SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Z popiołów

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Czwarta Strona
Oprawa miękka
Liczba stron 336
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Kiedyś wyobrażałam sobie, że moje życie jest pięciolinią, na której każda chwila zostaje zapisana w postaci odpowiednio dobranych nut. A ja niczym wybitny kompozytor codziennie dopisuję dalszą część bezkresnego utworu. Jedne dźwięki są skoczne i wesołe, inne żałosne i pełne melancholii. Wszystkie razem tworzą niepowtarzalną melodię, którą nuci moje serce. Jednak kilka dni temu wszystko umilkło, a całość zaczęła przypominać urwany hejnał.
Wydarzenia z przeszłości zmieniły Sarę nie do poznania, odcisnęły piętno na jej poczuciu własnej wartości i zaufaniu do ludzi. Jest teraz pewna, że miłość sprowadza się jedynie do cierpienia. Przynosi ból, łzy i rozczarowanie. Przekonał się o tym także Michał, którego wykorzystała była dziewczyna.
Przypadkowe spotkanie dwóch poranionych dusz uruchamia ciąg niespodziewanych zdarzeń i pozwala im poznać życie na nowo. Budowany od lat mur, którym otaczała się Sara, zaczyna pękać za sprawą opiekuńczego Michała.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 1360x2040
Liczba stron: 336
ISBN: 978-83-7976-749-6
Wprowadzono: 07.11.2017

RECENZJE - książki - Z popiołów - Martyna Senator

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 10 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

pasjonatka_ksiazek1

ilość recenzji:54

7-07-2020 18:04

Książkę czyta się naprawdę szybko, tak jak pozycje Klaudii Bianek. Przeczytałam ją praktycznie w jeden wieczór, bo wciągnęła mnie totalnie. Każdy z bohaterów został skrzywdzony przez los. Michał został oszukany przez była partnerkę a Sara została głęboko skrzywdzona i zamknęła się na otaczający ja świat i ludzi. W trakcie czytania dowiadujemy się okropnej tajemnicy z przeszłości dziewczyny. Bardzo mnie to poruszyło i nie potrafiłam zrozumieć dlaczego tak się dzieje i w realnym świecie? Zero wsparcia od rodziców, którzy żyją opinia w środowisku. Szok totalny. Lektura pokazuje nam, że nie wolno się załamywać i poddawać. Bo to co się stało, niestety czasu się nie cofnie. Trzeba iść przez życie dalej z podniesioną głową, bo życie się jeszcze nie skończyło, a napewno ma wiele pięknych chwil lub rzeczy do zaoferowania. Osobiście polecam Wam tą książkę, pokochacie ją jak ja. A tak na marginesie dodam, że z miłą chęcią obejrzalabym ekranizację tej oto historii. Może autorka powinna się nad tym zastanowić.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Upadły czy Anioł

ilość recenzji:75

brak oceny 5-02-2018 17:20

Często mam problemy z rozpoczęciem pisania o moich odczuciach względem fabuły książki, dlatego dziś zacznę od cytatu:


[...] nigdy nie jest za późno, aby zacząć nowe życie. Każdy dzień jest dobry, żeby spłonąć i, niczym feniks, powstać z popiołów"*


Takim feniksem, który spłonął jest Sara. Młoda kobieta, która została skrzywdzona i która nie otrzymała wsparcia od rodziców. Sara, aby oddalić się od koszmaru wspomnień zaczyna studia w Krakowie. Tam przez trzy lata ukrywa się w swojej skorupie, izoluje od świata zewnętrznego. Do czasu, aż niespotykanie w jej szaro burej egzystencji pojawia się Michał, który niczym książę na białym koniu pojawia się w mroku.
Czy Michałowi uda się rozbić mur, który zbudowała Sara? Czy sam powali swoje blokady?

I od czego by tu zacząć?
Może od bohaterów. Ostatnio miałam jakąś blokadę lub trafiałam na samych mało sympatycznych bohaterów literackich, których nie bardzo lubiłam. Sara i Michał to bardzo barwna i ciekawa para, których na szczęście obdarzyłam sympatią. Obie postacie są bardzo naturalnie wykreowane, nie ma w nich ani grama wyidealizowania...mają swoje wady, które autorka raczej uważa za atuty, aniżeli niedoskonałości. Sam fakt powołania do literackiego życia tak naturalnych postaci jest już sam w sobie dużym plusem.
Jeśli chodzi o bohaterów pobocznych ogromną słabość poczułam do ojca Michała. Tylko pozazdrościć osobom, które mają szczęście mieć takiego rodzica.

Kolejnym plusem jest styl autorki. Bardzo rzadko udaje mi się przeczytać książkę polskiego twórcy bez komplikacji. "Z popiołów" jest powieścią napisaną w bardzo prostym a zarazem plastyczny sposób. Senator w naturalny sposób stworzyła dialogi, wykreowała realistyczny świat i bohaterów, którzy mogą mieszkać obok nas. Dzięki temu bardzo szybko wskoczyłam do świata jaki stworzyła pisarka i mogłam w nim pozostać do zakończenia podróżny Michała i Sary.
Dodatkowo twórczyni w odpowiednich proporcjach rozdziela opisy i tempo wydarzeń. Nie zanudza, daje wyobraźni wskazówki, ale nie podaje wszystkiego na tacy. Pozwala czytelnikowi domyślać się uników.

Muszę podkreślić, że warsztat pisarski Martyny Senator, dorównuje do poziomu niektórych światowych autorów. Teraz Pani Senator może obrastać w piórka, bo nie często jestem skora aż tak porównać/ zapunktować polskiego twórcę.

Wracając do fabuły...nie odznacza się ona zbytnią kreatywnością. Chwilami jest przewidywalna, aczkolwiek są momenty, które zaskakują. Ale...
...sekret Sary nakłania mnie do powiedzenia..."Ale to już było" . Nie tak dawno miałam okazję czytać powieść o identycznym zdarzeniu - prawie tak samo napisanym ( nie chce pomylić tytułu, więc go nie podam). Dlatego też nie wiem, czy autorka nie zdawała sobie z tego sprawy, czy świadomie skopiowała owy wątek. Nie będę już porusza tematu blizn i tatuaży, bo jest on dość powszechny w książkach tego typu.
Fabuła nie wywołuje wielkich wybuchów emocji, nie sprawiła, że rozpłynęłam się jak masło na patelni, ale pozwoliła mi spędzić kilka godzin w bardzo miłym towarzystwie.

