SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Małe wielkie rzeczy

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Insignis
Oprawa miękka
Liczba stron 176
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Książka Henryego Frasera, który w wieku 17 lat uległ tragicznemu wypadkowi i został na całe życie przykuty do wózka; obecnie artysty i mówcy motywacyjnego. My, ludzie, jesteśmy znacznie bardziej kruchymi istotami, niż nam się wydaje. Los skierował Henryego Frasera na przerażające tory, do czego nie mógł się on w żaden sposób przygotować. Musiał na nowo odnaleźć drogę do życia, które warte jest tego, by je przeżyć, a czyniąc to, pokazał, jak niezwykła wytrwałość, siła i mądrość go cechują. Henry przekracza własne granice - te fizyczne i te umysłowe - w każdy możliwy sposób przewyższając oczekiwania poprzez zbieranie funduszy na sprawy dla niego ważne, a przede wszystkim tworzenie sztuki, która z każdym rysunkiem i obrazem staje się doskonalsza.
- z przedmowy J. K. Rowling

Henry Fraser miał 17 lat, kiedy w wyniku tragicznego wypadku w jednej chwili zmieniło się niemal wszystko. Sparaliżowany od szyi w dół, Henry pokonał niewyobrażalne trudności, by znów móc korzystać z życia i nauczyć się nowego sposobu funkcjonowania.

W swojej książce Henry pisze o tym, jak w wyzwaniach, które stawiało przed nim życie, zawsze odnajdywał jakiś dar; jak uczył się przyjmować i akceptować zły obrót spraw oraz doszukiwać się pozytywnych aspektów każdej sytuacji. Jego filozofia życiowa opiera się na założeniu, że każdy dzień może być dobry. Małe wielkie rzeczy przemówią do każdego, kto zmaga się z jakimikolwiek przeciwnościami losu.

Małe wielkie rzeczy to przepiękna opowieść o wdzięczności oraz sile tkwiącej w każdym z nas - sile, która pokona największe trudności.
Dziś Henry jest brytyjskim artystą malującym za pomocą ust i mówcą motywacyjnym. Jego pierwsza wystawa indywidualna Z dnia na dzień odbyła się w czerwcu 2016 roku. Namalowany przez niego obraz zamieszczono na okładce `The Scrum`, dodatku do magazynu `The Times`. Został umieszczony na 7 miejscu listy najbardziej wpływowych osób niepełnosprawnych żyjących w Wielkiej Brytanii w 2017 roku - Power 100.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Insignis
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 130x200
Liczba stron: 176
ISBN: 978-83-66071-15-5
Wprowadzono: 18.09.2018

RECENZJE - książki - Małe wielkie rzeczy - Henry Fraser

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 5 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Coś Na Półce

ilość recenzji:1

brak oceny 11-11-2018 03:19

"Każdy dzień to dobry dzień."

Jakże często zapominamy o tym, co mamy... Lub też w ogóle o tym nie myślimy. A wszystko może zmienić się w jednej chwili... Tak jak w przypadku Henryego Frasera, gdy jedno nurkowanie odebrało mu tak wiele... Cóż jednak pokazuje przykład tego młodego człowieka? Nie, nie jest to (tylko) ostrzeżenie przed młodzieńczą brawurą (zwłaszcza podczas skoków do wody i nurkowań). To piękna opowieść o tym, że każdy dzień ma swoją wartość - także po wydarzeniach nieodwracalnych. Można TO w dalszym ciągu w każdym nowym dniu znaleźć. Więc... poszukajmy i przeczytajmy.

W zasadzie... Hm, ciężko to przekazać komuś, kto tej książki jeszcze nie czytał... Bo można by sądzić, że to przede wszystkim opowieść z tragicznym, zmieniającym życie epizodem w tle, której sednem jest to, że medycyna nie czyni może cudów, ale moc rehabilitacji może zdziałać wiele. Cóż, tak, to po części opowieść także i o tym, jednak dużo (!) ważniejsze jest w tej książce to, co jest... proste. Proste w życiu każdego z nas. Właśnie o tym tak często nie pamiętamy, a przypomina nam o tym Henry Fraser. Bo tak naprawdę mało kto z nas dziękuje za każdy nowy dzień, w którym (i z którym) może zrobić WSZYSTKO: od wypicia filiżanki kawy patrząc przez okno począwszy, przez możliwość cieszenia się każdymi małymi, bzdurnymi wręcz zdawałoby się rzeczami, aż po szansę, że właśnie tego np. dnia wpadnie nam do głowy pomysł, który będzie rewolucją w naszym życiu - albo nawet da coś wielkiego wszystkim innym wokół. Myślimy o tym na co dzień? No właśnie.

