SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Fandom

Autor:

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Jaguar
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 376

Opis produktu:

Pełna szybkiej akcji, łącząca wiele popularnych gatunków przygoda grupy fanów trafiających do uniwersum ulubionej powieści i filmu. Czy młodzi bohaterowie, motywowani miłością, poczuciem winy i strachem, zdołają się uratować i wrócą do domu? Los opowieści spoczywa w ich rękach.

Violet i jej przyjaciele są fanami powieści Taniec na szubienicy i członkami fandomu świata wykreowanego w książce oraz jej ekranizacji.

Akcja powieści toczy się w XXII wieku. Ludność podzieliła się na genetycznie ulepszonych Genuli oraz zmuszonych przez nich do posłuszeństwa zwykłych ludzi, do których przylgnęło określenie Niedosków.

Prawo wstępu na zajmowane przez Genuli Błonia otrzymywały jedynie najsilniejsze i najbardziej uzdolnione jednostki, które musiały im służyć niewolniczą pracą.

Aby zachować władzę i utrzymać Niedosków w ciągłym strachu, Genule urządzali co tydzień publiczne egzekucje. Zbierali się w wielkich arenach zwanych Koloseami i oglądali wieszanie Niedosków. Zwyczaj ten nazwano `tańcem na szubienicy`.
Violet z młodszym bratem Nickiem oraz przyjaciółkami Alice i Kathy udają się na londyński Comic Con, by wziąć udział w spotkaniu z gwiazdami ekranizacji. Jednak tam nieoczekiwanie cała czwórka zostaje przeniesiona prosto do świata z opowieści. Zostają tam uwięzieni i dodatkowo przypadkowo zabijają główną bohaterkę, Rose.

Zostaje tylko jeden sposób, by się uratować: Violet musi zająć miejsce Rose i całą historię przywrócić na właściwe tory. Wierzy, że gdy trafi na stryczek, przyjaciołom uda się wrócić do rzeczywistości. Jednak żadna historia nie jest warta śmierci... Prawda?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Jaguar
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 145x215
Liczba stron: 376
ISBN: 978-83-7686-680-2
Wprowadzono: 14.04.2018

RECENZJE - książki - Fandom - Anna Day

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 9 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Miasto Książek

ilość recenzji:1

16-01-2021 14:19

Jak byście zareagowali, gdybyście trafili do świata swojej ukochane powieści? Violet i jej przyjaciele uwielbiają książkę i jej adaptację filmową Taniec na szubienicy. Podczas eventu ze spotkaniem odtwórców głównych postaci zdarza się wypadek i bohaterowie trafiają do świata fikcyjnego. Przez swoje nierozsądne zachowanie uśmiercają najważniejszą postać. Fabuła zaczyna się zmieniać, a oni muszą stawić czoła temu uniwersum i powrócić do swojego świata. Violet musi wcielić się w Rose i doprowadzić do prawidłowego finału. Jak zmieni się cała akcja? Czy przyjaciołom uda się wrócić do siebie? Jak bardzo powieść ukróciła historie drugoplanowych postaci?


Zastanawiałam się od samego początku, jaki autorka ma na to pomysł. Jak zaczęłam ją czytać, to nie przekonywała mnie za bardzo. Jednak im dalej, im bardziej fabuła się rozwijała to, przyznam się, wciągnęła mnie. Dzięki niej, rozmyślałam bardziej o tych powieściach, które sama czytam i jak autorzy pomijają życie innych osób, prócz głównych bohaterów.



Zmiana głównego wątku i to jak kanon podążał i sprawiał, by wszystko doszło do kulminacyjnego momentu, byłam w miłym szoku. Nasi bohaterowie musieli wcielić się w inne osoby i wsiąknąć w tą fabułę. Zaczęli rozumieć jak ten świat jest okrutny, niesprawiedliwy i jak ma wiele niedopowiedzeń. Jak jedna zmieniona decyzja mogła doprowadzić do czegoś zupełnie innego.



Jeżeli chodzi o postacie to mam za to do nich mieszane odczucia. Rozumiałam ich zachowania w niektórych sytuacjach, ale czasami biłam się po czole i przeklinałam ich. Violet miała do spełnienia najtrudniejszą rolę. Została zobowiązania do zrealizowania zadań, które były przeznaczone dla Rose. Mimo tego, mimo, że wiedziała iż od powodzenia jej misji zależy ich powrót do domu, to i tak nie potrafiła racjonalnie podejmować decyzji. Jasne czasami to jej pomagało, ale częściej przeszkadzało. Drażniła mnie w takich momentach, a zwłaszcza jak wzdychała do chłopaków i zmieniała co chwila o nich zdanie. Alice nie była lepsza, nienawidzę tego typu postaci w książkach i każdy z nią wątek doprowadzał mnie do wariacji. Jednak bardzo polubiłam Katie i Nate, to były osoby, które rozśmieszały mnie, były głosami rozsądku dla Violet.



