SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Królowie Dary. Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu (twarda)

Tom I

Autor:

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo SQN Sine Qua Non
Data wydania 2016
Oprawa twarda
Ilość stron 592

Opis produktu:

Definicja sprawiedliwości zmienia się w trakcie trwania rewolucji!

Długo wyczekiwana seria Kena Liu nareszcie w Polsce!

Oto misterna, wielowątkowa i wielopoziomowa opowieść przepełniona duchem Orientu, którą pokochał cały fantastyczny świat. Porywająca historia o walce z tyranią, mechanizmach politycznych, braterstwie i rywalizacji zdolnej obrócić wniwecz wszystko, co cenne.

Cwany i czarujący hulaka Kuni Garu oraz stanowczy i nieustraszony Mata Zyndu zdają się zupełnymi przeciwieństwami. Mimo to, gdy niezależnie od siebie występują przeciwko cesarzowi, szybko zawiązuje się między nimi przyjaźń. Łączy ich upór w dążeniu do celu i walka ze wspólnym wrogiem. Po obaleniu władzy ich drogi rozchodzą się w dramatycznych okolicznościach. Dzielą ich wizje co do kierunku, w którym powinien zmierzać świat, oraz? pojęcie sprawiedliwości.

?Królowie Dary?, pierwsza część cyklu ?Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu? autorstwa uhonorowanego prestiżowymi nagrodami Kena Liu, to lektura obowiązkowa dla wielbicieli fantastyki z najwyższej półki.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: fantastyka,  fantasy,  Heroic fantasy,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: SQN Sine Qua Non
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2016
Wymiary: 145x216
Ilość stron: 592
ISBN: 978-83-7924-518-5
Wprowadzono: 27.04.2016

RECENZJE - książki - Królowie Dary. Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu, Tom I - Ken Liu

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 12 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    0
  • 3
    3
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Northman

ilość recenzji:1

brak oceny 22-05-2017 21:42

Duch Orientu odziany w szaty fantastyki... wspaniała książka!

Jestem po prostu oczarowany! Zachwycony. Ken Liu stworzył epickie wręcz fantasy osadzone w świecie do złudzenia przypominającym Chiny z okresu panowania cesarskich dynastii. Fantasy pełne rozmachu, bogactwa treści i formy... Wykreowany przez autora świat jest pełen detali... pochłania, zachwyca... po prostu wciąga. Szczerze? Nie żałuję ani chwili spędzonej właśnie tam, w rzeczywistości wykreowanej przez Liu. Cieszę się wręcz, że dane mi było zostać w nią... wciągniętym :)

Dara to świat rządzony niepodzielnie przez cesarza. Cesarza, który... jest celem zamachu. Wybucha bunt, rzeczywistość zmienia się wśród szczęku oręża i okropieństw wojny, a na końcu zostają oni - dwóch przyjaciół złączonych wspólnym celem, jakim było obalenie tyranii, którzy teraz chcą zbudować świat na nowo... jednak każdy w inny sposób... "Królowie Dary" to nie tylko świetny kawał fantastyki, lecz także taki swoisty... traktat o moralności. A także o tym, czym jest władza i do czego może ona prowadzić. Jak wpływa na człowieka jej posiadanie. I czynienie z niej użytku... Pouczające. I chociaż podobne wnioski jak tutaj można by mnożyć i czerpać z innych książek, to jednak ta jest wyjątkowa - pełna rozmachu, uchwytnego na każdym kroku i na każdej stronie ducha Orientu... Może wpadnę w mały patos, ale ta lektura to był dla mnie taki powiew świeżości... Zarówno na gruncie uwielbianej przeze mnie fantastyki, jak i literatury traktującej o czymś więcej - w tym przypadku o ludzkiej naturze i o naturze władzy samej w sobie.

Ken Liu stworzył fascynujące uniwersum. Pełne detali, szczegółów (mamy tu nawet osobną mitologię i bogów!). Akcja wciąga piekielnie. Liu snuje wiele wątków, lecz stopniowo splata je ze sobą, wiodąc całość do spójnego finału. Z przyjemnością czyta się coś takiego. Człowiek nawet nie wie, kiedy uciekają kolejne strony!