Człowiek to fantastyczny twór pełen sił... twórczych :) Mogący czerpać radość ze wszystkiego, kreować rzeczywistość... I możemy to robić każdego dnia, ZA DARMO, my to po prostu mamy... Dano nam to. Na starcie. "Małe wielkie rzeczy" przypominają o tym. Skutecznie. I nie chodzi wcale o siłę rażenia przekazu płynącego od kogoś, kto resztę życia spędzi na wózku inwalidzkim, nie. Chodzi o zupełnie inną siłę rażenia, którą ten człowiek czerpie z własnej prostoty, z radości jaką czerpie z tego co mu dano. I co wykorzystuje pomimo własnych ograniczeń, zachowując przy tym pokorę, skromność i - choć los wiele mu odebrał - co daje od siebie także innym. Niezwykłe, prawda?

Nie wiem, czy Was to przekona, naprawdę ciężko złapać co mam na myśli nie czytając tej książki... Ale zapewniam Was - sięgnięcie po tę książkę będzie Waszym bardzo dobrym pomysłem. Wiele się być może nauczycie, a być może wiele sobie uświadomicie i przypomnicie na temat tego, co jest naprawdę ważne i CO MACIE KAŻDEGO DNIA NA STARCIE. Warto sobie o tej wartości dodanej, którą ma każdy z nas od razu po otwarciu rano oczu, przypomnieć.

Czy recenzja była pomocna?

Katarzyna Kat

ilość recenzji:352

brak oceny 29-10-2018 08:59

Książka ta to autobiografia Henryego Frasera. Młodego, początkowo nikomu nieznanego chłopaka, otaczającego się grupą przyjaciół, a co sprawiło, że nagle cały świat o nim usłyszał?
Postać Henryego Frasera to idealny przykład tego, że życie jest zbyt kruche i łatwe do stracenia. Nikt z nas nie budzi się rano z myślą, że być może to ostatni dzień naszego życia, albo że to ostatni raz kiedy wstajemy z łóżka o własnych siłach. Jednak historia Henryego unaocznia nam, że niestety, ale tak może się stać w życiu każdego z nas. Fraser wraz z przyjaciółmi miał przeżyć najlepsze wakacje życia. Beztroska zabawa, przyjaciele, aktywnie spędzony czas - cudowny czas. Jeden moment, jedna sekunda i wszystko raz na zawsze się kończy i zmienia. Wypadek, szpitale, operacje. Wszystkie plany, marzenia stoją pod ogromnym znakiem zapytania, a kiedy okazuje się, że chłopak już nigdy nie będzie sprawny, rozpoczyna się proces, który pokazuje jego przemianę fizyczną, ale i zmiany w psychice. Książka skupia się właśnie na tych małych krokach, które dla osób w podobnej sytuacji mają być motywacją do ciągłej walki o siebie. Bo każdy z nas może kiedyś znaleźć się w podobnej sytuacji. "Małe wielkie rzeczy" to tytuł, który stanowi metaforę do drobnych kroków, które człowiek ograniczony potrafi zrobić, a dla niego samego są to wielkie rzeczy, których osiągnięcie cieszy najmocniej. Książka ukazuje również trudne momenty z życia mężczyzny, jak załamanie psychiczne, walka jego rodziców i innych członków rodziny, którzy nieustannie trwali przy nim, a także wielość przyjaciół i osób mu nieznajomych, którzy również przyczynili się do tego, że każdego dnia Henry nie czuł się samotny i miał powody by walczyć o siebie. Książka daje mocno do myślenia nad prostymi sprawami, jak niewiele trzeba, żeby nasz los całkowicie się odmienił. Myślę, że autor nie ma na celu dołowania ludzi i ukazywania, że należy żyć uważnie, ostrożnie, nie przekraczać swojej strefy komfortu bo może się coś stać. Zdecydowanie celem powstania tej historii jest - fakt - pokazanie, że zdrowie jest ulotne, ale i bardziej pokazuje to, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Henry nie zamknął się w domu i nie zraził się do ludzi, a zamiast tego ze swojej niepełnosprawności uczynił atut i odkrywał w sobie coraz to nowsze pokłady energii, kreatywności i chęci do życia.
Tę pozycję musi przeczytać każdy z Was. Nauczy ona nas tego, jak kochać nasze teraźniejsze życie oraz jak czerpać dobre wnioski i morały z pozoru małych, wielkich tragedii, które spotykają nas na każdym kroku.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Patrycja

