast dostałabym bilet na pierwszą klasę. - Nieważne - wyszeptałam do siebie. Co się stało, to się nie odstanie. Po wyjściu z łazienki postanowiłam kupić wytęsknioną przepyszną sałatkę śródziemnomorską i kanapkę w jednej ze swoich ulubionych restauracji sieci Olive & Ivy. Ta myśl sprawiła, że poczułam się jeszcze lepiej. Wszystko będzie dobrze, gdy tylko zaspokoję głód i pragnienie kawy. 2 Wszechświat chyba jednak mnie nie znienawidził, ponieważ w Olive & Ivy dostrzegłam wolne miejsce. Była to popularna restauracja, więc nic dziwnego, że niezajęty pozostał tylko jeden stołek przy kontuarze otaczającym niewielką salkę. Młoda, dwudziestokilkuletnia kobieta, siedząca na miejscu obok wolnego stołka, zmierzyła mnie wzrokiem od stóp do głów, a po chwili zachęcający uśmiech rozjaśnił jej twarz. Ha. Miałam nadzieję, że jej nieskrywane zainteresowanie mną oznacza chęć przypilnowania dla mnie miejsca, podczas gdy ja będę zamawiać jedzenie. Okrążyłam ją, czując na sobie jej uważne spojrzenie. Już miałam ją poprosić, żeby zajęła mi wolny stołek, kiedy na blacie tuż przy nim wylądowała ciężka torba na laptopa, z takim hukiem, że aż podskoczyłam. - To miejsce jest zajęte. No nie! Nie ma mowy! Nie! Odwróciłam się szybko i zobaczyłam znajomego irytującego osobnika, który dziś już pojawił się w moim życiu. - Tak, jest zajęte. Przeze mnie! Szkot patrzył na mnie z bezczelnym, niezmąconym spokojem. - A złożyłaś już zamówienie? Bo ja tak. Jako pełnoprawny klient mam pierwszeństwo przed stukniętym, przemądrzałym krasnalem, przekonanym, że wszystko mu się od życia należy. Wzniosłam oczy do nieba, ale oczywiście zamiast Wszechświata zobaczyłam sufit. - Ja chyba śnię - wymamrotałam. - O, proszę. Na dodatek gadasz do siebie. Najlepszy dowód na to, że jesteś stuknięta. Zgromiłam go wz
ebook
Wydawnictwo Burda Książki |
Data wydania 2018 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Burda Książki |
Rok publikacji: | 2018 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.