SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Narzeczona na dłużej

Narzeczona Tom 2

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo NieZwykłe
Oprawa miękka
Liczba stron 290

Opis produktu:

Drugi tom historii o udawanej narzeczonej.
Miała być na chwilę, a potem może na dłużej. Ale on wszystko zepsuł.
Mackenzie Wilson nie jest już asystentką Quintena Warricka. Po burzliwej wymianie zdań odeszła, zostawiając szefa na lodzie.
Tymczasem Quinten nie może przestać myśleć o Mackenzie. Szuka zapomnienia w łóżku byłej kochanki Layli, która pragnie, aby ich znajomość przerodziła się w stały związek.
Jednak bez względu na to, co mężczyzna robi, wciąż ma przed oczami swoją asystentkę, jakby w jego sercu powstała dziura, której nic nie jest w stanie wypełnić.
Mackenzie również próbuje poukładać sobie życie. Quinten boleśnie ją zranił. Ale niestety nie potrafi o nim zapomnieć.
Jednak musi. Przecież to on ją odtrącił, a ona nie zamierza go błagać...


Opis pochodzi od wydawcy
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: NieZwykłe
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 290
ISBN: 9788381783835
Wprowadzono: 04.09.2020

RECENZJE - książki - Narzeczona na dłużej, Narzeczona Tom 2 - Monika Serafin

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.8/5 ( 6 ocen )
  • 5
    1
  • 4
    3
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

MrsBookBook

ilość recenzji:414

1-11-2020 11:51

To drugi tom serii ?Narzeczona? i według mnie był znacznie lepszy od poprzedniej części.

Mac stara się dojść do siebie po burzliwym rozstaniu. Znalazła nową pracę i zaczęła się spotykać z miłością ze szkoły średniej.

Quinten nie potrafi się pozbierać po tym jak potraktowała go Mac. Wyładowuje swoje emocje na siłowni. A z Laylą spotyka się tylko na niezobowiązujący sex.

Oboje nie rozmawiali ze sobą od bardzo dawna i nie mieli okazji wyjaśnić tego, co ich dręczy.

Jednak mała Jade skrywa swoją małą tajemnicę, która może wszystko odmienić.

Książkę czytało się naprawdę szybko. Wciągnęłam się na tyle, że gdy kończył się rozdział i postanawiałam iść spać. To działo się coś, co nie pozwalało mi odłożyć książki.

W porównaniu do poprzedniej części to ta wypadła znacznie lepiej. Pierwszy tom moim zdaniem był trochę przeciągnięty. No, ale to był debiut, więc wszystko zostaje ?wybaczone?. Ważne, że w drugim możemy zaobserwować, iż autorka doskonali swoje pióro.

Aczkolwiek zastanawia mnie jak skończyły się losy Layli ????. Najbardziej ciekawa jestem, co ona swoim zachowaniem chciała osiągnąć. Jakoś w tym nie mogłam się połapać.

Co do zakończenia nie będę ukrywać, że było przewidywalne, ale nie przeszkadzało mi to za mocno ????.

Czy polecam tę książkę? Zdecydowanie tak. To będzie lekka i przyjemna lektura na wieczory. Tylko koniecznie przeczytajcie pierwszy tom nim sięgniecie po drugi.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Tatiasza i jej książki :)

ilość recenzji:1

12-10-2020 19:47

?Czy można tęsknić za czymś, czego się nigdy nie miało??

Po ostrej wymianie zdań rozstali się. Mackenzie nie jest już asystentką Quuntena, złożyła wypowiedzenie i odeszła. Nie jest jej łatwo, na nowo musi poukładać sobie życie, znaleźć pracę. Odnawia dawną znajomość z liceum. Jednak najgorsza i najbardziej dotkliwa jest tęsknota za byłym szefem. A ten po pierwszej porażce, szuka zapomnienia w łóżku byłej kochanki. Bardzo chciałby wymazać Mac ze swojej pamięci, niestety czy tego chce czy nie, wszystko kojarzy mu się z ukochaną. Nic nie jest wstanie zapełnić dotkliwej pustki, jaką po sobie zostawiła. Czy tych dwoje dojdzie w końcu do porozumienia?

