SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Kirke (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo Albatros
Oprawa twarda
Liczba stron 416

Opis produktu:

Matka - Wiedźma - Bogini - Kreatorka - Niszczycielka - Potwór - Kobieta - Wyrzutek. Kirke.
Daj się jej oczarować.

Jeśli chcesz wiedzieć, kim jesteś, zawalcz o swoje miejsce na świecie.

Kirke długo nie wiedziała, kim jest. Urodziła się wśród bogów, lecz była dla nich zbyt mało potężna. Zbyt mało piękna. Zbyt mało okrutna. Wszyscy myśleli, że nie ma żadnej mocy. Lecz kiedy spotkała pierwszego śmiertelnika, stało się jasne, że drzemie w niej siła, która może zagrozić wszystkim bogom. A wtedy zaczęli się bać.

Kirke musiała zapłacić za ich strach. Odtrącona przez bogów i ludzi była zmuszona sobie radzić sama. Kolejne próby, przed którymi postawił ją los, przygotowywały ją do tej najważniejszej. Aby ochronić to, co kocha, Kirke będzie musiała zebrać wszystkie siły i zdecydować raz na zawsze, czy należy do bogów, z których się urodziła, czy do śmiertelników, których pokochała.

1 miejsce na liście bestsellerów New York Timesa w dniu premiery! Jedna z najbardziej wyczekiwanych książek 2018 roku.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 416
ISBN: 978-83-8125-304-8
Wprowadzono: 20.06.2018

RECENZJE - książki - Kirke - Madeline Miller

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 29 ocen )
  • 5
    22
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    3
  • 1
    2

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

PatiG

ilość recenzji:118

13-05-2020 18:49

Mówi się, że nie powinno się oceniać książki po okładce. Ale jak mam się z tym zgodzić, kiedy zawartość jest równie cudna, co sama okładka.
?Kirke? to ciekawa, momentami poruszająca powieść, której fundamentem jest mitologia grecka. Autorka odtworzyła znany nam świat i bohaterów na nowo, inaczej a nawet lepiej. Całkowicie mnie oczarowała, a to wcale nie jest takie łatwe.
Główną bohaterką książki jest bogini Kirke i to ona opowiada nam całą swoją historię, która jest naprawdę ciekawa. Od narodzin, przez spotkanie Prometeusza, jako dziecko, przez swoją pierwszą miłość, wygnanie na Ajaję, i spotkanie wielu innych postaci, mniej lub bardziej znanych nam z mitów greckich. Jednak te historie opisywane są z ciekawej perspektywy. Nie opisuje ich wszechwidzący narrator, który zachwala ich czyny i odwagę, tylko nieśmiertelna Kirke, która wiele przeżyła i widzi zarówno ich zalety jak i wady. Jest to całkiem nowe (inne) spojrzenie na historie, które znałam i bardzo mi się ono spodobało. Każda z postaci pojawiająca się w tej książce jest oryginalna, choć mi najbardziej przypadł do gustu Dedal. I choć dobrze wiedziałam jak kończą się jego losy, uroniłam łzę czytając. Kolejne łzy poleciały pod sam koniec książki, który jest równie wzruszający, co cudowny.
Okładka przyciągnęła moją uwagę, opisy zaciekawiły, więc ją kupiłam. Nie żałuję ani grosza, ani minuty z nią spędzonej. Ta książka jest praktycznie doskonała? więc ?daj się jej oczarować?.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

PatiG

ilość recenzji:118

brak oceny 17-07-2019 09:31

Mówi się, że nie powinno się oceniać książki po okładce. Ale jak mam się z tym zgodzić, kiedy zawartość jest równie cudna, co sama okładka.
?Kirke? to ciekawa, momentami poruszająca powieść, której fundamentem jest mitologia grecka. Autorka odtworzyła znany nam świat i bohaterów na nowo, inaczej a nawet lepiej. Całkowicie mnie oczarowała, a to wcale nie jest takie łatwe.

Główną bohaterką książki jest bogini Kirke i to ona opowiada nam całą swoją historię, która jest naprawdę ciekawa. Od narodzin, przez spotkanie Prometeusza, jako dziecko, przez swoją pierwszą miłość, wygnanie na Ajaję, i spotkanie wielu innych postaci, mniej lub bardziej znanych nam z mitów greckich. Jednak te historie opisywane są z ciekawej perspektywy. Nie opisuje ich wszechwidzący narrator, który zachwala ich czyny i odwagę, tylko nieśmiertelna Kirke, która wiele przeżyła i widzi zarówno ich zalety jak i wady. Jest to całkiem nowe (inne) spojrzenie na historie, które znałam i bardzo mi się ono spodobało. Każda z postaci pojawiająca się w tej książce jest oryginalna, choć mi najbardziej przypadł do gustu Dedal. I choć dobrze wiedziałam jak kończą się jego losy, uroniłam łzę czytając. Kolejne łzy poleciały pod sam koniec książki, który jest równie wzruszający, co cudowny.

Okładka przyciągnęła moją uwagę, opisy zaciekawiły, więc ją kupiłam. Nie żałuję ani grosza, ani minuty z nią spędzonej. Ta książka jest praktycznie doskonała? więc ?daj się jej oczarować?.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Niko

ilość recenzji:37

brak oceny 4-11-2018 16:00

Greccy bogowie wydają się być najbardziej rozpoznawali w obecnych czasach. Każdy słyszał o Zeusie, Atenie, Apollo czy Hermesie. Ale są też ci mniej popularni, o których istnieniu wiedzą tylko najwięksi fani mitologii. Do nich na pewno można zaliczyć Kirke - córkę boga słońca Heliosa i nimfy Perseidy, która zdecydowanie różni się od innych bogów.

W domu boga słońca i najpotężniejszego z tytanów, Heliosa, rodzi się córka. Kirke od najmłodszych lat odstaje od innych dzieci. Jest wyśmiewana i lekceważona. Nie tak potężna jak ojciec i nie tak bezwzględna jak matka. Gdy odkrywa w sobie czarodziejskie moce, zostaje zesłana na wygnana. Od teraz ma wieść życie w samotności. Jednak nie przeszkadza jej to w doskonaleniu swoich umiejętności. Będzie musiała zebrać wszystkie swoje siły, aby uchronić to, co kocha.

