Nie ma zbrodni doskonałych, nie ma niewinnych...
FABUŁA:
Niemcy, małe miasto na północy. Pewnego dnia znika tam Timo Waldorf. Nie jest to czysty przypadek, wszystkie tropy prowadzą do utwierdzenia się w tym, że jest to porwanie. Sprawę przejmuje komisarz Henry Pallas i młoda praktykantka Moniką Steinhoff. Sytuacja skomplikuje się gdy okaże się, że w porwanie zamieszany jest gang nazywany Świętą Trójcą. Geesthacht to miasto pełne tajemnic, sprzeczności, bezduszności. Porywacz nie będzie zamierzał zaprzestać, a zacznie szykować listę osób, które będą następne.
Młoda policjantka, po ukończeniu szkoły posiada naprawdę wielką wiedzę. Za priorytet stawia sobie rozwiązanie sprawy. Komisarz Pallas to stanowczy, czasem porywczy i oziębły mężczyzna z wielkim bagażem doświadczeń i wiedzy, biorąc pod swoje skrzydła Monikę nie będzie zamierzał stosować dla niej taryfy ulgowej. Czy razem stworzą zgrany team? Czy rozwiążą sprawę?
MOIM ZDANIEM:
Coraz bardziej przekonuję się do polskich autorów, ale czy w tym przypadku zostałam zaskoczona? Czy podobała mi się książka? Czy styl pisania Przemysława Sendziuka przypadł mi do gustu? Niestety z wielkim bólem stwierdzam, że coś mi przeszkadzało. No właśnie, to coś sprawiło, że nie mogłam dosłownie przebrnąć przez tą książkę. Opis wydawał mi się niezwykle ciekawy i mroczny. Niestety wyszedł klops. Może ostatnio czytałam za dużo dobrych kryminałów, żeby móc zagłębić się w tą lekturę. Jasne, że nie było AŻ tak źle! Na miarę polskiej książki jest całkiem nieźle, ale mnie nie porwało i trochę się dłużyło. Miejsce akcji to Niemcy, co automatycznie wywołało we mnie jakby niechęć, myślałam, że książka będzie przesycona niemieckimi nazwami, ale jak miło się okazało, nazw niemieckich była znikoma ilość. Domyślałam się, że książka będzie brutalna, ale czasami tej straszności, krwi i przemocy było za dużo. Miałam też nieodparte wrażenie, że autor jakby za dużo się tam działo.. Zresztą musielibyście ocenić sami! Moja recenzja nie będzie długa, ponieważ nie mam zbyt wiele o tej książce do powiedzenia,. Nie stwierdzam, że to totalna klapa, ale spodziewałam się czegoś więcej po tak ciekawym opisie.
DLA KOGO:
Książka dla fanów mocniejszych lektur, nie bojących się krwi, przemocy i strasznych wydarzeń, może do tych osób trafi! :)
Opinia bierze udział w konkursie