Czego mi zabrakło? Chyba tego iskrzenia pomiędzy Michałem i Sarą. Literatce pomimo starań nie udaje się stworzyć tego magicznego, romantycznego napięcia pomiędzy literackimi postaciami. Mury, które starają się rozwalić opadają bez kurzu i pyłu.

Muszę jeszcze wspomnieć, że okładka idealnie pasuje do fabuły i głównej bohaterki Sary. I choć jest prosta, bardzo mi się podoba.

Pomimo wad o których wspominam, "Z popiołów" to jedna z lepszych polskich powieści jaką miałam okazję czytać. Fabułę książki poznaje się w ekspresowym tempie, treść zaciekawia, bohaterowie wzbudzają sympatię i styl autorki jest wisienką na torcie.

Czy recenzja była pomocna?

Miasto Książek

ilość recenzji:224

brak oceny 23-01-2018 16:31

Sara od pewnego zdarzenia bardzo się zmieniła, stała się wielką introwertyczką i unika bliższych kontaktów. Pewnego dnia dziewczynę, w ciemnej uliczce, zaczepia sześciu dresiarzy i może się to skończyć tragicznie. Z opresji ratują ją Michał, który od samego początku jest zainteresowany Sarą, ponieważ zachowuje się zupełnie inaczej niż inne dziewczyny. Tylko czy dwie poranione duszę mogę się wzajemnie uleczyć? Czy Sara otworzy się na ludzi?



Szczerze powiem, że nie miałam pojęcia jak tak książka będzie dobra. Wiadomo wiele recenzji mówiło o jej wspaniałości, ale nie spodziewałam się, że taka będzie naprawdę. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, co stworzyła autorka.

Historia trafiła do mnie w pełni. Miałam wrażenie, że główna bohaterka to dokładnie ja, ponieważ jej niektóre wypowiedzi były identyczne, jakie ja kiedyś wypowiedziałam. Miała do wielu spraw takie samo podejście jak ja, co mnie w pewnym momentach aż przerażało. Ogólnie mogę powiedzieć, że historia porusza kilka bardzo ważnych i trudnych tematów. Po skończeniu nie da się tak szybko o niej zapomnieć, a wydarzenia przewijają się cały czas w naszej pamięci.


"Dochodzę do wniosku, że na świecie istnieją dwa typy ludzi: tacy, którzy doszczętnie rujnują komuś życie, i tacy, którzy nadają mu sens."


Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani. Jak dało się zauważyć, z Sarą bardzo mocną się utożsamiłam i czułam, że mogłaby być moją przyjaciółką. Za to Michał, to chłopak, którego każda dziewczyna chciałaby spotkać. Uroczy, pomocny i wytrwały ? Kaśkę i Patryka też polubiłam i nie mogę się doczekać drugiego tomu, który będzie właśnie historią Kasi.

Książkę czyta się w błyskawicznym tempie i ciężko się od niej oderwać. Styl autorki jest fenomenalny i aż chce się czytać tylko więcej. Mimo że czasami były takie momenty, że kompletnie nic się nie działo, to mi to nie przeszkadzało, bo autorka tak to wszystko opisała, jak najlepszą przygodę :D



?-Wychodzę z żałożenia, że miłość nie jest dla każdego. Jedni lubią się w to bawić, a inni nie. Ja należę do tej drugiej grupy.
-Sądzisz, że miłość jest zabawą?
-Myślę, że miłość jest ukrytą formą masochizmu. A ja mam już dość bólu.?


Dlatego jeżeli jeszcze nie sięgnęliście po tę powieść to koniecznie nadrabiajcie, ponieważ już 15 lutego wychodzi "Z otchłani", a to doskonała okazja by nadrobić zaległości i od razu zabrać się za kolejny tom :D Z mojej strony to już chyba wszystko i jeszcze raz, koniecznie się z tym zapoznajcie!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Patrycja Kuchta

ilość recenzji:168

brak oceny 11-01-2018 20:42

Miłość potrafi zniszczyć, ale także uleczyć. Roztrzaskać serce i posklejać je na nowo. Tylko czy raz zranione serce będzie potrafiło jeszcze komuś zaufać? Bolesna przeszłość nie ułatwia Sarze kontaktów międzyludzkich. Dziewczyna jest niczym jeż- pełna ostrych, odstraszających kolców. Praktycznie nie zrzuca swojego ochronnego pancerza w obawie przed kolejnym zranieniem. Do czasu gdy na jej drodze staje uroczy i przystojny Michał, który ratuje ją przed napaścią. Sara zaplanowała, że ją i Michała nie połączy nic oprócz przyjaźni. Wszelkie romantyczne uniesienia były dla niej całkowicie nie do przyjęcia. Serce jednak nie lubi słuchać rozumu i za nic ma restrykcyjne plany dziewczyny. Tylko czy uda jej się być naprawdę szczęśliwą skoro przeszłość nadał rzuca mroczny cień na teraźniejszość?

Tajemnicza Sary staje się centralnym punktem całej opowieści. To ona ukształtowała teraźniejszość bohaterki, jej zachowanie i sposób postrzegania świata. Autorka skrzętnie ukrywa, co przytrafiło się Sarze, a ujawnienie tajemnicy jest jednym z najważniejszych punktów, do których dąży cała powieść. Tajemnice tajemnicami, ale mi w tym wszystkim zabrakło większej ilości dramatyzmu w teraźniejszości. Choć historia Sary jest smutna i przejmująca, to tak naprawdę napędza ją tylko przeszłość. Bieżąca akcja nie miała w sobie zbyt wiele dynamizmu i była wręcz zbyt słodka i idealna biorąc pod uwagę, że książka jest stylizowana na dramat new adult. Zabrakło mi tu jakiegoś mocniejszego akcentu, chociażby nagłego zwrotu akcji czy jakiegokolwiek punktu kulminacyjnego- czegoś, co nadałoby opowieści bardziej emocjonalnego wymiaru.