Z pewnością sięgnę po kolejny tom. Pierwszy podobał mi się SZALENIE. Życzyłbym sobie jak najwięcej takich właśnie książek :) ...

...

Czy recenzja była pomocna?

Dominika Jachimowska

ilość recenzji:132

brak oceny 25-08-2016 16:42

Władzę nad Wyspami Dary od wielu lat sprawuje okrutny cesarz Mapidere, który podbił istniejące wcześniej niezależne królestwa i połączył je w jeden kraj. Jego twardy sposób rządzenia i dojście do władzy po trupach wielu tysięcy ludzi ma jednak więcej przeciwników niż zwolenników. Na czele buntu przeciwko cesarzowi staje dwóch kompletnie różnych wojowników: przebiegły hulaka Kuni Garu oraz niepokonany i siejący strach Mata Zyndu. Łączy ich chęć wyzwolenia mieszkańców Dary spod panowania tyrana i rozpoczęcie zupełnie nowego działu w historii Wyspy. Czy możliwe jest jednak, by dwoje całkiem różnych buntowników miało takie same poglądy na temat rządzenia królestwem? Co się stanie, kiedy poróżni ich wizja władzy?

Jak zauważyliście lub nie, przeczytanie Królów Dary zajęło mi bardzo dużo czasu i nie była to kwestia tylko obszerności tej książki. Muszę przyznać, że po przebrnięciu przez pierwsze 300 stron miałam ochotę najzwyczajniej w świecie wyrzucić tę książkę i zabrać się za coś lepszego, przyjemniejszego, co nie zanudzałoby mnie aż tak bardzo. Tak, początek powieści był dla mnie prawdziwym koszmarem - przydługie opisy, skupianie się fabuły na wielu wątkach, nieinteresująca treść - to wszystko sprawiało, że niezależnie od pory dnia, bardzo chciało mi się spać. Zmuszenie się do dalszego czytania wymagało ode mnie naprawdę dużej siły woli, ale postanowiłam dać Królom Dary jeszcze jedną szansę...

...która zwróciła się z nadwyżką w postaci cudownej historii! Pierwszy raz zdarzyło mi się, aby jedna powieść wywołała u mnie aż takie skrajne emocje. Gładko przeszłam od nienawiści do miłości. Druga część książki dała mi porcję emocjonującej walki honoru ze sprawiedliwością, potyczkę braterstwa i odwagi, niepowstrzymanego pragnienia wolności, ukrytego w sercach tysięcy wojowników. Pokazała mi, że wzniecenie rewolucji nigdy nie jest proste i wiąże się z ogromną odpowiedzialnością, a sprawiedliwość nie zawsze ma taką samą definicję dla każdego.

Kuni Garu całkowicie schwytał moje serce. Po wielu latach wojny jako jeden z niewielu zdawał się być całkowicie niezepsuty, stale trzymający się swoich zasad i celów. Zdumiewało mnie jego pomocne, wielkoduszne serce, które było tak rzadkie w kraju ogarniętym bitewnym duchem. Gotów był poświęcić samego siebie dla dobra rodziny oraz swoich żołnierzy.

Wszystkie postacie wykreowane przez Kena Liu były doskonale dopracowane z najmniejszymi szczegółami. Nieustraszony Mata, zaradna Jia, heroiczny Luan, mądra Soto, wspaniałomyślny Cogo czy zabójcza Gin, wszyscy odgrywają znaczącą rolę w tworzeniu nowego porządku na Wyspach Dary i zaszywają się w sercu czytelnika dzięki swoim nietuzinkowym charakterom.

Powieść Kena Liu to fantastyczna, wielowątkowa historia przepełniona duchem Orientu, dopracowana w stu procentach. Kiedy całkiem wciągnęłam się w świat Dary, ciężko było mi z niego wyjść i z wielkim smutkiem kończyłam tę wspaniałą historię, pełną rywalizacji, walki z tyranią i sporu o to, co dobre i cenne. Nie mogę jednak zapomnieć o moich początkowych trudnych zmaganiach z tą książką i mam wrażenie, że gdyby skrócić lub całkowicie odciąć pierwsze 300 stron, powstałaby powieść idealna. Gorąco polecam Królów Dary wszystkim wielbicielom fantastyki i z niecierpliwością czekam na kolejny tom!

booksofsouls.blogspot.com

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Lady-flower123

ilość recenzji:1

brak oceny 12-08-2016 08:04

?Kiedy wystarczająco poznasz świat, nawet źdźbło trawy może stać się twoją bronią.?