Jeżeli chodzi o styl pisania, to były wzloty i upadki. W niektórych momentach czytałam to z zapartym tchem, a zaraz niemiłosiernie się męczyłam. Przy scenach walk czy ucieczek, trudno było mi się połapać kto co robi i nagle się pojawia. Postacie wymieniały się co chwile i serio tutaj autorka, przykro mi to stwierdzić, nie popisała się. Jednak fabularnie było genialne. Pomysł, koncept i wykończenie, bardzo mi się podobało. Nie raz autorzy potrafią się pogubić w wątkach, a tutaj tego nie znalazłam. Dobrze, że autorka pokazała jak jedna książka może zostać szeroko rozwinięta i jak wątki postaci są pomijane, a mogłyby zmienić cały bieg wydarzeń.



Dlatego podsumowując, Fandom to bardzo oryginalna i nietypowa powieść. Książka zbierze Was w świat książki i sprawi, że sami nie chcielibyście znaleźć się na miejscu bohaterów. To lektura, która pochłonie i nie wypuści do ostatniej strony. Dlatego jeśli macie na nią ochotę i lubicie książkę w książce to powinna się Wam spodobać!

Czy recenzja była pomocna?

Amanda

ilość recenzji:270

brak oceny 24-09-2018 20:10

NIEWYKORZYSTANY POTENCJAŁ
Niestety, ale o tej książce zbyt wiele do powiedzenia nie będę miała. Dlaczego? Bo mam wrażenie, że autorka zwyczajnie nie wykorzystała potencjału, jaki krył się w pomyśle na historię. Cała idea przeniesienia się do świata z książki oraz pokazanie, że nie wszystko było tam takie czarne lub białe, jak wydawało się to bohaterom przy lekturze, było naprawdę ciekawe. Jednak ostateczny efekt i to, jak autorka poprowadziła historię i zaprezentowała bohaterów, nieco mnie rozczarowało. Zabrakło tego "czegoś", co zaciekawiłoby mnie i sprawiło, że przewracałabym kolejne strony z zachwytem. A tutaj się zwyczajnie nudziłam, denerwowały mnie postacie, ich zachowanie i to, jak dziwnie został przedstawiony świat Tańca na szubienicy. Nie jestem również zadowolona z tego, jakie zakończenie zaserwowała nam Anna Day. Nie będę spoilerowała, jednak wydało mi się jeszcze bardziej odrealnione, niż przeniesienie się do świata książki. Całość trącała bardzo takim internetowym opowiadaniem rodem z Wattpada. Dla mnie to niestety za mało.

STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których narrację prowadzi Violet. I przyznam, że średnio podobał mi się ten zabieg, ponieważ wpłynął na to, że tym bardziej nie polubiłam bohaterki i jej zachowania. Myślę, że gdyby narracja była trzecioosobowa, może moje odczucia wobec Vi byłyby bardziej neutralne. Jeśli chodzi zaś o styl pisania autorki - był prosty i byłby całkiem przyjemny w odbiorze, gdyby nie powtórzenia. I to nie takie, które wyeliminować mógłby tłumacz, tylko powtórzenia pewnych fragmentów tekstu. Miały one prawdopodobnie budować klimat i napięcie, ale mnie w pewnym momencie zaczęły one męczyć.

PODSUMOWUJĄC
Fandom to książka, która miała ogromne szanse na sukces. Ciekawy, nietuzinkowy pomysł, próba wejścia w świat fanclubów, konwentów i tym podobnych. A jednak wyszło słabo i momentami mocno nielogicznie. Dorzucając do tego bohaterów, do których nie zdołałam wykrzesać choć odrobiny sympatii i mamy książkę, która okropnie mnie zawiodła. Nie polecam, ale kto wie? Może Wam się akurat spodoba? Warto przekonać się samemu. ;-)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 16-07-2018 18:36

Myślę, że każdy czytelnik lub wielbiciel filmów, choć raz marzył o tym, by w jakiś magiczny sposób zostać przeniesionym do świata fantazji, świata ulubionych bohaterów. Nie chcielibyście poznać Bilbo? Lub wraz z Aragornem przemierzać bezdroża Rohanu? A może po prostu usiąść na ławeczce obok Forresta Gumpa? Oczywiście są to marzenia, które mogą się ziścić tylko w książkach. Jedną z nich jest "Fandom". Tytuł książki oznacza "społeczność fanów" więc jeśli się do jakiejś zaliczacie to myślę, że pozycja ta może być właśnie dla was.