Narracja w powieści jest naprzemienna. Historię poznajemy raz z damskiego, raz z męskiego punktu widzenia. Bardzo lubię ten zabieg, ale momentami odrobinę przeszkadzało mi, że w trakcie jednego rozdziału, narracja potrafiła zmieniać się kilkukrotnie, przez co niektóre fragmenty wydawały się zbyt skrótowe i nie opowiedziane do końca. Zdecydowanie bardziej wolałabym pełen rozdział z jednej perspektywy. Podobały mi się zarówno momenty Sary jak i Michała, ale nie będę ukrywać, że to do niego mam największą słabość. Michał to facet o jakim skrycie marzy każda z nas- idealny w każdym calu, troskliwy, czuły i kochany. Tacy faceci są gatunkiem zagrożonym wymarciem- jak mówiła Sara, ale moim zdaniem Michał jest wręcz odrobinę nierealny. Kilka drobnych wad na pewno by mu nie zaszkodziło, a wręcz uczyniło bardziej wiarygodnym.

Koniecznie muszę wspomnieć o bardzo dobrze rozwiniętym w dopracowanym wątku artystycznym w tej historii. Autorka obdarzyła swoich bohaterów talentami, które nie tylko pięknie komponują się z treścią, ale mają też istotny wpływ na fabułę. Jak dla mnie nie ma nic gorszego niż obdarowanie bohatera pasją, która nijak ma się do opowiadanej historii i jest wspomniana zaledwie skrótowo, by czytelnikowi nie wydawało się (całkiem słusznie zresztą), że postać nie ma zainteresowań i jest nieciekawa. Tu nic takiego nie miało miejsca. Sara jest uzdolniona muzycznie- gra na gitarze i pisze piosenki, które możemy ?usłyszeć? w książce. Michał z kolei przepięknie rysuje i tworzy wzory tatuaży- co okaże się istotnym elementem całej historii.

O CZYM? ?Z popiołów?, to historia o bolesnym upadku, ale i o pięknym odrodzeniu. O miłości, która choć bywa okrutna, może również odmienić życie na lepsze. To także opowieść o przeszłości, która kształtuje naszą teraźniejszość i o sztuce wybaczania sobie i innym ludziom. Mimo dramatycznego wydźwięku w gruncie rzeczy, to historia na wskroś przesiąknięta nadzieją i optymizmem, bardzo subtelna, słodka i częściej prowokująca do błogiego uśmiechu niż łez wzruszenia. Odrobinę zabrakło mi tu nuty dynamizmu i odrobiny dramatyzmu, autorka mogła nieco bardziej pogmatwać wątki i pokrzyżować bohaterom szyki. Nie zmienia to jednak faktu, że pióro pani Martyny jest tak cudownie lekkie i przyjemne, a zarazem naszpikowane pięknymi i mądrymi sentencjami, że mogłaby w zasadzie pisać o czymkolwiek, a i tak z przyjemnością by się o tym czytało. Jeśli lubicie historie new adult w delikatnym, ciepłym wydaniu, pozbawionym gwałtownych namiętności i łamiących serce dramatów- ta historia została napisana dla Was.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytamy bo kochamy

ilość recenzji:175

brak oceny 31-12-2017 11:46

,, Serce człowieka jest lekkomyślne i nieodpowiedzialne. Pełne uniesień gna w stronę przepaści, nie bacząc na konsekwencje, jakie niesie ze sobą miłość.

Pewnych rozdziałów nie jesteśmy w stanie zamknąć od tak i o nich zapomnieć. Ciągną się one w nieskończoność, mimo że już dawno powinniśmy ze wszystkim skończyć i rozpocząć nowy etap w życiu. Niestety nie zawsze jesteśmy w stanie stawić czoło przeszłości i zmierzyć się z jej skutkami. Paraliżuje nas strach, bezsilność, niemoc. Zastygamy w bezruchu, niezdolni do wykonania kolejnego kroku. Jak sobie z tym poradzić? Nie wystarczy jednak ucieczka od problemów, bo pomimo odległości i upływu czasu przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, wciąż powraca jak bumerang i uderza w podświadomość z nową siłą i mocą.

,,Dochodzę do wniosku, że na świecie istnieją dwa typy ludzi: tacy, którzy doszczętnie rujnują komuś życie, i tacy, którzy nadają mu sens.

Sara i Michał zmagają się z przeszłością, która odcisnęła swe piętno w ich sercach. Każdy radzi sobie z nimi na swój sposób. Pewnego dnia ich wspólne drogi się krzyżują. Stopniowo uczą się o sobie nawzajem. Co z tego wyjdzie?

,, (...) W życiu nie ma miejsca na poprawki. To nie brudnopis, w którym można eksperymentować bez żadnych konsekwencji. Każde zdanie, rysunek, a nawet kleks zajmuje odpowiednie miejsce w sercu człowieka i nie da się go zasłonić czymś innym.

Mimo, że książka nie wyróżnia się niczym szczególnym, powiela tematy, które już zostały wcześniej napisane to jednak ma coś w sobie, że czytelnik pozostaje w opowieści i pochłonie jeden rozdział za drugim. Tak było ze mną. Nim się obejrzałam połknęłam całą książkę. I muszę wam powiedzieć, że wciąż mi mało. Chciałabym więcej. Moja ciekawość nie została w pełni zaspokojona. Opowieści się nie czyta wręcz pochłania jednym tchem. Nie potrafiłam się od niej oderwać. Nie wiem jak to się stało, ale autorka swoim piórem mnie oczarowała, zachwyciła, uwiodła, chwyciła za nos tak mocno, że nie mogłam przestać czytać opowieści do samego końca. Mimo, że historia nie zaskakuje, to swoją magią, prostym językiem, ciekawie przedstawionym światem sprawia, że czytelnik zamiast odłożyć książkę z powrotem na półkę zasiada na kanapie i zatraca się w fabule.

