SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Tamte dni, tamte noce

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Poradnia K
Oprawa miękka
Liczba stron 329

Opis produktu:

`Tamte dni, tamte noce` to historia nagłego i intensywnego romansu między dorastającym chłopcem a gościem jego rodziców w letnim domu we Włoszech. Obaj są zaskoczeni wzajemnym zauroczeniem i początkowo każdy z nich udaje obojętność. Ale w miarę jak mijają kolejne niespokojne letnie tygodnie, ujawniają się ukryte emocje: obsesja i strach, fascynacja i pożądanie, a ich namiętność przybiera na sile. Niespełna sześciotygodniowy romans jest doświadczeniem, które naznacza ich na całe życie. To, co odkrywają na Rivierze i podczas namiętnego wieczoru w Rzymie, jest jedyną rzeczą, której boją się już nigdy więcej nie znaleźć: totalną bliskością.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Poradnia K
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 134x207
Liczba stron: 329
ISBN: 978-83-63960-96-4
Wprowadzono: 09.01.2018

RECENZJE - książki - Tamte dni, tamte noce - André Aciman

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 37 ocen )
  • 5
    27
  • 4
    3
  • 3
    3
  • 2
    2
  • 1
    2

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Hela

ilość recenzji:29

13-04-2021 21:39

Nie będę owijać w bawełnę, pisząc, że to bardzo dobra książka i rozumiem zachwyt nad nią. Bo nie rozumiem. Kompletnie.
Czytanie tej książki, mimo że została napisana w pięknym stylu, było dla mnie drogą przez mękę. Długo z nią walczyłam, dawkując sobie ostrożnie tę wątpliwą przyjemność. Po drodze przydarzyła się nawet kilkudniowa przerwa, ponieważ ciężko mi było zmotywować się, aby ruszyć dalej i jakoś dobrnąć do końca. Ale w końcu jakoś mi się udało. Chyba cudem.
Bohaterowie niesamowicie mnie irytowali, w szczególności Elio, który, w moim mniemaniu, zachowywał się jak zboczeniec i psychopata; przez całą książkę jego zdrowie psychiczne wydawało mi się mocno wątpliwe. Oczywiście Oliver również nie grzeszył rozsądkiem, aczkolwiek również w jego przypadku nie mogę wspomnieć, dlaczego, ponieważ byłyby to spoilery, a tego przecież nie chcemy.
Szczerze powiedziawszy, podczas czytania tej książki spotykały mnie chyba tylko trzy nastroje - albo byłam zirytowana, albo znudzona, albo było mi niedobrze.
Uważam, że to twór o nadzwyczaj kiepskiej fabule i bohaterach, mimo że napisany, jak wspomniałam wcześniej, pięknym stylem. Zdecydowanie nie polecam. Obawiam się, że tą książką zachwyca się tylko jakiś dziwaczny rodzaj masochistów.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Matka.nerd

ilość recenzji:111

25-01-2021 22:36

Opowieść Acimana, to jak powrót do domu. Do emocji zapomnianych wiele lat temu. Wspomnień pierwszych miłości i rozrywających serce rozstań. Czasu trudnych decyzji i poznawania samego siebie.
Piękne, upalne lato. Leniwe wakacje spędzane na czytaniu książek. Pierwsza, wielka wakacyjna miłość, która spada na nas niespodziewanie. Któż z nas nie ma takich wspomnień? Ja mam.
Pamiętam te emocje, niepewność, bezsenne noce.
Jakże trudno było mi podjąć decyzję z kim być, kogo wybrać, co zrobić i jak daleko się posunąć.
Ta książka jest jak pamiętnik. Pisana z perspektywy Elia, młodego chłopaka, który wkracza w życie seksualne i nie jest pewny czego oczekiwać od siebie i innych. Książka bardzo osobista. Napisana tak, jakby najbliższy przyjaciel opowiadał nam ze szczegółami, historie tego wspaniałego lata. Możemy mieć wrażenie, że jesteśmy w jego głowie, widzimy i czujemy to co on.
Książka pełna pragnień, sprzecznych emocji. A to wszystko w towarzystwie sztuki, historii i pięknych krajobrazów. W tej pozycji niczego nie ma za dużo. Wyważona jest idealnie.
Jestem pewna, że będę do niej wracać każdego lata.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

