SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Psychoskok
Oprawa miękka
Liczba stron 538
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

"Pułapka" Jolanty Marii Kalety to powieść przygodowa z elementami grozy. W tytułową pułapkę zamienia się stara gajówka stojąca na Mokrej Przełęczy w Górach Izerskich, zamykając w swym ponurym wnętrzu braci Czarnowskich wraz z żonami, którzy przyjechali w to miejsce w poszukiwaniu mitycznej "szczeliny jeleniogórskiej", skrywającej ponoć bajeczne skarby ukryte przez Niemców pod koniec wojny. O schowku dowiaduje się także Justus Schwarz, obywatel RFN, który wraz ze swoim polskim wspólnikiem docierają w Góry Izerskie i ruszają na poszukiwania. Na izerski trop "szczeliny" wpada także Jacek Sulima, dziennikarz miesięcznika "Tropiciel" zajmującego się rozwiązywaniem tajemnic i zagadek Dolnego Śląska. Katastrofalne opady śniegu, syberyjski mróz oraz nietypowi mieszkańcy Gór Izerskich utrudnią bohaterom powieści dotarcie do prawdy, a niektórzy za swoją chciwość słono zapłacą.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Psychoskok
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 140x200
Liczba stron: 538
ISBN: 978-83-8119-086-2
Wprowadzono: 05.10.2017

RECENZJE - książki - Pułapka - Jolanta Maria Kaleta

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 13 ocen )
  • 5
    10
  • 4
    1
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Justyna Gul (Qultura słowa)

