Powieść Grażyny Bąkiewicz "O melba!" przez polską sekcję IBBY została honorowana tytułem Książki Roku 2002, co nie dziwi, bo czyta się ją znakomicie. Autorka bardzo trafnie opisuje dramaty i rozterki młodych ludzi.
Główna bohaterka - Malina pochodzi z rozbitej rodziny. Jej matka jest dziennikarką, ciągle podróżuje i tak właśnie zaczyna się powieść, podczas jednej z przeprowadzek. Nagle okazuje się, że ciotka Elka-bliźniacza siostra matki Maliny nie żyje. Po pogrzebie dziewczyna postanawia zostać u babci w górach-zgorzkniałej starszej pani. Z kolei lokalny biznesmen terroryzujący wszystkich mieszkańców miasteczka to zdecydowanie negatywny bohater. Przekupstwa, szantaże, maltretowanie rodziny to tylko niektóre z jego grzeszków. Najbardziej wzruszyła mnie chyba postać jego syna, który był katowany przez ojca, a niemogący znaleźć oparcia ani w matce, ani w wychowawcach, ani nawet w rówieśnikach.
Bąkiewicz przedstawia problemy ludzi XXI wieku, czasów znieczulicy i biernego obserwowania przemocy. Bohaterowie, ich problemy, środowiska wszystko to ukazane jest realistycznie. To prawdziwy świat, a bohaterowie żyją naprawdę. Co prawda nie jest to lektura budująca jakieś wzorce, czy autorytety, ale za to jest niesamowicie autentyczna. Trzeba tu również wspomnieć o niebanalnym humorze książki, choć sama historia nie jest śmieszna. Choćby postać babci, która żyje od serialu do serialu, jest sarkastyczna i nieprzyjemna.
Jest to po prostu wspaniała powieść, którą czyta się jednym tchem. Od tej książki nie można się oderwać! Poruszone problemy nie są obce nie jednemu nastolatkowi. Narkotyki, alkohol, korupcja, niesprawiedliwość, lekceważenie słabszych, biedniejszych to główne problemy naszych czasów.
Jest tutaj mnóstwo pytań, zagadek, tajemnic, a przede wszystkim jest to książka, mądra, głęboka i dająca dużo do myślenia.
"O melba" spodoba się nie tylko nastolatkom, ale i ich rodzicom. Nie jest to również książka wyłącznie dla dziewczyn.
Opinia bierze udział w konkursie