Madeline Miller stworzyła powieść opartą w całości na motywach mitologicznych. Jest to opowiedzenie na nowo znanych i lubianych mitów oczami Kirke. Dla osób nie orientujących się zbyt mocno w przygodach greckich bogów, będzie to na pewno ciekawsza przygoda, niż dla tych, którzy niejedną lekturę z tego gatunku mają już za sobą. A to za sprawą tego, że pisarka napisała na nowo coś, co już było nieraz napisane. Po tylu wyśmienitych i pochwalnych opiniach oczekiwała fantastycznej i magicznej przygody, a niestety nic takiego tutaj nie znalazłam. Po całkiem dobrze zapowiadającym się początku było już tylko gorzej. Jeśli miałabym określić Kirke jednym słowem byłaby to nuda. Przez większość powieści nie dzieje się nic interesującego, a jak już Miller postanawia ruszyć akcję, to można zapomnieć o jakimkolwiek elemencie zaskoczenia czy emocjach, bo to wszystko było mi już dobrze znane. Stąd też moje wielkie rozczarowanie - oczekiwałam, że autorka doda znacznie więcej od siebie, a mity będą tylko fundamentem, a było wręcz odwrotnie.

Poza główną bohaterką Kirke to również spotkanie z całą plejadą bogów olimpijskich, tytanów oraz mitologicznych stworzeń. Pisarka całkiem ciekawie nakreśliła ich rzeczywistość i prawa w niej rządzące, chociaż liczyłam na trochę więcej spisków czy intryg. Dzięki temu powieść na pewno zyskałaby na dynamice i akcji. Wraz z przeniesieniem się Kirkę na wyspę Ajaja - miejsce jej wygnania, fabuła niesamowicie się ciągnie. Jako że główna bohaterka jest tam sama, pisarka raczy nas mnóstwem monologów i opisów, przy których tylko najbardziej wytrwali nie zasną. Kirke nie jest bohaterką której z przyjemnością się towarzyszy. Jest nijaka, mało ciekawa i bezbarwna. Jej banicja daje początek całkiem nowemu etapowi w jej długowiecznym życiu. Bogini rozpoczyna poszukiwanie własnego ja, własnej tożsamości i przeznaczenia. Podczas tej drogi jej losy splatają się m.in. z Dedalem i Ikarem, Minotaurem, Pazyfae, Prometeuszem, Odyseuszem i Ateną. Jest to niewątpliwie duża zaleta, że Miller udało się tchnąć życie i nadać osobowości tak wielu znanym postaciom i nie zatracić przy tym ich pierwotnego charakteru.

Kirke to powieść skupiająca się w szczególności na tytułowej bohaterce, jej wewnętrznej przemianie i poszukiwaniu swojego miejsca na Ziemi. Pisarka nie wykazała się zbyt wielką inwencją twórczą, przez co dostajemy znane opowieści tylko w nowej odsłonie. Nie polecam tej historii osobom oczekującym mnóstwa akcji, niespodzianek czy dynamizmu. Kirke jest bardzo jednostajną lekturą, pełną opisów i minimalnej ilości dialogów, która nie obfituje w emocje i nagle zwroty wydarzeń. Bardzo się na niej zawiodłam. Nie pamiętam kiedy jakakolwiek książka tak mocno mnie wymęczyła, i co kilka stron marzyłam, żeby rzucić ją w kąt i nie wracać do niej nigdy więcej. Mimo że wszyscy tak mocno chwalą, ja nie polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Thelksinoe

ilość recenzji:2

brak oceny 13-08-2018 16:27

Helios ? Bóg Słońca, piękny i potężny. Mogłoby się zdawać, że zrodzona z jego boskiej krwi córka Kirke będzie wielbiona przez wszystkie stworzenia Nieba i Ziemi. Tak jednak nie było. Wmówiono jej, że jest inna niż wszystkie dzieci Heliosa ? brzydsza i pozbawiona jakichkolwiek boskich mocy. Być może trwałaby w tym przekonaniu gdyby nie miłość do śmiertelnika. To właśnie miłość, a potem nienawiść wyzwoliły w niej siły i zdolności zagrażające wszystkim Bogom.

Kirke Madeline Miller to imponująco przedstawiony obraz kobiety. Kobiety poniżanej i odtrąconej, która pomimo przeciwności nie poddaje się i walczy, prezentując przy tym siłę i mądrość?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Odnowegowiersza

ilość recenzji:3

brak oceny 9-08-2018 18:54

"Kirke" w pierwszej kolejności zaintrygowała mnie swoją szatą graficzną. Okładka mieni się w promieniach słonecznych i jawi w różnych odcieniach koloru złotego, co wydaje się być świetnym pomysłem, ponieważ tytułowa Kirke to córka boga Słońca - Heliosa. Twarda oprawa i bogate zdobienia tworzą bardzo dobre pierwsze wrażenie. Na kolejny pozytywny aspekt nie musiałam długo czekać - opis fabuły zaciekawił mnie i przyciągnął moją uwagę. Można pomyśleć: "Ale dlaczego? Przecież mitologia grecka była przerabiana i w gimnazjum i w liceum. Po co znowu czytać o greckich bogach?". Lekcje polskiego, na których przerabiane były mity, w szczególny sposób zapadły mi w pamięć. Podobały mi się opowieści o krainie ambrozją płynącą. Z tego powodu z wielką chęcią powróciłam do niej za sprawą wydanej nakładem Wydawnictwa Albatros książki - "Kirke" autorstwa Madeline Miller.
Z bogami olimpijskimi spotykamy się w życiu codziennym regularnie. Dosyć często można usłyszeć popularne zwroty, które swoje korzenie mają właśnie w mitach - Pięta Achillesowa, Puszka Pandory, Stajnia Augiasza, Syzyfowa Praca i wiele innych. Każdy z nas ma w głowie jakiś obraz mitologii greckiej. Dla tych, którzy ją lubią i dla tych, którzy za nią nie przepadają, mam jedną wiadomość - powinniście przeczytać "Kirke" bez względu na wcześniejsze upodobania. Ta książka jest szansą na poznanie mitologii greckiej z zupełnie innej strony. To obraz świata bogów z perspektywy dotąd nieznanej, ukazującej bogów jako istoty zdolne do emocji.

Główną bohaterką powieści jest tytułowa Kirke - córka boga Słońca i nimfy Perseis. Od najmłodszych lat spotyka się ona z odrzuceniem ze strony najbliższej, jak i dalszej rodziny czy przyjaciół domu. Dziewczyna posiada cechę, która jest swego rodzaju nicią łączącą ją ze światem ludzi i oddzielającą od świata bogów - to barwa jej głosu. Jednak nie tylko to wyróżnia ją z boskiego kręgu. Jej czyny, myśli, uczucia i przede wszystkim odwaga do wyrażenia własnego zdania doprowadzają do gniewu Heliosa i Zeusa. Z tego powodu Kirke zostaje wygnana i skazana na samotne życie na oddalonej i opustoszałej wyspie Ajaia. Mijają lata, życie w odosobnieniu staje się dla Kirke okazją do rozwijania czarodziejskich mocy. Czas zaczyna leczyć rany i Kirke staje się coraz bardziej pewną siebie i swoich umiejętności kobietą. Kobietą, która jest silna, a jej moc może zaszkodzić nawet potężnym bogom. Kirke nie jest już potulną, słabą dziewczyną odesłaną przez władczego ojca na wygnanie. Dzięki ciężkiej pracy i doskonaleniu swoich umiejętności stała się Czarownicą z Ajai.