patriseria.blogspot

ilość recenzji:1

3-01-2020 12:09

Ta książka jest czymś niesamowitym. W subtelny i miękki sposób wyłania nam się obraz Elio, głównego bohatera i nastolatka. Od początku poznajemy zainteresowanie, jaki wzbudza w nim Olivier ? wakacyjny gość jego ojca. Mężczyzna jest od niego starszy, ale to nie przeszkadza im wykonywać w stosunku do siebie coraz odważniejsze gesty. Oboje są biseksualni, więc w ich życiu pojawiają się kobiety.
Poznając świat oczami Elio czujemy bolesną, wręcz namacalną niepewność, pragnienie zainteresowania. Obserwujemy dojrzewanie i stawanie się mężczyzną, podróżujemy w głąb jego uczuć i poznanie siebie prawdziwego. Autor elektryzuje nas erotyzmem, poetycko opisuje cierpienie. Słowem nakreśla uczucia, nie potrzebując używać ?miłości?, by o niej pisać.
Dialogi to majstersztyk, często trochę absurdalne, często to gra słów, która jest ucztą dla czytelnika. Nawiązania, cytaty i wątki z historii sztuki i literatury dodają patosu. Bardzo dobra budowa postaci zadowala.

Czy recenzja była pomocna?

monweg

ilość recenzji:331

12-12-2019 22:11

Lata osiemdziesiąte XX wieku. Siedemnastoletni Elio wraz z rodziną spędza leniwe wakacje we Włoszech. Czas upływa mu na flirtowaniu z koleżanką, graniu na pianinie i czytaniu książek. Do czasu, gdy do posiadłości przyjeżdża stypendysta jego ojca. Elio staje się przewodnikiem młodego mężczyzny po okolicy. Pierwsze kontakty z Oliverem nie nastrajają chłopaka zbyt optymistycznie. Jednak z upływem czasu wcześniejsza niechęć przeobraża się w fascynację i zauroczenie.

Akcja książki jest bardzo powolna, a tempo wręcz ślamazarne. Dużo introspekcji i śladowe ilości dialogów sprawiają, że Tamte dni, tamte noce czyta się wolno. Zdecydowanie książka nie nadaje się dla osób, które lubią gdy akcja goni na łeb na szyję. Mimo tego nie ma się ochoty rozstawać z bohaterami tej opowieści.

Tamte dni, tamte noce to opis romansu między nastoletnim chłopcem a młodym mężczyzną. Jednak nie odbiera się go jak historii homoseksualnej lecz całkiem uniwersalną opowieścią miłosną. Elio i Oliver jawią się czytelnikowi jako całkiem przypadkowe osoby, którym przydarzyło się coś cudownego, co będzie miało wpływ na ich dalsze życie. Taka letnia przygoda może wszak przydarzyć się każdemu z nas. Marzycielski i nostalgiczny styl Acimana sprawia, że obserwujemy rosnące się uczucie z zapartym tchem.

Elio jest poszukującym swojej tożsamości nastolatkiem, który doświadcza pierwszych kontaktów seksualnych z osobami obu płci. Targanym uczuciami młodym człowiekiem przeżywającym pierwsze uniesienia i romanse. Jesteśmy świadkami jak rodzi się uczucie i jest to cudowne, a do tego opisane bardzo pięknym językiem ze szczegółową analizą wszelkich aspektów pożądania, niespieszną narracją i świetnymi portretami psychologicznym bohaterów.

