Tym, co szczególnie urzekło mnie w książce "Światło w fotografii", były na pierwszy rzut oka zdjęcia szkła. Trudno nie zachwycić się efektami dobrego oświetlenia - i trudno też o lepszą reklamę publikacji: każdy po obejrzeniu tych prac będzie chciał spróbować swoich sił w fotografii. Dzięki tej książce możliwe stanie się nie tylko utrwalanie szklanych przedmiotów, metali i rzeczy o błyszczących powierzchniach, ale i zamykanie w kadrze pozornie niemożliwych do uwiecznienia zestawień, choćby fotografowania białych rzeczy na białym tle lub - czarnych na czarnym. Hunter, Biver i Fuqua wiedzą, jak postrzega te elementy mózg ludzki i podpowiadają, jakie sztuczki wykorzystać dla spełnienia wymagań zdjęciowego zleceniodawcy bez uciekania się do komputerowej ingerencji w zdjęcie. Autorzy chcą zaproponować pełnowartościowy podręcznik (który może być nawet uznany za podręcznik akademicki), dlatego dają nam rozbudowaną część teoretyczną, dotyczącą fizyki światła. Uczą, jak ważne jest poznanie jego cech - jasności, koloru, kontrastów na zdjęciu. Mnóstwo miejsca poświęcają też rodzajom odbicia, by wytłumaczyć, jak eliminować często występujące problemy ze światłem odbitym - te z pozoru suche dane i informacje przydadzą się w dalszej części tomu, w której w praktyce pokażą autorzy, jak istotne jest poznanie "nudnych" wiadomości. W "Świetle w fotografii" sporo będzie kłopotów, wywoływanych niewłaściwym ustawieniem źródeł światła czy cechami fotografowanego przedmiotu - autorzy mnożą je po to, by przewidzieć sytuacje, przed którymi mogą zostać postawieni odbiorcy - i podać dobre sposoby na ich rozwiązania. Hunter, Biver i Fuqua zaprzęgają do swojej relacji fizykę (co zrozumiałe) oraz matematykę - proponują na przykład stosowanie liczby przewodniej w sytuacji, gdy nie da się skorzystać ze światłomierza. Podpowiadają korzystne schematy oświetlenia konkretnych przedmiotów, podpowiadają też, jak radzić sobie z wyzwaniami, które wielu osobom nawet nie przyszłyby na myśl - choćby - jak sfotografować kulę, odbijającą wnętrze studia, by na jej powierzchni nie było zbędnych elementów. Warto przeczytać także bardziej skomplikowane technicznie objaśnienia, bo po lekturze tego tomu wyjaśni się wiele fotograficznych zagadek. To książka, którą trzeba mieć, jeśli poważnie myśli się o fotografii i pracy ze światłem.
Opinia bierze udział w konkursie