Ogromną zaletą tej książki jest przełożenie "sztywnego", wpisanego w określone ramy świata mitologii greckiej na powieść pełną emocji i uczuć, która pozwala w sposób naturalny przenieść się do rozgrywających się wydarzeń. Madeline Miller stworzyła świat greckich bogów na nowo, ukazała paletę charakterów i wyszła poza znany schemat mitologii. Pozwoliła czytelnikowi wejść do świata, który do tej pory był w pewnym stopniu bezosobowy. W "Kirke" bogowie, nimfy, ludzie i potwory mają nie tylko imiona i określone cechy. Oni w tej historii żyją i są prawdziwi. Możemy ich poznać w zupełnie inny sposób niż do tej pory. Poza tym "Kirke" to piękna opowieść o przyjaźni, miłości i sile, którą trzeba mieć, by przeciwstawić się przeciwnościom losu. Dodatkowo obserwujemy walkę Kirke o własną przyszłość, jej upór w dążeniu do celu, a w efekcie dostrzegamy korzyści, jakie niesie wytrwałość w podjętych działaniach.

Myślę, że nie powinniście się długo zastanawiać i przeczytać "Kirke", ponieważ takich książek nie spotyka się często. Mam nadzieję, że Madeline Miller zdecyduje się na napisanie na nowo losów innej boskiej istoty i pozwoli mi ponownie przenieść się do greckiego świata mitologii. Kończąc, dodam jeszcze tylko, że "Kirke" może okazać się świetnym uzupełnieniem, jeśli akurat ktoś z Was będzie omawiał w szkole mitologię. Co więcej, taka książka nie będzie nudnym obowiązkiem, a porywającą przygodą, która (kto wie?) zachęci do czytania w przyszłości.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Książki Moni

ilość recenzji:597

brak oceny 2-08-2018 11:21

Szczerze powiem, że to naprawdę piękna książka ? łatwo się w niej zatracić, jednak ... No właśnie, mam tych kilka ale.., bo trochę za dużo tego wszystkiego i bohaterowie, poza główną bohaterka, wypadają słabo. Są egoistyczni, jak to bogowie, ale czegoś mi w nich brakuje. Narracja jest obłędna! Kirke snuje opowieść swojego życia niczym bajkę. Grecka mitologia, magia i dużo obłudy. Książka burzliwa i zaskakująca, co uwielbiam. Lata mijają, Kirke nabiera charakteru, a mi coraz trudniej było oderwać się od lektury! Jestem oczarowana.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Hrosskar

ilość recenzji:1

brak oceny 1-08-2018 12:39

Mitologie, to wręcz niewyczerpane skarbnice motywów, imion i historii dla pisarzy, nie tylko fantastyki. Nie sposób wymienić jak dla wielu książek były one inspiracją i natchnieniem. Wśród wszystkich mitologii, grecka jest bodaj najbardziej znana w kulturze europejskiej i osobiście po raz pierwszy zetknąłem się z nią już w podstawówce. Od tamtej pory mam do niej sentyment, dlatego z wielkim entuzjazmem usiadłem do lektury Kirke, autorki Madeline Miller.

Jest to opowieść o córce boga słońca Heliosa - najpotężniejszego z tytanów i jednej z nimf. Kirke od samego początku dziwnym dzieckiem - nie jest dostatecznie ładna na nimfę, nie interesują ją uczty i biesiady, a na dodatek posiada ludzki głos. Szuka zatem własnego miejsca wśród śmiertelników i tam właśnie odkrywa w sobie czarnoksięską moc, dzięki której może zagrozić samym bogom? Z tego powodu zostaje zesłana na wyspę Ajaja, gdzie jej losy skrzyżują się m.in z Minotaurem, Dedalem i Ikarem, jak również z Odyseuszem.

Miller interesująco przedstawia cały panteon bogów olimpijskich - są oni bezwzględni, urządzają nieustannie bale, płodzą potomstwo i uwielbiają bawić się kruchym życiem śmiertelnych ludzi. W opozycji do tego poznajemy Kirke, która jest bardziej ludzka i ma więcej współczucia aniżeli wszyscy bogowie razem wzięci. Jednak to sprowadza na nią wygnanie i życie niczym w więzieniu na wyspie Ajaja. Przez cały ten czas nieustannie poszukuje własnej tożsamości, próbuje dowiedzieć się kim dokładnie jest i jakie jest jej przeznaczenie. Po zesłaniu na wyspę zaczyna uczyć się magii ziół, jak przyrządzać eliksiry i tkać zaklęcia. To tam uczy się pokory, cierpliwości oraz odwagi i staje się potężną wiedźmą, przed którą czują niepokój nawet najwięksi z bogów. Na przestrzeni całej książki bardzo się zmienia, a jej poszukiwania własnej tożsamości stanowią miłe uatrakcyjnienie powieści.

Nie jest to powieść bez wad. Najogólniej mówiąc, autorka zainspirowała się mitologią grecką, a w zasadzie wykorzystała ją jako szkielet i wypełniła puste miejsca dodatkowymi dialogami oraz opisami. W ten sposób, z grubsza mówiąc, powstała Kirke. Trudno zatem tutaj o wielkie niespodzianki i emocjonujące zwroty akcji, jeśli zna się, nawet bardzo pobieżnie, mitologię grecką. I to w zasadzie jest moje największe rozczarowanie. Spodziewałem się, że autorka doda więcej od siebie, tworzy odrębną historię, ale z bogami greckimi w tle. A tymczasem dostajemy opowiedziane wybrane mity, tylko innymi słowami. Przez to momentami miałem ochotę odłożyć na bok książkę, ponieważ wiedziałem jak się skończy historia z Minotaurem, co się stanie z Odyseuszem po wypłynięciu z wyspy i tak dalej. Oczywiście, autorka stara się to urozmaicić, wplatając nowe historie, pomiędzy te znane, dopowiadając niektóre rzeczy, ale generalnie bazowanie na czymś powszechnie znanym, nie do końca wyszło na dobre tej powieści. Być może gdyby autorka opowiedziała historię innego boga z mniej znanej mitologii, to książka bardziej przypadłaby mi do gustu i czytałbym ją z większą przyjemnością. A tak była to tylko przeciętna lektura...

Kirke jest powieścią dość przeciętną, która przedstawia losy tytułowej nimfy. Autorka opowiada jej historię, urozmaicając niektóre wątki, ale ogólnie rzecz mówiąc, przeczytamy dokładnie to, co znamy z mitologii greckiej i nic więcej... Szkoda, ponieważ książka zapowiadała się naprawdę bardzo dobrze.

Czy recenzja była pomocna?

