SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Kulawe konie

Slough House Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Insignis Media
z serii Slough House
Oprawa miękka

Opis produktu:

Agentem pozostaje się do końca życia, bez względu na sytuację. Jedni z najlepszych w Regent`s Park, zdegradowani do Slough House, za pijaństwo, rozpustę, afery polityczne czy nielojalność. Wyszkolona, ale nie przestrzegająca zasad ekipa nie zajmuje się już działaniami operacyjnymi, za to tonie w papierkowej robocie. Na szczęście natrafia się okazja, by odkupić swe winy w oczach przełożonych.

Więcej książek z serii Slough House
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Insignis Media
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
ISBN: 9788366873018
Wprowadzono: 30.06.2021

RECENZJE - książki - Kulawe konie, Slough House Tom 1 - Mick Herron

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 27 ocen )
  • 5
    10
  • 4
    9
  • 3
    6
  • 2
    2
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

chomiczkowe.recenzje

ilość recenzji:1

17-05-2022 19:23

?Kulawe konie? to pierwsza część serii ?Slough House? o szpiegach, którzy nawalili i teraz muszą pokutować za swoje grzechy. Na ich czele stoi charyzmatyczny, a niektórzy powiedzieliby, że również obrzydliwy, Jackson Lamb, dawniej bardzo dobry agent z czasów zimnej wojny. Jednym z jego podwładnych jest River Cartwright, wnuk legendy MI5. To właśnie na nich skupia się fabuła tej powieści.

Szczerze mówiąc, nie wiedziałem czego spodziewać się po tej książce, dlatego postanowiłem nie nastawiać się na zbyt wiele. Muszę przyznać, że było to bardzo dobre podejście, ponieważ miałem z tym tytułem kilka problemów, choć koniec końców ?Kulawe konie? uważam za dobrą książkę. Przede wszystkim, główną niedogodnością było to, że nie rozumiałem wszystkich nawiązań oraz rzeczy, o których pisze Mick Herron. Ponadto, styl autora momentami również przysparzał mi kłopotów, lecz z tym akurat dawałem radę.

Przechodząc do plusów, fabuła książki trzyma w napięciu prawie do ostatniej chwili i według mnie jest ciekawa, choć nieco powoli się rozkręca i dopiero od połowy książki dużo się dzieje. Dodatkowo, bohaterowie są oryginalni i pomimo ich zachowań, zdecydowanie da się ich lubić.

?Kulawe koniec? polecam szczególnie fanom powieści szpiegowskich, choć myślę, że innym czytelnikom również może się spodobać. Po serial na podstawie tej serii również na pewno sięgnę.

...

Czy recenzja była pomocna?

czytanie.na.platanie

ilość recenzji:1011

7-10-2021 10:30

Rodzimym niekwestionowanym liderem wśród autorów powieści szpiegowskich jest Vincent V. Severski i jego rekomendacja w zupełności mi wystarczyła by sięgnąć po powieść Micka Herrona.

Kulawe konie. Już sama nazwa wskazuje, że nie kryje się pod nią śmietanka brytyjskiej agentury, a raczej Ci, którym noga w ten czy inny sposób się powinęła. Niewygodni, skazani na zawodową wegetację agenci zesłani do Slough House.

Ich nic nieznacząca rutyna zostaje zburzona, gdy zostaje uprowadzony młody chłopak, a terroryści zapowiadają jego dekapitację po 48 godzinach w relacji na żywo. Kulawe konie nie zamierzają siedzieć bezczynnie. Rozpoczyna się prawdziwy wyścig z czasem, który czytelnikowi dostarcza równie silnych emocji jak bohaterom.

Z każdą kolejną stroną wychodzą na jaw coraz to bardziej zawiłe rozgrywki, wewnętrzne układy i manipulacje. Czy agentom uda się wygrać z czasem i jednocześnie nie zostać kozłem ofiarnym tej operacji?

Jeśli szukacie lekkiej rozrywki na jeden wieczór, to szukajcie dalej. Tu dobrze jest się skupić, poświęcić więcej uwagi, by wyłapać istotne niuanse tej dopracowanej fabuły i zachwycić się inteligentnym humorem podszytym nutką ironii, który tak uwielbiam.