Wokół posiadłości Perlmanów rosną sady morelowe, które zostały niejako przedstawione jak rajski ogród, a same brzoskwinie jawią się jak owoce zakazane. Ogród rozkoszy i ów tajemniczy owoc (brzoskwinia) znajdują w książce bardzo ważne miejsce. Niedozwolona, bardzo kusząca rzecz, nakłaniająca do zrobienia czegoś złego. Tylko czy ten letni romans dwóch młodych, zdrowych mężczyzn jest naprawdę czymś zakazanym? Czytając nie odnosi się takiego wrażenia.



Tamte dni, tamte noce to gra zmysłowa z erotyczną aurą, w którą zostaje wciągnięty czytelnik. Mamy do czynienia z bardzo oczytanymi ludźmi, dla których główną zabawą wydają się słowne gierki. Jednak ma się wrażenie, że najważniejsze rzeczy zostają przekazane bez słów lub między słowami.

André Aciman napisał przepiękną powieść o dojrzewaniu, o pożądaniu, o seksualności. Historię wielkiej pasji, ogromnej obsesji i niesamowitej miłości. Historia ta porwała mnóstwo czytelników na całym świecie. Powieść została przeniesiona na ekran w 2017 roku. Reżyserii podjął się Luca Guadagnino, a w rolach głównych obsadzeni zostali: Armie Hammer (Oliver) i Timothée Chalamet (Elio). Piszę o tym, bo naprawdę warto obejrzeć ten obraz.

Tamte dni, tamte noce polecam z czystym sumieniem, choć zdaję sobie sprawę, że nie każdemu ta książka się spodoba. Uważam jednak, że warto spróbować.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Wiiki_books

ilość recenzji:1

29-11-2019 23:54

"Tamte dni, tamte noce" to jedna z pierwszych książek skupiających się na tematyce LGBT, które przeczytałam.

Nie obeznawszy się wcześniej z gatunkiem, całkiem miło wspominam tę powieść, chociaż myślę, że przez upływ czasu, trochę ją przeceniam.

"Tamte dni, tamte noce" jest uroczą książką. Opisami krajobrazu, można zachwycać się godzinami wyobrażając sobie, iż samem znajduje się w takim miejscu.
Bohaterowie byli w odpowiedni sposób sportretowani- byli autentyczni, dało się ich polubić.
Akcja jest wolnawa, jednkaże po pewnym czasie się do niej przyzwyczaiłam.

Niestety minusem książki były zbyt długie opisy. Autor przesadził i raczył nas przydługimi i nudnawymi opisami przyrody, bohaterów i czego jeszcze się dało.
Kolejną wadą, w zasadzie najważniejszą, był wątek miłości. Przez to książka straciła w pewnym stopniu moje uznanie. Główny bohater dostaje obsesji na punkcie drugiego bohatera. Jest o niego bardzo zazdrosny, pomimo że nic ich wtedy nie łączy. Sam romans jest bardziej jak podchody, nie wydaje się być autentyczny. Niektóre sceny niestety mnie obrzydziły, co sprawiało, iż nie miałam ochoty czytać książki.

Oprócz tych dwóch wad, książka jest dobra. Ani wybitna, ani okropna. Po prostu dobra.
Jeżeli ktoś interesuje się tematyką związaną z miłością homoseksualną, myślę, że powieść mu się spodoba. W innym przypadku jest to lekka książka, która momentami przynudza i, niestety, obrzydza.

Czy recenzja była pomocna?

Blanka94

ilość recenzji:1

27-11-2019 18:27

Muszę się wyłamać z grona fanów, ponieważ jak dla mnie książka była zwyczajnie nudna. Jeszcze do połowy było dobrze, natomiast później nie mogłam doczekać się końca. Zaczął mnie drażnić patetyczny ton, w jakim utrzymana jest powieść i to jest jej główna wada. Obrzydził mnie jeden, szczegółowy opis praktyk seksualnych (nie jestem homofobem, taka sama akcja zszokowałaby mnie w parze hetero), ale na szczęście nie było tego więcej, co uważam za duży plus. Książka może spodobać się osobom, które szukają szczegółowego opisu mechanizmu fascynacji i pożądania drugą osobą.

