SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wszystko, czego pragnęliśmy

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Otwarte
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 448
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Nina należy do elity i u boku bogatego męża prowadzi wygodne życie, jakiego zawsze pragnęła. Ich syn Finch właśnie dostał się na wymarzone studia w Princeton.

Tom jest samotnym ojcem i pracuje od rana do nocy. Rozpiera go duma, gdy jego córka Lyla dzięki stypendium zaczyna naukę w prywatnym liceum. Dziewczyna usilnie stara się dopasować do obcego jej otoczenia, choć latynoska uroda odziedziczona po matce wcale jej w tym nie pomaga.

Światy Niny i Toma zderzają się gwałtownie, gdy w szkole wybucha skandal obyczajowy z udziałem ich dzieci.

Pośród piętrzących się kłamstw bohaterowie będą musieli przemyśleć relacje z najbliższymi i odpowiedzieć sobie na ważne pytanie: czego naprawdę pragną?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 448
ISBN: 978-83-7515-517-4
Wprowadzono: 03.08.2018

RECENZJE - książki - Wszystko, czego pragnęliśmy - Emily Giffin

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 14 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

MrsBookBook

ilość recenzji:414

brak oceny 18-03-2019 10:37

Nina to kobieta, która związała się z zamożnym mężczyzną, ma syna, który kończy bardzo dobre liceum i dostał się do renomowanej uczelni. Mogłoby się wydawać, że życie Niny jest usłane różami.
Tom ojciec, który samotnie wychowuje nastolatkę. Jest stolarzem a wieczorami dorabia jeżdżąc uberem. Wszystko robi dla córki, która dzięki stypendium ma możliwość uczenia się w tym samym liceum co syn Niny.
Lyla córka Toma skrycie podkochuje się w Finchu synu Niny. Pod pretekstem nauki z przyjaciółką wychodzi na imprezę, której niestety odebrać musiał ją ojciec, gdyż nie była w stanie sama utrzymać się na nogach.
Od tego wszystko się zaczyna i nie chodzi wcale o to że Lyla jest niepełnoletnia i piła alkohol, lecz zostało zrobione jej kompromitujące zdjecie, które zostało podpisane rasistowskimi komentarzem. Owe zdjęcie w mgnieniu oka rozeszło się po całym mieście.
Bardzo wciągająca książka! Mega realistyczna. Bez problemu w dzisiejszych czasach można sobie wyobrazić, że to się stało naprawdę. Nastolatkowie całe życie ukazują w internecie. A jak wiadomo w sieci nic nie ginie. Historia ukazuje problemy nastolatków oraz to, że rodzic zawsze wspiera swoje dziecko. Jednak jestem pod wrażeniem postawy Niny, która mimo ogromnej fortuny nie jest pusta w środku, tak jak jej mąż. Kobieta pełna uczuć i potrafi odróżnić dobro od zła, w odróżnieniu od jej "przyjaciółek" z zamożnego świata. Książka godna polecenia, pełna emocji. Czyta się ją bardzo szybko i tak jak wspominałam jest bardzo realistyczna.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

MrsBookBook

ilość recenzji:414

brak oceny 18-03-2019 10:32

Bardzo wciągająca książka! Mega realistyczna. Bez problemu w dzisiejszych czasach można sobie wyobrazić, że to się stało naprawdę. Nastolatkowie całe życie ukazują w internecie. A jak wiadomo w sieci nic nie ginie. Historia ukazuje problemy nastolatków oraz to, że rodzic zawsze wspiera swoje dziecko. Jednak jestem pod wrażeniem postawy Niny, która mimo ogromnej fortuny nie jest pusta w środku, tak jak jej mąż. Kobieta pełna uczuć i potrafi odróżnić dobro od zła, w odróżnieniu od jej "przyjaciółek" z zamożnego świata. Książka godna polecenia, pełna emocji. Czyta się ją bardzo szybko i tak jak wspominałam jest bardzo realistyczna.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Patrycja