Violet i jej szkolni przyjaciele są fanami powieści "Taniec na szubienicy", której akcja rozgrywa się w przyszłości. Rozwój technologiczny sprawił, że ludzkość została podzielona na bogatych, udoskonalonych genetycznie Genuli i zepchniętych na margines społeczeństwa Niedosków. Genule żyją w podmiejskich, strzeżonych enklawach, gdzie wstęp mają tylko Ci z Niedosków, którzy zdecydowali się im służyć.
Pewnego dnia Violet wraz z przyjaciółmi odwiedza londyński Comic on. Nieoczekiwanie zostają
przeniesieni wprost w fikcyjny świat powieści gdzie zostają uwięzieni. Na domiar złego główna bohaterka "Tańca na szubienicy" umiera i Violet musi wcielić się w jej rolę by otrzymać szansę powrotu do domu. Czy dziewczynka będzie musiała "zatańczyć na szubienicy" by ocalić przyjaciół?

Muszę przyznać, że pomysł na fabułę był naprawdę nowatorski i miał duży potencjał jednak już od pierwszego rozdziału wiedziałam, że będę mieć z tą książką problem. Serce mówiło jedno a rozum drugie. Akcja powieści rozpoczyna się lekcją szkolną, kiedy zadaniem uczniów jest opowiedzenie o swojej ulubionej książce. Jest nią oczywiście "Taniec na szubienicy", powieść która niedawno została zekranizowana. Kiedy Violet, choć stremowana, zaczyna swoją opowieść od razu możemy zauważyć, że jest nią zafascynowana. Dopiero później zwróciłam uwagę na fakt, że cały pierwszy rozdział jest tak naprawdę jednym wielkim spojlerem. Autorka słowami naszej głównej bohaterki opowiedziała co krok po kroku ma się wydarzyć w książce. Co prawda po przeniesieniu do innej rzeczywistości nasi bohaterowie będą mieć wpływ na wydarzenia, jednak ogólny zarys fabuły został nam z góry narzucony. Jeszcze nie zdarzyło mi się czytać książki, która się "samozespojlerowała". Dopóki świat wykreowany przez autorkę był dla mnie nowością, dopóki zajęta byłam poznawaniem naszych bohaterów, czytanie książki sprawiało mi wielką przyjemność. Niestety gdzieś w połowie zdałam sobie sprawę, że głównym zajęciem naszych postaci było analizowanie książki i scenariusza filmowego oraz planowanie następnych kroków. O wiele lepiej by było gdyby autorka dała swoim bohaterom więcej samodzielności, pozwoliła akcji toczyć się własnym tempem, mniej mówić a więcej robić. Na domiar złego, ciągle mnie zastanawiało dlaczego, pomimo wylądowania w świecie fikcji literackiej, nasza bohaterka wszystko porównuje z filmem a nie książką. Czy mam zacząć gratulować reżyserowi faktu, że wiernie się trzymał fabuły, czy po prostu scenariusz jest łatwiejszy do ogarnięcia? Pomimo paru zwrotów akcji oraz mało zaskakujących niespodzianek, nadal nie jestem do końca przekonana. Po otwartym zakończeniu, którego w mojej opinii tak jakby w ogóle nie było, mogę się spodziewać, że planowane są kolejne tomy. Może tam autorka podejmie się lepszego wykorzystania potencjału "Fandomu"?

