Niezwykle poruszająca książka. Książka o tyle niezwykła, że wszystko w niej opisane nie jest fikcją. Wszystko to wydarzyło się naprawdę.
Książka podzielona jest na 8 rozdziałów, które stanowią odrębne śmiechy. Każdy śmiech przybliża czytelnikowi tragiczne w skutkach wydarzenia lub cechę wspólną dla morderców. Pierwszy śmiech skupiony jest na roku 2011, kiedy to w Norwegii, na Wyspie Utoya, Breivik, z zimną krwią, a nawet uśmiechem na twarzy dokonał masakry. Porównywany jest do dobrego policjanta, który z ręką wyciągniętą do pomocy strzela młodym osobą w twarz. Żadna z ofiar w Breiviku nie wywołały żalu, ani litości. Według niego uczynił właściwie, gdyż zabijając ocalił resztę narodu. W książce przytaczane są również inne, mniej lub bardziej znane szerszej publiczności masowe zbrodnie. Autor przytacza killera w garniturze z Indonezji w 2013 roku, bestialskie mordy z Kambodży miedzy 1975 a 1979 rokiem, czy ataki w Paryżu z 2013 roku. Przykłady brutalnych morderstw przytaczane są z całej kuli ziemskiej. Zarówno z Europy, Bliskiego Wschodu, z Afryki, Ameryki czy Azji. Każda tragedia niesie ze sobą śmiech morderców. W niektórych przypadkach ?morderstwo jest dobrym sposobem na zyskanie sławy i pieniędzy?. Jednak jedno jest pewne, ?rzeczy, które wcześniej były w całości zabronione, stały się czymś zupełnie normalnym?. Relacje z wojen, z zabijania stały się powszednie. Internet przepełniony jest z egzekucji, gdy islamiści radykalni dokonują rzezi. Temat śmierci i zabijania przewartościowano. Często morderca spostrzegany jest jako spokojny, normalny człowiek, który żyje w rodzinie, z dziećmi, psem, ogrodem. ?Zmierza się do tego, by przedstawić młodych ludzi gotowych do zabijania lub zamachowców samobójców jako ludzi nadzwyczajnych. Tak jednak nie jest?. Wszystkie działania, aby wzmocnić śmiech morderców i obecność w życiu codziennym zwykłych ludzi, ?utrwala telewizja, dziennikarze i artyści?. To za ich sprawą, śmiech, który początkowo był powszechnie stosowanym środkiem samoobrony podmiotu?, stał się orężem, którego świadkami są przede wszystkim ofiary przemocy.
Autor w dobitny i mocny sposób opisuje zarówno fakty z dokonywanych w przeszłości zbrodni, jak i stara się po każdym rozdziale przeanalizować zachowanie oprawców. Dużo stosuje porównań między atakami Braivika, a Państwem Islamskim. Obie sprawy z założenia miały być medialne, obie dokonane w imię religii i przekonań, z uśmiechem na twarzy. Gdy kamery gasną, oprawcy robią wszystko by znowu było o nich głośno. Uśmiech staje się częścią, która ma przyciągnąć zwolenników.
Książka ta to poruszający, a wręcz wstrząsający obraz zbrodni, jakie dokonywali ludzie w ostatnich dziesięcioleciach. Autor nie przebiera w środkach, nie kusi się na delikatność w opisach masakr. Fakty tutaj podane są na tacy, aby móc się im przyjrzeć, a potem zrozumieć i przeanalizować zachowania jakimi się kierowali mordercy.
Polecam książkę do przeczytania, choć nie jednego czytelnika zapewne lektura wstrząśnie.
Opinia bierze udział w konkursie