Czy recenzja była pomocna?

zaczytanalala

ilość recenzji:165

13-11-2019 15:52

Ta historia jest zupełnie nowym spojrzeniem na miłość między dwojgiem ludzi.

Rodzina Elia każdego roku przyjmuje rezydenta w wakacje. Życie chłopaka całkowicie odmienia dzień, w którym pod swoim dachem gości Olivera. Mężczyzna sprawia, że Elio odkrywa w sobie tajemnice, o których istnieniu nie miał pojęcia. Od tej pory życie chłopca dominuje chęć posiadania Olivera, jego ciała i duszy. Jednak nie wie jeszcze jakie zmagania i rozterki wywoła to w jego dotychczasowym życiu. Czy ulotna chwila szczęścia będzie warta ryzyka?

Podczas czytania zatapiamy się w zawiły świat Elia, współodczuwamy jego rozterki i ból spowodowany pozornym odrzuceniem przez ukochanego mężczyznę. Śledzimy czas, kiedy chłopiec zamienia się w mężczyznę dążącego do realizacji swoich fizycznych potrzeb. Autor w bardzo czytelny sposób przybliża nam rozterki bohatera, który nie jest pewien zarówno swojej orientacji dek dualnej, jak i pragnień. Ta książka to wspaniała podróż po ludzkiej duszy, ukazująca jak bardzo złożony jest ludzki charakter, ale także ludzkie potrzeby. Możemy obserwować, jak Elio cierpi podczas gdy jest ignorowany przez swojego ukochanego oraz jaką cenę płaci za chwile szczęścia.
Książka pełna głębokich przemyśleń oraz rozterek, wspaniale ukazująca miłość pomiędzy mężczyznami, którzy starają się ukrywać przed innymi swoje uczucie z obawy przed brakiem zrozumienia.

Książkę odebrałam za punkty w portalu czytampierwszy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Martak180

ilość recenzji:1

8-11-2019 19:43

Do miasteczka nad morzem przyjeżdża na lato Amerykanin Olivier. Jest rezydentem u włoskiej rodziny. Nastoletni syn gospodarzy Elio oprowadza gościa po domu i okolicy. Sam nie wie, kiedy i gdzie się to zaczęło. Jest zauroczony młodym, przystojnym gościem i zaskoczony tym, co do niego czuje. Udaje obojętność, a tak naprawdę coraz częściej myśli o Olivierze, marzy, śni, projektuje spotkania z nim. Jest nim zafascynowany, ma na jego punkcie obsesję. Narasta jego pożądanie i namiętność. Wchodzi do jego pokoju i pościeli, wącha jego kąpielówki. Ich romans wybucha nagle i gwałtownie. Jest krótki, ale intensywny. Niezapomniany.
Narratorem jest Elio, co umożliwia wczucie się w jego sytuację, poczucie emocji. Postać Elio została dobrze wykreowana z jego nastoletnią burzą hormonów, pewnym wahaniem i strachem, ale też szczerością i otwartością. Powieść podzielona na cztery części, z czego pierwsza jest plątaniną myśli, wspomnień i wydarzeń bieżących Elia i ciężko się ją czyta.
Czytelnik musi być gotowy na sceny fizyczne i erotyczne między dwoma młodymi mężczyznami, których dzieli siedem lat różnicy. Mogą one wywoływać niesmak lub nawet gorszyć, ale nie muszą. Zupełnie inaczej zostanie odebrana scena seksu nastolatka z rówieśniczką. Chłopak zaczyna dorosłe życie erotyczne i szuka swej tożsamości erotycznej. Biseksualizm wydaje się czymś oczywistym, naturalnym.
Autor pisze otwarcie o rodzącej się fascynacji i pożądaniu między nastolatkiem a dorosłym mężczyzną, o powstającej bliskości między nimi i intensywności romansu, o obsesyjnej miłości. Stawia na szczerość w myślach, słowach i czynach oraz uczuciach. Pokazuje, że pierwsza miłość jest ważna niezależnie od płci drugiej osoby i że też jest piękna, że zapada w pamięć na długi czas, na lata.
Trudno mi polecać powieść Tamte dni, tamte noce komukolwiek. Zainteresowane tematyką osoby same po nią sięgną.