Brak szczerej, spokojnej rozmowy spowodował cały szereg złych wydarzeń. A tak niewiele potrzeba, aby się dogadać. Urażona duma jest złym doradcą. Akcja powieści toczy się dynamicznie, fabuła niesie emocje i ukazuje pokomplikowane relacje naszej ?wybuchowej? pary. Obydwoje próbują zapomnieć o sobie nawzajem, szukają pocieszenia z innymi partnerami, jednak nie potrafią. Coś ich niesamowicie do siebie przyciąga. Wzajemna fascynacja, pożądanie, miłość. Na uwagę zasługuje Jade - siostrzenica Mac, bystra dziesięciolatka, chwilami wydaje się być mądrzejsza od naszej pary :)

Odtrącenie, brak szczerych rozmów, zapatrzenie we własne ego. Skomplikowane relacje międzyludzkie. Trudny, dominujący charakter Quintera niczego mu nie ułatwia. Były chwile, że zachowywał się jak rozkapryszony chłopiec, a nie dorosły mężczyzna. Kto pierwszy wyciągnie rękę na zgodę? Czy trwanie w uporze okaże się dobrym rozwiązaniem? Piękno przyjaźni, silne więzi rodzinne. Dylematy, walka z samym sobą, stawianie czoła trudnej rzeczywistości. Powieść ukazuje, że warto dawać drugą szansę.

Przyjemna, lekka, nieskomplikowana, romantyczna historia. Muszę przyznać, że pierwsza część porwała mnie zdecydowanie mocniej. Zakończenie dość przewidywalne, jednak wywołało mój szczery uśmiech. Polecam, miła chwila relaksu gwarantowana, Tatiasza i jej książki :)

Czy recenzja była pomocna?

Anna z Book Pathology

ilość recenzji:73

4-10-2020 12:17

Fabuła ,,Narzeczonej na dłużej? rozpoczyna się po upływie kilku tygodni od pamiętnego przyjęcia i burzliwego zerwania naszej ulubionej pary. Mac popadła w rozpacz i zdecydowała się na pracę, która w ogóle nie daje satysfakcji, ale przynajmniej przynosi stałe dochody. Po zamknięciu rozdziału o nazwie Quinten zdecydowała się na zmianę fryzury oraz jeszcze większe poświęcenie się wychowaniu podopiecznej, która po raz kolejny udowadnia, że jest znacznie mądrzejsza niż niejeden dorosły z jej otoczenia. Tymczasem Quinten na swój sposób radzi sobie z bólem rozstania ? ponownie wikła się w romans ze swoją poprzednią dziewczyną. Jednakże ich relacja staje się coraz bardziej toksyczna, o czym Quinn zdaje sobie sprawę, gdy jest już za późno, a wydarzenia przybiorą nieoczekiwany obrót. Powrót do normalności, czyli do czasu sprzed rozstania, okazuje się niezwykle trudnym zadaniem, ale nieco zdziwiło mnie to, w jaki sposób autorka ponownie połączyła Quintena i Mac. Ich przypadkowe spotkanie zaowocowało ponownym związkiem, co dla mnie okazało się nieco zbyt szybkim przeskokiem. Myślałam, że nasi bohaterowie będą musieli poważnie się zastanowić, zanim do siebie wrócą, zwłaszcza zważywszy na to, co im się przydarzyło. Tego w ogóle się nie spodziewałam. Mac i Quinn po prostu wrócili do stanu sprzed rozstania w taki sposób, jakby zupełnie nic się nie stało! Nie ukrywam, że nieco się rozczarowałam takim obrotem wydarzeń, ale mimo tego kontynuowałam lekturę.
Kolejną sprawą, która mnie zadziwiła było poprowadzenie wątku dawnej kochanki Quintena, czyli supermodelki Lydii. Zamiast pewnej siebie kokietki można było zaobserwować jej przemianę w wyniszczoną psychicznie kobietę, która nie cofnie się przed niczym, żeby na siłę zatrzymać przy sobie Quintena. Jej postępowanie dosłownie uwłaczało postawie kobiety sukcesu, jakim emanowała do tej pory i powiem szczerze, że ubolewam nad taką degradacją tej postaci. W moim odczuciu stała się ona żałosna. Jej losy są również przestrogą dla kobiet, aby nigdy nie dały sobą pomiatać i nie wikłały się w związek oparty wyłącznie na seksie, bo zawsze wyjdą na tym gorzej niż mężczyźni.
Wspomnę również o wątku pewnego tajemniczego mężczyzny, który obserwował Mac i podążał za nią krok w krok. Początkowo taki epizod bardzo mi się podobał, ponieważ nadawał nieco spłyconej fabule nieco tajemniczości i dawał nadzieję na ciekawy rozwój sytuacji. Z racji tego, że uwielbiam kryminały, miałam nadzieję na interesujący epizod z prześladowcą w tle, jednakże moje nadzieje okazały się płonne, bowiem sposób zakończenia tego wątku zupełnie mnie nie usatysfakcjonował. Czyżby autorka nie miała pomysłu i dlatego zaproponowała takie rozwiązanie tego wątku? Nie ukrywam jednak, że problematyka ukazana za pomocą tego epizodu jest niezwykle ważna, ale może niekoniecznie pasował do niej sposób, w jaki została ona zaprezentowana w powieści.

