SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Szaniec

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Burda Książki
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 384
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Kryminalny debiut uznanej autorki powieści obyczajowych: ironia, suspens i portret polskiej prowincji, który poraża realizmem.
`Do mnie należy pomsta, ja wymierzę zapłatę`.
Przy schludnie ułożonym ciele bez oznak przemocy leży kartka z biblijnym cytatem.

Warmia i Mazury, zielone tereny naznaczone czerwienią krwi. Dla jednych ziemie odzyskane, dla innych - stracone. Tu, w majątku Karolewo, działał Zakład Opiekuńczy. Podczas wojny jego pacjenci zostali zamordowani przez Gestapo, a na miejscu zainstalowała się jednostka SS chroniąca Wilczy Szaniec, kwaterę główną Adolfa Hitlera.

Kilkadziesiąt lat później działa tu Szaniec, ekskluzywny hotel z programem surwiwalowym. Ośmioro gości, którzy znają tylko swoje imiona, pełna izolacja i odcięcie od świata. Idealne warunki, by `zajrzeć w głąb siebie`, jak obiecuje folder reklamowy.

Idealne warunki na idealne morderstwo.

Sprawę prowadzą sierżant Wiera Jezierska i komisarz Janusz Kosoń. Dla niego to finisz przed wyczekiwaną emeryturą, dla niej - trampolina, by awansować i wyrwać się z Giżycka.

Okazuje się, że zamordowany to szanowany ksiądz dziekan z Olsztyna. Elegancka zbrodnia zaczyna odkrywać swoje mroczne oblicze, a nazwa Szaniec nabiera nowego znaczenia - za wysokim murem rozciąga się zwodnicze bagno poszlak; jeden nieostrożny krok i można ugrzęznąć, nigdy nie docierając do mordercy.

Komendantowi zależy na statystykach, kurii na ochronie Kościoła, Wierze Jezierskiej - by odkryć i ujawnić prawdę.

`Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem`. Jak odróżnić dobro od zła? Kto jest ofiarą, a kto oprawcą? Co wybrać: prawdę czy sprawiedliwość?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Burda Książki
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 384
ISBN: 9788380537866
Wprowadzono: 01.09.2020

RECENZJE - książki - Szaniec - Agnieszka Jeż

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.2/5 ( 10 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    4
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Barbara - szpaczek_czyta

ilość recenzji:295

17-05-2021 08:46

?RECENZJA?

W trakcie pobytu w hotelu zostaje zamordowany jeden z uczestników. Przy ciele ofiary leży tajemnicza kartka. Sprawę dostają sierżant Jezierska oraz komisarz Kosoń. Okazuje się, że zamordowany człowiek jest księdzem, co wszystko komplikuje. Na domiar złego nic nie jest takie, na jakie wygląda. Czy uda się złapać mordercę? A może ofiar będzie więcej?
agnieszka_jez_pisarka zachwyciła mnie swoim kunsztem pisarskim. Lekkie pióro, przyjemny styl przyciąga czytelnika, wtedy chce się więcej i więcej. Kiedyś miałam z tą autorką do czynienia, ale w innej odsłonie i chyba ta kryminalna bardziej mi się podobała Historia toczy się swoim torem, jest morderstwo, ofiara, zbrodniarz, komisarze, wiele niewiadomych. Nie ma tutaj wartkiej akcji i jej zwrotów. Wszystko "płynie" spokojnie i nie przeszkadza to kompletnie. Powiem Wam, że czuć realizm w tej powieści, tak jakby się to działo naprawdę. A bohaterowie są świetnie wykreowani i bardzo pozytywni. Polubiłam ich i ich humor oraz upartość. I to jak pisarka poprowadziła całą tę fabułę naprawdę może zachwycić Każda postać, każdy trop ma coś wspólnego ze sobą. Ja tam każdego podejrzewałam o tę zbrodnię Normalnie szok Autorka poruszyła w tej lekturze bardzo ważny temat, który jest tematem tabu w naszym społeczeństwie. Cieszę się, że nie bała się go poruszyć i tak umiejętnie go poprowadziła. Oczywiście nie zdradzę szczegółów, bo wtedy bym Wam zaspojlerowała, a tego nie chcę, dlatego w tym miejscu zachęcam Was do sięgnięcia po tę powieść. Warta jest tego czasu! A może ktoś z Was już czytał tę lekturę? A może ktoś ma w planie? Dajcie znać Miłego i zaczytanego dnia Wam życzę Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Monika