Czy recenzja była pomocna?

arcytwory

ilość recenzji:1

11-10-2019 20:56

Z książkami poruszającymi tematykę homoseksualizmu zazwyczaj mam tak, że albo je kocham, albo nienawidzę. ?Tamte dni, tamte noce? są pierwszą tego typu powieścią, co do której mam mieszane uczucia. Ale od początku. Siedemnastoletni Elio jak zawsze spędza z rodzicami wakacje we Włoszech. Jak zawsze do ich domu przyjeżdża do jego ojca profesora jeden z jego doktorantów, aby ten mógł dokończyć swoją pracę. Tym razem padło na Olivera, a ten wybór sprawił, że ani dla niego, ani dla Elia te wakacje nie będą już takie jak zawsze. Pierwsze słowo, które przychodzi na myśl, gdy myślę o tej książce? Dziwna. Czemu taka jest? Przede wszystkim przez to, że momentami bywała obrzydliwa. Na tyle mocno, że w pewnym momencie musiałam odłożyć ją na bok, pójść do pokoju siostry, zrobić zdegustowaną minę i powiedzieć głośne ?FUJ?. Później już było lepiej, ale o tym później (później, hehe). Ale to nie jedyny powód, dla którego powieść jest dziwna. Nie grał mi w książce także styl pisania. Nie był on typowy. Przykład? Niektóre rozmowy nie były zapisywane od myślników, a następujących po sobie w jednym akapicie zdaniach. Przez to czasem musiałam się bardziej skupić, by się nie zgubić. Tak samo było z opowieściami, które były wplecione w fabułę w taki sposób, że tam nawet mimo skupienia zgubiłam się i musiałam powtarzać czytanie fragmentu od początku. W stylu pisania nie grała mi jeszcze jedna rzecz ? mieszanie języka ?normalnego? z tym baaardzo potocznym. Trochę mnie to drażniło, szczególnie w ładnych opisach, po który wyskakuje nagle taki ?k***s? czy Bóg wie co. W tym przypadku nie wiem, czy to celowy zabieg autora, czy to sprawka tłumaczenia. Co do tłumaczenia ? moim zdaniem bardziej do książki pasuje oryginalny tytuł. ?Tamte dni, tamte noce? nie oddaje sedna powieści tak bardzo jak oryginał. Przejdźmy już do plusów powieści. Są nimi na pewno piękne opisy. Zazwyczaj nie jestem ich fanką, ale w tym przypadku dałam się oczarować. Pięknie został ukazany klimat Włoch i gorących, letnich dni (aż zachciało mi się znowu lata!). Inny plus? Świetnie zostało ukazane zauroczenie Elia Oliverem, jego obsesje, jego fascynację. Byłam pod wrażeniem tego i z tego powodu bardziej zrozumieć obrzydliwe momenty. Jednak bez nich chyba nie dałoby się zrozumieć zauroczenia, które przeżywał Elio. Łatwiej było mi też zrozumieć mieszanie stylów pisania, bo na swój sposób pokazywało to młody wiek bohatera (już jestem w tym wieku, że bohaterowie książek młodzieżowych są ode mnie młodsi, zaczęłam czuć się staro). Nie był jeszcze całkowicie dojrzały, miał jednak to swoje siedemnaście lat. Osoby w tym wieku jednak nie mówią niesamowicie elokwentnym językiem, nie? I po raz kolejny trafiłam na książkę, w której podobało mi się zakończenie. Jeju, jakie ono było cudowne! Jestem nim oczarowana tak samo jak opisami. A ostatnie zdanie ? majstersztyk! Po prostu uwielbiam zakończenia takie jak te. A teraz najtrudniejsza dla mnie część ? czy polecam? Raczej tak. ?Tamte dni, tamte noce? świetnie pokazują siłę zauroczenia i to, do czego może ono doprowadzić.