Przenieśmy się w czasy odległe, dokładnie w siódmy miesiąc czternastego roku rządów Jednego Jasnego Nieba. Wyobraźcie sobie chłopca, w którego umyśle właśnie w tym czasie zaczyna kiełkować idea. Podniesiony na duchu zamachem na cesarza, który niestety nie odniósł oczekiwanego skutku wierzy jeszcze, że świat uda się zmienić.

Dara- kraina siedmiu wysp, która rządzona przez siedmiu króli toczących ciągłe walki o terytoria nie należała do szczęśliwych krain. Jeden człowiek postanowił to wszystko zmienić i podbił wszystkie siedem zwaśnionych królestw i stworzył z nich jedno. Mianował się Cesarzem Mapidere, a jego rządy były surowe. Ujednolicił mowę, pismo oraz zwyczaje mieszkańców, by Ci przyjęli zupełnie kulturę jednej z krain- Xany, z której pochodził. Oczywiście to wywołało sprzeciw znacznej części ludu, a gdy ludzie zaczęli się buntować władca zabijał buntownika wraz z całą rodziną. Tak Dara wyglądała przez ponad dwadzieścia lat. Do momentu aż władca nie umarł, a swą władzę przekazał synowi. Wtedy moim osobistym zdaniem zaczyna się wartka akcja powieści.

Książka w pierwszym momencie przywodzi mi na myśl ukochaną przeze mnie ?Grę o Tron?. Intrygi, zasadzki, ktoś umiera, by komuś innemu żyło się lepiej. Czas, akcja, a przede wszystkim sposób walki udowadniały mi, że jednak nic bardziej mylnego, by porównywać te dwie powieści fantastyczne ze sobą.

Głównie skupiłam się na relacjach między dwójką pierwszoplanowych bohaterów, a mianowicie Kunim Garu, a Matą Zyndu. Na początku powieści są oni nierozłącznymi przyjaciółmi, wspierającymi się w każdej chwili, którzy w czasie rewolucji są w stanie oddać za siebie życie. Nazywają siebie braćmi, a ich wspólna walka, planowanie bitw jeszcze bardziej umacnia tą więź. Przy momencie zwrotnym akcji, gdy rewolucja już ma się ku końcowi zostają oni wrogami. Mata Zyndu nie może pogodzić się z pewnymi faktami i jest gotów wysłać byłego przyjaciela do najdalszego zakątka Dary, a pod pretekstem ochrony mieć jego rodzinę w swojej krainie, by w ten oto sposób Kuni zrozumiał, że jeden niespotykający się z aprobatą Maty pomysł lub złe posunięcie w tej grze może go słono kosztować.

Nie zabrakło w tej książce tzw. ?boskiej ręki?, a nawet kilku ich par. Obok świata zwykłych śmiertelników grę prowadzą również bogowie. Niemalże każdy z nich ma swojego faworyta do tronu. Spory, kłótnie i wtrącanie się w życie śmiertelników to ich specjalność. Czasem ich rozmowy pozwalają nam przyglądnąć się pewnym nie do końca jasnym sprawą z dystansu.

Powieść czyta się przyjemnie, a kolejne strony przynoszą to coraz nowe zaskoczenia, więc jak pewnie się domyślacie strony bardzo szybko ?uciekają?. Sądzę, że gdyby nie fakt, że czytałam ją w dość zapracowanym miesiącu, nie poświęciłabym jej dwóch tygodni, a dwie noce, bo naprawdę akcja jest wartka i wciąga czytelnika. Największe wrażenie wywarła na mnie kreacja bohaterów. Przez cały czas mocno trzymałam w kciuki za Kuniego, bo to on dla mnie był idealnym kandydatem na cesarza. Miał też swoje ?za uszami?, ale sądzę, że to tylko dodawało mu uroku. Każdy fan fantasy powinien sięgnąć po tą książkę, a Ci którzy są dodatkowo osobami interesującymi się kulturą orientalną, a konkretniej azjatycką to powinni czym prędzej dodać ten tytuł do swojej listy czytelniczej.

