Czasami jedno spotkanie może zmienić nasze życie. Czasami po wszystkich wydarzeniach, jakie spadną nam na głowę nie zawsze mamy siłę walczyć, bo wydaje nam się, że wszystko jest stracone. Jednak kiedy pojawia się ktoś, kto do nas wyciąga rękę, to od nas zależy, czy tą pomoc przyjmiemy.
?Twoje oczy mówią co innego niż słowa, skarbie.?
Tatum jest kobietą zdeterminowaną by walczyć. Straciła już w życiu wszystko. Mężczyznę, rodzinę i szacunek innych. Jest pozostawiona sama sobie. Zostało jej tylko upadające ranczo, które jest na skraju bankructwa. I wtedy pojawia się mężczyzna, który zobowiązał się do pomocy kobiecie, jednak ona tak szybko nie potrafi zaufać i przyjąć jego pomocy. Za dużo razy w życiu została wykorzystana.
?Czas leczy wszystkie rany, nawet te, których nie widać.?
Jack jest zdeterminowany pomóc kobiecie, ale jak pomóc komuś, kto tej pomocy nie potrzebuje ? Jak przekonać kogoś, że jest godny zaufania. Ranczo stanie na nogi i on wyjedzie. Czy Tatum będzie w stanie przyjąć go pod swój dach i powierzyć jedyne co jej zostało ? Czy aby czasami jej serce nie zaangażuje się za bardzo ?
?Ogień, twardy charakter i determinację osoby przyzwyczajonej do samotnej walki z przeciwnikiem, który wydaje się cały świat.?
Bohaterowie mają mocne charaktery, nie poddają się i walczą do końca. Od początku ciągnie ich do siebie i widzą, że prędzej czy później ulegną sobie. Ale czy to im wyjdzie na dobre ? Czy tajemnice nie zniszczą ich całkowicie ?
K.Bromberg przyzwyczaiła nas do dobrych książek ze zwrotem akcji i charakternymi bohaterami. Tutaj mamy bohaterkę, która została doświadczona przez życie, poznała smak straty, ryzyka, a jej marzenia nigdy mogły być realizowane. Zabrakło mi tu jakiś mocnych zwrotów akcji, bardziej pomysłowej i barwnej fabuły, bo wydała mi się taka zwyczajna. Bez większych emocji, bez większego polotu. Taka prosta linia. Od początku można było się domyślić, że w tą stronę pójdzie akcja.
Może Autorka wymarzyła sobie właśnie taką fabułę i takich bohaterów, ale dla wiecie, że my po tym nazwisku oczekujemy czegoś więcej.
Nie mówię, że książka jest zła, bo jest fajna, miło spędziłam z nią czas, ale zabrakło mi wielkiej kropki nad i.
Oceniam na mocną 6.