- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rusa. Dobrze poinformowane źródła utrzymywały, że sama panna młoda posłała ją do wszystkich diabłów. - Prędzej wezmę ślub w urzędzie, ubrana w worek po kartoflach, niż pozwolę, żeby ta przemądrzała krowa patrzyła na mnie z góry i dyktowała mi, co mam robić - miała powiedzieć doprowadzona do ostateczności. Josie, którą Serafina zawsze traktowała z wyższością, doskonale rozumiała tę frustrację. - A jak ona się czuje? - zapytała z obowiązku. - Powoli zdrowieje. Jaka szkoda, że nie będzie mogła uczestniczyć w uroczystości, w którą włożyła tyle pracy i serca - westchnęła Marji, po czym przeszła do konkretów. - Część gości wyruszy już jutro, ale państwo młodzi przyjadą dopiero pojutrze wieczorem, więc będzie pani miała dość czasu, żeby wszystko ogarnąć. - Skoro wszystko jest załatwione, może też pojadę pojutrze? - Josie musiała w końcu sobie ulżyć. - Lepiej dmuchać na zimne. Obie wiemy, że to nie będzie skromna uroczystość. Hotel nie jest duży, bo został pomyślany jako baza dla miłośników safari, więc na wszelki wypadek wynajęliśmy statek wycieczkowy z miejscami noclegowymi. Odludzie, woda i dzikie zwierzęta - trzy słowa, które organizatora imprez przyprawiają o zimny dreszcz. Do tego ,,hotel baza". Czyli koszmar. Co z tego, że ponoć luksusowy? Namiot to namiot, i basta. - Proszę pamiętać, że najgorsza robota już została wykonana - podkreśliła Marji, nie doczekawszy się okrzyków wdzięczności. Najgorsza? Chyba najciekawsza. Planowanie. Projektowanie. Układanie menu, wybieranie muzyki, kompozycji kwiatowych, kolorów, strojów. Zakupy z panną młodą, szczęśliwą posiadaczką karty kredytowej nieobciążonej żadnym limitem. - Do pani należy dopilnowanie, żeby wszystko przebiegło sprawnie - podsumowała Marji. - Aha! - Josie czuła, że za chwilę zagotuje się z wściekłości. Miała nadzieję, że impertynencka baba wreszcie wyczuła jej irytację. Nic z tego. Marji Hayes miała skórę grubszą niż nosorożec. - Serafina nakreśliła idealny scenariusz, zadbała o każdy szczegół. Proszę trzymać się jej wytycznych, bo dla nas to gwarancja udanych sesji zdjęciowych. - Ale mam się postarać, żeby państwo młodzi byli zadowoleni? - Josie chciała uświadomić nadętej redaktorce, że jej wojenki z konkurencją nie są najważniejsze. - Państwo młodzi? A tak, naturalnie. Czasu mamy niewiele. Przyślę pani mejlem szczegóły dotyczące podróży oraz dokumentację do przejrzenia w samolocie. Josie nie miała wątpliwości, że trafiła jej się życiowa szansa. Jednak w ciągu dziesięciu minut zleceniodawczyni obraziła ją tyle razy, że miarka się przebrała. Nie zamierzała dłużej udawać, że wszystko spływa po niej jak po kaczce. - Przyznam, że czegoś tu nie rozumiem - zaczęła głosem anioła. - Skoro wszystko jest perfekcyjnie przygotowane, czemu daje mi pani to zlecenie? Dlaczego nie zajmą się tym pani ludzie? Albo, jeszcze lepiej, pani osobiście? W mgnieniu oka załatwi pani tę parę drobiazgów, a potem będzie pani mogła relaksować się w basenie. I przy odrobinie szczęścia słodkie lamparciątka zeżrą cię na lunch, durna babo. - Proszę mnie nie kusić! - krygowała się Marji. -Co ja bym dała, żeby tam pojechać! Ale ktoś musi pracować, żeby bawić mógł się ktoś. Mam tu mnóstwo pracy, poza tym takie rzeczy najlepiej powierzyć profesjonalistom. Którzy nie strofują panny młodej. - Obiecałam Crystal, że spełnimy jej marzenia. Jej czy własne? - Nie możemy sprawić jej zawodu - ciągnęła Marji. - Crystal jest bardzo wrażliwa. I jak każda panna młoda czuje tremę. Chyba nie muszę mówić, że trzeba obchodzić się z nią delikatnie. Mam nadzieję, że będzie się dobrze czuła w pani towarzystwie. Aha, teraz już obydwie są traktowane jak dzieci. Albo parweniuszki z etykietką ,,ona nie jest jedną z nas". - Rozumiem, że w najbliższym numerze napiszecie, że jestem odpowiedzialna za przebieg uroczystości? - rzekła Josie spokojnie, choć po raz setny miała ochotę krzyknąć: ,,wypchaj się z tym swoim ślubem". - To projekt Serafiny! - oburzyła się Marji. - Naturalnie. Trzymajmy więc kciuki, żeby do jutra wyzdrowiała. Czekają długa podróż... - Chętnie zamieścimy podziękowania za to, że zgodziła się pani ją zastąpić. Obietnica nie była wiążąca, ale zaistniała szansa, że wieść pójdzie w świat. A na tym zależało Josie najbardziej. Poza tym w całej sprawie nie chodzi ani o nią, ani o Marji, ani nawet o ,,królową ślubów". Sylvie wpoiła jej fundamentalną zasadę, w myśl której żadna panna młoda, a zwłaszcza ta, która trafi na okładki kolorowych pism, nie może być pozostawiona samej sobie. Musi mieć kogoś, kto w tym wielkim dniu będzie ją nieustannie wspierał. - Proszę mi dostarczyć materiały. Zaraz prześlę umowę. Drżącą ręką odłożyła słucha
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 03.02.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.