- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zyszyć ojcu w pracy. Oczywiście pod warunkiem że będę miał ze sobą swoją limuzynę. Rzecz jasna, nie miałem jeszcze pojęcia, jak ważne dla mnie okaże się to spotkanie - był to punkt zwrotny mojego życia. Z jakichś powodów wciąż doskonale pamiętam ten dzień, łącznie z tym, co miałem na sobie: granatowe spodnie, niebieski sweter, muszkę i eleganckie brązowe buciki z dziurkami z przodu. Wiem, nie jest to typowy strój dla pięciolatka - a na pewno niemodny od co najmniej stu lat. Zawsze nienagannie się ubierałem - mój ojciec pochodził z Włoch, światowej stolicy mody. Miałem krótkie, proste włosy. Byłem schludnym, eleganckim dzieckiem, które kochało swój mały samochodzik. W tamtym czasie tata pracował w Helmsley Palace na Manhattanie. Był to ekskluzywny, pięciogwiazdkowy hotel, w którym zatrzymywała się sama śmietanka towarzyska. Ojciec zarządzał apartamentami - również tymi urządzonymi na najwyższych piętrach budynku, które rezerwowano dla najważniejszych gości. Dla mnie hotel był zawsze magicznym miejscem. Być może przez niecodzienną energię ludzi, których można było tam spotkać - każdy z nich pojawiał się tam w innym niezwykłym celu. Wtedy jeszcze nie potrafiłem zrozumieć wszystkiego, co się tam działo, ale czułem podniecenie unoszące się w powietrzu. Do dziś pamiętam zapach lobby i uczucie ekscytacji, jakie we mnie wywoływał. Uwielbiam hotele. Razem z ojcem pojechaliśmy windą na górę i skierowaliśmy się do pokoju gościnnego. Tam powitał nas - jak się później dowiedziałem - Bill Bray, w tamtym czasie menedżer i szef ochrony Michaela Jacksona. Bill był dla Michaela autorytetem. Pracowali razem jeszcze od czasów, kiedy Michael nagrywał dla Motown, i przez wiele lat Bray był jego zaufanym doradcą. Był to wysoki Afroamerykanin z brodą. Tamtego dnia miał na głowie fedorę. Na jego karku zauważyłem sporo zmarszczek. Sprawiał wrażenie prostego człowieka. W kolejnych latach często widywałem, jak Michael skrada się za nim i przedrzeźnia jego ciężki chód. Bray serdecznie przywitał mojego ojca - odniosłem wrażenie, że są zaprzyjaźnieni - po czym zaprowadził nas do pokoju. W środku było nieskazitelnie czysto, jakby nikt tam nie mieszkał. Dziś, kiedy wiem sporo o przyzwyczajeniach Michaela, jest dla mnie jasne, że w tamtym czasie nie korzystał z tego apartamentu: wynajął go specjalnie na nasze spotkanie, ponieważ nie znał nas wystarczająco dobrze, by zaprosić do własnego pokoju. Chociaż często nawiązywał relacje z innymi, zawsze starał się chronić swoją prywatność. Michael wstał z fotela i przywitał się z nami. Według mnie wyglądał całkiem zwyczajnie. Kiedy mamy pięć lat, jedyną różnicą, jaką zauważamy między ludźmi, jest to, czy ktoś jest dorosłym, dużym dzieckiem czy maluchem takim jak my. - Witaj, Jokerze. Przyszli do ciebie Dominic z synem - powiedział Bill. Dopiero później zrozumiałem, dlaczego nazywał Michaela ,,Jokerem" - dlatego że ten zawsze żartował z innych. Michael szeroko się do mnie uśmiechnął, zdjął okulary przeciwsłoneczne i uścisnął moją dłoń. Miał wtedy dwadzieścia siedem lat, był artystą cenionym na całym świecie, a jego ostatni album ,,Thriller" bił rekordy sprzedaży - również i dziś, kiedy piszę tę książkę, jest to najlepiej sprzedająca się płyta wszech czasów. Po pierwszych uprzejmościach Bill wyszedł, a ja, mój ojciec i Michael zostaliśmy w tym dość pustym pokoju i zaczęliśmy rozmawiać. - Masz wspaniałego ojca - powiedział Michael. W ciągu kolejnych lat powtarzał to jeszcze wielokrotnie i wiem, że właśnie dzięki wrażeniu, które zrobił na nim mój tata, chciał poznać resztę naszej rodziny. W towarzystwie mojego ojca nie sposób nie czuć się swobodnie. Jest człowiekiem, który wprost promienieje szczerością i uczciwością. Później zaczęliśmy rozmawiać o kreskówkach. Powiedziałem, że lubię Popeyea, a następnie opowiadałem o Garbage Pail Kids - razem z braćmi zbieraliśmy poświęcone im karty, którymi wymienialiśmy się z kolegami. Michael wiedział, jak rozmawiać z dziećmi - szczerze interesował się moim małym światem. Od razu go polubiłem - pamiętam, że swoją zabawkową limuzyną jeździłem po jego głowie, ramionach i w dół po rękach. Wziął ode mnie samochodzik i uniósł go nad moją głową, wydając odgłosy lecącego samolotu. - Kim chcesz zostać, kiedy dorośniesz? - zapytał. - Chcę być jak Donald Trump. Tylko z większą fortuną - odpowiedziałem. - Dasz wiarę? - zapytał ze śmiechem mój ojciec. - Donald Trump wcale nie jest aż tak bogaty - powiedział Michael. Tato później zapytał, czy może nam zrobić wspólne zdjęcie - mnie i Michaelowi. Wdrapałem się na kolana nowego przyjaciela i objąłem go. Uśmiechnąłem się, a ojciec uwiecznił ten moment. Tak właśnie wyglądało moje pierwsze spotkani
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wspomnienia, muzyka |
Wydawnictwo: | Akcent |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 24.05.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.