ilość recenzji:358

28-12-2020 17:16

?Szaniec? to debiut kryminalny pani Agnieszki Jeż. Choć ciężko mi w to uwierzyć, bo czytając miałam wrażenie, że jest napisany przez rasową autorkę kryminałów.

Tytułowy Szaniec to nazwa ekstrawaganckiego hotelu, położonego na Warmii i Mazurach, w którym spotyka się ośmioro gości. W hotelu panują surowe zasady, żadnego telefonu, telewizji, pełna izolacja od świata, a goście znają tylko swoje imiona.
Podczas pobytu zostaje zamordowany jeden z gości, który jak się później okazuje był księdzem. Obok ciała leży kartka z cytatem biblijnym.
Sprawą morderstwa zajmie się sierżant Wiera Jezierska i komisarz Janusz Kosoń z Komendy Miejskiej Policji w Giżycku.
Wiera prowadząc dochodzenie odkrywa zaskakujące i przerażające fakty o zamordowanym, jak również dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy o reszcie gości. W końcu ktoś z nich musi być mordercą. Pytanie tylko kto?

W książce poruszone są ważne wątki m.in. maltretowanie w rodzinie, pokazana jest bezsilność kobiet bitych przez mężczyzn. Ważny jest również wątek pedofili wśród księży, jak również szemrane interesy często zamiatane pod dywan przez kogoś kto ma władzę i pieniądze.

Książkę czyta się szybko i sprawnie. Jest bardzo ciekawa i wciągająca. Zakończenie nie zaskoczyło mnie aż tak bardzo jednak historia i wątki są bardzo interesujące.
Polecam

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Inthefuturelondon

ilość recenzji:1

22-12-2020 08:43

Kilka dni temu naszła mnie ochota na przeczytanie dobrego kryminału, który rzeczywiście zająłby moje myśli. Wybór więc padł na powieść Agnieszki Jeż, czyli Szaniec. Byłam szalenie ciekawa tego tytułu, więc z dużymi oczekiwaniami zabrałam się za jego lekturę. O tym, czy mi się ta książka podobała, opowiem za moment.

Koniec lata na Warmii i Mazurach to idealny moment, by wybrać się do ekskluzywnego hotelu Szaniec, w którym znaleźć można przykładowo program survivalowy. Jest to także idealna okazja do popełnienia morderstwa idealnego. W trakcie turnusu życia zostaje pozbawiony jeden z uczestników, a przy schludnie ułożonym ciele zostaje znaleziona karteczka z biblijnym cytatem. Co to może oznaczać? Tego próbują dowiedzieć się sierżant Wiera Jezierska oraz komisarz Janusz Kosoń. Dla niego jest to ostatnia sprawa przed wyczekiwaną emeryturą, a ona snuje marzenia o wyrwaniu się z rodzinnych stron i zapomnieniu o przeszłości. Kiedy na jaw wychodzi, że ofiarą jest szanowany ksiądz dziekan, sprawa zaczyna przybierać dość mroczny obrót - nikt nie spodziewał się, jakie sekrety zaczną wychodzić z ukrycia...

Tak jak wspominałam na początku, wiele oczekiwałam po tej powieści. Uznałam, że skoro tyle osób chwali tę książkę, to rzeczywiście musi być ona dobra i nie przyjmowałam innej możliwości. Kiedy zaczęłam jej lekturę, pomyślałam sobie ?wow, to naprawdę będzie dobre?. No cóż, moja radość była stanowczo zbyt wczesna, bo później wszystko zaczęło się psuć.

