- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.yś dostałem od poborcy - groźnego tatusia mojej byłej dziewczyny. Więcej już nie chciałem mieć z nim do czynienia, a broń Boże z jego sprawami służbowymi. - To ciężka i bardzo odpowiedzialna praca - uświadamiała mnie pani kierownik. - Szczegóły płacowe przedstawię panu później. Muszę tylko powiedzieć, że w naszym zespole nikt nie narzeka na zarobki. Jeżeli pan się nie zniechęci, to proszę przynieść jutro zdjęcie, podanie o przyjęcie do pracy, kwestionariusz, świadectwa szkolne i świadectwa pracy. Następnego dnia dostarczyłem wszystkie potrzebne dokumenty. Dobrze, że sprawy meldunkowe miałem już za sobą, bo kierowniczka z pewnością nie chciałaby ze mną rozmawiać. Za kilka dni miałem zgłosić się ponownie na rozmowę. Po wstępnej kwalifikacji musiałem jeszcze udać się do Urzędu Miasta, gdzie rezydował Naczelnik Urzędu Skarbowego. Miał on ostatecznie zadecydować o zatrudnieniu mnie. Kiedy tam przybyłem, jego sekretarka zapowiedziała mnie. ,,Naczelnik Suchodolski Stanisław" - przeczytałem szybko tabliczkę wiszącą na drzwiach. Wszedłem do pokoju i pewnie się przedstawiłem. To miałem dobrze opanowane, te sześć lat służby w wojsku zrobiło Naczelnik siedział sam w bardzo dużym i wysokim pomieszczeniu. - Od razu poznać wojskowego - z uśmiechem zaczął rozmowę, dając mi tym samym jakąś nadzieję. Może nie będzie źle? To miły człowiek - pomyślałem. Rozmowa nasza była bardzo krótka i jak się później okazało, owocna. - Czy chce pan pracować jako poborca? - spytał naczelnik. - Tak! - odpowiedziałem krótko i stanowczo. - Od pierwszego marca zacznie pan pracę. Szczegóły uzgodni pan z panią kierownik. - Dziękuję! - odpowiedziałem zadowolony. Naczelnik wstał z krzesła i podszedł w moim kierunku. - Witam w zespole - powiedział pewnie i podał mi rękę. - Teraz pójdzie pan do pani kierownik Kotbus i ustali resztę spraw. Pożegnałem się z naczelnikiem. Duma i zadowolenie z siebie ponownie zawitały do mojej psychiki. Cieszyłem się z tego, że bez niczyjej protekcji i pomocy udało mi się znaleźć państwową posadę. Dostałem się do pracy tak po prostu - ,,prosto z ulicy". Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że nadejdą gorsze czasy dla pracownika, że już tak łatwo nie dostanie się posady, nie mówiąc już o dobrym i płatnym państwowym zajęciu. To jeszcze pozostałości po poprzednim systemie. Z panią kierownik uzgodniłem, że zaczynam w najbliższy poniedziałek o NOWA PRACA Do pracy podjechałem tramwajem. Wysiadłem z dużą grupką kobiet. To chyba pracownice urzędu - uświadomiłem sobie, gdyż rozmawiały o podatkach i podążały w tym samym kierunku co ja. Szedłem spokojnie za nimi, miałem jeszcze sporo czasu. Gdy byłem już na miejscu, zauważyłem, że przy biurku siedzi ubrany w marynarkę i pod krawatem starszy pan. Pisał coś w swoich obszernych papierach, które nazywały się ,,Tytuły wykonawcze". Byłem ,,zielony" jeszcze w tych sprawach i nic mi to zupełnie nie mówiło. Przywitałem się ze starszym panem. - Rakowski Michał - przedstawił się bardzo grzecznie, rozpoznając mnie z wcześniejszych wizyt. - Góralski Piotr - odpowiedziałem. - Proszę, niech pan siada za tamtym biurkiem. - Wskazał mi miejsce. - Pani kierownik zaraz przyjdzie i zajmie się panem. Do pokoju weszła kierowniczka, zaraz za nią urocza blondynka z dużymi piersiami. - Dzień dobry! - ukłoniłem się pierwszy. - Dzień dobry! - odpowiedziały panie i zaczęły rozbierać się z płaszczy. - Widzę, że pan się nie przestraszył tej pracy - zaczęła rozmowę pani Kotbus. - Nie! Nie! Pani kierownik - natychmiast pewnie odpowiedziałem. - To dobrze, bo w tej pracy trzeba trochę odwagi. Dzisiaj pozna pan nasz dział i zapozna się z instrukcją egzekucyjną. Zobaczy pan, jak wygląda dzień rozliczeniowy w biurze. W teren pójdzie pan z panem Jankiem Kotulą, to nasz najlepszy poborca. Będzie pana uczył wszystkiego. Proszę chwilę poczekać, zaraz przedstawię pana w całym dziale. Po chwili do pokoju wszedł potężny mężczyzna. Jak się później okazało, to był pan Janek, który miał mnie wprowadzić w arkany egzekucji administracyjnej. Przywitaliśmy się. Pani kierownik oficjalnie zakomunikowała, że od dziś pan Janek będzie mnie szkolić. Kiedy pani kierownik po jakimś małym kwadransie uporządkowała swoje sprawy, zaproponowała mi przedstawienie personelu. Zaczęliśmy od pokoju, w którym siedzieliśmy. - To jest inspektor, pani Ela Wojczyk - przedstawiła mi piersiastą, uroczą kobietę. Przedstawiając się, wymieniliśmy delikatne uśmiechy i spojrzenia. - Pan Michał Rakowski - nasz najstarszy poborca i pracownik. W egzekucji od tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego czwartego roku. To ponad trzydzieści siedem lat - dodała to z dumą i niedowierzaniem, że tak długo można wytrzymać w tym zawodzie. Podaliśmy jeszcze raz sobie rękę.
ebook
Wydawnictwo Poligraf |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Poligraf |
Rok publikacji: | 2020 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.