- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Zamierzano oprzeć się na II RP, nikt nie myślał o innym niż demokracja ustroju, ale krytykowano błędy, zapóźnienia Polski międzywojennej w sprawach społecznych, narodowościowych. Mówiono: tak nie może być, musimy to zmienić. I przychodzi to, co nazwano wyzwoleniem. Wyzwoleniem od Niemców. Pamiętam niekończący się ciąg wojsk sowieckich. Zupełnie inne mundury niż te naszych żołnierzy z 1939 roku i powstańców warszawskich. Dzięki młodym chłopcom, którzy stworzyli armię podziemną, na chwilę wróciła wolna Polska. Mieli nieraz niemieckie mundury zdobyczne, ale biało-czerwone opaski, czapki z orłem w koronie. A tu bure mundury. Inne twarze -- dużo Mongołów, Azjatów. Mrowie tego. Ciężarówki, czołgi, mnóstwo konnicy sowieckiej. Szare, bure, brudne wszystko. Posępne. Nowe twarze i nowa rzeczywistość. Pojawia się sierp i młot, czerwona gwiazda. Słyszy się nowe nazwy: NKWD, PPR, UB. Złowieszcze nazwy! Wówczas mówiono ,,ubowcy", nie ,,ubecy" jak potem. Ale nadal nie ma poczucia ostateczności. Niby zaczyna się nowa epoka, ale ludzie nie wierzą, że wpadli już w okowy sowieckie. Duchem są jeszcze w dwudziestoleciu? Chcą wolności, dlatego opór trwa. Zmawiają się młodzi, ludzie z niemieckiej okupacji. Mieszka u mnie w domu kuzyn, starszy, nagle mu pistolet z kieszeni wypada, okazuje się, że działa w WiN-ie. Dalej stawiają opór Narodowe Siły Zbrojne, bo nie widzą innego wyjścia. Zachęty do ujawniania się były przecież pułapką. Potem tych ludzi wsadzano do pudła i tracili życie albo spędzali w więzieniach długie lata. Piękna willa przy ulicy Piłsudskiego we Włochach, gdzie wtedy mieszkałem, zostaje zajęta przez UB. Nowa rzeczywistość. Zostało mi w pamięci, że ludzie nowej władzy, rekrutowani z nas -- Polaków -- są traktowani jako zdrajcy, z wyraźnym ostracyzmem. Nie głośno, bo za nimi stoją Sowieci, ale oni sami czują się jeszcze niepewnie. Nową władzę tworzą ludzie o niezbyt czystej moralnie proweniencji: tzw. męty, cwaniacy, ci, co zawsze zwietrzą nowy wiatr, który będzie im sprzyjał. Albo tacy, co z mętnej wody najlepiej korzystają. Trochę byłych złodziei, kombinatorów o ponurej karcie, szmalcowników, co Żydów wydawali. Ten sam typ robił później te drobne i większe interesy na początku III RP. Selekcja negatywna. Nowa władza jest zbudowana z takich odpadów. Człowiek czuje się obco. Te nowe hasła: przyjaźń, Związek Radziecki -- wtłaczane na siłę. Ale jeszcze jest czas nadziei na to, że będzie III wojna, że nie zostawią nas ci nasi rzekomi wielcy sojusznicy, alianci -- Ameryka, Anglia, ,,Anders na białym koniu". Oni na to nie pozwolą. Bunt, że to nie może być koniec. Wciąż nadzieja, że wrócimy do lepszego życia w duchu dwudziestolecia. Do którego roku jest nadzieja? To się kotłuje w tej niepewności, z wiarą w zmianę sytuacji, do 48, 49 roku. Ale stopniowo wiara, że będziemy mieli prawdziwą niepodległość, przygasa i narasta pesymizm. To, co ludzie myślą naprawdę, zaczynają mówić szeptem. Już wiadomo, co się stało z AK-owcami. Pokątnie się słyszy: ten został aresztowany, tamten zniknął, inny uciekł za granicę. Potem się to stabilizuje, już w tym żyjemy. Czujemy, że nowy ustrój nam narzucono, bo czegoś mamy nie mówić. Uczymy się życia w zniewoleniu jako codzienności. Jedni się dostosowują, uważają, że trzeba robić karierę, a wiadomo było, co należy czynić, by piąć się wtedy w górę. Jak się głośno protestowało, to trafiało się do pudła. Czas niewoli. Niewola to nie muszą być druty, barak i nadzorcy w mundurach, którzy chodzą i biją. To nie musi być tak wyraźne. My wiedzieliśmy, że nadzorcy gdzieś byli i gdzieś bili. Zniewolenie działa jak trucizna -- obezwładnia. I ludzie się poddają. Czyli jeszcze kilka lat po wojnie Polacy wierzą w od rodzenie II RP. Do 49 społeczeństwo było jeszcze zdrowe. Mimo że wykrwawione i zmaltretowane przez niemiecką okupację, to ducha miało. Potem zatruwano kolejne generacje. Uczono je poddaństwa i absolutnej niewiary w jakąkolwiek zmianę. Że komunizm to nowa wieczność. To była największa, obezwładniająca trucizna. ,,To już się nie zmieni -- powtarzano -- już nie ma co z motyką na słońce". Były momenty zrywów, ale wszystkie kończyły się rozczarowaniem. Słynny Czerwiec w Poznaniu. Uciemiężeni robotnicy, wyzyskiwani przez władzę, mimo że ponoć byli awangardą tejże władzy, a ich partia rządziła. To nie był tylko ekonomiczny protest przeciwko wyzyskowi i ciężkim warunkom życia. Za tym stała potrzeba wolności. Bunt stłumiony bezwzględnie. I został tylko mit, że się nie dali. Siła systemu spychała nas ku ziemi, w pesymizm, w myślenie, że komuna jest nie do pokonania. Traktowałem ten system, żyjąc w nim, jako taki, który będzie trwał wiecznie. A kiedy pomyślał pan, że to runie? Nigdy nie pomyślałe
książka
Wydawnictwo Zysk I S-Ka |
Data wydania 2014 |
Oprawa twarda |
Liczba stron 280 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2014 |
Wymiary: | 212x142 |
Liczba stron: | 280 |
ISBN: | 978-83-7785-479-2 |
Wprowadzono: | 26.05.2014 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.