,,Czasami diabeł przybiera postać anioła tylko po to, żeby zwabić człowieka w sam środek piekła.

Szczególnie zachwycili mnie bohaterowie. Czytając miałam wrażenie jakbym czytała o samej sobie i moim ukochanym. Oboje zostaliśmy w pewien sposób pokiereszowani przez życie i gdyby nie przypadek nasze drogi nigdy nie przecięłyby się. Uśmiech nie schodził mi z twarzy, gdy Sara i Michał stopniowo zaczęli zbliżać się do siebie, ufać sobie nawzajem, odkrywając wewnętrzną siłę. Do tego Sarę pokochałam za to, że tak samo jak ja kocha książki i tak samo marzy o tym, by uczestniczyć w procesie ich powstawania. Powieści dla niej jak i dla mnie są niczym wrota do innych światów gdzie można zapomnieć o bólu, smutkach. Stać się kimś zupełnie innym. I obie kochamy wąchać książki! To ewidentnie moja bratnia dusza i gdyby istniała naprawdę chętnie bym się z nią zaprzyjaźniła. Podoba mi się w niej również to, że pomimo tego, co przeżyła potrafiła odnaleźć w sobie ogromną siłę, determinację i nie poddaje się, gdy los kolejny raz podrzuca jej kłody pod nogi.

,,To naturalne, że ludzie popełniają błędy i upadają. Czasami wystarczy odnaleźć w sobie odrobinę siły, podnieść się i iść dalej. Ale czasami trzeba wziąć do ręki zapałki, podpalić całe dotychczasowe życie i spokojnie zaczekać, aż spłonie. A kiedy zostanie po nim jedynie garść popiołu, zacząć budować wszystko od nowa.

Plusem całej opowieści jest fakt, że historia jest poprowadzona z dwóch różnych perspektyw, które tworzą cudną całość. Możemy widzieć wydarzenia oczami Sary jak również Michała, co bardziej urozmaica i uzupełnia niektóre sprawy. Możemy poznać ich myśli, przeżycia, emocje jakie im towarzyszą. Poznać ich przeszłość, która odcisnęła swe piętno w ich sercach. Stają się nam bliżsi, utożsamiamy się z nimi, odczuwamy to, co sami przeżyli i to jest piękne.

,,Ludzkie serce czasami zapomina, jakie potrafi być silne. Dlatego od czasu do czasu trzeba mu o tym przypomnieć.

Historia jest mądra, porusza aktualne i ważne tematy, a do tego jest lekka, przyjemnie się ją czyta. Przemoc czy ta fizyczna czy psychiczna potrafią pozostawić w człowieku wiele blizn. Sprawia, że zamykamy się przed światem, nie wpuszczamy nikogo za szczelnie postawiony mur, by nie pozwolić się znowu skrzywdzić. Wydarzenia uczą jak nie rezygnować z własnego ,,ja, jak się nie poddawać, a walczyć o własne szczęście. Również pokazuje, że na świecie są ludzie, którzy wyciągną pomocną dłoń, gdy ty znajdziesz się na dnie. Gorąco polecam.

Czy recenzja była pomocna?

Paula

ilość recenzji:53

brak oceny 28-12-2017 21:06

Sara to dziewczyna bardzo zamknięta w sobie, nie ufa ludziom, nie wierzy w miłość. Nawet swoją najlepszą przyjaciółkę trzyma na pewien dystans ? nie mówi jej wszystkiego. Studiuje edytorstwo w Krakowie, w wolnych chwilach uwielbia grać na gitarze i śpiewać. Pewne wydarzenie z przeszłości i prawie zerowy brak zrozumienia ze strony bliskich spowodowały, że dziewczyna zamknęła się w sobie, niewielu ludzi do siebie dopuszcza.

Pewna rzecz sprawiła, że bardzo się utożsamiam z ta bohaterką! Co? Ano kierunek studiów. Mimo że jestem dopiero w połowie LO, myślę już o studiach i chciałabym iść na ten sam kierunek, który wybrała Sara :D Łączy nas również miłość do książek <3 Dzięki temu jeszcze bardziej ją polubiłam ;P
?Czasami cale nie potrzeba kilku lat, aby zobaczyć w oczach drugiego człowieka kawałek własnej duszy. Do tego wystarczy jedno spojrzenie.?

Michał studiuje na tej samej uczelni, co Sara. Ma za sobą dość smutne wydarzenie, wie, co to śmierć bliskiej osoby. Tak jak bohaterka, posiada swoją pasję ? pięknie rysuje i projektuje tatuaże. Właśnie, jeśli mówię już o pasji ? nie wiem jak wy, ale ja bardzo lubię, kiedy w książkach jest w takim stopniu poruszany ich temat. W końcu to coś, co jest naprawdę ważne w życiu każdego z nas.

Pierwsze spotkanie Sary i Michała, można by rzecz, że było stereotypowe ? ona wpadła w tarapaty, on ja uratował. Ale autorka obrała taką sytuację, że wydaje się to być realne, prawdopodobieństwo wystąpienia takiej sytuacji jest (niestety) dość wysokie, więc się nie czepiam. Ona już od pierwszego spotkania zaczyna go intrygować, niby zwykła dziewczyna, niczym się niewyróżniająca, ale Michał domyśla się, że coś w sobie skrywa, że za jej powściągliwym zachowaniem kryje się coś więcej.

Jeśli w tym momencie przestraszyliście się, że to kolejna książka, w której ona spotyka jego, miłość pojawia się od pierwszego wejrzenia, a chodzenie za rączkę i całusy występują już od pierwszej randki... to muszę was srodze rozczarować. Autorka, na całe szczęście, odeszła też od schematu, pt. - ona ma ciężką przeszłość, spotyka jego i po jednym-dwóch spotkaniach z nim zapomina o swoim dystansie do ludzi. Właśnie nie. Na tym w pewnym sensie opiera się idea tej książki (a przynajmniej mi się tak wydaje), Martyna przedstawia nam walkę Sary samej ze sobą, ze swoimi przeżyciami z przeszłości, których nie potrafi zapomnieć, wybaczyć, w dodatku nie ma wsparcia ze strony rodziców ? ludzi, którzy tym bardziej powinni stać za nią murem. Sara musi pokonać własne demony, nauczyć się na nowo ufać ludziom. A to zajmuje trochę czasu. Jeśli jesteście ciekawi ? nie dowiemy się w pierwszym rozdziałach tego, co się Sarze przytrafiło. Stopniowo odkrywamy kolejne karty, trzeba trochę poczekać, aż dziewczyna odsłoni całość swojej przeszłości.