Główną bohaterką jest właściwie Wiera Jezierska, czyli wspomniana wcześniej pani sierżant. To z jej perspektywy głównie opowiadana jest ta historia i to właśnie ona odgrywa tutaj pierwsze skrzypce. Na początku nie do końca polubiłam się z tą postacią i nieświadomie zaczęłam porównywać ją do policjantki, która występowała w Kasztanowym ludziku, no a z nią też nie nawiązałam żadnej więzi. Na szczęście, jeśli chodzi o Wierę, to im dalej w las, tym coraz lepiej rozumiałam motywy jej postępowania oraz w dość dziwny sposób naprawdę ją polubiłam. Także kreacja tej bohaterki zdecydowanie zasługuje na plusa.

Jeśli chodzi o samą akcję oraz historię, to autorka wprowadziła mnie w nie z wielkim przytupem już na pierwszej stronie. Dało mi to dużą nadzieję na to, że cała książka będzie właśnie tak zaskakująca i ciekawa, jednak już kilka stron później przekonałam się, że niestety tak się nie stanie. Sama nie wiem do końca, co poszło tutaj nie tak i co sprawiło, że Szaniec momentami nudził mnie piekielnie. Czy to brak mojej ciekawości, jeśli chodzi o pozostałych mieszkańców hotelu, którzy zostali także krótko przedstawieni? Nie wiem, być może. Takie gdybanie nie zmienia jednak faktu, że ten kryminał chwilami był dla mnie nudny, tak po prostu.

Sam styl pisania Agnieszki Jeż zasługuje na pochwałę, ponieważ jest on dość lekki (mimo poruszanego okrutnie trudnego tematu, jakim jest pedofilia) i sprawia, że tę książkę czyta się całkiem szybko. Cieszę się również, że autorka postanowiła wpleść tutaj wątek pedofilii, ponieważ w obecnych czasach jest to temat niezbyt często poruszany, a dzięki takim książkom przestanie takim być, a ludzie będą mówić o tym głośniej.

Szaniec to poprawny kryminał, który co prawda mnie nie porwał, ale nie mogę też napisać, że był on całkowicie zły. Myślę, że więksi miłośnicy kryminałów mogą bardziej docenić tę pozycję, a także uważam, że powieść Agnieszki Jeż może sprawdzić się osobom, które dopiero chcą rozpocząć swoją przygodę z kryminałami.

Czy recenzja była pomocna?

Agnieszka Jeż

ilość recenzji:6

24-10-2020 17:58

to moja pierwsza czytana książka z gatunku kryminalnego. Nie mogłam przestać czytać, bo bardzo chciałam się dowiedzieć kto zamordował księdza dziekana. Bardzo ważnymi wątkami w kryminale od Agnieszki Jeż są cytaty bibilijne z Nowego Testamentu. Byłam troszkę w szoku. Nie spodziewałam się, że to może być tak rewelacyjnie napisana powieść. Szczerze, jak ktoś chce zacząć swoją przygodę z gatunkiem kryminalnym to bardzo polecam zacząć właśnie od debiutu Agnieszki Jeż. Powieść nie ma wprowadzenia ani wątków z typowych horrorów, ale jest delikatną sensacją. Bardzo polecam przeczytać tą książkę.

Czy recenzja była pomocna?

red_sonia

ilość recenzji:161

22-09-2020 16:02

Szaniec, ekskluzywny hotel z programem surwiwalowym, w którym ośmioro uczestników ma złapać oddech od cywilizacji i poświęcić czas, by zajrzeć wgłąb siebie. Mimo kompletnej izolacji zostaje popełnione morderstwo. Przy schludnie ułożonym ciele, jak się okazuje księdza, brak oznak przemocy, jedynie kartka z biblijnym cytatem - ?Do mnie należy pomsta, ja wymierzę zapłatę?.

?Szaniec? jest jak dla mnie powieścią obyczajową z kryminalną zagadką. Już sama karteczka znaleziona przy ofierze sugeruje jaki motyw kierował mordercą, więc śledztwo powinno od początku układać się właściwie samo. Niestety nie do końca tak jest, bo dwójka policjantów szuka, owszem, tylko ciężko wyłapać czego. Przesłuchania w ośrodku pozwalają poznać uczestników, ale do sprawy nie wnoszą niczego nowego, o oczekiwaniu w napięciu co dalej, w ogóle ciężko mówić. Przy kolejnym komentarzu sierżant Wiery Jezierskiej dotyczącego kosztów tego surwiwalowego ?obozu?, za który ona by tyle nie zapłaciła, zaczynałam zgrzytać zębami. W ogóle odniosłam wrażenie, że Wiera ma jakiś problem, z tym że uczestnicy są bogaci. Może policja niedofinansowana? Nie wiem.

