- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wystrzegają się jak ognia nazwania tych zbiorowisk partiami. Potrzebują świeżej nazwy, ale w języku polskim nic odpowiedniego już nie ma. Wszystko zostało zużyte. Staroświeckie ,,stronnictwo"? Śmiechu warte, rupieć z graciarni ,,leśnych dziadków", a na dodatek pachnie brzydko PSL-em. Może ,,ruch"? Po twoich-nie-twoich ruchach Palikota doszczętnie zgrana moneta. Ekonomista, neoliberał Ryszard Petru wymyślił ,,stowarzyszenie". Też niezbyt odkrywczo. Wątpię, by porwał tym słowem wielu wyborców, zwłaszcza młodych polskich ,,powstańców". Do nich, raczej do ich podświadomości niż świadomości, przemówiłoby, myślę, skuteczniej coś muzycznego niż społecznego. Genialnym pionierem w tej dziedzinie był przed laty Jerzy Owsiak, który zbiórkę pieniędzy na cele charytatywne nazwał orkiestrą i osiągnął zdumiewający wynik. Być może jednak dziś nie muzyka, lecz internet jest najbardziej swojskim językiem młodzieży i w tym języku, nie w bezradnej polszczyźnie, trzeba szukać nazw dla tworów politycznych, które mają udawać, że nie są polityczne. Internet zamiast partii! Internet naszym ustrojem! Takie hasła mogą trafić do kierowcy pobudzonego dopalaczem. A ja już dawno odkryłem, czym jest internet. Rodzajem absolutu. Starczy za wszystko, to ostateczne wyzwolenie i przyszła wszechmoc każdego człowieka. Ku temu zmierzmy. Kierowca czuje coś takiego, gdy dodaje gazu. No dobrze, dobrze, ale co z nazwą? Konkretnie, jaka? Nie wiem. Język internetowy też się już troszkę zużył, cudu nie wymyślę, i nie mój interes. Ale bezinteresownie mogę coś zaproponować. Na przykład ot, pierwsza rzecz z brzegu: aplikacja. Język komputerowy, prosto z nowych technologii, każde dziecko rozumie. A podteksty dobrze się kojarzą. Bo aplikacja to nie tylko dołączenie, naddatek, przyczepność i możliwe zastosowanie do różnych programów. To nie tylko aplikacja do czegoś. Również aplikacja o coś. Używa się już słowa w zupełnie nowym znaczeniu. Aplikuje się o coś, na przykład o stanowisko albo o fundusze. Aplikacja to aspiracja, ubieganie się, pretendowanie, dążenie do uzyskania. Oczywiście, sama aplikacja nie załatwia sprawy. Nazwę trzeba uzupełnić. Padną przecież pytania. Aplikacja, ale czyja? Aplikacja, ale kto? Przestrzegam przed łatwym rozwiązaniem tego zagadnienia nazwą w rodzaju Aplikacja Młodzi. To mogłoby ograniczyć elektorat do młodych, a potrzebni są wszyscy. Mam lepszy pomysł. Dla wszystkich. Aplikacja My. Brzmi całkiem fajnie, a jak dobrze skanduje się przed kamerami, można w skrócie MY-MY-MY-MY, jedna megakanonada się robi, a jaka siła rażenia, super, kurwa. No to gazu i jazda, kurwa! Aż do pierwszej stłuczki. 9 czerwca 2015 POKORA Gdy uprawia się rodzaj ,,literacki blog", jak ja tutaj, ma się za swoje. Nikt mi nie kazał pisać w takim trybie, sam chciałem, trzeba ponosić konsekwencje. Tymczasem potęga internetu daje mi się we znaki raz siak, raz owak. Jestem podporządkowany internetowym regułom i chimerom. A myślałem, że będę niezależny. Od wydawców, dystrybutorów i w ogóle. Sam sobie panem, wydawcą, redaktorem, producentem, co najwyżej czytelnikowi partnerem w twórczej interakcji z nim. I tyle. Ale żeby coś więcej? O cenzurze i uniemożliwianiu publikacji nie warto nawet wspominać. Zamierzchłe czasy ,,komuny", które na zawsze odeszły w przeszłość, a do współczesnej nieprzewidywalności internetu mają się jak pięść do nosa. Otóż wcale nie. W interakcji twórczej z kandydatami na niepolityków, śpiesząc im z bezinteresowną pomocą, bo pilnie potrzebują nazw dla swoich niepartii, napisałem ,,Jazdę z dopalaczem". Radziłem, żeby do nowego parlamentu zmierzali na czele niepolitycznych ,,aplikacji", mogliby nawet ,,aplikować" w wyborach, zamiast kandydować. Napisałem więc swoją rzecz i chciałem zaraz ,,wrzucić" na drugi blog. W tej sprawie nie ma na co czekać. Tu czas to nie tylko pieniądz, choć pieniądz też. Tu czas to kariera, a być może władza. Chodzi o wyścig. Liczy się każdy dzień, każda godzina, każda chwila. A mój komputer jak na złość zawiadamia: ,,Program Internet Explorer nie może wyświetlić witryny sieci Web". Masz, babo, placek. Nic zaraz nie ,,wrzucę". Próbuję znów po pewnym czasie. I jeszcze raz, i jeszcze, i na drugi dzień, i na trzeci. Wciąż bez skutku. Także poczta elektroniczna nie działa. Telefon stacjonarny nie działa. Z rozpaczy proszę o pomoc sąsiada. Przychodzi, wpełza ofiarnie pod stół, gdzie zainstalowano mi dyskretnie, ale z mało wygodnym dostępem dekoder i ruter do łączności bezprzewodowej w domu. - To samo ja miałem wczoraj z internetem u siebie - mówi sąsiad. Kładzie się wręcz na podłodze, bada mój dekoder. - Zrobię mu twardy restart - mówi. - Przyniosłem taki szpikulec. Wystarczyłaby zresztą zwykła wykałaczka. O, widzi pan? Tu jest dziurka. Tu trzeba coś taki
ebook
Wydawnictwo Agora |
Data wydania 2018 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Agora |
Rok publikacji: | 2018 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.