Jak już wspominałam, nie ma tutaj miłości od pierwszego wejrzenia, wątek między Sarą,a Michałem rozwija się powolutku, autorka naprawdę pięknie przedstawiła jego starania o nią, to, jak stara się jej pomóc. Bardzo ciekawym pomysłem było również to, że razem trenowali. Nie spotkałam się jeszcze z takim pomysłem (no... może raz) i był to taki powiew świeżości.

Tak samo, jak wątek między tą dwójką rozwija się powoli, tak i sama akcja jest podobna. Raczej nie porównałabym jej do pędzącego rollercoasteru, bo jest ona na to za spokojna. Co też nie znaczy, że nudna! Nie powiem, że autorka dysponuje super lekkim piórem, bo (jeszcze) tak nie jest, ale myślę, ze trochę praktyki i tak będzie, ponieważ książkę czytało mi się naprawdę szybko. Gdybym zaczęła ją rano i czytała cały dzień ? na pewno bym ja po południu skończyła.

Akcja przedstawiona jest zarówno z perspektywy Sary, jak i Michała, naprzemiennie są oni narratorami. Tutaj właśnie tkwi szkopuł, który mnie delikatnie irytował. A mianowicie fragmenty przez nich opowiadane, niekiedy były zbyt krótkie. Najdłuższy miał max 5 stron. Najkrótszy ? chyba pół strony. Nie, to nie są tak krótkie rozdziały, bo na jeden rozdział, składa się kilka takich fragmentów. Ale to potrafiło dezorientować, bo ledwie się przyzwyczaiłam, że opowiada Sara, a tu już Michał... Niektóre dialogi, sceny, momenty były jak dla mnie, zbyt płytkie. Autorka miała mnóstwo możliwości, aby nadać akcji taką głębię, rozwinąć ją trochę, a tak ? czasami było bardzo powierzchownie opowiedziane, tak, jakby zabrakło pomysłu, jak to rozbudować.

?Z popiołów? mimo kilku wad, to naprawdę ciekawa historia, którą można pochłonąć jednym tchem. Pokazuje, jaki wpływ na nasze życie, mają bliskie nam osoby. Jak wielką mają moc. Mogą zarówno zranić nas tak mocno, że to wpłynie negatywne na nasza przyszłość, ale potrafią także uleczyć, dać nadzieję. Tylko do tego, trzeba trochę czasu. Nie nazwałabym tej książki arcydziełem, ale jest całkiem przyjemną lekturką, którą można sobie przeczytać między tymi bardziej wymagającymi. Jedno jest pewne ? spodziewałam się czegoś lepszego, ale nie było źle. Po kolejny tom na pewno sięgnę, bo jestem ciekawa, co będzie się działo dalej ? to już coś ^^

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Books Harmony

ilość recenzji:21

brak oceny 28-12-2017 11:42

Z popiołów to historia Sary i Michała, dwójki młodych osób mieszkających w Krakowie, których pewnego wieczoru postanawia połączyć los. Sara pochodzi ze Szczecina, jednak skomplikowane relacje łączące ją z rodzicami, sprawiają, że gdy tylko dowiaduje się o przyjęciu na studia w Krakowie to korzysta z okazji by znaleźć jak najdalej od rodzinnego miasta. Od początku powieści wiemy, że Sara to zamknięta w sobie dziewczyna, skrywająca trudną przeszłość, która wywarła ogromny wpływ na jej obecne życie i relacje z ludźmi. Natomiast Michał nie ma problemów, z nawiązywaniem nowych kontaktów, choć nie oznacza to, że nie skrywa przed światem swoich sekretów i bólu, powstałego przez zdarzenia z przeszłości. Chłopak studiuje, rozwija swoje pasje oraz pracuje jako barman w jednym z krakowskich pubów i to właśnie w okolicy swojego miejsca pracy poznaje Sarę, można wręcz powiedzieć, że ratuje dziewczynę z bardzo niezręcznej i niebezpiecznej sytuacji w jakiej się znalazła.

Sarę i Michała od początku coś do siebie ciągnie, chłopak wie, że dziewczyna jest pełna tajemnic, co bardzo go intryguje i chciałby lepiej ją poznać. Sara natomiast od początku tej znajomości założyła, że relacja z Michałem może co najwyżej skończyć się przyjaźnią. Oczywiście każdy czytelnik może się domyślać, że na przyjaźni tutaj raczej się nie skończy ????



Oboje runęliśmy w przepaść,
ale na szczęście w porę nauczyliśmy się latać i zamiast roztrzaskać o dno,
wzbiliśmy się wysoko w powietrze ?



Akcja w powieści Martyny Senator nie pędzi jak szalona do przodu i nie zaskakuję nas niesamowitymi zwrotami akcji, wydaje mi się, że nie posiada również jakiegoś konkretnego punktu kulminacyjnego, jednak zupełnie mi to nie przeszkadzało. Historia podzielona jest na rozdziały widziane z dwóch perspektyw: jedne poznajemy ze strony tego co czuje Sara, a drugie ze strony Michała, jest to niekwestionowanym plusem tej książki. Mając do czynienia z tak skonstruowaną powieścią, widzimy w jakim tempie rozwijały się uczucia naszych bohaterów, widzimy jak dane sytuacje odbierało każde z nich . Autorka nie skupiała się przesadnie na przeszłości bohaterów, oczywiście czytelnik dostaje odpowiedzi na pytanie co sprawiło, że nasi bohaterowie są obecnie tym kim są, ale głównie jest to opowieść o podnoszeniu się z upadku, a nie wspominaniu tego co było.