To bardzo obrazowo i błyskotliwie napisana powieść szpiegowska i pierwszy tom cyklu ?Slough House?. Niesamowicie się cieszę na lekturę drugiej części ?Martwe lwy? licząc, że dostarczy mi równie silnych emocji i tyleż powodów do uśmiechu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zielona Małpa

ilość recenzji:1

25-08-2021 21:00

Gray Man to owiany niesławą zabójca na zlecenie. Potrafi wtopić się w tłum, zmienić tożsamość i skutecznie ukatrupić, kogo trzeba. Ma też jedną zasadę - zabija tylko tych, którzy jego zdaniem na śmierć zasługują. Taki zabójca z zasadami. Mało kto wie, że za pseudonimem Gray Man kryje się Court Gentry - człowiek z krwi i kości. W wyniku politycznych przepychanek Gray Man staje się celem, który należy zlikwidować za wszelką cenę. Zabójca nagle staje się celem kilkunastu doskonale wyszkolonych ekip służb specjalnych. Czy Court Gentry wymknie się ich szponom? I czy uratuje dwie dziewczynki, które przez niego znalazły się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Po tę książkę sięgnęłam w nadziei, że trzymam w rękach sensacyjny kryminał. A przynajmniej tak zapowiadały wszystkie portale książkowe - Jeden z najbardziej oczekiwanych kryminałów 2021 roku? No chyba nie. Ktoś ewidentnie nie doczytał książki, lub postanowił zaryzykować i zaliczyć oficjalnie książkę do kryminałów, gdzie wątku kryminalnego Gray Manie nie ma w ogóle. To chyba chwyt marketingowy, aby czytelnicy jednak skusili się na książkę, która należy do średnio popularnego gatunku sensacyjnego. Jak na sensację przystało, w książce główny bohater wielokrotnie jest raniony niemal śmiertelnie, ale "zagryza zęby" i walczy dalej. Ale to akurat cecha, na którą ze względu na gatunek mogę przymknąć oko. Kiedy myślę o literaturze sensacyjnej (ale także o filmach z tego gatunku) zawsze mam w głowie dwie cechy - szybką akcję i charakterystycznego głównego bohatera. W Gray Manie niestety broni się jedynie szybka akcja. Bohater, nomen omen, niczym się nie wyróżnia od szarego drugoplanowego bohatera. A bez charyzmy nawet najlepsza akcja wydaje się nijaka. Court Gentry w trakcie całej książki zachowuje swoją "szarą" twarz. Jedynie w jednym momencie się przełamuje. Ale to za mało. Nie ma w tej książce drogi głównego bohatera do poczynienia zmian w swoim życiu i tego też mi zabrakło. Myślę, że na ekranie ta historia ma szansę sprawdzić się nieco lepiej. Twórcy netflixowego filmu na podstawie Gray Mana chyba także to zauważyli i obsadzili w roli głównej Ryana Goslinga, co pokazuje, że ta seria jest dla nich formą inwestycji. Sama książka natomiast nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Szybko o niej zapomnę.

Czy recenzja była pomocna?

Esclavo

ilość recenzji:368

17-08-2021 23:38

Niby wiem, że książki szpiegowskie to nie moja bajka, jednak po raz kolejny, na fali masy entuzjastycznych opinii dałam się skusić. No i wyszło jak zwykle. Początek jak dla mnie nie do przebrnięcia, dłużyło mi się i było niestety nudnawo. Potem jednak akcja przyśpiesza, nabiera rumieńców i lepiej się czyta. Autor ma specyficzny styl pisania, trzeba do niego przywyknąć. Czy to wystarczyło na to żeby mnie zachwycić? No nie. Po dobrych recenzjach chciałam czegoś więcej, a no cóż, nie wyszło. Może nie jest to zła książka, jednak nie dla każdego.

Czy recenzja była pomocna?

Recenzje na widelcu

ilość recenzji:54

19-07-2021 00:54

Czy zdarza się Wam sięgać po książki, które z pozoru nie mogą przypaść Wam do gustu? Zaintrygowana pozytywnymi recenzjami sięgnęłam po ?Kulawe konie?, czyli szpiegowski kryminał.