Projekt: książka

ilość recenzji:36

brak oceny 15-07-2018 11:50

"Mitologia. Wierzenia i podania Greków i Rzymian" Jana Parandowskiego była jedną z moich ulubionych lektur. O wiele ciekawsze było dla mnie czytanie o przygodach bohaterów, bitwy pod Troją, podróży Odyseusza do Troi, czy o geniuszu Dedala niż analizowanie poezji w stylu co-autor-miał-na-myśli. Z tego co pamiętam cała mitologia była opisana w jednym rytmie, sztywna, momentami nużąca ale zarazem ekscytująca. W każdym razie do dzisiaj jest bazą i punktem wyjściowym dla wszystkich zainteresowanych antycznymi historiami. Madeline Miller pokusiła się o przedstawienie historii Kirke i cóż, według mnie wyszło to bardzo ciekawie.

Wszyscy czytaliśmy o Kirke, córce Heliosa i podrzędnej nimfy Perseidy. To ta zła, która zamieniła towarzyszy Odyseusza w świnie, która zakochała się w królu Itaki i przetrzymywała go na swojej wyspie. Tym razem poznajemy postać Kirke od momentu jej narodzin. Od początku uznawana jest za ?inną?. Jest niedostatecznie ładna jak na nimfę, nie interesują jej uczty i biesiadowanie, a co gorsza, posiada ludzki głos, który dla bogów jest jedynie piskliwym skrzekiem. Niefortunnie zakochuje się w śmiertelniku, jednak ten jest bardziej zainteresowany jedną z jej licznych kuzynek. Kirke w rozpaczy rzuca straszliwą klątwę na jego wybrankę przez co zostaje na wieczność wygnana na wyspę Ajaja. To z tego miejsca Kirke będzie cierpliwie obserwować jak zmienia się świat, będzie walczyła o swoje szczęście i możliwość wyrwania się z ciasnych więzów bogiń losu.

?Do tej pory wydawało mi się, że tylko nie mogę znaleźć sobie miejsca. Że tylko nie mogę znaleźć sobie miejsca i że jestem trochę smutna. Ale ona pozbawiła mnie złudzeń i zobaczyłam w jej oczach siebie: zgorzkniałą, porzuconą staruchę snującą intrygę, jak pająk swoją sieć, dzięki której wysysa życie młódki.?

Podobała mi się wizja bogów olimpijskich przedstawionych jako bezwzględni, bez cienia empatii kolosi z odrobiną szaleństwa i tak różnych od Kirke. Powieść nie jest literackim majstersztykiem, dialogi w pewnych momentach są trochę płaskie ale pasja z jaką została napisana i emocje przelane na papier nie pozwalają oderwać się od lektury. ?Kirke? zdecydowanie jest pozycją, którą warto poznać. Szczególnie kreację głównej bohaterki. Kirke poszukuje własnej tożsamości, próbuje odnaleźć się w świecie pełnym bogów, do których przecież należy ale z wielu powodów jest wyszydzana i ignorowana. Gdy słyszy werdykt swojego ojca nie pogrąża się w rozpaczy, chociaż niweczy to jej pragnienie poznania świata. Wyspa uczy ją odwagi, pokory, cierpliwości. Uczy ją również ziołolecznictwa, a dokładając do tego wrodzoną magię, Kirke staje się potężną wiedźmą. Kirke jest otwarta na świat, pragnie chłonąć każdy szczegół, a najważniejsze, spotkać człowieka. Jednak ludzie bywają okrutni i bogini po wyrządzonych jej krzywdach zamyka się na świat. Wszystko zmienia się wraz z przybyciem na jej wyspę Odyseusza i urodzeniem dziecka. Kirke zostaje matką, która samotnie wychowuje syna. Pragnie za wszelką cenę uchronić go nie tylko przed zagrożeniami czającymi się na wyspie na niczego nieświadome małe dziecko ale również na to ze strony bogów, a szczególnie Ateny.
Pierwszą połowę czytałam z wypiekami na twarzy i dosłownie pochłaniałam stronę za stroną. Druga poszła zdecydowanie wolniej, akcja się uspokoiła ale to zakończenie było najbardziej zaskakujące. Autorka nie skupia się jedynie na samej postaci Kirke. W powieści pojawiają się również inni bogowie, wzmianki z życia Odyseusza, Dedala, historia Minotaura czy też nawiązania do wojny trojańskiej i Achillesa. Wszystko zgrabnie i sensownie ze sobą połączone.

?Ale w samotniczym życiu są rzadkie chwile, w których dusza innej istoty pojawia się blisko twojej, jak gwiazdy, które tylko raz w roku muskają niebo. Dedal był dla mnie taką konstelacją.?

Nie tak dawno Neil Gaiman pokusił się o napisanie własnymi słowami mitologii nordyckiej. ?Przepisanie? byłoby właściwym słowem. Madeline Miller poszła o krok dalej i z mitu o Kirke stworzyła piękną powieść o bogini, która szuka swojej tożsamości, nie poddaje się w walce o godność i własne szczęście.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Amanda

ilość recenzji:266

brak oceny 13-07-2018 23:27

Tekst pochodzi z bloga: https://amandaasays.blogspot.com/2018/07/kirke-madeline-miller.html

MITOLOGICZNY RETELLING?
Retellingi baśni są niesamowite, jak więc wypadł swego rodzaju retelling mitologii? Trzeba przyznać, że Kirke to lektura specyficzna i nie każdemu przypadnie do gustu. Akcja płynie bowiem tutaj powoli, momentami wręcz majestatycznie, dzięki czemu zachowany jest klimat i patos mitologicznych przypowieści. Oczywiście bywają też elementy z dozą sarkazmu, które lekko przełamują powagę. Książki nie przeczytamy jednak w kilka godzin. To raczej lektura, którą należy sobie dawkować i cieszyć się nią powoli.
Jak wypada fabuła? Nie jestem znawczynią mitologii greckiej, więc nie zweryfikuję prawdziwości w 100%, jednak wiele postaci, które przewinęły się przez książkę, a także to, jak potoczyły się ich losy, były zgodne z mitami, które znałam jeszcze ze szkoły. W życiu naszej Kirke pojawił się więc Dedal i jego syn Ikar, a Minotaur był synem jej siostry. Był także Odyseusz, Hermes, Prometeusz, Atena. Co, jeśli którejś z tych postaci nie kojarzycie? Żaden problem, ponieważ nie ma tu żadnych konkretnych odwołań do mitów, wspominek, że coś powinniśmy z nich pamiętać itd.
Jeśli chodzi zaś o bohaterów, to na pierwszy plan wychodzi oczywiście Kirke. I jak na początku strasznie działała mi na nerwy i uważałam ją za strasznie naiwną, tak im dalej w książkę, tym większa zachodzi w niej zmiana. I trzeba przyznać, że jest to transformacja na plus. Co z pozostałymi postaciami? Nie są jakoś szczególnie rozbudowane, jednak dzięki temu powieść tym bardziej schlebia mitologii. Należy również wziąć poprawkę na wszelakie anomalie, dziwne związki i tym podobne - jako, że w mitach było to na porządku dziennym, tutaj mamy dokładnie tak samo. Czy mi się to podobało? O dziwo, ale lektura Kirke była ciekawą czytelniczą podróżą, bo chyba jeszcze nigdy nie czytałam książki w klimacie takim, jak ten.