... ah zapomniałabym o tym, że Sara oprócz tajemnic z przeszłości ukrywa również swój talent. Dziewczyna piszę własne teksty i pięknie śpiewa, ale oczywiście dzięki Michałowi jej talent już niedługo pozostanie w ukryciu. ????????



Na koniec wspomnę o jedynym minusie Z popiołów, a raczej o rozczarowaniu jakie mnie spotkało. Rozpoczynając tę powieść wiedziałam, że akcja rozgrywać będzie się w Krakowie, co bardzo mnie ucieszyło bo mieszkałam w tym mieście ponad 7 lat i miałam ochotę przeczytać powieść rozgrywającą się na krakowskich ulicach, jednak tu spotkało mnie rozczarowanie. W książce Martyny Senator było za mało Krakowa w Krakowie, czytając kolejne strony nie mialam wrażenia, że przenoszę się do tego miasta.:( Jednak już niedługo pojawi się kolejna książka z Serii Z Popiołów , która mam nadzieję, że to nadrobi.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Tygrysica

ilość recenzji:220

brak oceny 9-12-2017 00:18

Gdyby pół roku temu ktoś powiedział mi, że z chęcią zacznę czytać książki rodzimych autorów to roześmiałabym się na całego i uznała, że chyba oszalał. Tak bardzo wydawało mi się to wtedy nieprawdopodobne. Jednak przez ostatnie kilka miesięcy naprawdę wiele się zmieniło. Dlatego z przyjemnością sięgnęłam po najnowszą powieść Martyny Senator.

?Czasami diabeł przybiera postać anioła tylko po to, żeby zwabić człowieka w sam środek piekła.?

?Z popiołów? to jedna z tych książek, które mają w sobie to ?coś? co skrada serce czytelnika już od pierwszej strony. Ciężko mi nawet wyjaśnić co to jest, ponieważ ta historia ani nie wnosi nic nowego ani nie jest zbytnio oryginalna, a mimo to czyta się ją z wielką przyjemnością. Uważam, że Martyna Senator stworzyła naprawdę dobrą historię opowiadającą o stawianiu czoła swoim lękom oraz o godzeniu się z przeszłością. Bardzo spodobało mi się, że autorka nie bała się tutaj dotknąć tak trudnych tematów, które zbyt często zostają przez ludzi przemilczane.

Jedyne do czego mogłabym się w tej książce przyczepić to bohaterowie. Senator wykreowała ich na naprawdę fantastyczne osoby, jednak zbyt wyidealizowane. Zwłaszcza jeśli chodzi o Michała. Nie znalazłam w nim ani jednej wady przez co wydał mi się odrobinę nie realny.

?Czasami wcale nie potrzeba kilku lat, aby zobaczyć w oczach drugiego człowieka kawałek własnej duszy. Do tego wystarczy jedno spojrzenie.?

?Z popiołów? to bez wątpienia książka, która na dłużej zostanie w mojej pamięci. Martyny Senator ostatecznie przekonała mnie, że polska literatura młodzieżowa (i nie tylko) ma się zdecydowanie coraz lepiej. Już nie mogę się doczekać kolejnej książki jej autorstwa. Gorąco polecam!

Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki ?Z popiołów? autorstwa Martyna Senator.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Smooky - subiektywnie

ilość recenzji:58

brak oceny 7-12-2017 17:42

Jak wiele jest w stanie znieść młode, niewinne jeszcze, serce? Dlaczego najokrutniej zdradzają ci, którzy powinni nas chronić i jak z miliona chwil, wyłuskać ten jeden, konkretny moment, będący początkiem prawdziwego piekła? Czasem wystarczy niewłaściwa decyzja, osoba, której nigdy nie powinno się zaufać i poczucie osamotnienia, by otaczający nas świat przybrał kształt więzienia, a wspomnienia stały się potworami, które co noc beztrosko wyłażą spod łóżka i paraliżują swym okrucieństwem. Popadanie w rutynę, uparte milczenie i szczelne zamknięcie w hermetycznym świecie, może być dobrym rozwiązaniem tylko na chwilę. Nie pozwala jednak rozpostrzeć skrzydeł i żyć pełną piersią. A czasem, żeby wyjść na prostą i pokochać samego siebie, ze wszystkimi wadami i bolesną przeszłością, potrzeba właściwego człowieka, jednego szczerego spojrzenia i oczyszczającego wpływu muzyki. To impuls do tego, by powstać z popiołów i zacząć naprawdę oddychać.

(...) "Z popiołów" to nie jest wcale łatwa historia, choć napisana w przyjemny w odbiorze sposób, za pomocą plastycznego i lekkiego języka, przez który przebijają się dźwięki autorskiej muzyki. Narracja pierwszoosobowa, dzielona pomiędzy dwójkę głównych bohaterów, subtelne życiowe mądrości, poczucie humoru i błyskotliwe dialogi to istotny element konstrukcji i doskonale skrojone fundamenty pod to, co najistotniejsze, a mianowicie ? fabułę. Wspomniałam, że Z popiołów to nie jest łatwa historia i rzeczywiście to prawda. Bolesna przeszłość, z jaką samotnie zmaga się główna bohaterka, Sara, rany fizyczne i psychiczne, które od lat leczy, poczucie oszukania, dojmująca samotność oraz emocje przenikające przez stronice sprawiają, że ta powieść naprawdę chwyta za serce i momentami pozbawia tchu. Budzi współczucie, ale wywołuje też ostry sprzeciw wobec ludzkiej obojętności i gniew w stosunku do odczłowieczenia. Uczy empatii, pokazuje, że czasem potrzeba naprawdę niewiele, by dać komuś powód do radości czy wywołać uśmiech, i udowadnia jak ważne jest podanie dłoni temu, kto upada i nie potrafi się sam podnieść.

(...) "Z popiołów" to bardzo udana powieść. Przemyślana i dopracowana od początku do końca, z ciekawą, acz bolesną historią, realnymi bohaterami, ciepłymi dialogami i wartościową dawką muzyki.
Jestem absolutnie na ?tak.

Czy recenzja była pomocna?