Czy recenzja była pomocna?

Niko

ilość recenzji:37

brak oceny 6-09-2018 13:24

Wakacyjna miłość to tematyka bardzo lubiana, ale jednocześnie dość często wykorzystywana w literaturze. Mogłoby się wydawać, że w tej kwestii nie da się pokazać już nic świeżego, a każda książka z tym motywem będzie taka sama. A jednak Andre Acimanowi się to poniekąd udało, oferując historię niezwykle uczuciową i delikatną, która dekadę po swojej premierze doczekała się rozgłosu dzięki ekranizacji.

Włochy. Lata 80-te. Do domu nastoletniego Elio, jak co roku na wakacje, wprowadza się stypendysta jego ojca. W tym roku jest to Amerykanin, 24-letni Oliver. Z każdym kolejnym dniem chłopak jest coraz bardziej zafascynowany mężczyzną. Napięcie między nimi niebezpiecznie wzrasta i wydaje się być tylko kwestią czasu, kiedy wybuchnie. Lecz wakacje kiedyś się zakończą i Olivier będzie musiał wrócić do swojego kraju.

Tamte dni, tamte noce wydają się być typowym, banalnym romansem, i nawet obecność wątku homoseksualnego nie sprawia, że opis brzmi oryginalnej. Lecz zdecydowanie tak nie jest. Za sprawą nietypowego stylu, autor sprawił, że powieść nabiera całkowicie innego klimatu. Dzieło Acimana to słodko - gorzka historia, niezwykle subtelna i zmysłowa, aczkolwiek nie pozbawiona też mocniejszych momentów. Od pierwszych stron widzimy, że nie doświadczymy tutaj typowej akcji, bowiem Tamte dni, tamte noce mają charakter wspomnień, a czytanie ich można porównać z lekturą pamiętnika. Ten leniwy styl świetnie komponuje się z małym, nadmorskim miasteczkiem, gdzie atmosferę upalnego i dusznego lata poczujemy na własnej skórze.

Wszystko kręci się tutaj wokół osoby Elio, jego przemyśleń, wyobrażeń i skrywanych pragnień. Powieść Acimana to swoisty wewnętrzny monolog głównego bohatera, przepełniony jego uczuciami i emocjami. 17-letni chłopak musi zmierzyć się żarliwym zauroczeniem, niepohamowaną namiętnością i odkrywaniem własnego ja. Targają nim szczere dylematy. Czytelnik bez problemu może poczuć autentyczność bijącą z jego postaci. Wszystko wokół Elio, w tym obiekt jego fascynacji, jest tylko lekko nakreślone. Olivier, tak jak dla głównego bohatera, tak i dla nas stanowi zagadkę. Jego punkt widzenia, intencje i myśli są nieznane. Podczas lektury nie natrafimy na wiele dialogów, co tylko pogłębia jej refleksyjny i duchowy charakter.