Czy recenzja była pomocna?

Szusteczka

ilość recenzji:1

brak oceny 25-06-2016 21:41

O Królach Dary Kena Liu usłyszałam nagle, ale z ogromną intensywnością. Wszyscy chwalili, czekali na polską premierę, a ja ? skuszona dobrymi opiniami ? powiedziałam sobie: chcę ją przeczytać! Tak, zdecydowałam się być followersem, pójść za wszystkimi. I to był świetny krok!

Kocham fantastykę, od dziecka był to jeden z moich ulubionych gatunków. Chętnie sięgam po tytuły polecane przez innych czytelników, aby poznać ciekawe pozycje. Jakieś dwa lata temu zaczęłam Pieśń lodu i ognia Martina, jednak mój entuzjazm osłabł po trzecim tomie i póki co nie powróciłam do przerwanej serii. Coś jednak pamiętam z tych książek i Królowie Dary trochę mi przypomnieli tamtą historię. Dlaczego? Królestwa żyjące pod wodzą jednego cesarza, powstają przeciwko niemu. Zaczyna się rebelia trwająca latami, a wielu dąży do zdobycia władzy. Każdy obwołuje się królem, księciem, markizem, hegemonem, rozdaje tytuł na prawo i lewo. Walka o władzę jest brutalna, często nie zna litości.

Na początku miałam problem z odnalezieniem się w historii, gdyż szybko wprowadzono wielu bohaterów. Później jednak nadążałam za fabułą, a do wielu bohaterów zaczęłam czuć szczerą sympatię, trzymając kciuki za ich losy, ciesząc się, gdy wychodzili cało z walk. Oczywiście bywali tacy, których straty nie opłakiwałam, wzbudzali we mnie złość. Niektórzy zmieniali się wraz z biegiem czasu, a ja nie potrafiłam ocenić ich jednoznacznie. Pełna paleta postaci, a wszyscy ciekawi i różni, każdy wydaje się wart zapamiętania. Brawo Kenie Liu za wykreowanie charakterów, przez których głupotę pukałam się w czoło bądź szczerzyłam w uśmiechu do książki, czytając o szczerości i pomysłowości innych.

Autor stworzył swój własny świat, siedem królestw połączonych w jedno Królestwo Dary. Każde miało swoje tradycje, zwyczaje; każde wyróżniało się czymś na tle innych. Bardzo lubię czytać książki, w których mogę przemierzać z bohaterami tak bogate krainy, zwiedzać zupełnie nowe dla mnie światy; poznawać nowe religie i filozofie. Zapewne popularny w Darze myśliciel Kon Fiji stwierdziłby, że jestem tylko kobietą i takie przyjemności nie są dla mnie, ale cóż... Nie posłuchałabym go.

Królowie Dary to prawdziwy smaczek dla fanów fantastyki, zwłaszcza wielbicieli akcji. Szala zwycięstwa przechylała się raz na stronę jednego hegemona, raz drugiego księcia. Kiedy już wydawałoby się, że zapanuje pokój i mieszkańcy wysp wreszcie odpoczną od ciągłych bitew, ktoś znów podnosił swój miecz w kierunku wroga i wszystko zaczynało się od początku. Do samego końca nie mogłam być pewna ostatecznego wyniku tej wojny. Mam wrażenie, że jeszcze wiele rzeczy może mnie zaskoczyć w tej historii, a nowy władca wcale nie będzie żył długo i szczęśliwie.

Chociaż miałam swojego ulubieńca, któremu mocno dopingowałam, potrafiłam widzieć również jego wady i potępiać negatywne zachowania. W książce Liu nikt nie był idealny, krystalicznie czysty. Niektórzy jednak starali się jak mogli, aby czynić dobro i słuchali rad, które pomagały im poszerzać swoje spojrzenie na świat. Bohaterowie zmieniali się, dojrzewali, nabierali doświadczenia, nawiązywali nowe znajomości lub odcinali się od starych.

Jeszcze w tym roku planowana jest premiera kolejnej części cyklu Pod Sztandarem Dzikiego Kwiatu, Ściana burz. Już nie mogę się jej doczekać! Jestem pewna, że to będzie kolejny tom obfitujący w bitwy, epickie zwycięstwa, kolosalne klęski, spiski i nowe, niezwykłe sojusze.