STRUKTURA
Zacznijmy od walorów estetycznych, bo chyba każdy chociaż przez chwilę zachwycał się tym wydaniem. Piękna obwoluta, jak i okładka pod nią. W środku genialna wklejka z mapą, dzięki której mogliśmy nieco sobie wyobrazić świat przedstawiony. Dodatkowo drobny ozdobnik przy rozpoczęciu każdego z numerowanych rozdziałów.
Narrację powierzono głównej bohaterce, lecz momentami zachowuje się ona jak narrator wszechwiedzący, bądź opowiadający swoją historię na wzór wspomnienia. Pewne elementy zapowiada wcześniej, pewne obawy, kłopoty, zawirowania. Był to ciekawy zabieg, a jednocześnie kolejny z elementów, który budował klimat mitów. Co ze stroną stylistyczną? Podobał mi się zabieg stylizowania języka na taki, jaki pojawiał się w mitologii. Przyczyniał się on również do tego, że książkę czytałam na raty, by móc w pełni cieszyć się lekturą.

PODSUMOWUJĄC
Kirke to powieść nietypowa i nie każdemu przypadnie do gustu. Taki klimat trzeba po prostu lubić. To też historia, którą można przeczytać i nigdy do niej więcej nie wrócić, a jednak wiele się z niej zapamięta. Nieco inne spojrzenie na znane mity pozwala nam zobaczyć o wiele więcej. Więcej o ludziach, o nas samych, o świecie. Chociaż w tej książce przeważają bogowie i mityczne stwory, to jednak większość zachowań jest ludzkich. Okrucieństwo, pycha, chciwość, ale też i miłość, opiekuńczość i poświęcenie. Dlatego jeśli lubisz powieści, z których można wynieść jakąś lekcję, przepadasz za nietypowymi czytelniczymi przygodami, lub po prostu masz ochotę na mitologię w innej formie - Kirke będzie lekturą dla Ciebie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

MargoRoth

ilość recenzji:132

brak oceny 12-07-2018 14:30

Kirke urodziła się wśród bogów, lecz nigdy do nich nie pasowała. Brakowało jej bezwzględności, wyniosłości, okrucieństwa i piękna. W oczach swojej boskiej rodziny od zawsze stanowiła jedynie uciążliwą przeszkodę, którą przestawia się z miejsca na miejsce, ukrywając przed wzrokiem tych, z których zdaniem się liczono. Brak potężnych mocy sprawiał, że Kirke stawała się jeszcze większym rozczarowaniem. Nikt nie podejrzewał jednak, że drzemie w niej nieznana siła, której żadni bogowie nie są w stanie powstrzymać.
Kiedy Kirke zostaje ukarana za swoje błędy i skazana na życie w odosobnieniu na wyspie, wszyscy myślą, że będzie to jej koniec ? zerwanie z pełnym luksusu życiem w pałacu Heliosa. Wygnanie staje się jednak początkiem prawdziwego życia Kirke, otwiera jej drzwi do świata śmiertelników, w którym czuje się lepiej niż tam, skąd pochodzi. Kirke będzie musiała wziąć los we własne ręce i zawalczyć o to, co kocha, ponieważ chciwi olimpijscy bogowie przyglądają się jej, gotowi odebrać to, co dla niej najcenniejsze.

Ja i mitologia nie zawsze się lubiłyśmy. Odkąd pierwszy raz spotkałam się z bogami greckimi i ich rzymskimi odpowiednikami, będąc w piątej klasie podstawówki, zawsze miałam problem z wkuciem do głowy ich imion, atrybutów i cech. A jako że frustrowało mnie wszystko, czego nie potrafiłam pojąć, szybko mity stały się moimi znienawidzonymi opowieściami. Na szczęście z biegiem lat moja awersja do nich zelżała, kilka razy podejście do czytania mitologii zakończyło się sukcesem, jednak wciąż sięgałam do tych antycznych historii z obawą. Gdy zobaczyłam Kirke po raz pierwszy, pomyślałam, że to jest to! Dzięki tej książce ostatecznie przekonam się do mitologii! Czy udało mi się?

Kirke jest bohaterką, która dorasta wraz z naszym zagłębianiem się w powieść. Choć słowo ?dorasta? dotyczy tutaj głównie aspektów osobowości, ponieważ Kirke, jako córka boga Heliosa i nimfy Perseidy, nie starzeje się, a przynajmniej nie tak, jak śmiertelniczka. Żyje ona bowiem setki, a kto wie, czy nawet nie tysiące lat. W odosobnieniu. Samotnie. Na wyspie nazwanej Ajaja. Wyniosłym bogom olimpijskim naprawdę nie potrzeba wielkiej zachęty, aby ukarali kogoś, kto im zawadza, wiecznym wygnaniem. Kirka miała to nieszczęście, że od samego początku wzbudzała w swojej boskiej rodzinie negatywne odczucia: zawód jej zwyczajnością, rozczarowanie jej brakiem mocy, niezrozumienie jej niechęci do brutalności, a w końcu strach na widok tego, co dziewczyna potrafi. Pozbyto się jej więc, jak wadliwej części doskonałego mechanizmu, i umieszczono na dzikiej, nieokiełznanej wyspie.

Zagubiona, nieporadna i szukająca poparcia i akceptacji innych Kirke zmienia się nie do poznania w czasie kilku setek lat, jakie spędza na Ajaji. Poznaje każdy zakątek wyspy, wkrada się w łaski dzikich zwierząt, które ją zamieszkują, a przede wszystkim rozwija swoje magiczne umiejętności, dzięki którym później nazywana będzie ?czarownicą z Ajaji?. Pod koniec powieści w tej bohaterce nie sposób odnaleźć tej młodej, burzliwej Kirke. Staje się stanowczą, waleczną i odważną kobietą, która jest gotowa walczyć o tych, których kocha, i nie boi się stanąć oko w oko z bogami. Już nie schyla przed nimi głowy, nie spogląda bojaźliwie ? tym razem staje przed nimi jak równy z równym i domaga się tego, co się jej należy.