Tamte dni, tamte noce to powieść na pewno inna niż wszystkie, ale z tego powodu też nie dla każdego. Autor skupia się na przeżyciach głównego bohatera, szczędząc na pędzącej akcji czy złożonych dialogach. Dzieło Acimana to przejmująca historia rodzącej się namiętności, pierwszej miłości i ich następstw. Pełna jest wątpliwości, marzeń, lęków oraz poszukiwań siebie. Pisarzowi udało się z oklepanego motywu stworzyć coś zgoła odmiennego niż typowy romans, więc jeśli ktoś poszukuje czegoś innego w miłosnych historiach, to Tamte dni, tamte noce powinny nadać się idealnie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 1-08-2018 18:26

Wolę czuć dreszczyk emocji i podskakiwać w fotelu czytając dobry horror niż zużywać tony chusteczek płacząc nas złamanymi sercami. Do sięgnięcia po tę pozycję skłoniły mnie recenzje przyjaciół oraz fakt, że nie jest to romans czy opowieść o miłości rodem z kart powieści Danielle Steel. Powiem, że sugerując się tematyką książki po cichutku liczyłam na smutne zakończenie, totalny brak happy endu, coś czego wystrzegają się autorzy literatury kobiecej. Jeśli choć raz jakaś osoba stała się dla was pępkiem świata, nie obiektem miłości tylko obsesji, to jest to lektura dla was. Piękna w swoim okropieństwie, zarazem odurzająca i smutna, jest to powieść, w której odnalazłam cząstkę siebie.

Nastolatek Elio wraz ze swoim ojcem spędzają wakacje we włoskim kurorcie. Pewnego dnia na progu ich domu pojawia się pracujący nad doktoratem amerykański stypendysta Olivier. Ze względu na brak wolnych pokoi Elio jest zmuszony odstąpić mężczyźnie własne łóżko. Z początku podchodzi z dystansem do aroganckiego "uzurpatora" jednak początkowa niechęć przeradza się w fascynację, która z dnia na dzień staje się coraz większa.

Czytaliście kiedyś Prousta? Jeśli jesteście zwolennikami jego prozy to jest to książka dla was (no
oczywiście jeśli nie jesteście homofobami i nie boicie się "brudnej" miłości). Oczywiście przesadą jest przyrównywanie Acimana do jednego z bardziej znanych francuskich pisarzy, jednak uważny czytelnik zauważy pewne podobieństwa. Po pierwsze oboje autorów nie boi się tworzyć długich, często nazbyt rozciągniętych zdań, które musimy przeczytać po kilka razy by w pełni zrozumieć ich
sens. Po drugie nie boją się używać języka lirycznego, pełnego odniesień do ludzkich emocji lecz jednocześnie oszczędnego. Zresztą Andre Aciman jest znany przede wszystkim ze swoich prac na temat Marcela Prousta. Sięgając po tę książkę liczyłam na coś innego, coś co pozwoli mi na ucieczkę od codzienności, wzruszy i skłoni do przemyśleń. Dla osoby heteroseksualnej, dla której środowisko LGBT jest niezbadane i obce, temat homoseksualizmu jest egzotyczny i pociągający. Tysiące ludzi ogląda filmy o miłości ludzi tej samej płci, do kina chodzą heteroseksualne pary a nawet całe rodziny. Ten sam fenomen dotyczy również literatury. W momencie kiedy nasze społeczeństwo stało się bardziej otwarte i tolerancyjne autorzy, którzy wcześniej pisali do szuflady, mogą zabłysnąć w blasku słońca i świat literacki dostaje w swoje ręce zakopane wcześniej perełki. Dla mnie książka "Tamte dni, tamte noce" jest skarbem, który będę długo pielęgnować.