Czy recenzja była pomocna?

Iwona

ilość recenzji:198

brak oceny 14-06-2016 11:05

Wyspy Dary zostały zjednoczone przez cesarza i są przez niego rządzone silną ręką. Co jakiś czas rebelianci próbują obalić imperatora, jednak zamachy nigdy nie dochodzą do skutku. Najbliżej zabicia cesarza był pewien lotnik, a było to wtedy, gdy Kuni Garu był młodym chłopakiem?

Obecnie Darą wstrząsają coraz większe niepokoje. Rebelia rośnie w siłę, ale i cesarstwo nie chce odpuścić. Jak potoczą się losy głównych bohaterów? Czy uda im się osiągnąć upragniony cel?
......

Ciekawi są tutaj także bohaterowie. Każdy z nich ma swoje wady i zalety, nie ma tu ideałów i już od początku wzbudzają różnorodne emocje.

Królowie Dary to książka, którą czyta się dobrze. Jest to propozycja dla miłośników literatury fantasy. Powieść wymagająca uwagi, ale kiedy już zatopimy się w lekturze, docenimy ją jeszcze bardziej.

na stronie...

Czy recenzja była pomocna?

dobrerecenzje.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 14-06-2016 09:37

Nareszcie, po tylu latach czekania, u nas ? w Polsce, ukazuje się seria znanego autora, Kena Liu.
Królowie Dary to dopiero pierwsza część serii ?Pod sztandarem dzikiego kwiatu?, natomiast drugi już jest w przygotowaniu.

Książka zaczyna się młodymi latami głównych bohaterów, Kuni Garu i Maty Zyndu. Pierwszy z nich, impulsywny i rwący się do walki, drugi spokojny i obmyślający krwawą zemstę, stanowią przeciwieństwo siebie samych. Żyją w rożnych miastach, mają różne historie i prowadzą odmienny styl życia.
Jednak w przyszłości stanie się coś, co zjednoczy te dwie różne osoby w jedność.

Na pewno zastanawiacie się co to będzie. Otóż wydarzenie, to nazywa się rewolucją.
Cesarz, który jest już u kresu wytrzymałości postanawia wyruszyć na wycieczkę po Wyspach Dary, które wcześniej chciał ze sobą zjednoczyć w jedno państwo. Niestety w jednym z miast ma miejsce zamach na cesarza.
Późnej następuje szereg wydarzeń, które ciągną się za sobą sznurkiem i następują po sobie w krótkich odstępach czasu.
Cesarz umiera, lecz nie z powodu zamachu, jego najstarszy syn popełnia samobójstwo, a tron cesarski ląduje w rękach piętnastolatka, który na dodatek jest cały czas manipulowany i oszukiwany.

Robotnicy w kraju wiodą ciężkie życie, kiedy nie wytrzymują napięcia postanawiają wszcząć bunt.
Tymczasem głównodowodzący znajduje w rybie zwój pergaminu na którym jest napisane kto zostanie cesarzem.
W książce tej mamy dwa światy, jeden ludzki, drugi świat bogów, gdzie rozprawiają oni o losach całego świata i ludzkości.

Książka i przedstawiony w niej świat jest bardzo interesująca. Autor potrafił stworzyć zarys kraju w czasie rewolucji i umieścić w nim dwóch głównych bohaterów i ich tajemnice.

Na początku pięknie wykonana mapka Wysp Dary, na końcu spis pierwszo i drugoplanowych bohaterów.

Szczerze, to jestem bardzo zadowolona z przeczytanej książki i z uśmiechem liczę na następne tomy.

Ocena: 10/10

Czy recenzja była pomocna?

Isztar

ilość recenzji:1

brak oceny 10-06-2016 16:21

...


Królowie Dary to powieść, o której rozpisywano się w zachwytach jeszcze na długo przed premierą utworu. Szczerze mówiąc byłam bardzo zaciekawiona, gdyż lubię takie klimaty. Dodatkowo opis z tyłu książki dość mocno mnie zachęcił. Nie pozostało mi zbyt wiele jak tylko sięgnąć po książkę Kena Liu.