ilość recenzji:14

brak oceny 12-10-2018 13:08

Wszystko, czego pragnęliśmy? Emily Giffin to kolejna książka, którą pochłonęłam. Sama okładka i hipnotyzujące spojrzenie dziewczyny, która się na niej znajduje zachęca do przeczytania. Tak tak, książki nie ocenia się po okładce, ale kto z nas nie kupił chociaż raz jakiejś bo zaciekawiony został okładką?
Wszystko, czego pragnęliśmy jest powieścią obyczajową, która daje do myślenia. Ile jesteś w stanie zrobić dla swoich dzieci? Czy jesteś w stanie kłamać? Czy istnieje sprawiedliwość dla bajecznie bogatych ludzi, czy wystarczy odpowiednia ilość gotówki w kopercie? Czy pieniądze zastąpią uczucie? Czego naprawdę pragnę?
Historia dwóch jakże różnych światów. Tom, który pracuje na dwa etaty żeby związać koniec z końcem oraz wykształcić córkę Lyle w prestiżowym liceum oraz Nina, która dzięki bardzo bogatemu i wpływowemu mężowi nie musi martwić się o przyszłość swoją i swojego syna Fincha. Wystarczy jedna impreza aby wszystko zmienić. Nic nie jest takie jakie nam się wydaje na pierwszy rzut oka, nie każdy też mówi prawdę.
Historia, która pokazuje nadużycia wobec kobiet i jakie fatalne mogą być tego skutki. Niewinne żarty, które mogą zrujnować komuś życie.
Jest to moje pierwsze spotkanie z Emily Giffin, ale już zamówiłam kilka innych książek bo idealnie trafia w moje gusta czytelnicze.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

MagdaD

ilość recenzji:1

brak oceny 6-08-2018 15:49

Od pierwszych stron powieści Emily Giffin zostajemy wrzuceni w dwa kontrastujące ze sobą światy. W jednym momencie odwiedzamy wraz z Niną i jej mężem Kirkiem galę charytatywną i pławimy się w ich luksusowym życiu, by po chwili wraz z Tomem doświadczać trudów utrzymania rodziny z pracy stolarza oraz samotnego wychowania córki. Jednak pewna impreza zmusza ich do konfrontacji. Finch, syn Niny i Kirka, robi kompromitujące zdjęcie Lyli, córce Toma, po czym rozsyła je do swoich znajomych. Nie ulega wątpliwości, że ktoś musi ponieść konsekwencje, ale nastolatkowie byli pod wpływem alkoholu, a wina chłopaka wcale nie jest taka oczywista. Zarówno rodzice jak i dyrekcja liceum mają różne zdanie na temat rozwiązania sytuacji, a do tego borykają się ze swoimi własnymi problemami. Nina ma już dosyć dostatniego życia, męża zainteresowanego wyłącznie interesami oraz kliki bogaczy. Wierzy, że jej syn powinien ponieść konsekwencje swoich czynów, aby mógł wyciągnąć wnioski z tej sytuacji. Dlatego kontaktuje się Tomem i próbuje pomóc obu rodzinom. Mężczyzna kocha córkę i chce dla niej jak najlepiej, więc początkowa nieufność wobec Niny jest całkowicie zrozumiała. Stopniowo zaczyna wierzyć w szczerość jej intencji i wspólnymi siłami stawiają czoła napotykanym problemom.
Emily Giffin w większości nie poddaje się schematom, ale Kirk został tak przez nią wykreowany, że od samego początku czytelnik pała do niego niechęcią. Jest typowym przedstawicielem wyższej klasy, białym mężczyzną, który całe życie korzysta w wielu przywilejów, nawet ich nie dostrzegając. Najważniejszą wartością są dla niego pieniądze i chociaż dba o syna, zależy mu raczej możliwości pochwalenia się wysportowanym i inteligentnym potomkiem niż na wychowaniu dobrego człowieka. To jedyna postać w stosunku, do której odczuwałam jakieś silniejsze emocje (zdecydowanie negatywne), ale niestety jest nieco stereotypowa i pokazana w tak złym świetle, że aż momentami nierealna.
Z następnymi bohaterami sprawa ma się już dużo lepiej. Są dobrze zarysowani, mają zarówno wady jak i zalety i mimo że nikomu za specjalnie nie kibicowałam, to jestem pewna, że większość czytelników poczuje do nich sympatię i wybierze stronę, której wierzy i po której chce stanąć. Postacie mają przeszłość, którą autorka chętnie się z nami dzieli, dzięki czemu rozumiemy, dlaczego zachowują się w określony sposób i co nimi kieruje. Fabuła bywa przewidywalna, ale nadal pojawiają się elementy zaskoczenia, które dodają lekturze smaczku. Przyznaję, że sama nie byłam do końca pewna czy Finch jest winny, a jeśli tak, to czy jeden błąd powinien pozbawiać go przyszłości na prestiżowej uczelni.
Mimo tego, że w książce poruszane są poważne tematu przemocy seksualnej, rasizmu czy przepaści międzyklasowej czyta się ją lekko i szybko. Autorka unika przesadnego dramatyzmu, motywy bohaterów są zrozumiałe, a ciekawość co faktycznie wydarzyło się na imprezie, która zmieniła życie nastolatków i dorosłych pozostaje z nami praktycznie do samego końca. Czy ta lektura zmieni Wasze życie? Zapewne nie, zwłaszcza, jeśli czytaliście już podobne powieści. Mimo to, warto po nią sięgnąć i spędzić w jej towarzystwie miłe popołudnie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Honorata

