Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo potrzebowałam tej książki.. I droga mamo, uwierz mi że Ty też jej potrzebujesz! Bo choć może nie cierpisz na macierzyńskie wypalenie to nie znaczy, że nigdy Cię ono nie dopadnie! Każda kobieta która jest mamą choćby jeden raz, ale na pewno miała chwile zwątpienia, bezsilności i chęci po prostu zostawienia tego wszystkiego co jest w domu i ucieczki byle jak najdalej, byle z dala od hałasu, płaczu, marudzenia, pieluch, butelek i tupania nogami.. Tylko czym różni się zwykłe, codzienne przemęczenie, dłuższy wkurw, gorszy dzień, dotkliwszy PMS od CIĄGŁEGO, NIEUSTANNEGO stresu i macierzyńskiego wypalenia lub co gorsza depresji?No właśnie jak rozpoznać swoje objawy, jak je nazwać i gdzie zakwalifikować? Czy już potrzebna jest wizyta u lekarza czy wystarczy lampka wina i rozmowa z przyjaciółką? Albo co zrobić żeby to wypalenie nigdy nas, mam nie dopadło? I tu z pomocą przychodzi cudowna Shryl Ziegler ze swoją książką! Nie daje się zwieść, że to książka dla mam noworodków, które cierpią na niewyspanie i nie mogą odnaleźć się w nowej sytuacji. Oj nie. Bohaterki naszej książki to głównie kobiety dojrzałe, matki dzieci szkolnych, nastolatków( choć mam przedszkolaków też nie brakuje) które cierpią od lat na wypalenie macierzyńskie, oczywiście niczego nieświadome, więc nie jest to poradnik jak radzić sobie z kolkami i nieprzespanymi nocami.. Autorka książki ?Wypalona mama? jest psychologiem, terapeutką dzieci, jednak lata pracy pokazały jej, że pracując z dziećmi bardzo często jest tak, że to nie one potrzebują największej pomocy a? rodzice, a zwłaszcza ich matki. Bo jak wiadomo nie od dziś, kiedy jeden członek rodziny ma trudności, problemy to w jakimś stopniu choruje cała rodzina. Obserwując swoich ?małych pacjentów? (dzieci) Sheryl Ziegler spostrzegła dużą zależność między ich stanem / problemami a stanem emocjonalnym ich matek i tym samym stworzyła takie pojęcie jak wypalenie macierzyńskie. Może nie tyle pojęcie, co odrębny stan emocjonalny, pewien rodzaj zaburzenia. Określając jego przyczyny, objawy i skutki, (które odbijają się na dzieciach i rodzinie właśnie), oddzieliła ten stan od zwykłego zmęczenia i ustawiła pomiędzy zwykłym przemęczeniem a depresją. Autorka przytacza prawdziwe historie swoich pacjentów, ukazuje konkretne przykłady z ich życia w których objawia się wypalenie macierzyńskie i wyodrębniając konkretne zachowania pomaga zrozumieć problem jednocześnie dając recepty jak sobie z nim radzić. Poradnik, dzięki temu że opiera się na faktycznych rozmowach i spotkaniach, jest taki żywy, prawdziwy i mocno przemawiający do odbiorcy. Czytając niejednokrotnie czułam ?o mam to samo? ? znam to? ?też tak robiłam? ?faktycznie tak jest?. Nie napiszę wam czym to wypalenie macierzyńskie według autorki jest bo zwyczajnie nie chce spoinować, ale w książce m. in. znajdziecie odpowiedz na pytania : ? Dlaczego jesteś taka przytłoczona? ? Jak zadbać o siebie? ? Dlaczego potrzebujesz (nawet o tym może nie wiedząc) tak bardzo rozmowy i relacji z inną mamą? ? Dlaczego wielozadaniowość nie jest dobra ? Dlaczego nigdy nie będziesz super mamą? ? Czy dzieci też mogą się wypalić? ? Jak dbać o relację w partnerem/mężem gdy wypalona jesteś też w związku? (w wyniku wypalenia macierzyńskiego) ? Czy stres może fizycznie boleć? Każdy rozdział kończy się krótkim podsumowaniem tego co najważniejsze ALE przede wszystkim pod koniec każdego tematu autorka daje recepty co zrobić z danym problemem i ukierunkowuje na właściwy tor jak sobie z nim poradzić! Niczego nie narzuca,nie mądrzy się a konkretnymi przykładami podsuwa rozwiązania, wspiera! WOW! Ja nie spodziewałam się tego, że mi ta książka tak bardzo w wielu kwestiach otworzy oczy, ukierunkuje i zwyczajnie pomoże, bo.. jak się okazało w kilku materiach zwyczajnie potrzebuje pomocy, pracy nad sobą, zmiany myślenia i działania, z czego nie zdawałam sobie sprawy, a może zdawałam ale nie potrafiłam przyznać się przed samą sobą.. Nie przepadam za poradnikami, ale ten z pewnością przeczytam raz jeszcze bo jest nie narzucający, konkretny, życiowy, prawdziwy! Do tego napisany baardzo lekko, przystępnie. Czyta się szybko. Minus jeden taki, że dla mnie książka jest za krótka, według mnie pewne wątki zbyt mało jeszcze wyjaśnione, ale to może moja podświadomość zadziałała komunikując mi że w danym miejscu mam problem skoro potrzebuje więcej treści? Kto wie.. ?Wypalona mama? to książka którą bez wątpienia powinna przeczytać każda mama. By pomóc sobie tak zwyczajnie, na teraz lub na przyszłość.