Tak naprawdę powieść Acimana to traktat o poszukiwaniu i odkrywaniu własnej tożsamości. Elio, w momencie kiedy go poznajemy, ma 17 lat. Jeszcze się waha, jeszcze sprawdza. Nie chce przyjąć do wiadomości, że jest homoseksualistą. Ten syn bogatych intelektualistów robi wszystko by zadowolić rodziców. Pamiętam jeden fragment jak podczas obiadu, mówi ojcu, że "prawie udało mu się z dziewczyną". Prawie. Dopiero jak w jego życiu pojawił się Olivier już dłużej nie mógł ukrywać swojego prawdziwego ja. Myślę, że to właśnie próba zmiany samego siebie i walka z własną seksualnością sprawiła, że pierwsza "miłość" Elio powoli przekształciła się w obsesję. Wszystkie do tej pory szczelnie zamknięte w sercu i umyśle emocje wybuchły, zalewając młodego człowieka niczym lawa. Dobrze powiedziała jedna z recenzentek : "Ta książka jest gorąca" . Właśnie to słowo : gorąca, najlepiej oddaje cały klimat powieści. Jesteśmy we Włoszech, jest parno, słonecznie. Idealne miejsce na romans, perfekcyjna sceneria dla pożądania. Morska bryza, nagrzane kamienie, codzienne rytuały pływania, obiad, praca, kawa, miasto, goście i gdzieś w tym wszystkim milion nowych odcieni bólu, który towarzyszy rozłące z obiektem pożądania. Wprost czułam frustrację Elio, widziałam jego drgające podnieceniem mięśnie, jego ból stał się moim bólem a jego obsesja moją. Muszę przyznać, że jeszcze żaden autor w tak obrazowy a jednocześnie liryczny sposób, nie oddał targających bohaterem emocji. I choć autor nie boi się scen seksu i opisu cielesnej strony związku, to najwięcej tego "gorąca" i emocji znajdziemy jednak w umyśle naszego głównego bohatera a jednocześnie narratora. Nie wiem czy kiedykolwiek czytałam tak bogatą w szczegóły powieść, gdzie autor z pietyzmem i drobiazgowością opisuje targające postacią uczucia. Nasz bohater pożądał w sposób "żarłoczny" ,zaborczy, chciał wpełznąć pod skórę Oliviera, płynąć jego żyłami, stopić się z nim w jedną całość. Jeśli należycie do grupy wrażliwców płaczących przy Królu lwie" to przezornie zaopatrzcie się w pudełko chusteczek, będą potrzebne. A może i dwa pudełka? Kto wie.

W powieści zachowana została pewnego rodzaju rytmiczność, szczególny (podobny troszkę do Philipa Rotha) sposób budowania narracji, który buduje również napięcie. Kiedy pojawia się ta pierwsza miłość, uczucie to zostanie poddane dogłębnej analizie. Nasz młody bohater zaczyna wymyślać setki możliwych scenariuszy, zastanawia się co powiedzieć młodemu przyjacielowi, jakich odpowiedzi może się spodziewać. Czy tego właśnie chce? W jego głowie rozgrywa się istna bitwa myśli, wojna wręcz. Sprawy są na bieżąco przemyślane i scenariusze modyfikowane wraz z pojawiającymi się nowymi informacjami. Wraz z rozwojem fabuły wzrasta też jej intensywność. Robi się parno a nad głowami wisi nam burzowa chmura. Następuje ten moment kiedy miłość rozkwita. Sex, spacery, wspólne pływanie w morzu i na końcu tragiczne rozstanie w Rzymie. A wszystko to jest szczere i właśnie ta szczerość pomiędzy dwoma młodymi mężczyznami stanowi o magii tej książki. To, że coś tak bezpostaciowego jak "pożądanie" można opisać tak wieloma słowami, z taką płynnością i integralnością stanowi o geniuszu samego autora.


"Tamte dni tamte noce" przypomina o uniwersalności naszego cierpienia. Spotykamy tutaj osobę, która dosięgnęła dna rozpaczy, dogłębnie zbadała każdy etap powolnego samounicestwiania. I robiła z tego szczegółowe notatki, które możemy teraz przeczytać. Kiedy przeminęły ostatnie słowa powieści poczułam się wolna, oczyszczona. Właśnie to powinna robić dobra literatura, nieść czystą siłę emocjonalną zdolną, odrodzić czytelnika. Jeszcze długo będę przeżywać tę powieść i polecać każdemu, kto stanie na mojej drodze. To jedna z tych książek do której będziemy porównywać każdą następną, a wierzcie mi poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?