Od kilku lat literatura rumuńska zajmuje uprzywilejowane miejsce w moich czytelniczych wyborach. Stało się to między innymi za sprawą wybitnych dzieł Mircea Cartarescu i Luciana Dana Teodorovici. Pozwolę sobie na kilka słów o książce autorstwa drugiego z wyżej wymienionych. Bohatera tytułowego poznajemy w, mówiąc delikatnie, dziwnych okolicznościach, a mianowicie na spacerze z lalką teatralną o imieniu Bazylek. Okoliczni mieszkańcy przywykli do tego niecodziennego zwyczaju Mateia, a raczej on przywykł do ich prześmiewczych spojrzeń. Problemem są milicjanci, którzy już raz skonfiskowali marionetkę podczas spontanicznego występu, jaki Brunul urządził zbierającym się wokół niego gapiom. Władzy państwowej mógł nie spodobać się pełen pasji monolog o duszy, której posiadanie zbliża do siebie ludzi i lalki teatralne. Wystarczy kilka stron, aby czytelnik zorientował się, że ma do czynienia ze swego rodzaju powieścią parabolą przesiąkniętą absurdem komunistycznego reżimu. Historia głównego bohatera ukazuje system represji, jakie władza stosowała wobec obywateli. Jednym z nich były wyniszczające więzienia, w których katowani więźniowie przyznawali się do łamanych paragrafów, by po kilkunastu latach pozostać wrakiem człowieka wynicowanym z woli i decyzyjności. Matei Brunul, po ciężkim wypadku, traci pamieć i wychodzi z aresztu traktowany jako nieszkodliwy wariat, a mimo to pozostaje pod stałym nadzorem członka partii udającego jego przyjaciela. Towarzysz Bojin ma za zadanie kontrolować i korygować, jeśli trzeba zachowanie Brunula, który staje się marionetką w jego rękach, a tym samym marionetką w rękach władzy. Szansą na prawdziwą relację i nadzieją na inne życie, poza granicami państwa, wydaje się być Eliza, ale czy na pewno? Wszak sam Matei mówił, że w każdej lalce trzeba znaleźć środek ciężkości (odpowiednik duszy), który ?dyktuje ruch, działanie, praktycznie rzecz biorąc ? dyktuje życie marionetki?. Zachęcam bardzo do przeczytania wybitnej, pod względem literackim, książki z kafkowskim klimatem. #CzytanieToNieZbrodnia, a już na pewno czytanie literatury rumuńskiej.
Opinia bierze udział w konkursie