ilość recenzji:467

brak oceny 15-03-2018 20:10

Skarby jeleniogórskiej szczeliny
?Szukanie skarbów może trwać wiecznie, bo wiara w szczęście nic nie kosztuje? ? pisał Tomek Michniewicz. Mimo tego, iż większość osób doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż szanse na odnalezienie prawdziwych skarbów, mających nie tylko wartość materialną, ale pozwalających na realne wzbogacenie się, jest bliska zeru, to i tak kolejne pokolenia rozkopują ziemię, przeszukują piwnice i strychy w poszukiwaniu skarbów lub wskazówek do ich odnalezienia. Wyobraźnię poszukiwaczy szczególnie rozpalają skarby zgromadzone podczas II wojny światowej przez Niemców ? do dziś żywe są legendy o transportach pełnych dzieł sztuki, złota czy kamieni szlachetnych. Część z nich została ponoć ukryta na Dolnym Śląsku, nic zatem dziwnego, iż tereny te przyciągają poszukiwaczy niczym magnes. Hitlerowcy zwozili tu to, co zrabowali w Polsce, na Ukrainie i w Rosji, starali się też ukryć własne kolekcje, zaś części z tych skarbów nigdy nie odnaleziono.
Jedna z takich legend dotyczy Gór Izerskich, a właściwie znajdującej się na ich terenie ?szczeliny jeleniogórskiej?, która rzekomo zawiera depozyty skarbowe z czasów II wojny światowej, a dokładnie skrzynie wypełnione złotem, biżuterią i dziełami sztuki. Niestety nikt nie jest dokładnie wskazać gdzie ten mityczny schowek z niemieckimi ciężarówkami się znajduje, zawęża się jedynie obszar poszukiwań do pogranicza Gór Izerskich i Karkonoszy. Skarby, a właściwie możliwość wzbogacenia się dzięki nim, działa niczym magnes na Maksa i Patryka Czarnowskich, dla których poszukiwanie cennych depozytów jest wieloletnią pasją, ale podszytą żądzą posiadania. Wykorzystują oni okres Bożego Narodzenia, by zjawić się w górach wraz z żonami: Edytą i Dorotą i podjąć próbę odnalezienia tajemniczego schowka. Wynajmują starą gajówkę na Mokrej Przełęczy, pozbawioną wszelkich wygód, a przede wszystkim odciętą od prądu, zapomnianą przez Boga i ludzi, by w niej spędzić czas aż do Sylwestra i przeprowadzić rekonesans w terenie. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, iż chciwość może prowadzić do zguby?
Nie tylko bracia Czarnowscy interesują się skarbem. Okolicę penetruje również ich konkurent ? Marian Boryczko, który korzysta w poszukiwaniach z finansowania niejakiego Justusa Schwarza, obywatela Niemiec. W Górach Izerskich zjawia się również Jacek Sulima, dziennikarz miesięcznika ?Tropiciel?, na łamach którego opisywane są różnego rodzaju tajemnice i zagadki. Ma on zająć się między innymi kwestią tajemniczego zwierzęcia, które porywa okoliczne zwierzęta, a którego pojawienie się łączy się z zaginięciem właściciela nielegalnej hodowli zwierząt. Pobyt w okolicy ma dość nieoczekiwany przebieg, bowiem z dziennikarzem kontaktuje się jego była nauczycielka, a obecnie właścicielka antykwariatu, Maria Wrońska, przekazując mu nigdy nie wydaną powieść, którą na podstawie własnych doświadczeń napisał Lucjan Walczak, żołnierz Wojsk Ochrony Pogranicza. Ów maszynopis przynosił dotychczas zgubę każdemu, w kogo posiadaniu się znalazł, a na jego stronach wskazane zostało miejsce ukrycia legendarnych skarbów.
Zgłębianie tajemnic skrywanych przez Czarcie Skały może być niebezpieczne, lecz chyba żaden z bohaterów nie jest świadomy tego, jak wielkie grozi im niebezpieczeństwo. Ich tropem podąża bowiem niezwykła istota o ostrych zębach i przenikliwych oczach, w której genach zapisana jest woja przetrwania i zabijanie. Czy w starciu z wrogiem bohaterowie mają szansę? Jak zakończy się ta opowieść, pełna zwrotów akcji, mrocznej atmosfery i niezwykle frapujących faktów dotyczących zrabowanych przez Niemców skarbów? Na te wszystkie pytania odpowiedź przynosi niezwykle zajmująca powieść Jolanty Marii Kalety, pt. ?Pułapka?. To już kolejna wspaniała pozycja w dorobku autorki, która nie tylko zdradza umiłowanie autorki do historii ale jest również dowodem mistrzostwa w tworzeniu fabuły i prowadzenia wielowątkowej akcji. Doskonale nakreślone sylwetki bohaterów również świadczą o talencie Kalety, która tworzy swoje postacie w taki sposób, że mamy wrażenie rzeczywistego ich istnienia. Niesłabnące emocje, które towarzysza nam podczas lektury utwierdzają nas tylko w przekonaniu, że po kolejne książki autorki sięgać można bez wahania i bez ryzyka zawodu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Katarzyna Bieńkowska

ilość recenzji:1

brak oceny 8-01-2018 12:47

Czy książka Jolanty Marii Kalety wpisze się w świąteczne książki, skoro wszystko dzieje się w niedalekiej okolicy świąt? Oceńcie sami...

Macie ochotę na wycieczkę do świata pełnych niebezpieczeństw , czyli Gór Izerskich, w których pasja przeradza się w chorą fascynację. Autorka buduje klimat pełen napięcia i emocji.
Akcja powieści to okolice świąt Bożego Narodzenia, czasy współczesne - choć kilka lat wstecz.
Dwie pary, czyli bracia Czarnowscy ze swoimi żonami, przyjeżdżają na Dolny Śląsk, do Gór Izerskich, by odnaleźć legendarną "Szczelinę Jeleniogórską" skrywającą skarby ukryte przez Niemców. W tym samym czasie w górach pojawia się także dziennikarz Jacek Sulima oraz Justus Schwarz - obywatel RFN wraz ze swoim wspólnikiem, Marianem Boryczko. Bohaterowie nie spodziewają się, że wpadną w zastawioną na nich pułapkę...