Książka już na pierwszy rzut oka robi wrażenie. Po pierwsze cudowne wydanie: twarda oprawa, spora ilość stron, piękna grafika na okładce ? to jest to co z pewnością również zachęca by sięgnąć po książkę. Po drugie niesamowita historia, która wciąga czytelnika od pierwszej strony. Nic tylko czytać!

Historia jest bardzo rozbudowana, ale napisana jest z wielką starannością o szczegóły. Akcja powoli nabiera tempa, by później pędzić już niesamowicie. Nie brak tu nagłych zwrotów akcji. Czytelnik na pewno nie będzie się nudził.

Sami bohaterowie są niezwykle dopracowani. Ich charyzmatyczne osobowości powodują, że czytelnik szybko wczuwa się w ich sytuację. Na dodatek postacie są niezwykle realne, co sprawia, że łatwiej odnaleźć się w powieści. Czytelnik zapoznaje się z historią i kulturą Dary, autor wykazał się tu niemałą wyobraźnią. Wiele szczegółów zapiera dech w piersi.

Królowie Dary to powieść wielowątkowa, nie pozwalająca nawet na chwilę wytchnienia. Styl pisania autora pozwala szybko pochłaniać kolejne rozdziały. Z pewnością nie brakuje tu zapożyczeń z kultury orientalnej, a motyw uciemiężonej społeczności ? choć dość popularny w utworach fantastycznych ? jest tu świetnie rozwinięty. Intrygi, które są tu na każdym kroku dodają pikanterii całej powieści. Królowie Dary to fantasy wysokich lotów, pokazująca, że ten gatunek może być zdecydowanie bardziej ambitny niż w większości przypadków ? wszystko zależy od tego, kto się za taką powieść zabiera. Ken Liu napisał doskonałe epickie fantasy z barwnymi bohaterami, niezwykłym światem w którym orient miesza się z fantastyką i niezliczoną liczbą intryg. Moja ocena to mocne 5/6 i już teraz wiem, że sięgnę po drugi tom, ponieważ nie dość, że historia jest dla mnie jedną z lepszych jakie czytałam ostatnio to wydanie tej serii jest niesamowite.

Czy recenzja była pomocna?

Hrosskar

ilość recenzji:227

brak oceny 3-05-2016 20:15

Ken Liu to amerykański pisarz science-fiction oraz fantasy. Jego opowiadania ukazały się w wielu znanych czasopismach oraz antologiach ? był za nie wielokrotnie nagradzany najbardziej prestiżowymi nagrodami takimi jak Hugo, Nebula, czy Fantasy Award. W Polsce jest znany przede wszystkim z ośmiu opowiadań opublikowanych na łamach czasopisma Nowa Fantastyka. W 2015 roku wydał swoją debiutancką powieść Królowie Dary, która za chwilę będzie miała premierę w Polsce. Zanim jednak zabrałem się za jej czytanie, postanowiłem przeczytać kilka z jego opowiadań. Czytając o Liu co rusz natykałem się na bardzo pozytywne opinie i z początku podszedłem dość sceptycznie do jego twórczości, jak do każdego bardzo zachwalanego autora. Jednak okazało się, że Liu pisze fenomenalnie! Wszystkie pięć opowiadań, jakie miałem okazję przeczytać była co najmniej dobra, a w większości świetna. Jak zatem poradził sobie Liu pisząc prozę? Znakomicie!

Wyspami Dary rządziło niegdyś siedem królestw ? Cocru, Gan, Faca, Rima, Amu, Haan oraz Xana. Te ostatnie - najmniejsze i najdalej wysunięte w archipelagu było od zawsze pogardzane, a jej mieszkańcy wyszydzani i uważani za gorszych. Zmienia się, kiedy władzę w Xanie obejmuje Reon, późniejszy cesarz Mapidere. W wyniku podbojów jednoczy on wszystkie Wyspy Dary ogarnięty szlachetną ideą zakończenia lokalnych wojen, by zaprowadzić ład i porządek. Jednak pod jego rządami mieszkańcy cierpią jeszcze bardziej niż wcześnij - od dłuższego czasu narastają niepokoje, wyzysk, niesprawiedliwość? Nie trudno się domyślać do czego to doprowadzi? do rewolucji. Jej symbolami stają się Kuni Garu oraz Mata Zyndu. Ten pierwszy to cwany hulak, lubujący się w przebywaniu w gospodach, a nie na lekcjach w szkole u mistrza Lionga. Zmienia się on, kiedy spotyka piękną Jia ? kończy z piciem, dorośleje i zaczyna wykorzystywać nauki, jakie kiedyś pobierał. Natomiast ten drugi to potomek rodu mężnych generałów Zyndów, którzy byli powoływani przez dawnych królów Cocru do walki w ich imieniu. Wygląda jak bohater z legend ? ponad dwa metry wzrostu, włada budzącymi strach broniami oraz posiada rzadkie, podwójne źrenice. Tych dwóch łączy coś ze sobą ? chcą uwolnić raz na zawsze Cocru, a później całe wyspy Dary spod jarzma cesarstwa. Jednak pomysły na ich zrealizowane mają zgoła różne?. Czy rebelia ma w ogóle jakiekolwiek szansę powodzenia? Czy może Kuni i Mata skoczą sobie do gardeł i powstanie samo się wykrwawi?