Kirke zdecydowanie nie jest książką, którą czyta się w zawrotnym tempie. Niewielka czcionka, duży format i ogólna tematyka powieści sprawiają, że wątpię, aby ktokolwiek przeczytał ją w ciągu jednego posiedzenia. Zwykle denerwuję się, gdy jakaś książka zabiera mi zbyt dużo czasu, ponieważ wolę co kilka dni przeskoczyć do kolejnej lektury, jednak w przypadku Kirke czas nie ma żadnego znaczenia. Powieść Madeline Miller jest szalenie wciągająca i mówię to ja ? osoba, której stosunek do mitologii stoi pod wielkim znakiem zapytania. Za każdym razem, gdy otwierałam książkę, odpływałam: nie liczyły się dla mnie upływające minuty, mało wygodna pozycja czy czekające obowiązki. Nie spodziewałam się, że powieść stworzona na podstawie historii, które wszyscy doskonale już znamy, może okazać się tak fascynująca.

Kirke jest bowiem swego rodzaju rekonstrukcją klasycznych mitów, które mogliśmy poznać choćby dzięki Janowi Parandowskiemu. Madeline Miller sięgnęła do źródeł mitologicznych i na podstawie tych starożytnych opowieści utkała własną. Przez Kirke przewijają się rozmaici bohaterowie, zarówno bogowie zamieszkujący Olimp, jak i sławni śmiertelnicy, a my dzięki Kirke poznajemy ich intrygujące historie. Można powiedzieć, że powieść Madeline Miller jest przystępniejszą i o niebo przyjemniejszą wersją mitów, które czytaliśmy w szkole. Dla osób, które tak jak ja miały problemy z ich zrozumieniem i przyswojeniem, jest to idealna opcja, aby przekonać się do mitologii.

Nie mogłabym nie poświęcić choć jednego krótkiego akapitu wspaniałemu wydaniu tej książki, które zrobiło furorę w Internecie. Śmiało stwierdzam, że jest to najpiękniej wydana lektura w mojej biblioteczce i jestem dumna, że takie cudo ozdobi moje półki. Twarda oprawa, obwoluta, złote zdobienia na ciemnej okładce? Czego chcieć więcej? Wszystkie okładkowe sroki będą w siódmym niebie!

Kirke wykonała swoje zadanie ? sprawiła, że nie patrzę już na mitologię przez pryzmat nieciekawych doświadczeń sprzed laty, lecz widzę w niej fascynujące historie, którymi ludzie wiele tysięcy lat temu usiłowali tłumaczyć sobie zjawiska zachodzące we wszechświecie. Madeline Miller na podstawie popularnych mitów stworzyła magiczną opowieść, przez którą płynie się, zapominając o Bożym świecie, z bohaterami, których chce się odkrywać i poznawać. Z czystym sumieniem polecam Kirke każdemu ? jeśli miałabym wybrać jedną książkę, czytaną przeze mnie w ciągu kilku ostatnich miesięcy, o której z pewnością mogę stwierdzić, że zostanie doceniona przez ogromną część odbiorców, zdecydowałabym się na powieść Miller.

booksofsouls.blogspot.com

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kasia

ilość recenzji:146

brak oceny 8-07-2018 19:48

Z mitologią grecką każdy z nas miał do czynienia podczas zajęć języka polskiego bądź historii. Helios, Zeus, Atena czy też Ares nie są nam obcy. Madeline Miller postanowiła wykorzystać znaną wszystkim mitologię grecką i napisać powieść poświęconą Kirke ? córce boga słońca Heliosa i nimfy Perseidy. Kirke to druga powieść autorki bazująca na mitologii. Debiutancka powieść Miller zatytułowana ?Achilles. W pułapce przeznaczenia?  w 2012 roku zdobyła nagrodę Orange Prize - jedną z najważniejszych brytyjskich nagród literackich przyznawanych kobietom.


Kirke od urodzenia była inna. W przeciwieństwie do swojego rodzeństwa nie posiadała potężnych boskich zdolności, ani oszałamiającej urody. Jej skrzeczący głos ? głos śmiertelniczki, był pretekstem do drwin. Inność Kirke sprawiła, że dziewczyna dorastała w samotności, niekochana i poniżana. Kiedy na swojej drodze spotyka śmiertelnika, zaczyna po raz pierwszy czuć się szczęśliwa. Pragnie mieć go u swego boku lecz jedyną przeszkodą jest jej nieśmiertelność. Kirke znajduje sposób, aby to zmienić. Jednocześnie odkrywa w sobie magiczne zdolności i sprowadza na siebie gniew ojca i Zeusa. Zostaje skazana na samotne życie na wyspie Ajaja. W samotności zgłębia swoje zdolności i znajduje w sobie odwagę, której brakowało jej wcześniej. Niepozorna Kirke staje się potężną czarownicą, która może zagrażać bogom.


Madaline Miller napisała niezwykle emocjonującą historię o życiu kobiety, która będąc młodą dziewczyną była poniżana jedynie ze to, że nie była doskonała i perfekcyjna na miarę swoich braci i sióstr. Kirke dorastała w świecie ucztujących,  plotkujących, szydzących i przechwalających się bogów. Dziewczyna odstaje od swojego rodzeństwa. Brak jej pewności siebie, przez co nie może liczyć na szacunek, a empatia do śmiertelników to jej największa wada niegodna boskiej istoty. Dopiero zesłanie na wyspę i życie w samotności kształtuje jej nowy charakter i wiarę w siebie. Z wytrwałością i cierpliwością poznaje swoje umiejętności, rozwija je i pielęgnuje. Kirke to niezwykle interesująca postać, która od samego początku wzbudza sympatię. Jej los poruszył mnie  od pierwszej strony powieści, dlatego  chętnie śledziłam jej dalsze losy i przemianę.


Madaline Miller zabiera czytelnika w świat greckich bogów i śmiertelników. Czytelnik poznaje próżnego Heliosa, paskudną Scyllę, czarującego Hermesa i Prometeusza skazanego na wieczne cierpienie, czy też Dedala. Bogowie rywalizują ze sobą, ucztują i bawią się. Miller zadbała o idealne przedstawienie świata bogów m.in.  opisując pełen przepychu pałac Heliosa, czy też wyspę Ajaja. Autorka wykreowała niezwykłych bohaterów, zarówno pierwszoplanowych jak i pobocznych, dokładając wszelkich starań, aby były to postacie trójwymiarowe i zapadające w pamięć. Pisarka dużą wagę przyłożyła do oddania różnorodności charakterów postaci. Bogowie są próżni i nie wiedzą co to empatia lub współczucie, a śmiertelnicy odczuwają strach przed boskimi istotami.


Madaline Miller napisała piękną historie bazującą na znanej nam greckiej mitologii. Historia Kirke zabierze cię w świat tytanów, olimpijskich bogów oraz śmiertelników. Poznasz okoliczności stworzenia Scylli i popłyniesz z Odyseuszem a od Hermesa usłyszysz najnowsze ploteczki z Olimpu. Postać Kirke, której imię oznacza ?jastrząb? niezwykle mi się podobała i z przyjemnością śledziłam jej losy oraz przemianę. Madeline Miller napisała spójną i przemyślaną historię obfitującą w zwroty akcji, którą naprawdę warto przeczytać.