Co czeka na poszukiwaczy przygód i skarbów? I co wspólnego z tym wszystkim na dziwne stworzenie, o którym czytamy na samym początku? Krwiożercza bestia, która... No właśnie, co robi?

Autorka w subtelny sposób wciąga nas w świat Górnego Śląska, powoli odsłania coraz to nowe karty. Snuje swoją mroczną historię tak, by co chwilę czytelnika zaskakiwać...

Dziwne zjawiska pogodowe, natura i dziwne zwierzę - to wszystko i jeszcze więcej spotykają na swojej drodze nasi bohaterowie.
Jesteście ciekawi?

Myślę, że nie ma na co czekać, a nadchodzący czas świąt warto spędzić z książką - w końcu i tak zalegniemy pod kocem przejedzeni!

Czy recenzja była pomocna?

MALINOWSKAK

ilość recenzji:148

brak oceny 28-11-2017 06:48

Chyba najwyższa pora zrobić jakieś zestawienie ulubionych autorów. Na pewno wśród nich znalazłaby się Joanna Maria Kaleta, która pisze naprawdę fenomenalnie, a Pułapką udowadnia potrafi porwać czytelnika w niezwykłą podróż.


Bardzo często można spotkać wielu autorów zakochanych wręcz w różnych regionach. Joanna Maria Kaleta kocha Dolny Śląsk i jego tajemnice, co pokazała na stronach swojej najnowszej powieści. W Pułapce autorka zabiera nas w zimową podróż w Góry Izerskie.

Edyta i Maks swoje szczęśliwe chwile w małżeństwie mają dawno za sobą, jednak oboje łączy miłość do gór i rozwiązywania zagadek. Dlatego Maks organizuje wyjazd świąteczny w Góry Izerskie, gdzie również zabiera swojego brata i szwagierkę. Cała czwórka pragnie odkryć szczelinę jeleniogórską, w której to podobno Niemcy mieli schować dzieła sztuki, kiedy w 1945 roku opuszczali tereny Polski. Na miejscu zastają starą leśniczówkę, w której brakuje wszystkiego: prądu, toalety, o zasięgu telefonii komórkowej nie wspominając. Edyta jest rozżalona na męża, że takie piekło im na Święta zorganizował. Jednocześnie w chatce leśnika dziwnym trafem zaczynają znikać niektóre przedmioty. Początkowo lokatorzy oskarżają siebie na wzajem, jednak szybko okazuje się, że otaczająca ich przyroda nie cieszy się z ich wizyty.

Jednocześnie do Świeradowa dociera Jacek Sulima, dziennikarz czasopisma "Tropiciel". W ostatnim czasie miały bowiem miejsce dziwne wydarzenia w okolicy, którym postanowił się bliżej przyjrzeć. Nieoczekiwanie natrafia na ślady prawdziwej bestii...

Autorka w wyśmienity sposób prowadzi narrację swojej powieści, mieszając wątki i przerywając je w takim momencie, że zachęca czytelnika do dalszej lektury. To prawdziwa mistrzyni budowania napięcia. Sama Pułapka jest niezwykle ciekawą historią na zimowe wieczory. Po lekturze jestem pewna, że w wakacje rozważę wyjazd w Góry Izerskie, ponieważ jestem ich bardzo ciekawa.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Wivel