Skupmy się teraz na naszych głównych bohaterach. Jeśli fabuła zawodzi to jedyne co ją może uratować to właśnie oni. Choć poszczególne postaci, jeśli oceniać je osobno, dało się polubić i na pewno reprezentowały cechy, których poszukuję w ludziach, to jako grupa przyjaciół były niewiarygodne i niedopasowane, wręcz fałszywe. Mowa tutaj o Violet, Alice i Katie. Czasem miałam wrażenie, że znowu znalazłam się w przedszkolu gdzie jedną z najpopularniejszych rozrywek jest obrażanie i obgadywanie innych. Alice podśmiewywała się z Violet za niedawno zdobytą popularność, a ta w odwecie kpiła z jej wyglądu i wrażliwości. Rozumiem, że "kto się czubi to się lubi" jednak pewne zachowania przestają być odpowiednie kiedy wkraczamy w wiek późno szkolny. To co przedstawiła autorka na pewno nie można nazwać przyjaźnią, przynajmniej ja mam nadzieję, że nikt z moich przyjaciół nie wyśmiewa mnie przy kieliszku czy herbatce.
A żeby były mało to na deser dostajemy jeszcze brata naszej głównej bohaterki, który pomimo swoich 14 lat, zachowuje się jak osoba o dziesięć lat młodsza. Jest irytujący, upierdliwy i snuje się jak przysłowiowy "wiatr po gaciach", ja sama czasem czułam się jak opiekunka do dziecka, a to ostatnie uczucie na które mam ochotę w przypadku lektury. Dość mi dwójki dzieci w domu.

Więc podsumujmy, fabuła zawiodła, bohaterowie również. Co więc sprawiało, że czytałam dalej? Pomimo błędów i "baboli" nadal byłam zafascynowana samym pomysłem . Z jednej strony straszny a z drugiej zabawny, był dla mnie fakt że naszym bohaterom przez przypadek udało się uśmiercić główną bohaterkę powieści. Czy to jakiś żart? No bo wyobraźcie sobie, że przez was ginie Frodo albo Harry Potter? Przecież to jest niewyobrażalne. Chciałam doczytać do końca i zobaczyć jak Violet poradzi sobie w całym tym galimatiasie.

Zapowiadało się interesująco i oryginalnie jednak niestety zabrakło dobrego wykonania. Świat "Fandom" jest niezwykle ubogi, jego budowa niedbała podobnie jak charakterystyka bohaterów, którym zabrakło wielowymiarowości. Książka z gatunku new adult powinna działać na wyobraźnię nastolatków, być kolorowa, pełna akcji i jej zwrotów. Tego tutaj zabrakło, nastąpił przerost formy nad treścią. Żałują, że autorce nie udało się wykorzystać w pełni swojego własnego pomysłu. W pewnym momencie ten dystopijny świat zaczął połykać własny ogon, zaczęłam zauważać jego stereotypowość i nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że już to gdzieś widziałam, może w "Igrzyskach śmierci" skoro nawet główni bohaterowie często o nich wspominają?

Pomimo mojej opinii, uważam że znajdzie się spore grono czytelników, których ta powieść zachwyci, wystarczy zresztą poczytać inne recenzje. Nadal uważam, że sama koncepcja książki jest genialna, przenieść się w świat fikcji literackiej i znaleźć sposób na jednoczesne ruszenie fabuły do przodu i powrót do rzeczywistości. To kupiłam w ciemno. Zabrakło mi tylko dopracowania szczegółów, pewnej dbałości o detale, większej pomysłowości i odtrącenia stereotypów. Jednak ciągle jest szansa. Autorka nie zamknęła ostatecznie furtki, jest jeszcze czas by wszystko naprawić i zrobić z "Fandom" powieść o której będą rozmawiać nastolatkowie nie tylko dziś ale i za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat .Sięgnę po kolejny tom by zobaczyć czy się udało.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zatraceni w kartkch

ilość recenzji:1

brak oceny 10-06-2018 21:57

Czy kiedykolwiek mieliście tak, że chcieliście się znaleźć w akcji książki, którą aktualnie czytacie? Podobnie jak w ?Niekończącej się opowieści? zrobił Bastian? Ja tak chciałem, ale niestety, to nie mi przypadł zaszczyt znalezienia się w swojej ulubionej książce, tylko Violet i jej znajomym?
Violet, jej brat i dwie przyjaciółki wybrali się na Comic Con, by poznać aktorów, którzy zagrali w filmie na podstawie ich ukochanej książki ?Taniec na szubienicy?. W niewytłumaczalny sposób bohaterowie zostają wciągnięci w swoją ulubioną książkę i stają się jej bohaterami. (Ja wiem, to brzmi bardzo źle, ale naprawdę trudno to wytłumaczyć, bo w końcu bohaterowie książki zostali wciągnięci do książki).
Wszystko byłoby nawet fajnie, gdybanie fakt, że już na samym początku umiera główna bohaterka a jej miejsce musi zając Violet. Czy dziewczyna sprosta wyzwaniu i zajmie miejsce Rose? Akcja musi trwać i kołem się potoczyć, tylko jak, skoro nie ma głównej bohaterki?