Nikt nie wstępuje do kontrwywiadu po to, by przekładać papiery. Jednak gdy w tej pracy zrobi się chociaż jeden błąd, nie ma co liczyć na drugą szansę. Kulawe konie, agenci spisani na straty i porwanie chłopaka, w którym nie powinni uczestniczyć. Nie zamierzają jednak odpuścić, czy wyjdzie im to na dobre?

To zaskakujące, ale książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Jest to przede wszystkim zasługa świetnego początku, który dosłownie wrzuca czytelnika w wir akcji. Na samym początku, kiedy jeszcze nie wie się, co się dzieje, a już rozgrywa się coś ciekawego.

Potem mamy chwilę oddechu, kiedy poznajemy bohaterów, czyli tytułowe kulawe konie oraz ich szczątkowe biografie. Każda z opisanych postaci ma w sobie to coś, albo raczej powinnam napisać dosadniej, ?ma jaja?, bo nie chodzi tutaj o intrygujące cechy charakteru, ale mniejsze lub większe grzeszki, z którymi muszą żyć i pracować dalej. Raczej nie ma tu bohaterów ?do lubienia?, są za to silne charaktery.

Drugim istotnym aspektem jest to, jak bardzo zagłębiamy się w funkcjonowanie służb. W książce znajdziemy sporo ?mięsa? na temat funkcjonowania służb specjalnych, technik pracy, ale też wzajemnych powiązań między poszczególnymi komórkami. Do tego dochodzi jeszcze skomplikowana gra kłamstw oraz intryg, które dodatkowo napędzają i tak dynamiczną akcję. Co ciekawe, akcja wywiady nie zawsze przypomina Jamesa Bonda, czy film akcji. Często jest żmudna i zwyczajnie męcząca.

Sama intryga jest wcinająca i pełna zwrotów akcji. Rzadko sięgam po książki tego typu, dlatego tę czytało mi się z niekłamaną przyjemnością.

Czy recenzja była pomocna?

Natalia

ilość recenzji:23

18-07-2021 22:43

"Kulawe konie" autorstwa Micka Herrona to ciekawy thriller szpiegowski otwierający cykl Slough House. Książka ukazuje świat brytyjskiego wywiadu przeplatany teoriami spiskowymi. Liczne zwroty akcji, przemyślane wątki, charyzmatyczni i kompletnie różni od siebie bohaterowie na pewno nie pozwolą czytelnikowi na nudę podczas lektury. Gratką jest także typowo brytyjskie poczucie humoru, a więc dość cięty, sarkastyczny i kąśliwy sposób wypowiedzi. Myślę, że książka spodoba się fanom przygód Jamesa Bonda oraz miłośnikom intryg i nieustających zwrotów akcji.

Czy recenzja była pomocna?

NataLia

ilość recenzji:9

17-07-2021 23:30

Książka zaczyna się bardzo ciekawie, pełna jest akcji i tak przez cały pierwszy rozdział. Później staje się nudniejsza. Choć fabuła książki sama w sobie jest dobra - wciąga, ciekawi czytelnika oraz potrafi sprawić, że nie można doczekać się rozwiązania sprawy. To na samym początku czułam się zarzucona co róż to nowymi nazwiskami i niekiedy miałam problem z dojściem kto jest kim i z czyjej perspektywy czytam obecnie fragment. Również ciężko się ją czyta, ponieważ napisana została trudnym językiem.
Moim zdaniem książka ma duży potencjał, jednak widać, że nie poświęcono jej odpowiedniej ilości czasu. A jeśli wziąć część bohaterów i opisać ich wcześniejsze losy w osobnych książkach, a tą dać jako którąś z kolei, to podejrzewam, że mogła by wyjść nawet całkiem fajna seria.
Dlatego uważam, że ta książka nie nadaje się dla wszystkich.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Martak