Czy recenzja była pomocna?

CośNaPółce

ilość recenzji:1

brak oceny 4-07-2018 22:59

Mitologiczna powtórka z rozrywki.

Książka zapowiadała się świetnie już przed premierą. Sama premiera, okładka, opisy - to wszystko tylko rozbudziło apetyty ;) I słusznie! Madeline Miller ożywia mitologię i to w sposób, który trafi współcześnie do niejednego z nas :)

Tytułowa Kirke to córka Heliosa i Perseidy. Córa bóstw, można by rzec, jednak cech bóstw tak jakby pozbawiona... Odstająca od wszystkich wokół wręcz... Efekt? Córa bóstw doświadcza wyśmiewania, szykanowania, upokarzania... Zdecydowanie nie czuje się wśród "swoich" na miejscu. Wszyscy wokół też bynajmniej jej jako "swoją" nie postrzegają, z rodziną włącznie. Czara goryczy przelewa się po incydencie ze Scyllą, kiedy to Kirke puszczają nerwy. Musi udać się na wygnanie. Cóż na nim znajdzie? Zaskakujące podobieństwo własne do... śmiertelników. Zaskakujące zwłaszcza jak na boginię... Tak całkiem pozbawiona boskich mocy, jak się okaże, Kirke też nie jest... Jak użyje wiedzy o sobie i o swoich możliwościach?

Każda kolejna strona tej książki jest w stanie zauroczyć całością lektury :) Być może, w moim na ten przykład przypadku, dlatego, że od zawsze uwielbiam mitologię ;) No ale czymże są mity? :) ... Zbiorem ponadczasowych i uniwersalnych opowieści, które nie bez powodu przetrwały w ludzkiej świadomości. Przetrwały w niej dlatego, że trafiają do ludzkich serc, odwołują się bowiem do głębokich podstaw ludzkiej natury. Nie inaczej jest z tą książką ;) ... Można kręcić nosem, że autorka na potrzeby fabuły pozmieniała co nieco w oryginalnych mitach, ale można jej to wybaczyć według mnie, całość bowiem dzięki tym małym korektom wygląda spójnie i... po prostu fajnie :)

"Kirke" to nie tylko mitologiczna powtórka z rozrywki. To opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, a także o konieczności zdecydowania, czy lepiej dać się ponieść tej lepszej, czy tej bardziej mrocznej, wiodącej ku zemście, części swojej natury. To także historia o tym, że ofiarą można się stać zawsze, lecz zawsze ma się w takiej sytuacji wybór: poddać się, lub też walczyć o swoją godność. No i na koniec, "Kirke" to także mała refleksja na temat nie poddawania się żadnym przeciwnościom losu oraz na temat tego, że warto walczyć o swoje - nieważne, czy mówimy o miłości, o godności, czy o szeroko pojętym dobru własnym i ogółu. Po prostu warto podnieść rękawicę. Zawsze.

Gorąco polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:221

brak oceny 3-07-2018 17:52

Uwielbiam mitologię pod każdą postacią. Żeby sięgnąć po jakąś książkę wystarczy mi wiadomość, że jej motywem przewodnim bądź pobocznym jest mitologia. Tak więc, zabierałam się za nią z tym większym podekscytowaniem.

Madeline Miller może i nie miała jakiegoś niesamowicie oryginalnego pomysłu, ale fabuła wyszła naprawdę ciekawie i frapująco. Lektura wciąga już niemalże od pierwszych stron i ten stan rzeczy utrzymuje się do samego końca, a stron ubywa w błyskawicznym tempie. Autorka zadbała o to, aby w treści pojawiło się wiele atrakcyjnych przygód, czy pomysłowych i niespodziewanych obrotów sytuacji. Motyw mitologiczny na tle całości wypadł dość blado. Zbyt subtelny oraz delikatny, został zdominowany przez główną bohaterkę dążącą do realizacji swoich celów. To wzbudziło moje lekki rozczarowanie i niedosyt, ponieważ liczyłam, że mitologia będzie tu na pierwszym miejscu. Mimo wszystko czytanie jej dostarczyło mi czystej przyjemności. Pani Miller posługuje się przyjemnym i przystępnym piórem, więc treść pochłaniało się błyskawicznie. To książka w sam raz na kilka odprężających godzin.

Muszę jeszcze wspomnieć o tym obłędnym wydaniu. Jej szata graficzna wprost zachwyca i moim zdaniem jest warta zainwestowanych w nią pieniędzy. Obwoluta utrzymana jest w zachwycających kwiecistych klimatach, a pod nią kryje się prawdziwe cudo. Śmiem twierdzić, że to najlepiej wydana książka, jaka kiedykolwiek pojawiła się na Polskim rynku.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bibliotecznie

ilość recenzji:85

brak oceny 27-06-2018 10:20

Dobra, przyznaję się, znowu złapałam się na okładkę :D Czyli może jednak jest we mnie coś z okładkowej sroki? No trudno, jakoś to zniosę ;-) Okładka "Kirke" zasługuje na wspomnienie o niej w osobnym akapicie, ponieważ jest przepiękna. Obwoluta niesamowicie błyszczy, czym przyciąga wzrok, a okładka pod nią ukryta wygląda, jakby była inkrustowana. Do tego jeszcze twarda oprawa. No cud, miód, malina. Wiele osób zachwyca się nią w Internecie, a pozostali zaczynają chyba obawiać się, że na zachwytach nad okładką skończy się lista pozytywów dla tej książki. Jeśli jednak chodzi o zawartość, muszę przyznać, iż jest równie interesująca i dopracowana.

Zanim zaczęłam czytać, zastanawiałam się, co można napisać o Kirke na ponad 400 stronach. Wydawało mi się, że ten mit nie był bardzo obszerny, bo coś tam pamiętałam ze szkoły. Jednak autorka nie poprzestała na samej tytance i jej życiu, lecz zgrabnie wplotła w opisywaną historię wątki z wielu innych mitów.

Według mitologii greckiej Kirke była nieśmiertelną, piękną i wiecznie młodą nimfą, córką Heliosa i Perseidy. Była również czarownicą, poddaną Hekate, podobnie, jak jej rodzeństwo. Zamieszkała na odległej wyspie, gdzie wraz z nią mieszkały oswojone zwierzęta, które według mitów były zaczarowanymi ludźmi. Oddała się tam studiowaniu czarów. Miała również dar uwodzenia żeglarzy, który wykorzystała, zatrzymując na swojej wyspie Odyseusza i jego kompanów na cały rok. To tak w skrócie, dla przypomnienia, jak to wyglądało w mitologii, ponieważ tutaj autorka trochę zmieniła wspomniany mit. Innymi słowy, puściła wodze fantazji ;-)

"W samotnym życiu są rzadkie chwile w których dusza innej istoty pojawia się blisko twojej, jak gwiazdy, które tylko raz w roku muskają niebo."