Powieść ,,Narzeczona na dłużej? mogę polecić osobom, które czytały pierwszą część i są bardzo ciekawe tego, jak zakończą się miłosne potyczki Mac i Quintena. Czytając drugi tom ich miłosnej historii niejako trzeba się przygotować do tego, że jest to jedna z wielu powieści romansowych, więc jej zakończenia można się spodziewać. Co prawda droga do happy endu wiedzie przez kręte ścieżki i szereg komplikacji, to jednak czytelnik powinien poczuć się usatysfakcjonowany takim zakończeniem ich losów. Jednakże ja mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy mnie to, że po pokonaniu przeciwności dwoje zakochanych w sobie ludzi nareszcie odnalazło wspólne szczęście, jednakże patrząc na nieco rozwlekaną sprawę kochanki Quinna i tajemniczego prześladowcy Mac, to zakończenie ich perypetii zostało wprowadzone nieco za szybko i jakby bez spójnego przejścia. Ostatnie rozdziały to dosłownie gonitwa zdarzeń, która pozostawia czytelnika ze zdumieniem, że tak szybko doszło do zakończenia. Nie ukrywam, że oczekiwałam czegoś nieco innego.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ThievingBooks

ilość recenzji:1

24-09-2020 18:23

Nadszedł czas dowiedzieć się jak dalej potoczyły się losy bohaterów Moniki Serafin. Czy jeden błąd zaprzepaścił szansę na wielką miłość?

Pierwszym tom cyklu Narzeczona był przyjemny, ale mało oryginalny. Co mnie więc podkusiło, by sięgnąć po kontynuację? Natura czytelnika ma wiele tajemnic i nie odpowiem Wam na to pytanie, ponieważ nie mam pojęcia - po prostu, w wolnej chwili potrzebowałam czegoś lekkiego, co pozwoli mi oderwać się od codzienności. I udało się, wiedzą już na co mam się przygotować, bawiłam się lepiej niż przy lekturze pierwszego tomu.

Będę jednak z Wami szczera - przygotujcie się na dość przewidywalną, bardzo lekką, niekoniecznie skomplikowaną historię. Ot, zwykła lektura na ponury dzień. Sądzę, że autorka powinna zakończyć losy bohaterów na pierwszym tomie, ale na pewno "Narzeczona na dłużej" doczekała się lepszego finału, którego i tak się spodziewałam.

Do rzeczy jednak. Fabuła opowiada o wydarzeniach po, czyli ciągniemy dalej losy Mackenzie oraz Quintena. Ona odeszła po burzliwej wymianie zdań, on został bez asystentki i swojej miłości. Jednak to co najgorsze, to fakt, że mężczyzna nie walczy, tylko szuka zapomnienia w łóżku byłej kochanki. Co to więc za facet? Od samego początku wydawał mi się mało męski i teraz tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że zdecydowanie go nie lubię i kibicuje Mackenzie, jedynej postaci z jakąś dynamiką i werwą. Niestety i ona tęskni za swoim szefem i udawanym narzeczonym, choć na jej miejscu już dawno postawiłabym na nim krzyżyk.

Nie byłam fanką wyborów bohaterów i nie polubiłam się z nimi szczególnie. W ich życiu było zbyt wiele naciąganych dramatów i przesady, bo wiele rzeczy można było załatwić zupełnie inaczej. Mamy jednak przed sobą romans, który rządzi się swoimi prawami i skoro tak miało być - niech tak będzie. Uważam, że "Narzeczona na dłużej" wypada troszkę lepiej od pierwszego tomu i nie żałuję lektury, choć dalej nie jestem jej wielką zwolenniczką, wiec wybór pozostawiam Wam.

Czy recenzja była pomocna?

