11 marca 2011 roku doszło do jednej z największych katastrof nuklearnych w historii. Wskutek trzęsienia ziemi w Japonii wiele nadbrzeżnych wiosek zalało kilkunastometrowe fale tsunami, co było jednocześnie przyczyną serii wypadków jądrowych w elektrowni Fukushima. Żywioł zabrał ze sobą wiele ofiar oraz domów, w których mieszkały, zaś wybuchy pozostawiły niewidzialnego wroga ? promieniowanie. Twórcy kanału Urbex History wybrali się w wyprawę do odległej Japonii, by przybliżyć swoim widzom i czytelnikom ogrom tragedii oraz jej skutki.
Ogromnym plusem tej pozycji jest jej wydanie. Pomijając takie niuanse jak dobrej jakości papier, interesująca okładka to przede wszystkim kusząca jest tutaj duża liczba fotografii wykonanych przez autorów, zamieszczanych zazwyczaj przy okazji omawiania danej lokalizacji. Dzięki temu można poczuć się jak czwarty członek ich nierozerwalnej ekipy i wczuć się w klimat wybranego miejsca. Oczywiście genialnym dopełnieniem w trakcie czytania książki będzie obejrzenie filmów, do których zresztą znajdziecie odnośniki po lekturze poszczególnych rozdziałów.
Muszę przyznać, że humor chłopaków z początku mocno nie przypadł mi do gustu przez co książka wydawała mi się nieco infantylna. Słowne przepychanki i trochę gimnazjalne żarty zniechęcały mnie do lektury przez pierwszych kilkanaście stron, ale im dalej się zaczytywałam, tym mniej mi to przeszkadzało, a z czasem - nawet zaczęło podobać. Ten, kto jest stałym oglądającym kanału Urbex History wie, że śmieszkowanie jest tam na porządku dziennym. Rzadko jednak sięgam po pozycje, w których narracja jest prowadzona na tyle lekko i bez spiny, więc musiałam do tego przywyknąć. Z innych wad mogłabym wymienić jedynie to, że trochę za dużo pojawiło się tutaj nic nie wnoszących dialogów ? osobiście wolałabym więcej treści stricte nawiązującej do tematu książki. Mam jednak na uwadze fakt, że pozycja ta jest dedykowana głównie widzom kanału, którzy niekoniecznie muszą być zagorzałymi czytelnikami i taka przystępna forma okazała się zarazem o wiele bardziej uniwersalna.
Chłopaki z Urbex History odbyli długą drogę (dosłownie i w przenośni), by znaleźć się w tym miejscu, w jakim są obecnie. Razem tworzą najpopularniejszy w Polsce kanał zajmujący się urbexem, a mimo to w dalszym ciągu bije od nich otwartość, pokora, luz i autentyczność ? a te cechy, zwłaszcza w środowisku urbexowym, to niespotykana rzadkość. Twórcy książki zabrali mnie w podróż do odległego japońskiego miasta, które z ogromną chęcią chciałabym odwiedzić, ale z pewnością nigdy nie nadarzy mi się taka sposobność. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że mogłam tam być, choć nie fizycznie, a wszystko to za sprawą ciekawie opisanej przez chłopaków wyprawy.