ilość recenzji:14

brak oceny 12-10-2018 13:04

Bardzo krótka książka, ale długa historia i jeszcze dłuższy ślad pozostawia w sercu. Historia Henrego, który w wieku 17 lat doznał wypadku, który sparaliżował go od szyi w dół. Prawdziwa historia, nie fikcja literacka. Jego przeżycia i walka o lepsze jutro. Historia miłości rodziny i przyjaciół, wdzięczności za każdy najdrobniejszy gest i odwagi. Odwagi, której każdy z nas mógłby mu pozazdrościć. Henry nie poddał się, nie załamał, tylko powoli realizował swoje małe cele. Pogodził się z tym co go spotkało, ale chciał wykorzystać jak najlepiej to co wiedział, że może zrobić. Zaczął malować z pędzlem wetkniętym do ustnika. I po prześledzeniu jego Instagramowego profilu muszę przyznać, że idzie mu to niesamowicie. Wygłasza też mowy motywacyjne, na których nie jednemu zapewne opada szczęka z wrażenia. Do połowy książki ocierałam jedną łzę za drugą, a potem uświadomiłam sobie kruchość ludzkiego życia. To jak jednego dnia wiedziemy normalne życie ? wstajemy, jedziemy do pracy, na zakupy, gotujemy, imprezujemy a drugiego to wszystko może się skończyć. Nie zwracamy uwagi na drobne gesty, na to jak smakuje woda czy jak pięknie jest kiedy świeci słońce. Czasem wystarczy tak niewiele do szczęścia, ale zazwyczaj tego nie dostrzegamy. Książka uczy pokory i nakazuje stanąć na chwilę i być wdzięcznym. Za to że jest się tym kim jest, za rodzinę, za to że możesz jeść, oddychać, biegać. Za to, że jest ktoś kto cię kocha i o ciebie dba. Piękna książka, polecam każdemu bez względu w czym lubuje się na co dzień.

Czy recenzja była pomocna?

www.ohnoitsmegan.wordpress.com

ilość recenzji:1

brak oceny 24-09-2018 19:04

Henry Fraser miał siedemnaście lat, gdy uległ bardzo poważnemu wypadkowi przez który został sparaliżowany od szyi w dół. Musiał nauczyć się funkcjonować w nowy sposób i zacząć żyć inaczej.

W swojej książce, Henry opowiada o tym, jakim wyzwaniom musiał sprostać i jak były one dla niego darem od losu. Jak uczył się przyjmować porażki i jak doszukiwał się nadziei nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Według Henryego : "Każdy dzień to dobry dzień".

Jest to jedna z tych książek, które poruszają, zapadają w pamięć i sprawiają, że zaczynamy bardziej doceniać to, co mamy. Młody człowiek, który miał wszystko. Uprawiał sporty, był popularny, nagle traci to wszystko i zostaje sparaliżowany.

Przez lata walczy ze swoimi słabościami i opowiada bardzo szczerze o swoich odczuciach, jakie mu wtedy towarzyszyły...

Muszę przyznać, że poruszyła mnie ta historia.Choć nie raz już czytałam o osobach, które skończyły na wózku po urazie kręgosłupa, to historia Henryego w jakiś dziwny sposób mnie poruszyła i zainspirowała.

Mimo swojej niepełnosprawności i ograniczeń, jakie ze sobą niesie, Henry nadal korzysta z życia i zaczął malować ustami i stał się inspiracją dla wielu osób w podobnej sytuacji.

Jego historia jest ciężka, ale niesie ze sobą bardzo pozytywne przesłanie. Jeśli ktokolwiek z was ma zły dzień, sięgnijcie po tę książkę. Jestem przekonana, że wielu osobom może poprawić humor.

Czy recenzja była pomocna?