Blondynkowe_ksiazki

ilość recenzji:311

11-09-2020 22:15

?Narzeczona na dłużej? była bardzo wyczekiwaną przeze mnie kontynuacją książki autorstwa Moniki Serafin ?Narzeczona na chwilę?. Pierwsza książka z tej serii wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, była bardzo dobrze napisana, przemyślana i inna niż większość książek z tego gatunku. Bardzo chciałam się dowiedzieć jak potoczą się losy Quintena i Mackenzie po burzliwym rozstaniu, jakie miało miejsce w zakończeniu pierwszej części. Autorka ponownie urzekła mnie stworzoną przez siebie historią, stylem i lekkością z jaką czyta się jej książki. ?Narzeczona na dłużej? to jedna z tych książek, po której możemy spodziewać się szczęśliwego zakończenia. Nie jest to wymagająca lektura, jest lekka i przyjemna w odbiorze, taka, która poprawi nastrój i sprawi, że po zamknięciu ostatniej strony się uśmiechniecie.

Po burzliwym rozstaniu, Mackenzie i Quinten starają się ułożyć sobie życie na nowo. Dziewczyna dostaje nową pracę, zaczyna spotykać się z jej chłopakiem sprzed lat. Z pozoru jej życie wygląda jakby wjechało na właściwe tory, jednak nadal nie może uleczyć złamanego serca. Mac czuje się zraniona i nie może zapomnieć o uczuciu, jakie łączyło ją z byłym szefem. Tymczasem Quinten nie mogąc zapomnieć o ukochanej, szuka zapomnienia w ramionach byłej kochanki. Dla niego jest to czysty układ fizyczny, dla niej zdecydowanie coś więcej. Mężczyzna w żaden sposób nie może zapomnieć o Mac, ma złamane serce, którego nie może poskładać na nowo. Oboje nie chcą zrobić pierwszego kroku, nie wiedzą jak naprawić swoje błędy. Wiedzą jednak, że oboje są dla siebie ważni i nie wyobrażają sobie życia bez siebie. Tylko kto z nich zrobi ten pierwszy krok? Czy uda im się wyjaśnić wszelkie nieporozumienia i odnaleźć miłość?

Monika Serafin stworzyła historię, która jest idealną kombinacją romansu, uczuć i intryg, bo oczywiście nie może być zbyt kolorowo. Ta książka zdobyła moje serce. Oczywiście była dosyć przewidywalna, mniej zaskakująca niż pierwsza część, ale nadal dobrze się przy niej bawiłam. Ma bohaterów, których od razu polubiłam, mimo, że czasami miałam ochotę nimi potrząsnąć, pokazać co tracą. Ma również historię, która chwyciła mnie za serce. Uczucia przyszły do mnie dosłownie znikąd, moje serce pękało, ale wypełniało się tak wielką miłością do tych postaci, które wpełzły do mojego serca i zostawiły swój ślad. Ich historia podnosi na duchu i pokazuje piękno prawdziwej miłości.

Dla mnie osobiście lepszą częścią była pierwsza, co nie oznacza, że druga daleko od niej odbiega. Obie te książki bardzo mi się podobały, miały swoje minusy, ale w tej potyczce przeważyły zdecydowanie plusy (jednym z nich był Miętus, który chyba najbardziej skradł mi serce). Autorka dopiero zaczyna swoją przygodę z powieściami, ale jestem pewna, że napisze jeszcze wiele cudownych historii. Obie książki bardzo polecam wielbicielom słodkich i uroczych romansów

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Mój świat Literatury

ilość recenzji:1

6-09-2020 22:50

Gdy na księgarskie półki, wprost z platformy Wattpad trafiła pierwsza część historii o narzeczonej na chwilę, byłam naprawdę zaintrygowana. Niby to romans, znany schemat, a jednak ,,Narzeczona na chwilę" miała w sobie to coś, co naprawdę mnie w niej urzekło i po naprawdę mocnym zakończeniu wyczekiwałam kolejnej części w nadziei, że się nie zawiodę. I gdy w końcu ją dostałam i przeczytałam jej połowę, byłam nawet zadowolona. Ale niestety, szkoda, że poziom pierwszej części nie utrzymał się do końca tej historii ...

Miała być najpierw narzeczoną na chwilę, potem może na dłużej, ale wszystko się popsuło ! Po tym, co się stało, Mackenzie postanowiła porzucić pracę sekretarki Quintena Warricka i zapomnieć o swoim szefie. Ale niestety, to nie jest wcale takie łatwe. Tymczasem Quinten szuka pocieszenia w ramionach swojej kochanki - Layli i nie ma zamiaru przyznać się do uczuć, które zaczynał żywić do swojej byłej sekretarki.

