Ta książka jest genialna! Aż zapomniałam co to znaczy dobry horror. Nigdy nie czytałam Grahama Mastersona, jest to pierwsza książka przeze mnie przeczytana, tego autora. Uważam, że jednak warto i już wiem, że zdecydowanie sięgnę po kolejne książki tego Autora.
Na pewno na pierwszy rzut idzie mroczny klimat, który czuć dosłownie wszędzie, nawet już od pierwszych stron książki. Mrok i ta tragedia, która jest wszechobecna. I tak już ten klimat jest wyczuwalny aż do samego końca, pomimo tego, że powieść jest prowadzona dwutorowo. Jeżeli jesteś fanem horrorów i chcesz poczuć ,,to coś" to jest to historia idealna właśnie dla ciebie. Książka jest przedstawiona pod postacią dwóch historii, które z pozoru niby nie mają wcale ze sobą nic wspólnego, ale ostatecznie zgrywają się i łączą się.
Z tego co wyczytałam, mogę wnioskować iż Graham Masterson bazował w tej historii na podaniach starożytnych wierzeń, o duchach, o indianach. Niby jest to osobna historia, ale Autor wykorzystał ją i przerobił na swoje w horrorze, przez co nabiera ona nieco innego wymiaru.
Ponoć też wiele wspólnego mają wierzenia związane z nauką i ogólnie nowościami ze świata medycyny, chodzi tutaj o badanie szczególnych przypadków.
Znajdziemy tutaj wszystko, lęk budzi już opis zmarłego, który mówi do jednej z głównych bohaterek. Samo zjawisko tej choroby, infekcji jest nieco tajemnicze i straszne, powiedziałabym nawet, że przerażające i budzące strach w oczach czytelnika.
Szczerze? Miejscami to wszystko stawało się dla mnie troche obrzydliwe... Przerażały mnie opisy rozlewu krwi, te wszechobecne robale, opisy wnętrzności, opis tych trupów, dla mnie było tego troszkę za dużo. Zdecydowanie wolę, kiedy w takiego rodzaju horrorach przeważają opisy duchów, itp.
Według mnie jest to jeden z lepszych horrorów jakie czytałam, ale zdecydowanie dla mnie za dużo było w nim scen makabrycznych i obrzydliwych. Za to bardzo podobała mi się fabuła, prowadzenie dwóch ciekawych historii, połączonych ze sobą. I sam pomysł na fabułę. Jeżeli jesteś fanem książek Mastersona, to zdecydowanie polecam.
Opis fabuły
Z jednej strony poznajemy Annę, kobietę bardzo zdolną, która skończyła medycynę i bada przypadki nietypowych wirusów. Próbuje na każdym kroku prowadzić badania nad różnego rodzaju zarazkami i opracowuje do nich leki, aby móc ocalić epidemię.
Pewnego razu, podczas badań, w szpitalu pojawia się mężczyzna, z nietypowym schorzeniem. Facet wymiotuje krwią, wpada w dziwne spazmy, dostaje padaczki, niestety nie udaje się jego uratować, umiera. Twarz mężczyny wykrzywa się w dziwnym, nietypowym bólu. Anna, badając jego przypadek, zauważa, że mężczyzna w dziwny sposób mówi do niej, prosi o pomoc, lecz do końca nie jest pewna czy są to zwidy...
Podczas powrotu do domu, spotyka się ze swoim narzeczonym, który źle się czuje. Myśli, że to zwykła infekcja, ale z czasem zauważa, że objawy zaczynają przypominać ten dziwny przypadek ze szpitala. Po chwili Dawid zaczyna wymiotować krwią i również umiera.
To dla Anny idealny moment do tego, aby zacząć badać tego dziwnego wirusa. Pragnie odkryć na co jej narzeczony zmarł. Prowadzi badania i nie potrafi nawet na chwilę odetchnąć. Im bardziej zagłębia się w te badania, tym bardziej wie, że jest to niebezpieczne, widzi coraz więcej zjaw, a trupy mówią do niej i nawiedzają ją...
W międzyczasie poznajemy Harrego - faceta, który potrafi wróżyć z kart. W pewnym czasie zauważa talię, której wcześniej nie widział na oczy. Dopiero wtedy odkrywa, że to niebezpieczne dla ludzkości, że wróży on zagładę, infekcję dla całej ludzkości.