ilość recenzji:1

brak oceny 1-08-2018 20:06

Wszystko, czego pragnęliśmy opowiada historię trójki ludzi, których losy łączy się ze sobą pewnej nocy za sprawą okrutnego zdjęcia. Książka jest pełna emocji. Nie da się jej przeczytać i nic nie czuć. Nie zawsze są to emocje pozytywne. Książka zostawia nas z myślą jak ważne jest dobre wychowanie dziecka i jak trudne jest to zadanie. Każdy bohater i ten główny i ten drugoplanowy został bardzo dobrze przedstawiony. W Wszystko, czego pragnęliśmy jest trzech narratorów Tom, Nina i Lyla. Poszczególne rozdziały widziane są ich oczami. Jest to dość ciekawy zabieg, ponieważ najczęściej książki mają jednego, góra dwóch narratorów. Książka porusza kilka bardzo ważnych w dzisiejszych czasach tematów. Hejt, gwałt i samobójstwo. Obecnie sporo się o tym mówi, ale myślę, że jest to bardzo ważne. Obecnie wiele osób czuje się bezkarnie, myśli sobie, że jedno zwykłe zdjęcie nic nie znaczy, że to tylko taki żart. W tej książce jest bardzo dobrze ukazane to jak jedno zdjęcie może zniszczyć komuś życie. Książkę zdecydowanie polecam każdemu. Warto po nią sięgnąć nie tylko na ciekawą fabułę, ale też dla dobrze wykreowanych bohaterów. Jedyny minus to wydanie. W książce przydałby się skrzydełka.

Czy recenzja była pomocna?

OgródKsiążek

ilość recenzji:187

brak oceny 25-07-2018 21:59

Pieniądze otwierają niejedne drzwi... i potrafią zamknąć wiele ust. Gdzie przebiega granica, za którą nie ma już odwrotu? W którym momencie osoba korzystająca ze swoich środków czy pozycji społecznej przestaje zasługiwać na miano dobrego człowieka i staje się pozbawionym zasad moralnych potworem?

Nina i Kirk Browningowie żyją w luksusie. Olbrzymi, piękny dom w prestiżowej dzielnicy miasta, uczestnictwo w galach dobroczynnych i spotkania ze znajomymi w country clubie to dla nich codzienność. Niczego nie odmawiają także swojemu jedynemu synowi, Finchowi. To dlatego nastolatek jeździ do szkoły własnym mercedesem klasy G, a kilkaset dolarów za bilet na koncert nie robi na nim żadnego wrażenia. Uczęszcza do Windsor - elitarnego liceum, które regularnie otrzymuje od jego rodziców hojne dotacje. Jedno zdjęcie z imprezy rozesłane do kolegów wprowadza w ich uporządkowane dotąd życie spore komplikacje. Wybucha skandal, a Nina i Kirk próbują jakoś sobie z nim poradzić, każde na swój własny sposób. Sfotografowana dziewczyna - Lyla Volpe - wychowywana przez samotnego ojca, wcale nie chce nagłaśniania sprawy i ukarania winnych. Pragnie jedynie, by jak najszybciej zapomniano o całej aferze. Niestety sytuacja zdaje się z każdym dniem komplikować coraz bardziej.

Autorka postawiła na narrację pierwszoosobową, wydarzenia relacjonuje naprzemiennie troje bohaterów - Nina, Lyla i Tom. Uważam to za ogromny plus tej powieści. Dzięki takiemu zabiegowi nie tylko można łatwiej wczuć się w sytuację poszczególnych postaci i zrozumieć kierujące nimi motywy, ale także spojrzeć na całość fabuły z kilku różnych perspektyw. Doceniam to tym bardziej, że Emily Giffin wcale nie porusza błahych tematów. Nadużycia wobec kobiet, alkoholizm, próba samobójcza, materialistyczne podejście do życia, wykorzystywanie wpływów i uprzywilejowanej pozycji społecznej do wyciszania niewygodnych sytuacji, podziały na dzieci z tzw. "dobrych domów" i te z rodzin mniej zamożnych, rozpad małżeństwa, samotne rodzicielstwo czy nawet gwałt - to wszystko znajdziemy w jej najnowszej książce.

