"(...) Głęboko pod ziemią, tam gdzie pożerający ciała umarłych wąż podgryza korzenie drzewa życia Yggdrasil, siedzą Norny i przędą nić naszego losu. Wydaje nam się, że sami o sobie decydujemy, tymczasem nici życia splatają zręczne palce tych kobiet. To one nami kierują i dlatego przeznaczenia nie można zmienić".
Po ostatniej bitwie z Duńczykami, podczas której Uthred z Bebbanburga pozbawił życia Ubbę Lodbroksona, dwudziestoletni wówczas mężczyzna popełnia pierwszy z błędów. Zamiast za radą przyjaciela udać się wprost do króla, postanawia wyruszyć w podróż do syna i żony. W tym czasie ktoś inny przywłaszcza sobie zasługi Uthreda czym zyskuje aprobatę Saskiego władcy. Kiedy Uthred wraz z rodziną przybywa do Exanceasteru i dowiaduje się o tym, nie potrafi ukryć swojego zranienia i złości. W wyniku tego wyciąga miecz w obecności króla, co nie jest mądrym posunięciem. Zostaje za to ukarany i zmuszony do odbycia pokuty. Poniżony, wraz z przyjacielem wyrusza na wyprawę łupieżczą, aby zdobyć bogactwo, za pomocą którego spłaci dług wobec Kościoła, jaki przeszedł na niego żeniąc się z Meredith. Ma też nadzieję, że za pomocą łupów przyciągnie ludzi na służbę wojskową oraz odzyska utracony majątek rodzinny, który przywłaszczył sobie jego wuj.
Tymczasem Duńczycy zrywają pokojowy pakt z Alfredem i sprawiają, że Wessex opanowuje chaos. Uthred z Bebbanburga ponownie stanie do walki w murze tarcz.
"Każdy wojownik ma dumę. To ona, obok furii i ambicji, buduje wojowniczą sławę".
Uthred jest już doświadczonym wojownikiem, za którym ciągnie się niezbyt dobra reputacją, na którą sam zresztą sobie zapracował. Przez swój wybuchowy charakter, często popełnia błędy, które wpływają na jego dalsze losy. Czasem na tych błędach się uczy, a czasem nadal przemawia przez niego młodzieńczy bunt. Jest impulsywny, pełen złości dumy i ambicji. Często postępuje bezlitośnie i jak prawdziwy Wiking, chociaż nadal ma w sobie coś z Sasa. Uthred w tej części doświadczy nie tylko niebezpieczeństw i bitewnych potyczek, ale również straty i żałoby. Jego małżeństwo z Meredith będzie mieć problemy, a on sam zakocha się ciemnowłosej piękności.
Pamiętam jak po przeczytaniu pierwszej części żywiłam nadzieję na to, że w kolejnym będzie więcej Uthreda od takiej zwyczajnej, ludzkiej strony i nie pomyliłam się, bo nie zabrakło tu komplikacji w jego uczuciowym życiu, ale też wątków z jego przyjacielem, czy z wrogami, których sobie zyskiwał.
Autor w tej części rozwinął również postać króla Alfreda, którego poznajemy nie tylko jako pobożnego chrześcijanina, który uwielbia Kościół, ale również jako człowieka, który był zbyt ufny i pobłażliwy wobec Duńczyków, co doprowadziło do tego, że był zmuszony walczyć o Wessex. Początkowo może się wydawać, że Alfred jest skromnym i słabym człowiekiem, ale moim zdaniem to tylko pozory. Potrafił być ambitny, przebiegły i obłudny. Dokładnie wiedział jak manipulować Uthredem i w jaki jego słaby punkt najlepiej uderzyć, aby ten mu służył. Chociaż potępiał go jako poganina, nie ulegało wątpliwości, że był mu potrzebny.
Akcja w książce w połowie odbywa się na morzu, a w drugiej połowie na lądzie. Tak jak w poprzedniej części nie zabraknie tu scen batalistycznych, ale również taktyki wojennej. Najbardziej uderzająca w tej książce jest postawa duchownych. Ich chciwość, rozpusta, żądza posiadania, władzy oraz przywłaszczanie czyjegoś mienia. Jednak oprócz tego pojawiają się tu dobrzy księża, chociaż tych jest mniej. W książce pojawią się postacie z "Ostatniego królestwa", takie jak Odda Młodszy, Leofric czy Beocca, ale też nowe jak Steapa czy Ojciec Pyrlig. Jednak autor tak umiejętnie wprowadza ich do fabuły, że nie ma możliwości, aby się pogubić. Przyznam, że początkowo miałam problem z wciągnięciem się w fabułę, ale autor ma taki styl pisania, że nie wiadomo kiedy i ta historia wciąga Cię niesamowicie. Im bliżej byłam końca, tym bardziej chciałam wiedzieć jak zakończy się ta część, ale jednocześnie nie byłam w stanie pożegnać się z Uthredem. Świat, który wykreował Bernard Cronwell jest pełen brutalności, męstwa i intryg. To dynamiczna powieść, która tym razem skupia się na wojnie z Duńczykami o odzyskanie Wessexu.
"Zwiastun burzy" to powieść, która oczekuje od czytelnika pełnego skupienia, ale w zamian wynagradza niesamowitą przygodą, dobrze skonstruowaną fabułą, świetnie wykreowanymi bohaterami oraz światem, w którym fikcja idealnie dopełnia się z wydarzeniami historycznymi. "Zwiastun burzy" tak jak i pierwsza część, pozostawia mnie z wielkim niedosytem.
Opinia bierze udział w konkursie