ilość recenzji:147

17-07-2021 15:38

Przyznam, że chcę jeszcze. Adrenaliny, sensacji, zagmatwanej intrygi, wielopłaszczyznowej fabuły, niebanalnych bohaterów, niepowtarzalnego klimatu i tej brytyjskiej otoczki z Jacksonem Lambem na czele. Herron wykreował interesującą postać. Legendarny agent starej daty, którego trudno przeoczyć ze względu na jego otyłość i sposób bycia. Obleśny typ. Ale? jego inteligencja, przenikliwy umysł, wieloletnia praca w terenie oraz znajomość brytyjskiego wywiadu to olbrzymie plusy. Do tego jego lekceważący sposób wysławiania się.
To Lamb kieruje Slough House, gdzie trafiają zdegradowani agenci. To kulawe konie ? zbieranina wszelkiej maści świetnie wyszkolonych szpiegów, którzy egzystują koło siebie, przekładając papierki. Pionki, które potrafią jeszcze grać. I to jak! Moją uwagę przykuli wnuk legendarnego S.D., maniak komputerowy i alkoholiczka.
Thriller szpiegowski sprawił, że moja adrenalina żywiej zaczęła krążyć, a ja próbowałam rozwikłać szpiegowską intrygę. Akcja zaczyna się z wysokiego C, potem nieco słabnie. Jak dla mnie przydługie wprowadzenie. Później przyśpiesza i zaczyna pędzić. Nieprzewidziane zwroty akcji i stopniowo ujawniane szczegóły budują napięcie, które trzyma do końca. Ktoś prowadzi brudną grę. Autor oddaje głos bohaterom, co pozwala czytelnikowi rozsmakować się w sensacyjnej fabule i wczuć w różne role. Pisze plastycznie, co działa na wyobraźnię. Ludzie, miejsca, sytuacje, mroczna atmosfera. Można się zagubić w inteligentnej, wielowymiarowej i skomplikowanej intrydze.
?Kulawe konie? to dobry thriller szpiegowski, w którym autor pokazuje funkcjonowanie MI5 oraz jak dobrze wykorzystywać zasoby ludzkie w czasie tajnej operacji. Szpiegowska intryga na wysokim poziomie z realistycznym tłem i pełnowymiarowymi bohaterami. Przekonajcie się, kto wygra wyścig ? konie czystej krwi czy kulawe szkapy odstawione do boksów.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

snaky_reads

ilość recenzji:1

17-07-2021 13:19

Kiedy dostałem możliwość sięgnięcia po ?Kulawe konie?, ucieszyłem się. O książce jest dosyć głośni, sam widziałem tylko dobre opinie. No i przeczytałem gdzieś, że powieść miała mieć elementy powieści akcji, więc skusiłem się od razu, jeszcze dobrze pamiętając lekturę genialnego ?Gray Mana? Marka Greaneya.

Wielkie było moje szczęście, kiedy czytałem epilog(a w zasadzie rozdział 1), w którym sporo się działo i niezwykle mi się podobał. Jednakże ten dobry początek przerodził się w kolejnych rozdziałach w nudną prozę, przez którą brnąłem totalnie bezrefleksyjnie i bezuczuciowo niczym przez tę nudną robotę papierkową, którą wykonują bohaterowie książki. Do przodu, oby tylko szybko skończyć lekturę? Długo czekałem na rozwój akcji. Za długo. A sam jej rozwój i zakończenie kompletnie mnie rozczarowało.

Ta książka nie ma chyba dla mnie tego czegoś. Styl pisarski jest trochę suchy, choć szybko, źle się go czyta. Do tego dochodzą literówki czy błędy logiczne i składniowe. Wydawało się, że książka nie przeszła w ogóle korekty albo zrobiono ją po łebkach.

Miłej lektury na pewno nie ułatwia też to, że na początku autor wrzuca czytelnika na głęboką wodę- bombarduje kolejnymi nazwiskami bohaterów i narracjami z ich perspektywy, które zmieniają się jak w kalejdoskopie. Tych perspektyw i bohaterów na samym początku było zwyczajnie za dużo. O ile na przykład w ?Grze o tron? G. R.R. Martina ta wieloperspektywiczność pozwala lepiej spojrzeć na różne zdarzenia rozgrywające się często w różnych odległościach od siebie, o tyle w ?Kulawych koniach? tylko utrudnia czytanie. Nie ułatwia to ani zżycia się z konkretną postacią, ani nie uprzyjemnia lektury, ani nie poszerza jakoś bardzo czytelnikowi poszczególnych elementów składających się na akcję.