Mam wrażenie, że Mackenzie i Quinten z drugiej części zdecydowanie różnią się od swoich wcieleń z poprzedniej części. Przede wszystkim Mackenzie nadal ma w sobie wiele tych cech, które bardzo mi się w niej podobały, ale teraz stała się bardziej śmiała, skora do podejmowania odważnych decyzji. Umie postawić się Quintenowi, ale przy tym nadal ma w sobie mnóstwo skromności. Mimo wszystko to nie jest ta sama bohaterka, którą poznałam w ,Narzeczona na chwilę". Przede wszystkim miałam wrażenie, że jej zachowanie w drugiej części było nieco dziwne, biorąc pod uwagę sytuację z nieznajomym, który ją śledził. Większość ludzi chciałoby się dowiedzieć, kim jest osoba, która cię śledzi, a tymczasem ona ją lekceważy. Poza tym jej zachowanie w stosunku do Jade (szczególnie w jednym momencie) było również nieco zastanawiające. Tak jakby Mackenzie z pierwszej części wyparowała. Nie widziałam w niej już tego optymizmu, który mnie urzekł. Mimo wszystko na pewno Mackenzie nadal jest tą bohaterką, którą polubiłam. Co do Quintena, to on pod wpływem uczuć do Mackenzie nie jest już mężczyzną, który jest stanowczy. Na pewno ważna jest dla niego Mackenzie i umie się pozbyć swojej dumy w imię tego, by ją odzyskać, ale to wcale nie jest łatwe. Podobało mi się w nim to, że troszczył się o Mackenie, ale oczywiście to, że wykorzystywał Laylę nie przemawia na jego korzyść. Główni bohaterowie nadal pozostali ,,życiowi", ale w niektórych miejscach gdzieś coś się ,,psuło".

Można byłoby się spodziewać, że ta część będzie niemalże cukierkowa i tak jest, ale nie brakuje tu też nutki dramatu. Druga część dylogii jest niemal o połowę krótsza od pierwszej części, ale jeśli miałabym być szczera, to uważam, że jest ona zupełnie niepotrzebna. Czuć było, że niektóre sceny są wymuszone, tym bardziej niektóre wątki były moim zdaniem prowadzone na siłę, by wypełnić czymś książkę. Myślę, że gdyby autorka postanowiła skończyć tę historię na jednym tomie, byłoby o wiele lepiej. Brakowało mi tu tego napięcia. W poprzedniej części autorka cały czas wodziła nas za nos, niemal mistrzowsko budowała napięcie, które umiejętnie prowadziła przez całą ,,Narzeczoną na chwilę" Tymczasem tutaj do około połowy książki było naprawdę całkiem ciekawie, a później chyba coś nie do końca wyszło. Nie zrozumcie mnie źle - druga część jest naprawdę przyjemnym romansem - ale porównując ją do pierwszej można zauważyć, że nie utrzymała ona jej poziomu. Monika Serafin pisze lekko, w książce przeważają opisy, a historia prowadzona jest - podobnie jak w pierwszej części - z punktu widzenia Mackenzie i Quintena, Czyta się tę powieść szybko, ale niektóre rzeczy po prostu w niej ,,zgrzytały". Oczywiście nie będę Wam tu spojlerować, ale myślę, że dojrzycie je, gdy sięgniecie po tę część.

,,Narzeczona na dłużej" to zakończenie historii prezesa oraz jego sekretarki, na które czytelnicy czekali od kwietnia. Autorka w drugiej części nieźle namieszała w życiu naszych bohaterów, ale niestety, jak dla mnie ta część chyba jest za bardzo przekombinowana. Na pewno nie jest to powieść mocno cukierkowa, ale też moim zdaniem nieco brakuje jej do pierwszej części. Żałuję, że nie ma tu tego napięcia z pierwszej części. Wszystko dzieje się szybko, a kolejne przeszkody, które autorka wymyślała dla naszych bohaterów nie były zbyt przemyślane. Poza tym zachowanie Mackenzie i Quintena w niektórych momentach również było irracjonalne. Ta książka nie jest oczywiście zła - to nadal dobry romans, w sam raz na letnie wieczory, ale żałuję, że to nie jest to samo, co w pierwszej części. Zabrakło mi niektórych elementów z ,,Narzeczona na chwilę", które budowały napięcie. Na pewno polecam Wam historię Mackenzie i Quintena i dla czytelników poprzedniej części ,,Narzeczona na dłużej" to must have. Ja jednak myślę, że ta historia byłaby o wiele lepsza, gdyby zakończyła się na jednym (oczywiście nieco dłuższym i zmodyfikowanym) tomie...

Czy recenzja była pomocna?