Akcja albumu przenosi nas w czasy trwającej zimnej wojny i wielkiego kosmicznego wyścigu pomiędzy USA i Związkiem Radzieckim. Sowieci jako piersi w 1957 roku wysłali w kosmos żywe stworzenie (psa Łajkę). Amerykanie nie mogli być w tej kwestii gorsi i dwa lata później na podbój nieznanego wyruszyły małpy Baker i Able. Oba stworzenia w prawdziwej historii powróciły na naszą planetę żywe (w przeciwieństwie do biednego pieska), aby zostać poddane szczegółowym badaniom. W alternatywnej wizji przeszłości Lemire ich los potoczył się zupełnie inaczej. Nie poniosły one jednak śmierci, a zostały uprowadzone przez nieznaną siłę. Wydarzenie to tak mocno wstrząsnęło oboma krajami, że postanowiły one zamknąć projekty kosmiczne i ukryć prawdę przed opinią publiczną. Politycy nie docenili jednak nieposkromionej ciekawości człowieka i przemożnej chęci zdobywania wiedzy niektórych jednostek jak profesor Pembrook.
Zarys fabuły brzmi jak mocno intrygujący thriller sci-fi, w którym Lemire kolejny raz pokazał swój twórczy geniusz. Rzeczywistość nie jest już jednak tak kosmicznie ?różowa?. Historia jaką tutaj otrzymujemy, jest co najwyżej poprawna, szczególnie biorąc pod uwagę potencjał i możliwości twórcy. Autor wielokrotnie udowadniał, że potrafi kreślić nietuzinkowe, wielowymiarowe i mocno skomplikowane opowieści, w których nic nie jest nazbyt oczywiste (chociażby recenzowana na stronie seria Gideon Falls). Jednak coś, co sprawdza się w przypadku dłuższych serii, niekoniecznie musi zachwycać w krótszej i bardziej zamkniętej formie. Tak właśnie jest w przypadku tego albumu, gdzie nadmiar pomysłów i piętrzące się niedopowiedzenia momentami mogą być frustrujące (nie pisząc już o bardzo otwartym zakończeniu).
Ponarzekać można również troszkę na sam rozwój fabuły. Początkowo album serwuje naprawdę niezłą treść utrzymującą ?zimnowojenne? napięcie i skupiającą się na spiskach oraz wielkich tajemnicach rodem z Archiwum X. Z kolejnymi przeczytanymi stronami idzie jednak zauważyć, jak scenariusz coraz więcej miejsca poświęca treści mającej wywołać u czytelnika refleksję nad wykorzystywaniem przez człowieka zwierząt do naukowych eksperymentów. Komiks nie staje się przez to nadmiernie ?proekologiczny?, ale takie rozwinięcie fabuły niekoniecznie każdemu będzie musiało pasować. Sytuację na szczęście ratują całkiem nieźle napisane postacie i kilka zaskakujących zwrotów akcji (mogłoby być ich jednak znacznie więcej).
Opinia bierze udział w konkursie