Żeby jednak nie było tak, że wszystko krytykuję, to napiszę też, że w historiach o zdegradowanych agentach jednostki MI5 bez wątpienia istnieje jakiś urok. Ich historie są niczym opowieści o upadłych aniołach, które próbują się podnieść. Rozumiem równie, być może, co autor chciał przekazać przez to bombardowanie wieloma perspektywami narracji na samym początku- pokazać, że pomimo różnych sporów wewnętrznych, ci podupadli agenci jadą tak naprawdę na tym samym wózku i tworzą jeden organizm. Udało mu się to przesłanie przekazać, tylko problem w tym, że forma podania jest zupełnie nieapetyczna.

Wartym wspomnienia jest także fakt, iż psychologizm, jak na dobry thriller przystało, jest tutaj dosyć autentyczny.

Z chęcią przeczytałbym jakiś tom 0.5, który opowiadałby, jak doszło do całkiem ciekawego rozpoczęcia "Kulawych koni" albo osobne historie poszczególnych upadłych agentów. Tkwi w tym potencjał na osobne, ciekawe książki z na pewno wartką akcją. W tej chwili jednak ?Kulawe konie? to dla mnie zwykłe czytadło. Jeśli chcecie, to przeczytajcie, ale nie nastawiajcie się na nic superdobrego.

Czy recenzja była pomocna?

Kasia P.

ilość recenzji:112

16-07-2021 15:17

Bardzo dobra szpiegowska lektura. Znajdziemy w niej niespotykany angielski humor oraz ciekawą fabułę. Jestem pod wrażeniem tej książki i chętnie poznam kolejne tutuły tej serii.

Czy recenzja była pomocna?

Honorata

ilość recenzji:1

16-07-2021 14:30

?Kulawe konie? Micka Herrona to lektura zupełnie inna od tych, które do tej pory czytałam. Napisana jest, tak jakby się oglądało film i w nim uczestniczyło, nie daje pola do własnej wyobraźni. Wszystko mamy podane tak jak tzw. kawę na ławę. Głowni bohaterowie, dopóki są na fali, to się o nich mówi, a gdy tylko zrobią coś nie tak, spychani są na ostatni poziom w hierarchii ?wyścigu szczurów?. Kiedy ma się ?plecy?, to jeszcze można coś zyskać, ale już nie tak wielką karierę, o której marzyło się na samym początku. Niestety przykre jest to, że człowiek ciężko pracuje na swoje ?ja?, ale wystarczy komuś podpaść i już się jest niepotrzebnym. Służby specjalne są bardzo specyficzną formą pracy, przez cały czas stres, narażanie własnego życia i swoich partnerów w imię innych, którzy są na samej górze i mają swoje poglądy na różne sprawy, nie ważne, że mogą pochłaniać ofiary. Zarówno w tej lekturze jak i w życiu codziennym szkoda mi ludzi, którzy poświęcają swoje życie w imię ?czegoś?, a w zamian nie mają swojego życia prywatnego, w którym nie ma problemów. Książki nie czyta się łatwo, fabuła aż tak nie wciąga. Czyta się ją raczej po to, żeby dowiedzieć się, jakie będzie zakończenie. Niestety, chociaż tematyka i opis wydawał się bardzo ciekawy, okazało się, że książka to nie moje klimaty. Oceniam ją na 6/10. Okładka raczej nie oddaje treści, za to tytuł, chociaż bardzo urągającym ludziom ze służb, to jest dość dosadny.