Mimo tak trudnej, ciężkiej tematyki, język i styl powieści pozostają proste i przejrzyste, dzięki czemu czytało mi się ją bardzo szybko i przyjemnie. Prawdziwa wersja wydarzeń pozostawała tajemnicą aż do samego końca, wciąż towarzyszyły mi wątpliwości, kto z bohaterów kłamie i do jakiego stopnia jego słowa są fałszywe. Wciągnęłam się niesamowicie, a wykreowani przez autorkę bohaterowie intrygowali i wywoływali u mnie pełną gamę emocji, od sympatii, przez współczucie, aż po głęboką niechęć. Najbardziej polubiłam Ninę. Tej wyjątkowej kobiety pieniądze ani pozycja społeczna nie zdołały wypaczyć i choć nie było to dla niej łatwe, stanęła po właściwej stronie. Jej skomplikowana historia poruszyła mnie nie mniej niż to, co przydarzyło się Lyli.

"Wszystko, czego pragnęliśmy" z pewnością zostanie w mojej pamięci na długo. Historia opowiedziana przez Emily Giffin wciągnęła mnie, trzymając w niepewności do samego końca. Autorka skutecznie wodziła mnie za nos, raz wierzyłam w dobre intencje Fincha, to znów kwestionowałam jego szczerość, nie mogąc zdobyć się na jednoznaczną ocenę jego osoby. Ta wielowątkowa powieść głęboko mnie poruszyła, wywołując szereg różnorodnych emocji i skłaniając do refleksji nad współczesnym światem. Polecam ją każdemu, kto nie boi się trudnych tematów.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi CzytamPierwszy!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Monika

ilość recenzji:1

brak oceny 21-07-2018 13:30

Świat Bowlingów kręci się wokół ich jedynego syna- Fincha. Ma wszystko: luksusowy samochód, kartę bez ograniczeń. Rodzice są dumni z syna gdy dostaje się do wymarzonej szkoły Princeton. Wszystko się zmienia gdy Finch zostaje posądzony o zrobienie rasistowskiego zdjęcia koleżance ze szkoły, Lyli. Lyli wychowuje tylko ojciec, Tom. Pracuje bardzo dużo, jest stolarzem a dodatkowo dorabia jako kierowca ubera. Chce zapewnić córce jak najlepsze warunki. Tom, mimo sprzeciwu córki, chce pociągnąć do odpowiedzialności Fincha. Kirk, ojciec chłopca uważa, że wszystko można załatwić za pomocą pieniędzy. Nina, matka Fincha chce by winny został ukarany. Nieoczekiwanie Tom i Nina zbliżają się do siebie.
Co z tego wyniknie? Czy Finch zrobił zdjęcie, czy tylko bohatersko bronił przed konsekwencjami zazdrosną dziewczynę? Czy Fincha i Lyli coś połączy, jak potoczą się losy bohaterów?
Zachęcam do lektury. Książka wciąga od pierwszych stron. Czyta się ją bardzo szybko. Współczesna książka o współczesnych problemach.

Czy recenzja była pomocna?

Idę czytać

ilość recenzji:1

brak oceny 20-07-2018 21:29


"Wszystko, czego pragnęliśmy" to z pozoru historia o dwóch różnych światach. Nina jest żoną bogatego biznesmena i udziela się charytatywnie. Tom jest stolarzem i samotnym ojcem jedynej córki, Lyli. To nie jest historia ckliwego romansu między rodzicami, choć napięcie się pojawia. Clue całej historii to zdjęcie z imprezy, które zrobił syn Niny, Finch. Obrzydliwe zdjęcie, na którym znajduje się nieprzytomna Lyla. Plotki szybko się roznoszą i jak to bywa w XXI wieku zdjęcie zostaje przesłane większości szkolnych znajomych i ich rodzicom. Sytuacja rozwija się dynamicznie: spotkanie z dyrektorem ekskluzywnej szkoły, do której chodzą Finch i Lyla, próba przekupstwa Toma, przeprosiny i cała masa przewidywalnych zdarzeń.