?Szaniec? na pewno broni się wisielczym poczuciem humoru, sarkastycznymi tekstami (bardzo lubię) i ogólnie lekkim piórem autorki. Historia może nie porywa, przynajmniej biorąc ją jako rasowy kryminał, ale czyta się bardzo przyjemnie. Bardzo wnikliwie potraktowany problem przysłowiowego ?zamiatania pod dywan? spraw kościelnych. Tuszowanie poprzez przenoszenie do innej parafii, mniejszej, gdzie ludzie wolą odwrócić wzrok niż oskarżyć księdza. Tematyka na czasie i wiele pewnie jeszcze o niej można napisać.

Całośc jest po prostu poprawna, dlatego jeżeli chcecie to przeczytajcie :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Popkulturka osobista

ilość recenzji:1

18-09-2020 12:44

Coraz częściej spotkać się można ze zjawiskiem zmiany pisanego przez autora gatunku z literatury obyczajowej na kryminał lub thriller ?Szaniec" był obiecująco się zapowiadającym debiutem kryminalnym (autorka ma już bowiem na swoim koncie kilka książek obyczajowych), a ja nie mogłam się doczekać, aż w końcu po niego sięgnę. Szczególnie, że od dłuższego czasu nie czytałam kryminału osadzonego w polskich realiach (a ja takie książki jeszcze niedawno wręcz uwielbiałam). Jednak jak to wszystko tak naprawdę wyszło? Czy książkę Agnieszki Jeż wpiszę na listę swoich ulubionych? Przykro mi to stwierdzić, jednak raczej nie. Jest to historia dobra, jednak najzwyczajniej w świecie czegoś mi w niej zabrakło...

Tytułowy Szaniec to ekskluzywny hotel, w którym przeżyć można dość nietypowe wakacje. Każdy z uczestników turnusu zostaje odcięty od świata, a także nie wie o innych niczego poza imieniem. Jak mówi hasło reklamowe - jest to idealne miejsce, by zajrzeć w głąb siebie. Cóż, niestety nie każdy wykorzystuje tego typu sytuację, by faktycznie się odstresować i zrelaksować. W pensjonacie dochodzi do zabójstwa jednego z uczestników - księdza Daniela Hryciuka. Jest to morderstwo z morałem, gdyż zabójca pozostawia przy ciele kartkę z biblijnym cytatem. Kto tak naprawdę zabił? Jaki był motyw? Na to pytanie odpowiedzieć próbuje sierżant Wiera Jezierska i komisarz Kosoń. Wraz z przebiegiem śledztwa na jaw zaczyna wychodzić mroczna przeszłość duchownego. Co tak naprawdę skłoniło mordercę do wymierzenia kary? Nie wszystko jest takie kolorowe, na jakie wygląda, a nawet najbardziej szanowana osoba może okazać się zwyczajnym zwyrodnialcem.
Podobało mi się to, iż autorka poruszyła dosyć ważny i w obecnych czasach coraz częściej się pojawiający temat pedofilii w kościele. Bardzo dobrze, że mówi się o tego typu sprawach, aczkolwiek wszechobecność publikacji dotyczących tej tematyki może spowodować, że ,,Szaniec" zginie pośród wielu podobnych fikcyjnych historii. (A może ja się mylę i będzie zupełnie odwrotnie?) Mimo wszystko, w książce poruszane są również inne problemy - na przykład skutki dorastania w dysfunkcyjnej rodzinie. Niestety, pomimo ważnej tematyki historia nieszczególnie mnie wciągnęła. Nie odczuwałam szczególnego napięcia, bohaterowie byli mi stosunkowo obojętni, a nieco chaotyczny styl autorki niekoniecznie mnie do siebie przekonał. A szkoda, bo wszystko mogło być naprawdę bardzo dobre.