Czy recenzja była pomocna?

bookoholik27

ilość recenzji:21

16-07-2021 11:25

Nie spodziewałem się, że thriller szpiegowski będzie książką, która pochłonie mnie bez reszty. Już od pierwszych wersów dałem się wciągnąć w fabułę i historię tytułowych "kulawych koni", czyli szpiegów, którzy z jakiegoś powodu zostali oddaleni od akcji i zajmują się "papierkową robotą". Wydaje mi się, że postać idealnego agenta, bez wad i myślącego dziesięć kroków do przodu jest już nam wszystkim dobrze znana. Tutaj mamy spojrzenie na postać ludzką, z ludzkimi wadami. Polecam, tym bardziej, że wielkimi krokami nadchodzi ekranizacja, w której pokładam ogromne nadzieje. Nie bez powodu jest teraz głośno o serii Micka Herrona! Ja z niecierpliwością czekam na tłumaczenia pozostałych tomów i jeszcze raz polecam

Czy recenzja była pomocna?

Angelikaczyta

ilość recenzji:1

16-07-2021 10:35

Świetnie napisany thriller z ciekawą i oryginalną fabułą. Pełen akcji, dzięki czemu nie można się przy nim nudzić i ciężko go odstawić na bok. Nie mogłam się oderwać od przygód Kulawych koni:)

Czy recenzja była pomocna?

Angelika Czyta

ilość recenzji:1

15-07-2021 22:37

Świetnie napisany thriller z ciekawą i oryginalną fabułą. Pełen akcji, dzięki czemu nie można się przy nim nudzić i ciężko go odstawić na bok. Nie mogłam się oderwać od przygód Kulawych koni.

Czy recenzja była pomocna?

Paciaczyta

ilość recenzji:1

15-07-2021 22:36

Kulawe konie to grupa zdegradowanych agentów, którym przewodzi Jackson Lamb. Agenci nie biorą udziału w żadnych akcjach, jedyne czym się zajmują to papierkowa robota. Zostaje porwany chłopak, z którego śmierci ma zostać poprowadzona transmisja online.. Kulawe konie nie mogą tego tak zostawić i postanawiają działać. Ogrom emocji, świetna akcja z genialnymi szpiegowskimi intrygami! Oprócz świetnej fabuły nie możemy narzekać na humor, nim oraz charyzmą obdarzeni są bohaterowie. Muszę przyznać, że czytałam ją z zapartym tchem.

Czy recenzja była pomocna?

ilona_m2

ilość recenzji:1

15-07-2021 12:55

Fani osławionego Jamesa Bonda i jego przygód mogą zacierać ręce, gdyż na scenę szturmem wkracza Jackson Lambda - agent brytyjskiego wywiadu. Nie bez powodu porównałam go do legendarnego bohatera, gdyż podobnie jak on posiada cechy ludzkie i jak każdy człowiek popełnia błędy. Tytuł jak najbardziej jest odzwierciedleniem stanu brytyjskiego wywiadu. Jak dla mnie za bardzo powielono tu schemat z 007, jednak książka ma również swoje plusy. Zaliczyć do nich można wartką akcję i inteligentną, szpiegowską intrygę. Przeczytacie początek, a do dalszej części nie trzeba będzie nikogo specjalnie namawiać. Autor zaskoczył perfekcyjną znajomością funkcjonowania służb wywiadu, nie ślizga się po temacie - przedstawia ten świat z największym oddaniem oddając realia. Nie sposób nie wspomnieć o pełnym humoru języku. Jednak jest jedno ale ! Dynamika, dynamiką, ale tej powieści trzeba się poświęcić i oddać w całości, inaczej można się pogubić w zawiłościach intryg. Pozostaje teraz tylko czekać na ekranizację...

Czy recenzja była pomocna?

zaczytanalala

ilość recenzji:165

15-07-2021 10:33

Wciągająca już od pierwszych stron. Książka, po którą warto sięgnąć. Zadowoli nawet najbardziej wymagających :)

Czy recenzja była pomocna?