ilość recenzji:148

brak oceny 10-11-2017 08:08

O bożym świecie można zapomnieć, oddając się lekturze ?Pułapki? Jolanty Marii Kalety.
Książkę otwiera scena wprost niezwykła, wstrząsająca: stworzenie (zwane też dalej bestią, czupakabrą) charakteryzuje się sposobem myślenia istoty inteligentnej, człowieka. Co to jest? ? pyta się czytelnik już na ?dzień dobry? podczas lektury najnowszej książki Jolanty Marii Kalety.
Chwilę potem pojawia się rodzina Czarnowskich, a wraz z nią problemy znane w wielu rodzinach na co dzień. Wypływa też temat tzw. szczeliny jeleniogórskiej, legendarnego (a może jak najbardziej prawdziwego?) miejsca ukrycia poniemieckich (może lepiej: zrabowanych przez nazistów) skarbów, związane z tymi poszukiwania, również poszukiwacze. W tym wątku nie może zatem zabraknąć dziennikarzy bardzo dociekliwych, dziś byśmy powiedzieli: dziennikarzy śledczych. Ażeby nie było zbyt prosto w poszukiwaniu rozwiązania zagadki, to komplikują jeszcze sprawę schowany diament ?Gwiazda Jakucji? i szukająca go ruska mafia?
Akcja książki przemieszcza się z szybkością czupakabry przez pięknie opisane tereny Dolnego Śląska. Jesteśmy we Wrocławiu, w Świeradowie-Zdroju, Lwówku Śląskim?
Bohaterowie, szukając skarbu Grolmana, mkną przez Szwajcarię Lwówecką, Góry Izerskie, Polanę Izerską, Mokrą Przełęcz i przez Czarny Las, aby wspiąć się na Czarcie Skały i Wzgórze Buchholza. Atakowani przez czupakabrę znaczeni są przez nią śladami zawsze trzech pazurów?

O bożym świecie można zapomnieć, oddając się lekturze ?Pułapki? Jolanty Marii Kalety.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Marta Korycka

ilość recenzji:148

brak oceny 9-11-2017 13:59

Jest czas szukania i czas tracenia? (s. 120)
Do tej pory nie znałam żadnej powieści Jolanty Marii Kalety, ale Pułapka to zmieniła. Mogłabym rzec, że wpadłam w pułapkę. Świąteczną pułapkę.
?Te wzgórza kryją w sobie jakiś potencjał skarbowy, nie można wykluczyć?? ? przemknęło mu przez myśl. (s. 180)
Taka myśl o Wzgórzach Buchholza przemknęła Jackowi Sulimie, redaktorowi miesięcznika ?Tropiciel?, które zajmuje się rozwiązywaniem tajemnic i zagadek z drugiej wojny światowej na Dolnym Śląsku. Dziennikarz został wysłany przez swego naczelnego w Góry Izerskie, aby zająć się tematem szczeliny jeleniogórskiej i wyjaśnić sprawę nieznanego zwierzęcia zostawiającego tropy, które zabija i kradnie zwierzęta domowe.
Sprawdzimy coś za jeden. Ryś, pies czy czupakabra. (s. 324-325) Sulima
Wielu okolicznych mieszkańców uważało, że to tajemnicza bestia rodem z Ameryki Południowej ? czupakabra. Inni mówili o wielkim rysiu czy o zdziczałym psie. Sprawa nie jest łatwa. Lecz bardziej skomplikowana i mająca znacznie dłuższą hitorię, nie wspominając o ilości ofiar:
Od lat ludzie gadali, że na Tłoczynie [?] miał istnieć schowek z poniemieckimi skarbami. Ponoć jakaś szczelina czy cóś. Od czasu do czasu jacyś przyjeżdżają i szukają z tymi wykrywaczami metalu, czy jak to się tam nazywa. (s. 189)
Ponoć w górach Niemcy tuż przed zakończeniem wojny ukryli wielkie skarby, które do tej pory nie zostały odnalezione, a przynajmniej nikt nie pochwalił się sukcesem. Nic dziwnego, że modnym zajęciem stała się eksploracja gór. Amatorami eksploracji są bracia Maks i Patryk Czarnowscy oraz ich żony. Do nielegalnych poszukiwań szczeliny przygotowują się od dłuższego czasu. Termin został wyznaczony przez Maksa na Boże Narodzenie. Na bazę wynajął starą gajówkę stojącą na Mokrej Przełęczy. O ?bajecznych skarbach? w mitycznej szczelinie jeleniogórskiej dowiedział się także Niemiec Justus Schwarz, który na poszukiwania rusza ze wspólnikiem Marianem Boryczko.
Rajski krajobraz wokoło, a w sercach piekło. (s. 309)