Chociaż historia ma niewątpliwie swoje mniejsze lub większe minusy, ,,Szaniec" i tak jest bardzo dobrym debiutem kryminalnym. Zbrodnia (choć nieco sztampowa) jest przemyślana, a każdy z bohaterów ma swój unikalny charakter. Sierżant Wiera oraz komisarz Kosoń to duet nieprzewidywalny oraz ogromnie się od siebie różniący. Dzięki temu jednak bardzo dobrze się dopełniają i z przyjemnością czyta się sceny z ich udziałem.
Akcja dzieje się powoli, więc jeśli ktoś poszukuje historii, w której trup ściele się gęsto, a morderstwa są brutalne - lepiej sobie darować i sięgnąć po coś innego. ,,Szaniec" to książka o demonach przeszłości oraz tym, jaki wpływ ma na człowieka to, co przeżył w młodości. Nawet jeśli nie jest to najbardziej ekscytujący kryminał i thriller, warto jest dać autorce szansę.
Mnie osobiście całokształt podobał się raczej średnio (ze względu na momentami dość chaotyczny styl autorki oraz przewidywalną fabułę), jednak nie zmienia to faktu, że i tak książkę polecam. Życzę Agnieszce Jeż jak najlepiej i jestem pewna, że jej kolejne kryminały będą jeszcze lepsze. ,,Szańca" nie odradzam, ani też jakoś szczególnie nie polecam. To przyjemna książka z nieco cięższym, kontrowersyjnym motywem.

Czy recenzja była pomocna?

Ambros

ilość recenzji:1

15-09-2020 20:21

Od samego początku historia zapowiada się ciekawie i intrygująco. Szaniec ? ekskluzywny i tajemniczy hotel. Ośmioro gości, którzy znają tylko swoje imiona. I to aż nadto wiedzy. Cisza, spokój i izolacja od dnia codziennego. A przed nimi nie lada surwiwalowe zadania. W trakcie pobytu zostaje zamordowany jeden z uczestników, jak się wkrótce okazuje, ksiądz. Żadnych śladów morderstwa, żadnych znaków, tylko cytat z Biblii przy ciele zamordowanego. Rodzi się pytanie, kto i dlaczego go zamordował? Przecież nikt obcy nie mógł się prześlizgnąć do tej twierdzy w lesie, a obecni na turnusie przecież wcześniej się nie znali. Jaki więc mogli mieć motyw zbrodni? Wydaje się raczej niemożliwe, aby mieli cokolwiek wspólnego z tą śmiercią.
Śledztwem zajmuje się miejcowa sierżant Wiera Jezierska i komisarz Kosoń. On jest jedną nogą na emeryturze, ona marzy, aby się wybić. I właśnie ma wielką szansę. Tylko przed nią trudne zadanie. Wiera dostaje zadanie o jakim marzyła, zbrodnię z morałem. Jakie będą efekty pracy tego zgranego zespołu i czy uda im się wniknąć w zamknięty krąg uczestników turnusu, przekonajcie się sami. Powiem tylko jedno, sierżant ma znakomitą intuicję, która zaprowadzi ją bardzo daleko ?
Agnieszka Jeż miała interesujący pomysł na fabułę. Już sam fakt, że mordercą może być każdy z zamkniętego grona, zaciekawia czytelnika i zmusza do szybkiego myślenia i podążania za autorką. Nie wiemy, czego możemy się spodziewać i gdzie nas zaprowadzi intuicja. Każdy z potencjalnych podejrzanych miał motyw i uzasadnienie dla dokonania czynu. Ale przecież nie mogło być kilku morderców, w takim miejscu, jak tytułowy Szaniec, gdzie był zakaz poruszania się po hotelu i obecni, przynajmniej teoretycznie, się nie znali. A jednak, o dziwo, zaskoczenie na pewno zagości na waszych twarzach, takiego obrotu sprawy nikt się zapewne nie spodziewał. Nie mogę zdradzać, czym nas autorka zaskoczy, ale zasieje w nas niepokój i ciekawość. Do ostatniej chwili będzie przetrzymywać w wielkim napięciu, by na finiszu, dać upust naszym emocjom. I pozwolić spokojnie odetchnąć.
Kluczenie, zgadywanie, owijanie w bawełnę, otaczanie całej historii jesienną mgłą mogą wprawić czytelnika w stan poddenerwowania i niepokoju. I jak pokazuje często historia, przeszłość dojdzie do głosu i ujawni się w najmniej spodziewanym momencie. Często ma wiele do powiedzenia i często zmienia bieg wydarzeń, tak jest również w Szańcu. Nieprzewidywalnie i szokująco, tajemniczo i mrocznie, tak, jak powinno być w znakomitym thrillerze. Pikanterii lekturze nadaje fakt, że bohater był księdzem, i jak to często bywa, duchowni będą dążyć do tego, aby sprawa jak najszybciej przycichła.
Historia wciągnęła mnie i zabrała moją wyobraźnię w podniebną podróż do krainy grozy i strachu. Aż się boję myśleć, gdzie ta wycieczka się skończy i jaki będzie jej finał.
Jeżeli macie ochotę na niezłą zabawę w tajemniczym hotelu, w jeszcze bardziej tajemniczym miejscu, pośród intrygujących bohaterów, z których każdy coś ukrywa, to ta powieść jest na pewno dla was. Nie ociągajcie się i nie pozwólcie, by morderca był nadal na wolności. Nie boicie się, że was zaatakuje?Bądźcie szybsi, to wy go zdemaskujcie.

