- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.cień o masywnej obrączce. Do niej była przytwierdzona okrągła blaszka. Na środku połyskiwał czarny kamień, jak oko gada. Maleńka paszcza trzymała w zębach kawałek swojego wężowego ciała. Opaska również była srebrna. Zrobiono ją z pięciu poziomych rzędów małych, sześciokątnych blaszek. Zapięcie też było w kształcie tego skomplikowanego znaku. Sara wzięła obie rzeczy do ręki i przyjrzała się im. Na razie były dla niej czymś mało wartościowym. Nie pojmowała tego skomplikowanego znaku. Budził w niej niechęć i obrzydzenie. Emanował jakąś niepokojącą mocą. Skrzywiła się i odłożyła pierścień wraz z opaską. Zatrzasnęła pokrywkę pudełka i położyła je na szafie. Robiło się późno, więc poszła z prośbą do niani, aby pomogła jej się przebrać. Nad ranem matka Sary umarła. Sara, dowiedziawszy się o tym, zamknęła się w swoim pokoju i odmówiła wychodzenia. Siedziała w fotelu z drewnianym pudełkiem na kolanach. Wieczko było mokre od spadających łez. Trzy dni później odbył się pogrzeb. Tylko Sara na nim płakała, patrząc, jak inni zakopują trumnę z ciałem jej mamy. Potem wszyscy rozeszli się do domów. Nikt już nie wspominał o zmarłej. To, co było, już nie wróci. Jednak Sara starała się pamiętać. Zawsze przed snem wyciągała drewniane pudełko i patrzyła na pierścień i opaskę. Nadal nie rozumiała tego strasznego znaku. Bała się zapytać o to ojca czy kogoś innego. Nie chciała się z nikim dzielić tą tajemnicą. Poczeka, może później się dowie. Minęły dwa lata. Najstarsza siostra Sary wychodziła za mąż. Ojciec sprowadził jednego z pomocników Rady, aby udzielił ślubu formalnego i spisał wszelkie akta. Nie polegał na wiejskich skrybach, którzy ledwo potrafili pisać. Mógł sobie na to pozwolić, jako zastępca szefa gildii kupieckiej i chytry kupiec, który prawie zawsze dopnie swego. Dzień uroczystości był szary, jak każdy w tym państwie, z nielicznymi przebłyskami słabego słońca. Jednak nikt nie zwracał na to uwagi. Tylko Sara. Nienawidziła takich dni, nienawidziła swojego domu, nienawidziła tego kraju. Najchętniej by stąd uciekła. Ale na razie nie było o tym mowy. Była jeszcze na to za mała, ale przyrzekła sobie, że nie zostanie tu długo. Po oficjalnym zapisaniu aktu zawarcia małżeństwa nastąpiły hulanki i swawole. Piwo, wino, gorzałka i miód lały się strumieniami. Wymyślnym potrawom mięsnym i wegetariańskim nie było końca. Orkiestra grała bez wytchnienia. Pannom o słabszych głowach zaczynało się robić gorąco. Młodzieńcy byli bardzo radzi, że mogą im pomóc wyjść na świeże powietrze. O północy Sara poczuła zmęczenie. Wyszła na dwór. Chłodne powietrze owiało jej twarz. Cicho przemknęła się obok kilku domów w kierunku miejsca, gdzie chowano zmarłych. Przelazła przez niski murek i poszła na grób matki. Przysiadła na krawędzi kamiennej tablicy, w której było wyryte imię oraz data urodzenia i śmierci jej matki. Podciągnęła kolana pod brodę. Siedziała tak przez jakiś czas. Prawie by zasnęła, gdy nagle usłyszała dobiegającą z krzaków rozmowę: - Jesteście pewni, że nikt nas tu nie znajdzie? - zapytała jakaś dziewczyna. - Tak, tak. Jestem pewny - odpowiedział jakiś chłopak zniecierpliwionym głosem. - Idź patrzeć, czy nikt nie idzie - warknął, na pewno do swojego kolegi. Sara skuliła się jeszcze bardziej. Gdy zobaczyła wyłaniającego się z krzaków chłopaka, wstrzymała oddech. Młodzik najpierw rozejrzał się dookoła, potem rozpiął rozporek i załatwił, co trzeba, pogwizdując cicho. Sarę, skuloną na nagrobnej płycie, zobaczył dopiero, gdy się poruszyła i zaczęła skradać do murku. Lekko doskoczył do niej i chwycił za ramię, stawiając na nogi. - Czego tu szukasz? - warknął. Przyciągnął ja do swojej twarzy. - To ty - wykrzywił się - słodka Sara. Może się zabawimy - zarechotał. Przycisnął ja do siebie. Pisnęła cicho. - Zostaw mnie - walnęła go małą piąstką w pierś. Zaśmiał się. - Nic ci to nie da - chciał ją pocałować, ale ktoś chwycił go za kołnierz. - Nie napastuje się małych dziewczynek, nawet jeżeli przychodzą same w nocy na cmentarz - odezwał się ktoś miękkim altem. Chłopak odwrócił się i warknął: - Odejdź ode mnie, wiedźmo - splunął pod nogi, wyrwał się z uścisku i odszedł. Sara patrzyła przerażona w ciemność. Nie widziała, kto ją uratował. - Nic ci nie zrobił? - zapytał ten sam miękki alt. Dziewczynka potrząsnęła głową. Nie była w stanie wykrztusić słowa. - Chodź ze mną. Odprowadzę cię do domu - z mroku wyłoniła się dłoń o mlecznobiałej skórze. Sara chwyciła ją ze strachem. Dłoń nieznajomej był gładka i emanowała delikatnym ciepłem. Gdy wychodziły przez cmentarną bramę, usłyszały krzyk kobiety i ciche sapanie. Sara ze strachem przywarła do szat nieznajome
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | My Book |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 19.09.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.