Iwona Nocoń

ilość recenzji:92

14-07-2021 08:58

Kiedy po raz pierwszy usłyszałam tytuł Kulawe konie, mimo sympatii jaką darzę te zwierzęta z automatu odrzuciłam przeczytanie tej książki nie zerkając do opisu. Dopiero niedawno zachęcona pozytywnymi opiniami zdecydowałam się zaznajomić z materiałem wydawniczym, po którym zdecydowałam się na zapoznanie się z fabułą.
Jackson Lamb dowodzi byłymi szpiegami (tytułowymi Kulawymi końmi), którzy zostali wykluczeni z grona czempionów z Regents Park i zesłanie do Slogh House ze względu na zdradę, narkotyki czy pijaństwo. Aktualnie nie prowadzą już żadnych operacji, zajmując się papierową robotą. Kiedy zostaje porwany chłopak, a transmisja z jego śmierci ma się odbyć na żywo, byli agenci nie będą siedzieć cicho i bezczynnie patrzeć na to co się wydarzy...
Thrillery szpiegowskie to trudny gatunek, który jak się przekonałam totalnie mi nie leży. Historia napisana przez Micka Herrona nie była zła, ale mi nie przypadła do gustu. Nawet mistrz Gosztyła nie za wiele tutaj pomógł. Nie potrafiłam zaangażować się w główny wątek, nie zżyłam się żadną z postaci. Ode mnie 3/10. Szkoda, że nie mogę dać więcej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ilona_m2

ilość recenzji:1

13-07-2021 08:38

Fani osławionego Jamesa Bonda i jego przygód mogą zacierać ręce, gdyż na scenę szturmem wkracza Jackson Lambda - agent brytyjskiego wywiadu. Nie bez powodu porównałam go do legendarnego bohatera, gdyż podobnie jak on posiada cechy ludzkie i jak każdy człowiek popełnia błędy. Tytuł jak najbardziej jest odzwierciedleniem stanu brytyjskiego wywiadu. Jak dla mnie za bardzo powielono tu schemat z 007, jednak książka ma również swoje plusy. Zaliczyć do nich można wartką akcję i inteligentną, szpiegowską intrygę. Przeczytacie początek, a do dalszej części nie trzeba będzie nikogo specjalnie namawiać. Autor zaskoczył perfekcyjną znajomością funkcjonowania służb wywiadu, nie ślizga się po temacie - przedstawia ten świat z największym oddaniem oddając realia. Nie sposób nie wspomnieć o pełnym humoru języku. Jednak jest jedno ale ! Dynamika, dynamiką, ale tej powieści trzeba się poświęcić i oddać w całości, inaczej można się pogubić w zawiłościach intryg. Pozostaje teraz tylko czekać na ekranizację...

Czy recenzja była pomocna?

Zielona Małpa

ilość recenzji:1

12-07-2021 17:38

Kulawe konie to książka, po którą raczej nie sięgnęłabym bez zachęty. Thriller szpiegowski? Całkowicie nie moje klimaty. Jedynie moje zamiłowanie do filmowych przygód Jamesa Bonda i kilka poleceń w sieci skłoniły mnie do przeczytania tej pozycji.
W świecie stworzonym przez Micka Herringa kulawe konie to grupka wykluczonych agentów MI5, zajmujących się papierkową robotą, której nikt inny nie chce robić. Slough House, siedziba kulawych koni, to miejsce, do którego nie chce trafić żaden agent.
W Londynie zostaje porwany młody mężczyzna, a w sieci pojawia się nagranie z zapowiedzią jego publicznej egzekucji. Kulawe konie, które nie mają nic do stracenia, chcąc, nie chcąc angażują się w akcję. Wkrótce okazuje się, że sprawa jest bardziej skomplikowana, niż wydawało się na początku.
Po dość długim i średnio angażującym wprowadzeniu bohaterów do akcji fabuła pędzi aż do ostatniej strony. Wszystko tu gra, bohaterowie, fabuła, klimat... Autor stopniowo ujawnia szczegóły, które przy finale składają się na zgrabną całość.
Książka Kulawe konie to dopiero pierwszy tom serii, która wychodzi już kilka dobrych lat. Jestem ciekawa, co przyniosą kolejne tomy!

Czy recenzja była pomocna?

NatSaczek

ilość recenzji:1

12-07-2021 16:44

"Nigdy nie lekceważ tych, którzy nie mają nic do stracenia"

Thriller szpiegowski to gatunek z którym rzadko mam do czynienia gdyż ciężko spotkać go na polskim rynku a który zaskoczył mnie lekkością oraz błyskotliwym humorem.