Czy recenzja była pomocna?

blondeside

ilość recenzji:113

10-09-2020 18:22

Ekskluzywny hotel Szaniec w miejscowości Karolewo, położonej na Mazurach to świetne miejsce do wyciszenia. Goście, pozbawieni kontaktu ze światem zewnętrznym mają tam idealne warunki do tego, aby zajrzeć w głąb siebie. Ten kilkudniowy turnus to przyjemność za jedyne dwanaście tysięcy!
Jednak, gdy podczas pobytu jeden z ośmiu gości zostaje zamordowany, należy przypuszczać, że wśród pozostałych jest morderca. Jak się okazuje, Szaniec to nie tylko idealne miejsce do wypoczywania, lecz także... do zabijania. Ofiarą jest ksiądz, co nie ułatwia sprawy.
Śledztwo dotyczące morderstwa w hotelu poprowadzi komisarz Janusz Kosoń i sierżant Wiera Jezierska. Wspólnie z przebojową panią prokurator będą starali się rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci duchownego.
Czy uda im się odgadnąć, kto spośród pozostałych siedmiu gości Szańca dopuścił się zabójstwa księdza?
"Szaniec" to bardzo udany debiut kryminalny Autorki. Wspólnie z Jezieraką i Kosoniem, czytelnik zabiera się za rozwiązanie tajemnicy, a gdy już myśli że zna mordercę zostaje wprowadzony w ślepą uliczkę. Powieść zdecydowanie zaskakuje. Główni bohaterowie to zgrany i ciekawy duet, Wiera - młoda, ambitna; Janusz - zbliżający się do emerytury, opanowany. Moja ulubioną postacią natomiast była pani prokurator Przyzwan, twarda kobieta, z charakterem. Jeśli chodzi o gości Szańca, podobała mi się różnorodność tych osób.
Co do zakończenia muszę przyznać, że spodziewałam się większego "wow" jednak i tak mi się podobało.
Powieść oceniam jako bardzo dobrą i zdecydowanie polecam Wam tę "podróż na Mazury" !