Wraz z rozwojem sytuacji Nina przejawia się jako jedyna sprawiedliwa wśród zepsutej społeczności bogaczy z Nashville. Jest odrobinę denerwująca, ale rozumiem autorkę dlaczego ona, zwłaszcza, że Emily Giffin obdarzyła postać trudną przeszłością.

Emily Giffin tą historią chciała zwrócić uwagę na przemoc wobec kobiet, wykorzystywanie i lekceważenie tych sytuacji przez mężczyzn. Temat bardzo popularny, bardzo aktualny, ale ubrany w infantylną historię. A szkoda. Pewnie pojawią się głosy, że nie ważne w jakiej formie, byle ten temat był poruszany. Nie do końca. Słaba książka nie zwróci uwagi na ważny temat, a ta propozycja Emily Giffin taka jest. Moim zdaniem mierna książka może tylko zaszkodzić i pogłębiać bagatelizację patologicznych zachowań.

Temat przemocy wobec kobiet nieraz był opisywany i powstało wiele lepszych książek na ten temat. Bardziej niż ?Wszystko, czego pragnęliśmy? polecam ?Trzepot skrzydeł? Katarzyny Grocholi. To książka, którą czytałam kilka lat temu i szczególnie zapadła mi w pamięć.

Czy recenzja była pomocna?

maobmaze

ilość recenzji:42

brak oceny 12-07-2018 15:53

Wszystko, czego pragnęliśmy to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i z pewnością zaopatrzę się w resztę książek Emily Giffin, bo co tu dużo pisać... ta pozycja mnie zachwyciła. Nie spodziewałam się aż tak dobrej, prawdziwej i wciągającej historii.

Jak wspomniałam wcześniej, jestem tą książką zachwycona. Chociaż przyznam szczerze, że czytałam ją z lekkim przerażeniem. Wydarzenia jakie miały miejsce w tej historii są bardzo realne i w dzisiejszych czasach jest niestety wielka szansa, że mogą się wydarzyć naprawdę. Ba! Ja jestem pewna, że takie, lub bardzo podobne sytuacje wydarzyły się w życiu niejednych nastolatków. Patrzę na tę historię z perspektywy mamy i ogromnie się cieszę, że moja córka jest jeszcze mała. Jednak wiem, że zanim się obejrzę, ona będzie już chodziła do szkoły średniej, gdzie nie będę mogła ją przed wszystkim ochronić. Ludzie są okrutni i odnoszę wrażenie, że w dzisiejszych czasach młodzi ludzie (oczywiście nie wszyscy) mają wszystko, za przeproszeniem, w dupie. Nie zastanawiają się co robią i jakie skutki mogą nieść za sobą ich czyny. Nie interesują się jak wielką komuś mogą zrobić przykrość i krzywdę. Nie zastanawiają się jakby czuli się na miejscu osoby z której drwią i się śmieją. Ta książka idealnie to wszystko odzwierciedla.

"Wszystko, czego pragnęliśmy" to obyczajówka, ale naładowana wielkimi emocjami. Czytając ją byłam na przemian wkurzona, rozgoryczona, smutna, zmieszana i zniesmaczona. Ta książka pokazuje jak ogromna jest miłość rodzica do dziecka- po prostu bezwarunkowa, bez względu na wszystko. I tu na uznanie zasługuje zachowanie i postawa Niny, która mimo ogromnego domu i mnóstwa pieniędzy, wie co jest dobre a co złe. Nie jest zepsuta i nie ma zamiaru wszystkiego załatwiać gotówką. Jest pełna empatii, a to głównie zasługa ciężaru jaki nosi w sercu od młodzieńczych lat.



Styl autorki jest lekki i bardzo przyjemny, przez tę książkę wręcz się płynie! Absolutnie nie chciałam się rozstawać z bohaterami na dłużej, niż wymagały tego moje obowiązki. Gdy już czytnik odłożyłam, ciągle myślałam o tej historii i byłam ogromnie ciekawa jak to wszystko się zakończy. Kilkakrotnie pojawiły się zwroty akcji, które zmieniały moje myślenie i zbijały mnie z tropu. Bohaterowie tej powieści są dopracowani, barwni i tacy... prawdziwi. Aż pragnie się z nimi zostać dłużej.



Ta książka od początku do końca naładowana jest emocjami, które podczas czytania zmieniają się jak w kalejdoskopie. "Wszystko, czego pragnęliśmy" zmusza do refleksji i pokazuje jak cholernie trudne jest rodzicielstwo. Rewelacyjna, wciągająca i poruszająca. Aż chce się więcej!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?