Books Harmony

ilość recenzji:21

brak oceny 5-12-2017 14:22

Niecały miesiąc temu premierę miała książka Z popiołów autorstwa Martyny Senator, znanej niektórym z Was z takich tytułów jak Zanim zgasną gwiazdy, Kiedy wolność mówi szeptem, czy Ósmy kolor tęczy.
Z popiołów to historia Sary i Michała, dwójki młodych osób mieszkających w Krakowie, których pewnego wieczoru postanawia połączyć los. Sara pochodzi ze Szczecina, jednak skomplikowane relacje łączące ją z rodzicami, sprawiają, że gdy tylko dowiaduje się o przyjęciu na studia w Krakowie to korzysta z okazji by znaleźć jak najdalej od rodzinnego miasta. Od początku powieści wiemy, że Sara to zamknięta w sobie dziewczyna, skrywająca trudną przeszłość, która wywarła ogromny wpływ na jej obecne życie i relacje z ludźmi. Natomiast Michał nie ma problemów, z nawiązywaniem nowych kontaktów, choć nie oznacza to, że nie skrywa przed światem swoich sekretów i bólu, powstałego przez zdarzenia z przeszłości. Chłopak studiuje, rozwija swoje pasje oraz pracuje jako barman w jednym z krakowskich pubów i to właśnie w okolicy swojego miejsca pracy poznaje Sarę, można wręcz powiedzieć, że ratuje dziewczynę z bardzo niezręcznej i niebezpiecznej sytuacji w jakiej się znalazła.
Sarę i Michała od początku coś do siebie ciągnie, chłopak wie, że dziewczyna jest pełna tajemnic, co bardzo go intryguje i chciałby lepiej ją poznać. Sara natomiast od początku tej znajomości założyła, że relacja z Michałem może co najwyżej skończyć się przyjaźnią. Oczywiście każdy czytelnik może się domyślać, że na przyjaźni tutaj raczej się nie skończy ????

Oboje runęliśmy w przepaść,
ale na szczęście w porę nauczyliśmy się latać i zamiast roztrzaskać o dno,
wzbiliśmy się wysoko w powietrze ?

Akcja w powieści Martyny Senator nie pędzi jak szalona do przodu i nie zaskakuję nas niesamowitymi zwrotami akcji, wydaje mi się, że nie posiada również jakiegoś konkretnego punktu kulminacyjnego, jednak zupełnie mi to nie przeszkadzało. Historia podzielona jest na rozdziały widziane z dwóch perspektyw: jedne poznajemy ze strony tego co czuje Sara, a drugie ze strony Michała, jest to niekwestionowanym plusem tej książki. Mając do czynienia z tak skonstruowaną powieścią, widzimy w jakim tempie rozwijały się uczucia naszych bohaterów, widzimy jak dane sytuacje odbierało każde z nich . Autorka nie skupiała się przesadnie na przeszłości bohaterów, oczywiście czytelnik dostaje odpowiedzi na pytanie co sprawiło, że nasi bohaterowie są obecnie tym kim są, ale głównie jest to opowieść o podnoszeniu się z upadku, a nie wspominaniu tego co było.
... ah zapomniałabym o tym, że Sara oprócz tajemnic z przeszłości ukrywa również swój talent. Dziewczyna piszę własne teksty i pięknie śpiewa, ale oczywiście dzięki Michałowi jej talent już niedługo pozostanie w ukryciu. ????????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Amanda

ilość recenzji:266

brak oceny 25-11-2017 14:29

Tekst pochodzi z bloga: https://amandaasays.blogspot.com/2017/11/z-popioow-martyna-senator.html

SARA I MICHAŁ
Trzy lata temu życie Sary całkowicie się zmieniło. Z radosnej dziewczyny przemieniła się w zamkniętą i pozbawioną pewności siebie osobę. Straciła wiarę w miłość i facetów, a także swoich rodziców, a za jedyną rodzinę uznaje babcię. I gdy myśli, że już każdy dzień jej życia będzie tak samo monotonny, poznaje Michała. Barman od początku widzi, że Sara składa się z tajemnic, jednak nie przeszkadza mu to - sam ma wiele do ukrycia. Rodzi się między nimi nić przyjaźni, jednak czy to wystarczy? Czy będą chcieli czegoś więcej? I czy pomogą sobie nawzajem w zwalczaniu swoich demonów?
Martyna Senator z wielkim wyczuciem podjęła się wykreowania Sary i Michała. Nasi bohaterowie byli realistyczni i łatwo zyskali moją sympatię. Zero przesadzenia czy przeidealizowania, a za to w odpowiednich dawkach pojawiały się dobre strony i te gorsze. Bardzo podobało mi się również to, że wszelkie zmiany, jakie zachodziły w bohaterach były stopniowe i niewymuszone. Nic nie działo się na siłę, czy też z nierealną prędkością. Dzięki temu czułam, jak gdyby Sara i Michał byli moimi znajomymi, a poznawanie ich losów było ogromną przyjemnością. Nawet, jeśli nie wszystko, co ich spotkało, było faktycznie takie przyjemne.

KLIMAT
Sięgając po Z popiołów musicie wiedzieć, że nie jest to książka z pędzącą akcją i mrożącymi krew w żyłach zwrotami. Tutaj wszystko dzieje się dosyć powoli, spokojnie, a historia oparta jest bardziej na podnoszeniu się po upadku, niż na tym, by w jakiś sposób zaskoczyć czytelnika. Od początku możemy domyślić się, co stało się naszym bohaterom, a także jak skończy się ich historia. Jednak ani trochę to mi to nie przeszkadzało, bo książka miała niezwykły klimat i przesłanie. Dawała nadzieję i prawdziwego kopa, by zawalczyć o siebie i swoją przyszłość. To, co spotkało Sarę czy Michała, mogło spotkać także i każdego z nas. Mogliśmy stracić kogoś bliskiego, zostać oszukanym i skrzywdzonym. Mogliśmy stracić chęć do życia po tym, co się wydarzyło. Mogliśmy być właśnie tacy, jak oni. Jednak równie dobrze, możemy odzyskać nadzieję, podnieść się po upadku i z coraz większą dumą kroczyć do przodu. A autorka idealnie nam pokazuje, że może nie będzie to łatwe i przyjemne, jednak gdy zobaczymy pierwsze efekty, poczujemy się o wiele lepiej.