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

delinquance

ilość recenzji:55

7-09-2020 12:53

Tytułowy Szaniec to ekskluzywny hotel z programem surwiwalowym. Goście znają jedynie swoje imiona, nie mogą korzystać z telefonów i na czas trwania pobytu są zupełnie odcięci od świata zewnętrznego. Podczas jednego z turnusów zostaje zamordowany jeden z uczestników. Przy jego ciele zostaje znaleziona kartka z biblijnym cytatem.
Napis na okładce może być trochę mylący bo część osób myśli, że książka jest debiutem autorki. Tymczasem Agnieszka Jeż ma już na swoim koncie ponad 10 pozycji, a ?Szaniec? jest jej pierwszym kryminałem. Tak się złożyło, że przeczytałam dwa kryminały z wątkiem kościelnym pod rząd i bez zastanowienia mogę powiedzieć, że ten był zdecydowanie lepszy. Książka od samego początku jest bardzo angażująca. Byłam ciekawa co się wydarzy dalej i aż ciężko mi było przerywać czytanie ???? Autorka wprowadziła świetny klimat tworząc hotel owiany tajemnicą i bardzo różnorodnych gości. Pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy i wydaje mi się, że oryginalny, a przynajmniej ja wcześniej nie czytałam niczego w podobnym stylu. Momentami było trochę za dużo rozważań głównej bohaterki, ale na szczęście nie ciągnęło się to przez całą książkę. Muszę też wspomnieć o tym, jak cudownie jest wydana. Od idealnego fontu, dzięki któremu szybko się czyta, poprzez papier, aż po wygodne rozkładanie bez łamania grzbietu. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale chętnie sięgnę też po inne jej pozycje. Oceniam na 4/5 gwiazdek.

Czy recenzja była pomocna?

moniczyta

ilość recenzji:92

29-08-2020 22:27

Recenzja przedpremierowa!! Premiera 2.09
Kryminał z kościołem w tle przywodzi na myśl tylko jedno - pedofilię. Temat może wydawać się oklepany. Zawsze istnieje ryzyko, że spotkamy lekki plagiat. W przypadku debiutu "Szaniec" Agnieszki Jeż jest jednak całkiem inaczej. To pierwszy kryminał autorki i jest naprawdę mocny.

Wiera Jezierska jest młodą policjantką, która wraz z Januszem Kosoniem prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa księdza. Sędziwy wiek zmarłego wskazuje na przyczyny naturalne. Przeczy jednak temu kartka z biblijnym cytatem -"Do Mnie należy pomsta, Ja wymierzę zapłatę", która pozostała na stole oraz ślad po wkłuciu igły. Sekcja wykazuje, że ktoś z pewnością pomógł w tej śmierci. Śledczy starają się odkryć motyw zbrodni i przypisać go do któregoś z 7 pozostałych uczestników obozu.

Początek był straszny. Bardzo chaotyczny prolog, po którym nie byłam pewna, czy chcę czytać dalej. Pierwszy rozdział już lepszy, a im dalej, tym bardziej byłam zachwycona. Pomysł na hotel fantastyczny. Przy opisie warunków, które musieli spełnić uczestnicy było naprawdę zabawnie. Potem przyszedł etap przesłuchania obozowiczów i szukania motywu. Z rozdziału na rozdział byłam coraz bardziej ciekawa. Rozdziały w większości dotyczą działań policyjnych, ale kilka pokazanych jest z perspektywy zabitego dziekana. Miałam koszmarny mętlik. Napięcie rosło. Autorka znakomicie prowadzi fabułę sprawiając, że sami nie wiemy kto jest winny. Gdy mamy już pewność, że znaleziono mordercę, pani Agnieszka rzuca nam kolejne poszlaki. W końcu okazuje się, że wykrycie mordercy jest praktycznie niemożliwe. Dlaczego? Dowiecie się, jak przeczytacie. Minusem były dla mnie wstawki z myślami bohaterki, rozpraszały uwagę. Samo imię bohaterki też mi się nie podoba, ale to kwestia indywidualna.

Mimo ciężkiego wstępu uważam, że to bardzo dobra książka. Pokazuje nam nie tylko patologie w kościele, ale także te występujące na wyższych stanowiskach. Przekazuje także smutną prawdę o traumach z dzieciństwa i ich wpływie na późniejsze życie. Wręcz krzyczy od braku sprawiedliwości, która dotyka tych najsłabszych - dzieci, które zostają na zawsze ze swoim piętnem. Dzieci, które z braku pomocy szukają zemsty. To jest bardzo, ale to bardzo dobry kryminał. Jestem na tak i serdecznie wam polecam. ...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?