?Fandom? nie powoduje ?wow? na samym początku. Zaczyna się zwyczajnie, jak we wszystkich młodzieżówkach. Autorka nie daje znać, że to co napisała jest po prostu świetną książką. U czytelnika powoduj aż znudzenie i chyba nie jeden z nich zrezygnował z dalszego czytania. Jednak im dalej w książkę, tym lepiej. Muszę przyznać jednak, że ten początek to istny zniechęcacz!

Bohaterowie książki zostają od razu wrzuceni w wir wydarzeń, jednak świetnie się odnajdują, bo w końcu znają tą powieść bardzo dokładnie. Mimo ogromnej wiedzy na temat świata z ?Tańca na szubienicy? bohaterowie ?Fandomu? czują strach, bo ich historia nie zmierza ku dobremu. Anna Day stworzyła światy niesamowite! Napisała dwie książki zamiast jednej, obie są interesujące i nie mogę się doczekać, aż autorka wpadnie na pomysł napisania ?Tańca na szubienicy?!

Autorka ma bardzo przyjemny sposób pisania. W swoim arcydziele postawiła na naturalność, czyli wszystko wygląda tak, jakby pisane było na faktach autentycznych. Wątek miłosny- subtelny, naturalny i uroczy, emocje bohaterów- podobne do tych, które ja bym okazał w takiej sytuacji, sposobność i okoliczności- bardzo prawdopodobne, w końcu na Comic Conie może stać się wszystko!

Anna Day sprawiła, że czytając ?Fandom? nic innego dla mnie nie istniało. Byłem tylko ja, ?Fandom?, ?Taniec na szubienicy? i powietrze. Mogę z dumą powiedzieć, że ZATRACIŁEM SIĘ W KARTKACH tej książki!

Oprócz pięknej treści, książka ma też piękną okładkę, którą kocham całym serduszkiem. Złote kolce pięknie się błyszczą a sznur na grzbiecie pokazuje nawiązanie do ?Tańca na szubienicy?. No mega połączenie!

?Fandom? to niesamowita książka mówiąca o tym jak bardzo można zatracić się w książce. Czyta się ją niemiłosiernie szybko a po przeczytaniu odczuwa się głód stron. Pomysł książki w książce to fenomen za który autorka ma ode mnie dużego plusa. Jedynym minusem jest przenudny wstęp, który powodował u mnie senność.

Czy recenzja była pomocna?

Detektyw Książkowy

ilość recenzji:8

brak oceny 30-04-2018 08:50

Jestem książkoholikiem i w ogóle się tego nie wstydzę! Uwielbiam poznawać nowe światy, bohaterów i oryginalne historie. Wielokrotnie marzyłam o tym, aby chociaż raz przenieść się w inną rzeczywistość stworzoną przez autorów. Aczkolwiek jak sami dobrze wiecie te marzenia są nie do spełnienia, bo przecież jest to nierealne. Ale czy na pewno? Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją!


Violet, Nate i Alice są fanami powieści pt."Taniec na szubienicy", dlatego od wielu miesięcy przygotowują się na Comic Con. Mają nadzieję, że uda im się poznać aktorów, którzy odegrali główne role w ekranizacji książki. Cała trójka uważa, że ta książka jest niesamowita i jedyna w swoim rodzaju, ponieważ autorka stworzyła intrygujący dystopijny świat Genuli i Niedoskatków, którzy od kilkunastu lat toczą ze sobą zaciekłą wojnę.
Gdy nadchodzi czas londyńskiego Comic Con, Violet zabiera swojego brata Nate i przyjaciółki Alice i Kate na największe wydarzenie roku! Niestety podczas spotkania gwiazdami ekranizacji, dochodzi do dziwnej rzeczy - młodzi fani zostają przeniesieni do świata ukochanej książki i niechcący zabijają główną bohaterkę....

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedź tej książki to od razu wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać. Kto z nas czytelników nigdy nie marzył o tym, aby chociaż raz przenieść się do świata ulubionej książki? Kto z nas nie czekał latami na list z Hogwartu? Kto z nas nie chciał pobawić się z postaciami z "Dzieci z Bulberbyn"? Ile razy nasza rzeczywistość wydawała nam się nudna, gdy porównywaliśmy ją z przeróżnymi powieściami fantastycznymi? W poprzednim poście pisałam Wam też, ze zdecydowałam się na przeczytanie tej powieść, ponieważ bardzo lubię czytać książki o książkach i bohaterach, którzy kochają czytać. Na pierwszy rzut oka ta pozycja wydawała mi się wprost idealna dla mnie i wiecie co? Tak właśnie było! Zaczęłam ją czytać wieczorem, a zanim się obejrzałam zbliżała się godzina druga w nocy, a ja nie mogłam się od niej oderwać! Autorka stworzyła cudowną historię i bohaterów, którzy od pierwszej strony zyskują naszą sympatię, a z każdym kolejnym rozdziałem ona tylko wzrasta. Naprawdę jestem zachwycona tą książką i już teraz mogę Wam ją bardzo polecić, bo jest świetna.

