SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wyspa potępionych

Prawdziwa historia wyspy Blackwell

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2019
Oprawa miękka
Liczba stron 352
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Aby Nowy Jork mógł stać się miastem snów, część mieszkańców skazano na koszmar.

Przyprawiająca o dreszcze prawdziwa historia wyspy Blackwell - jednego z najbardziej ponurych eksperymentów społecznych w dziejach Ameryki.

W XIX wieku Nowy Jork rozbłysnął - Thomas Edison oświetlił Manhattan elektrycznymi latarniami. Ale nie wszyscy mogli cieszyć się ich blaskiem. Na wyspie Blackwell stworzono szpital i przytułek dla niewygodnych mieszkańców - sierot, biednych, zniedołężniałych, chorych psychicznie oraz przestępców. Mieli tam otrzymać opiekę i szansę na resocjalizację, ale trafili do prawdziwego piekła na ziemi, z którego nie było ucieczki.

Prawdę o nim ujawniła reporterka Nellie Bly, która spędziła na wyspie dziesięć upiornych dni. Udając obłąkaną, pozwoliła zamknąć się w szpitalu, by móc opisać warunki na wyspie. Jej relacja wstrząsnęła opinią publiczną i postawiła pod znakiem zapytania moralność rządzących miastem. Stała się także jednym z epokowych dokonań reportażu.

Więźniowie przebywali w wykutych w skale celach, które bardziej przypominały rowy niż pomieszczenia. Nie dbano o ogrzewanie i wentylację, wierząc, że osoby obłąkane są niewrażliwe na temperaturę. Sami nadzorcy przyznawali, że wobec przywożonych na wyspę sierot najbardziej humanitarnym rozwiązaniem byłoby podanie śmiertelnej dawki opium. Na pacjentach szpitala przeprowadzano eksperymenty - gruźlicę leczono lewatywą z siarkowodoru lub wstrzykiwaniem mleka do krwi.

Stacy Horn pokazuje, co się dzieje, gdy bezwzględna i cyniczna władza spotka się z problemami społecznymi. `Wyspa potępionych` to wstrząsająca opowieść o tym, jak w demokratycznym społeczeństwie zgodnie z prawem można stworzyć instytucję niosącą cierpienie i śmierć.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 144
Liczba stron: 352
ISBN: 978-83-2405-633-0
Wprowadzono: 14.05.2019

RECENZJE - książki - Wyspa potępionych, Prawdziwa historia wyspy Blackwell - Stacy Horn

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

0/5 ( brak ocen )
  • 5
  • 4
  • 3
  • 2
  • 1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Kasia Głowacka

ilość recenzji:32

brak oceny 16-06-2019 20:40

Wiedziałam, że decydując się na przeczytanie "Wyspy Potępionych", narażona będę na poznanie prawdy, o której niejedna osoba wolałaby nie wiedzieć. Przyznam, że w ostatnich czasach, kiedy na światło dzienne wychodzą przeróżne drastyczne historie, słowo człowiek dla mnie nie brzmi już dumnie.

Pod koniec XIX wieku na Wyspie Blackwell powstaje szpital oraz przytułek dla chorych umysłowo, osób zniedołężniałych, sierot, przestępców oraz tych, którzy stali się niewygodni, choćby dla rodziny. Trafić na tę położoną na rzece East River niewielką wyspę w Nowym Jorku, można było w bardzo łatwy sposób. Szczególnie kobiety były narażone na wysłanie na tę mroczną wyspę. Wystarczyło komuś podpaść lub wypowiedzieć słowa, które mogłyby być uznane za objaw choroby psychicznej.

Warunki jakie tam panowały przekraczały ludzkie pojmowanie. Jako, że pracownicy, w tym lekarze i salowe byli kiepsko opłacani, trafiały tam osoby, które nie do końca mogły wykazać się odpowiednią kompetencją.

Z założenie miały być to budynki w których pacjenci mieli przebywać po jednej osobie w niewielkim pomieszczeniu. Niestety zarządzanie tymże miejscem oraz narastająca liczba pacjentów spowodowały, że panował tam wszechobecny tłok. Była ogromna umieralność. Na pacjentach przeprowadzano eksperymenty. Pacjenci byli głodni, ciągle niedożywieni. Problemem był również wieczny brak odzieży. Pomieszczenia były zimne i zabrzybione. Oszczędzano na wszystkim, również na wodzie. W wannie wypełnionej wodą kąpano nawet po kilkanaście osób. Nie trudno sobie wyobrazić, jak brudna była ta woda i do jakich chorób mogło to prowadzić.

Mimo skarg składanych przez co porządniejszych pracowników, władze miasta Nowy Jork nie reagowały. Prawdę ujawniła Nellie Bly - reporterka, która nie zważając na ogromne ryzyko, dała się zamknąć w szpitalu, aby opisać warunki panujące na wyspie. Jej relacja wstrząsnęła opinią publiczną.

Przeczytajcie koniecznie. Niejedna z osób pomyśli, że takie rzeczy już się nie dzieją w naszych czasach. I to jest najgorsze podejście z możliwych. Musimy być czujni, zawsze, by takie miejsce, jak Wyspa Blackwell pozostały wyłącznie przestrogą na przyszłość.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ZuzaManiek

ilość recenzji:161

brak oceny 16-05-2019 16:19

Nadzieja.. To coś, czego więźniowie tej wyspy nie mieli. Kiedyś myślałam, że Spartanie byli niehumanitarni, zrzucając niemowlęta, które nie spełniają norm ze skały. Wydawało się to okrutne i nieludzkie, ale w porównaniu z tym, co czekało więźniów wyspy, zachowanie to było wręcz łagodne: krótka chwila, moment.. To nic w porównaniu z długoletnim i strasznym uwięzieniem, osamotnieniem, w ekstremalnie trudnych, nieludzkich warunkach na wyspie Blackwell. Znajdowały się tam placówki: Nowojorski Zakład dla Obłąkanych, Dom Pracy Przymusowej, Przytułek dla Ubogich, Zakład Karny i Szpitale dla ubogich, czyli miejsca dla ludzi wykluczonych, odrzuconych. Teoretycznie zapewniono im opiekę, praktycznie cierpienie w piekle. Prawda została ujawniona przez reporterkę Nellie Bly i wstrząsnęła opinią publiczną, jednak kompleks funkcjonował dalej bez większych zmian. A wszystko nieopodal Nowego Jorku...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?