Królowie Dary to zdecydowanie moje odkrycie tego roku i nie ma rzeczy, która by mi się w niej nie podobała. Ale zacznijmy od początku. Książka jest na każdej stronie, w każdej scenie przesiąknięta orientem, który niesamowicie urzeka i oczarowuje czytelnika. Przejawia się to nie tylko w obyczajach, ale również codziennych czynnościach, gestach, oraz wierzeniach oraz samej religii. Liu doskonale wręcz stworzył cudowny klimat w książce, przez co pokazuje że można stworzyć powieść fantasy, która nie będzie wykorzystywać oklepanego zachodniego średniowiecza a całość wyjdzie znakomicie. Akcja książki jest dynamiczna, pełna starć, potyczek a także oryginalnych i niekonwencjonalnych decyzji i zagrań. Wielowątkowe intrygi, które zaskakują i wzbudzają u czytelnika rozmaite emocje.

Głównym motywem książki jest w zasadzie powstanie uciskanej ludności przeciwko potężnemu cesarstwu - tak w dużym uogólnieniu. Czy my skądś tego nie znamy? Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że Liu zabrał się za znany już motyw i nic ciekawego z tego nie wyjdzie. Autor udowadnia jednak, że ma swój pomysł, który jest interesujący i chwilami wielce zaskakujący. Ukazuje on nie tylko sprawy tej uciskanej strony, ale również samego cesarstwa ? dzięki czemu można poznać sam konflikt z różnych punktów widzenia. Liu nie ograniczył się tylko do opisania kwestii związanych z okrucieństwem cesarstwa, ale pokazał również jaki pozytywny wpływ miało zjednoczenie wszystkich królestw oraz reformy na wiele aspektów życia mieszkańców. Ujednolicenie dialektów, unifikacja jednostek miar, wag, objętości a tym samym szybsze rozprzestrzenianie się myśli, idei oraz historii. A z drugiej strony lokalne więzy, źródła miejscowej lojalności i kultury zastąpione przez posłuszeństwo cesarzowi. Co w takim razie był lepsze? Która strona ma rację? Co ważne, autor nie ocenia, nie mówi to jest złe a to jest dobre. Pozostawia ten wybór czytelnikowi, który sam ma rozważyć za i przeciw, zdecydować?Tego obrazu dopełniają niezwykle mądre i błyskotliwe przemyślenia bohaterów, przy których nie sposób nie zatrzymać się na chwilę i zadumać się nad nimi.

Jak się można domyśleć po moim opisie powyżej, Kinu i Mata jak również pozostali bohaterowie są niczym z krwi i kości - bardzo realistycznie stworzeni i przedstawieni. Wielu postaciom, nawet tym drugoplanowym, które odgrywają ważną rolę w książce, poświęcono dużą ilość czasu. Ma to na celu lepsze ich poznanie ? jacy są, co czują i jakich wyborów musieli dokonywać. To wszystko sprawia, że nie sposób przejść obojętnie obok wielu z tych postaci, zarówno po jednej, jak i drugiej stronie konfliktu. Każdy z nich posiada własne ambicje, własne cele a niejednokrotnie władza podsyca u nich tylko apetyt... Rodzinne dramaty, utraty bliskich, żądza władzy i ambicja to nieliczne z aspektów, jakie poznamy za sprawą bohaterów. W pewnych momentach owszem można odnieść wrażenie, że autor uprościł pewne relacje pomiędzy postaciami, nie wdając się w niepotrzebne i długie opisy. Wyszło to bardzo naturalnie, zachowane jest tempo akcji a czytelnik na pewno nie znudzi się przydługimi opisami jak np. Kuni poznaje Jia. Dlatego takie rozwiązanie moim zdaniem jest o wiele lepsze, niż gdybym miał czytać dziesiątki stron powieści obyczajowej a przecież nie o to chodzi.