W powieści Kirke również trafia na wyspę, jednak jest to kara za pewne przewinienie. Zostaje skazana na samotność, choć nie przebywa na wyspie całkiem sama. Mogli ją odwiedzać goście, lecz jej odpłynąć stamtąd nie było wolno. Dostała do dyspozycji dom, gdzie opiekowała się zwierzętami i roślinami. Zajmowała się tam również studiowaniem magii.
Madeline Miller świetnie zbudowała postać głównej bohaterki. Dopracowała ją w każdym szczególe. Mamy przed sobą niepozorną i niekochaną córkę boga słońca i okeanidy, która zdecydowanie im się "nie udała". Ma skrzeczący głos śmiertelniczki, którego bogowie nie mogą słuchać. Nic nie potrafi i bardzo odstaje od reszty rodziny. Nic więc dziwnego, że jest odrzucana i wyśmiewana przez wszystkich. W całej swojej boskości jest niezwykle ludzka i zwyczajna. I bardzo samotna, złakniona wprost miłości i czyjejś atencji.
W jaki sposób Kirke przekonała się o swoim darze? Za co nimfa została zesłana na odległą wyspę? Kto odwiedzał ją w jej samotni? Dla kogo okazała się niezwykle niebezpieczną czarownicą, a kto znalazł miejsce w jej sercu?

Historia Kirke stała się w pewnym sensie tłem do zaprezentowania czytelnikowi wielu innych postaci z mitów. Śledząc jej losy mamy bowiem okazję przeczytać też o Dedalu i Ikarze, Minotaurze, Ariadnie i Tezeuszu, Odyseuszu i Penelopie, Scylli, a także o wielu greckich bogach. A piszę, że w pewnym sensie, ponieważ historia życia Kirke sama w sobie jest opisana w bardzo interesujący sposób.

Lubię mitologię. Grecką i rzymską szczególnie. Może dlatego tak mi się dobrze czytało tę powieść, ponieważ znałam część wykorzystanych przez autorkę postaci i wątków, a te, których nie znałam, wywoływały jeszcze większe emocje, ponieważ czekałam z niecierpliwością, jak poradzą sobie bohaterowie.
Bardzo spodobał mi się pomysł na narrację. Kirke bowiem sama opowiada nam swoją historię. To taka trochę autobiografia w formie dynamicznie prowadzonego pamiętnika.

Przygotujcie się na wiele różnych emocji podczas lektury. Na kartach powieści nie zabraknie miłości i radości, ale także nienawiści czy odrzucenia. Autorka wykorzystała cały wachlarz uczuć, którymi maluje pejzaż, jak malarz na wielkim płótnie. Poznajcie stworzony prze nią obraz Kirke.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Michał Lipka

ilość recenzji:1980

brak oceny 23-06-2018 12:56

LUDZKA BOGINI

Kto z nas nie zna mitologii greckiej? Nie chodzi mi wcale o jakąś wybitną jej znajomość, ale chyba nie ma osoby, która nie kojarzyłaby Dedala i Ikara czy Odyseusza. W końcu opowieści o nich poznajemy nie tylko w szkole, ale także - a może wypadałoby powiedzieć przede wszystkim - z książek, filmów czy komiksów, bo przecież z bycia częścią naszej historii stały się także nierozłącznym elementem naszej kultury popularnej. I to elementem, który stał się już mocno wyeksploatowany m.in. przez nijakie widowiska kinowe. Dlatego po "Kirke" sięgałem z dużymi obawami - nie będę tego ukrywał. I cóż, choć powieść co prawda na kolana mnie nie powaliła, okazała się całkiem przyjemnym doświadczeniem.

Kirke to córka Heliosa i Perseidy, a co za tym idzie jest boginią. Ale nie jest jak inni tytani, we wszystkim bardziej przypomina ludzi, niż potężnego ojca albo bezwzględną matkę, nie ma nawet należytych boskich mocy ? zaledwie nieśmiertelność odróżnia ją od normalnego człowieka. Nic więc dziwnego, że lepiej jest jej właśnie wśród śmiertelnych, szczególnie że między bogami czuje się gorsza, poniżana i niekochana. Kiedy jednak odkrywa w sobie moc, staje się zagrożeniem nawet dla swoich potężnych krewnych. Owa siła zamyka przed nią jedne drzwi, otwiera jednak inne ? do świata niezwykłych możliwości i przygód. Pytanie tylko czy ścieżka, którą kroczy Kirke, nie stanie się także ścieżką zemsty?

Madeline Miller może pochwalić się nie lada osiągnięciem, bo jej debiutancka powieść "Achilles. W pułapce przeznaczenia" zdobyła Orange Prize - jedną z najważniejszych brytyjskich nagród literackich przyznawanych kobietom. Co ważniejsze, owo wyróżnienie przyznano przed nią tylko trzem debiutantkom, więc tym bardziej ma to znaczenie. "Kirke" to jej druga książka, tematycznie zbliżona, choć jakości, ze względu na fakt, że "Achillesa" nie czytałem, nie mogę porównywać. Ale pozwólcie, że odłożę na bok to wszystko i po prostu skupię się na niniejszej powieści.

Jaka zatem jest "Kirke"? Nie spełniły się na szczęście moje obawy, że będzie to kolejne miałkie young adult fantasy, bo całość, choć lekka, jest dojrzała i dobrze wykonana. Autorka nie operuje co prawda wysmakowanym stylem, nie szuka też wielkich literackich ambicji czy głębi. Skupia się na tym, by dostarczyć nam rozrywki podanej w dobry sposób, uwspółcześniając mity tak, że stają się atrakcyjne dla współczesnego czytelnika. Podobnych prób było wiele, ale z tych, które miałem okazję poznać, "Kirke" należy do najlepszych.

Jak na fantastykę przystało, książka jest też barwna, pełna niezwykłości i lekka w odbiorze. Czasem jej akcja snuje się powoli, czasem nabiera konkretnego tempa. Postacie, choć nieszczególnie złożone, szybko zyskują naszą sympatię / antypatię, fabuła, mimo iż doskonale znana, wciąga, a sama Kirke okazuje się być interesująca i bardzo ludzka. Na uwagę zasługuje także wydanie, które z miejsca rzuca się w oczy. Edytorsko znakomite, wzbogacone o świetna okładkę i urocze zdobienia w środku, naprawdę robi wrażenie. Miłośnicy fantastyki, legend i mitów będą z "Kirke" zadowoleni .

Czy recenzja była pomocna?