Czarny Las i Czarcie Skały robią wrażenie na ludziach. I to skrajne. Krajobraz iście bajkowy ? biel skrzącego się śniegu, strzeliste świerki stojące jeden przy drugim, wzgórza i hulający wiatr. A na niebie niezwykły spektakl ? pięć planet ustawionych w szeregu promieniowało zimnym blaskiem. Były to: Merkury, Wenus, Mars, Saturn i Jowisz. Taka wielka koniunkcja zdarzała się rzadko. W trakcie jej trwania dochodziło do różnych niewyjaśnionych i dramatycznych zjawisk? Inne wrażenie Czarcich Skał to lęk, przerażenie, uciekanie, walka o przetrwanie, walka o życie.
To przecież on wpędził ich w tę pułapkę. Świąteczną pułapkę. (s. 347-348)
Tytułowa Pułapka to odludne miejsce, w którym znalazła się rodzina Czarnowskich. Ale w powieści czytelnik znajdzie jeszcze inne ?pułapki? ? te dosłowne i bardziej metaforyczne. Co dla człowieka może stać się pułapką? Co może w nią wpędzić? Czy da się z niej wyjść? Jeśli tak, to w jaki sposób? Warto się zastanowić w trakcie lektury, czy my sami nie tkwimy w jakiejś pułapce, choćby pułapce uczuć?
?Czarny Las, psiakrew. Zachciało ci się tajemnic, to masz, durniu?. Poczuł na karku przykra gęsią skórkę. (s. 244)
Tajemnice kusiły ludzi i będą kusić nadal. Ta powieść też kusi ukrytymi w niej tajemnicami, zagadkami czekającymi na rozwiązanie. Mnie skusiła, jednakże muszę przyznać, że na początku ciężko mi się czytało. Dogłębne poznanie rodziny Czarnowskich okazuje się słuszne w dalszej części powieści, lecz jest kilka dłużyzn, które nic nie wnoszą do akcji, tylko niepotrzebnie ją rozciągają. Dopiero ?Część druga? wciągnęła mnie w wir wydarzeń, a przepadłam w dalszych dwóch częściach. Przygoda zimą, gdy temperatura spada do -20 stopni, to już nie jest zabawa, zwłaszcza gdy wkoło są dzikie zwierzęta, a w leśnym mroku czai się niebezpieczeństwo. W powietrzu czuć grozę, panuje dziwna, napięta atmosfera. A na dodatek ktoś strzela?
Autorka napisała ciekawą powieść przygodową dla dorosłych z elementami grozy, sensacji i kryminału. Ciekawą fabułą przykuła uwagę czytelnika, zaserwowała mu różne emocje, ukazała inne oblicze świąt Bożego Narodzenia i ukoiła pięknymi, zimowymi krajobrazami, choć też pokazała groźne oblicze zimy, potęgę natury. W kilku momentach zaskoczyła mnie zwrotami akcji i rozwiązaniami poszczególnych wątków, lecz zakończenie? pozostawiła wyobraźni czytelnika. Zabrakło mi dosłownie 2-3 zdań do postawienia kropki nad i. Ot, taka pułapka dla wyobraźni czytelnika!
Ostatnio kopanie jest w modzie. (s. 133)
Wybierzcie się razem z Jolantą Marią Kaletą i jej bohaterami na poszukiwanie poniemieckich skarbów w Góry Izerskie. Przynajmniej literacko. Warto przeżyć taką przygodę, nie wychodząc z domu. Szczególnie wtedy, gdy zima i Boże Narodzenie za pasem?
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?