Królowie Dary to wspaniała, wielowątkowa opowieść przepełniona duchem orientu, która oczarowuje już od pierwszych stron. Liu bierze na warsztat znany motyw rewolucji uciskanej ludności przeciwko cesarstwu i pokazuje, że nie jest to w jego wykonaniu temat wcale wtórny i tym samym nudny. To bardzo dobrze napisana książka fantasy, ze świetnie wykreowanymi bohaterami, dynamiczną akcją i misternymi intrygami, która zapewni wiele godzin prawdziwej czytelniczej uczty. Myślę, że książka zyska szerokie grono fanów, nie tylko wśród osób, które czytały opowiadania Liu. Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Sine Qua Non!

...

Czy recenzja była pomocna?

Lubie czytac LC

ilość recenzji:91

brak oceny 3-05-2016 14:08

Jeśli ktoś lubi książki z historią w tle, ale z dużą dawką fikcji i fantastyki, to na pewno przypadnie mu pierwsza część cyklu POD SZTANDAREM DZIKIEGO KWIATU autorstwa uhonorowanego prestiżowymi nagrodami Kena Liu. Tutaj orient miesza się z fikcją i historią w tle. Polityka miesza się z walkami i tyranią. Wiele elementów zaczerpniętych z mitologi, co powoduje, że książka jest tak zachwycająca. Wielowątkowość oraz misternie skonstruowana fabuła zachwycają.

?Dawno temu Thasoluo, Ojciec Świata, został na zawsze wygnany przez króla Wszystkich Bogów, Moano. Zostawił swoją ciężarną żonę Darameę, zwaną Źródłem Wszystkich Wód. Samotnie rodząc dziecko w otchłani, Daramea wypłakiwała duże i gorące łzy lały. Spadły one do morza i stężały, tworząc Wyspy Dary.? Tak postały królestwa, które dowodzone są przez władze, które nie wszystkim się podobają. Początek powieści to atak nieznanej osoby, na misternie skonstruowanych skrzydłach na obecnie panującego cesarza. Okazuje się, że Marta Zyndy, jedna z głównych bohaterek, nie jest jedyną, która za cel obrała sobie wyzwolenie spod władzy obecnego cesarza ich królestwa. Razem z Kuni Garu pragną zmiany władzy zarówno w ich królestwie, ale też w innych królestwach Dary. Czy im się to uda i czy nie przyczyni się do kolejnych podziałów?

Obecnie panujący cesarz wywrócił cały porządek w królestwie, wymordował okrutnie wiele rodzin królestwa. Przez lata ćwiczył pod okiem swojego krewnego by być potężnym i zdyscyplinowanym. A jedyny cel jaki mu przyświecał to chęć zemsty. W jego opozycji jawi się Kuni Garu. Jest lekkoduchem. Jedyny cel jaki mu przyświeca to rozrywka. Nie dba o pieniądze, a w zamian chętnie podrywa wszystkie atrakcyjne niewiasty, przy tym często będąc po kilku głębszych. Jego niezwykły urok umożliwia mu osiąganie swoich celów. Czy uda im się wygrać i objąć władzę we wszystkich królestwach? A może to tylko pogorszy stan rzeczy?

Powieść napisana z wielkim rozmachem. Stworzony przez autora świat jest dopracowany w każdym najmniejszym szczególe, powodując niezwykły klimat. Mądrości życiowe przytaczane są tu niezwykle często, a wzbogacenie powieści w legendy powoduje, że książka jest niczym baśń. Autor osadził w swoim świecie wielce energetyczne postaci, które na szlaku wielu wyzwań, tworzą powieść.

Powieść czyta się fantastycznie. To lektura obowiązkowa dla wielbicieli fantastyki z najwyższej półki.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?