MUZYKA
Dużą rolę w tej książce pełni muzyka, która jest pasją Sary. Dzięki tekstom jej piosenek, możemy poznać prawdziwe uczucia dziewczyny i to, co dzieje się w jej głowie. Trzeba też przyznać, że teksty te są prawdziwym ładunkiem emocji i bardzo chciałabym usłyszeć je w wykonaniu jakichś znanych muzyków, bo kilka piosenek zdecydowanie miałoby szansę na stanie się hitem. Owszem, kilka aranżacji powstało w ramach promocji książki i można ich posłuchać na YouTube >>tutaj<<, jednak z przykrością muszę stwierdzić, że ani trochę one do mnie nie przemawiają i widziałabym je w zupełnie innych klimatach.

STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w ramach których mamy jeszcze podział na perspektywę Sary oraz Michała, którzy są naszymi pierwszoosobowymi narratorami. Zdecydowanie podobało mi się takie rozwiązanie, gdyż pomogło lepiej poznać bohaterów oraz ich otoczenie. Dodatkowo, książka wzbogacona jest w teksty piosenek Sary, które jak już wcześniej wspomniałam, pomagają nam poznać jej historię jeszcze nim sama bohaterka nam ją opowie. Co jakiś czas pojawiają się również karteczki z cytatami, które zostawia Sarze jej przyjaciółka i takie urozmaicenie bardzo mi się podobało.
Przechodząc do stylu, jakim została napisana książka, przyznam, że był on lekki i przyjemny, a niektóre fragmenty wręcz prosiły, by je oznaczyć i jeszcze do nich wrócić. Obyło się bez zgrzytów i bardzo się z tego cieszę.

PODSUMOWUJĄC
Z popiołów to piękna książka o trudnych chwilach w naszym życiu i o tym, że po każdym upadku powinniśmy wstać i walczyć dalej. Historia Sary i Michała daje nadzieję na to, że nawet jeśli przeżyło się piekło, kiedyś w końcu wyjdzie słońce i znowu się uśmiechniemy. Fabuła może nie jest niczym oryginalnym, ale udana kreacja bohaterów oraz przyjemny styl pisania autorki sprawiają, że książkę pochłania się niezwykle szybko i ma się ochotę na więcej. Już jestem ciekawa, co wydarzy się w drugim tomie i jak będzie on powiązany z pierwszym, ponieważ wydaje mi się, że historia Sary i Michała już się niejako wyczerpała i chyba teraz przejdziemy do zupełnie innych bohaterów.
Ja czekam z niecierpliwością na kontynuację, a Wam serdecznie polecam lekturę Z popiołów! Zadowoleni będą na pewno miłośnicy YA z naciskiem na romans i problemy młodych ludzi, a także fani tych bardziej młodzieżowych książek Colleen Hoover.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:221

brak oceny 21-11-2017 23:52

Sara jest uzdolnioną studentką edytorstwa, w jednej z Krakowskich uczelni. Z pasją oddaje się muzyce i książkom. Niestety traumatyczne przeżycia z przeszłości, których była ofiarą sprawiają, że dziewczyna całkowicie zamknęła się w sobie. Nie jest w stanie nikomu zaufać. Otacza się barierą nieufności i dystansu, która ma uchronić ją przed ponownym zranieniem. Nawet jej przyjaciółka i zarazem współlokatorka Kasia, nie przebiła się przez obronny mur Sary.
Michał pracuje jako barman. Studiuje również mechanikę i budowę maszyn na tej samej uczelni, co Sara. Chłopak jest zdolnym rysownikiem i projektuje zachwycające tatuaże. Szarmancki i czarujący, nosi w ślad bolesnych wydarzeń.
W końcu niespodziewany zbieg okoliczności, stawia tych dwoje naprzeciwko siebie. To przełomowe spotkanie, totalnie zamąci w ich dotychczasowych życiu i sercach.
Powieść Martyny Senator wzbudziła we mnie sprzeczne uczucia. ?Z popiołów? może i nie jest całkowicie oryginalną historią, nie brak tak utartych już schematów. Dość przewidywalna, a jednak naprawdę wzbudzała zaciekawienie i subtelne napięcie. Tempo akcji, było równomierne i stałe. Główni bohaterowie ogólnie wzbudzili moją sympatię, chociaż Sara niekiedy irytowała swoją dziecinną postawą i zachowaniem. Opisy wiernie oddawały klimat miejsc, w których rozwijały się sytuacje. Nie były nużące ani ciężkie. Wątek miłosny rozwijał się powoli, był subtelnych i kruchy. Momentami dialogi i zachowania bohaterów, były zbyt wyidealizowane, co ujmowało im prawdziwości. Również niektóre sytuacje wydawały się dość nierealne i nierzeczywiste. Za sprawą lekkiego i przystępnego pióra autorki, całość w większości czyta się z czystą przyjemnością, mimo obecności tych kilku wad.
Widoczny jest wyraźny potencjał. Mam nadzieję, że kolejne książki Martyny Senator nabiorą głębi.

Czy recenzja była pomocna?

Jabluszkooo

ilość recenzji:66

brak oceny 19-11-2017 15:50

,,Z popiołów to naprawdę dobra obyczajówka. Sama nie wiem co ma w sobie, niby nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale ma to coś, co sprawia, że czyta się ją niesamowicie szybko! Jeżeli chodzi o bohaterów to w większej mierze ich polubiłam, było tam kilka irytujących cech, ale tak mało wychodzących na pierwszy plan, że nie zwróciłam na nie szczególnej uwagi. Książkę polecam fanom obyczajówek z trudną przeszłością bohaterów, albo osobom, które lubią lektury przyjemne w czytaniu.

Fragment tekstu pochodzi z mojego bloga, po ciąg dalszy zapraszam tutaj:
https://jabluszkooo.blogspot.com/2017/11/120-martyna-senator-z-popioow.html

Czy recenzja była pomocna?