"Nagle wydawało się jej, że ściany w mieszkaniu zaczęły się kurczyć, nie mogła złapać powietrza. Musiała wyjść. Nie była w stanie tam zostać ze swoim strachem i frustracją."
Minęło półtora roku od mojego ostatniego spotkania z serią o inspektorze Andersie Knutasie, serią przy której zawsze dobrze mi się relaksowało. Dlatego po przerwie z radością sięgnęłam po jedenasty tom, licząc na szybkie i sympatyczne zaczytanie. I choć ta odsłona nie należała do najbardziej intrygujących czy zawiłych, jednak podtrzymywała gotlandzki klimat, w który chętnie się zanurzałam. Fabuła oparta na prostych schematach, wiele elementów jesteśmy w stanie przewidzieć, dialogom można zarzucić nieco sztuczności, lecz i tak przychylnie przerzuca się kolejne strony książki. To lektura na niezobowiązujący odpoczynek, miła propozycja na oderwanie się od problemów dnia codziennego, przekierowanie myśli w wolną od kłopotów stronę. Zamknięta wyspiarska atmosfera udziela się niemal od początku powieści, autorka kolejny raz umieszcza akcję w prawdziwych miejscach, dorzucając do tego szczyptę krajobrazu, architektury, kultury i mentalności mieszkańców. Tajemnicze jeziora, rozległe wrzosowiska, charakterystyczne ostańce, pozostałości średniowiecznych budowli, stare fortyfikacje, renomowane festiwale, zaszywanie się w zaciszu letnich domków, z dala od turystów i gwaru przez nich sprowadzanego.
Zniknięcie trzyletniej dziewczynki, córki pracownicy zakładu fryzjerskiego, mobilizuje policję i lokalną społeczność do szerokich poszukiwań. Niestety, przeszukiwanie terenu, wypytywanie świadków, przeglądanie nagrań z kamer monitoringu, niewiele wnosi do sprawy. Zainteresowanie mediów sprawą rośnie, wzrasta frustracja grupy śledczej, a kolejne wydarzenia trudno uznać za zbieg okoliczności. Mało w tym tomie głównego bohatera serii, który po dramatycznych doświadczeniach usuwa się nieco w cień, pałeczkę po nim przejmuje inspektor Karin Jacobsson, z którą łączą Andersa bliskie relacje. Śledztwo wyczekuje na przełomowy etap, aby później toczyć się w już bardziej dynamicznych rytmach, zaś relacja z życia osobistego Knutasa kończy się w kulminacyjnym momencie, tak aby wzmóc ciekawość i skłonić do sięgnięcia po kontynuację.
Opinia bierze udział w konkursie