Tytułowe Kulawe konie to agenci, którym powinęła się noga i nie ma dla nich miejsca w gronie czempionów z Regents Park w służbie Jej Królewskiej Mości. Zesłani do pracy do Slough House za różnej maści wpadki, pijaństwo, narkotyki, rozpustę i zdrady, przewalają na swoich biurkach papiery, znudzeni monotonią każdego dnia.
Ale czy przestaje się być szpiegiem tylko dlatego, że wypadło się z gry? Absolutnie nie!
Kiedy zostaje porwany chłopak i ma odbyć się na wizji w internecie jego ścięcie, Kulawe konie nie będą siedzieć z założonymi rękami...

Na początku miałam problem aby połapać się w mnogości bohaterów. Później czytało się tylko lepiej ale trzeba być uważnym aby docenić warsztat pisarski autora. Intryga idealnie dopracowana, świetnie wykreowane postacie, genialne przemyślenia i ten brytyjski humor! Na podstawie książki powstaje serial w gwiazdorskiej obsadzie z Garym Oldmanem w roli głównej, który na pewno zachwyci miłośników gatunku.

Czy recenzja była pomocna?

testerka_ksiazek

ilość recenzji:1

29-06-2021 18:22

O tym, że pewne sprawy nie zawsze idą po naszej myśli najlepiej wiedzą tytułowe kulawe konie, główni bohaterowie thrillera szpiegowskiego Micka Herrona. Tajni agenci zesłani do Slough House za spartaczenie powierzonych im misji są pozbawieni złudzeń na odzyskanie swojego dawnego życia oraz wykonywanie czynności operacyjnych większej rangi niż przekładanie dokumentów z jednego biurka na drugie. Czy będą jednak w stanie przejść obojętnie obok groźby stracenia porwanego, młodego chłopaka, któremu miałaby przyglądać się cała Wielka Brytania? A może postanowią zjednoczyć siły i jeszcze raz poczuć jak to jest znowu pracować w terenie?

Powieść "Kulawe konie" to sensacja w każdym możliwym aspekcie. Już od pierwszych stron książki trafiamy w samo centrum wydarzeń i ich tempo nie zwalnia przez cały czas trwania opowiadanej historii. Książka składa się z wielu zwrotów akcji, przeskoków pomiędzy różnymi miejscami i bohaterami, co od razu przywodzi na myśl idealny materiał na adaptację filmową. Co prawda bohaterów powieści na wielkim ekranie nie zobaczymy, przynajmniej na razie, ale na podstawie powieści ma powstać serial, w którym w rolę Jacksona Lamba, stojącego na czele kulawych koni, wcieli się Gary Oldman. Nie wiem jak wy, ale ja już zacieram rączki i czekam na polską premierę, bo po przeczytaniu książki wiem jedno - będzie się działo!

To co w tej powieści urzekło mnie chyba najbardziej, a także to co ją wyróżnia wśród tego gatunku literackiego, to z pewnością nietuzinkowi bohaterowie. Mimo, iż historia opowiada o tajnych agentach, to nie mamy tu do czynienia z kopiami Jamesa Bonda, wychodzącymi bez szwanku z każdej opresji, tylko z ludźmi, którym w życiu ewidentnie nie wyszło. Ich kariery zostały przekreślone z powodu popełnienia przez nich jakiegoś niewybaczalnego błędu lub dlatego, że ktoś im ten błąd pomógł popełnić. Mamy do czynienia z ludźmi rozczarowanymi oraz rozgoryczonymi, którzy nie mają już w zasadzie nic do stracenia. Dlatego też podejmowane przez nich działania mogą wydawać się mało racjonalne, ale przez to również niesamowicie ekscytujące.

Premiera książki już jutro, a ja już dzisiaj mogę wam ją z czystym sercem polecić. Naprawdę warto po nią sięgnąć!

Dodam jeszcze, że "Kulawe konie" to powieść rozpoczynająca serię, więc wygląda na to, że naszych bohaterów czeka jeszcze nie jedna misja.

Czy recenzja była pomocna?