Wielkie brawa należą się autorce powieści Pani Annie Day, ponieważ stworzyła fascynującą i mądrą powieść młodzieżową, która wychodzi po za ramy schematu i nudy. Na naszym rynku wydawniczym jest wiele książek dla młodzieżowy i większość z nich zlewa mi się w jedną całość, ale z pewnością nie będzie tak z "Fandomem". Dlaczego? Po pierwsze bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani i nie należą do papierowych postaci. Po drugie autorka zgrabnie przeszła z jednej rzeczywistości do drugiej - ani przez moment nie czułam się zagubiona. Po trzecie wydarzenia w "Fandomie" są szczere, oryginalne i na każdym kroku zaskakujące, więc na pewno nie będziecie się nudzić! Po czwarte moim zdaniem ta książka jest doskonała w każdym calu. A z tego co się orientuję to nie tylko ja jestem zadowolona z tej lektury. Gdy serwuję po internecie wielokrotnie spotykam się z pozytywnymi opiniami na temat "Fandomu".

Ciekawie wypadła kreacja bohaterów, ponieważ każdy z nich był inny i miał różny temperament. Główną postacią jest Violet, książkoholiczka, która ubóstwia powieść "Taniec na szubienicy" i wszystkich zachęca do zapoznania się ze swoją ulubioną książką. Jestem pewna, że ją polubicie, bo na pewno jakaś cząstka Was jest do niej podobna. Ja na przykład od razu odnalazłam więź z Violet, ponieważ doskonale wiem jak to jest zakochać się w jakieś powieści - chyba każdy nałogowy czytelnik wie. Oprócz tego Violet jest interesującą postacią, niby niepewną siebie, troszkę wycofaną i nieznoszącą wystąpień publicznych, ale gdy musi pokazać pazur i siłę to właśnie to robi. Czy jest odważna? Z pewnością! Inteligenta? No ba!
Jak już wcześniej wspominałam polubiłam wykreowane postacie przez Panią Annę Day. Między każdym był pewien kontrast, bo niektórzy od razu zyskiwali sympatię, ale znalazły się też takie perełki do których było trzeba się z czasem przekonać. Nie chcę za dużo Wam zdradzać, ale jestem pewna, że odnajdziecie się w tej historii bez najmniejszego problemu i na pewno będziecie mieli swoich faworytów i wrogów numer jeden. W każdym razie ja cudownie bawiłam się podczas czytania i na pewno będę tę książkę polecać każdemu, bo "Fandom" Anny Day zasługuje na rozgłos.

Na koniec mogę Wam napisać tylko tyle, że polubiłam tę książkę z całego serca! Tak jak Violet zachwycała się "Tańcem na szubienicy" tak samo ja będę wychwalać "Fandom" Anny Day. Jak dla mnie jest to jedna z najlepszych powieści młodzieżowych wydanych w tym roku w Polsce, ponieważ posiada dosłownie wszystko czego wymagam od porządnej lektury. Polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:221

brak oceny 25-04-2018 19:47

Violet, jej młodszy brat Nick oraz ich przyjaciółki Alice i Kathy są zapalonymi wielbicielami książki ?Taniec na szubienicy?. Powieść ta rozprawia o dystopijnym świecie, w którym władzę nad całą planetą sprawują Genule. Jest to rasa ludzi, którzy zostali ulepszeni za pomocą mutacji genetycznej. Oprócz nich są jeszcze Niedoski, czyli ci zyczajni i zarazem słabsi osobnicy, których się wykorzystuje. W tym przerażającym świecie cyklicznie odbywają się publiczne egzekucje tych nieszczęśników, żeby dostarczać rozrywki Genulom.

Cała czwórka bardzo się cieszy na zbliżającą się ekranizację ?Taniec na szubienicy? i z ekscytacją wybierają się na Comic Con zorganizowany z tej okazji. Ogromnie cieszą się na myśl, że będą mogli spotkać aktorów odgrywających główne role w filmie. Violet, Nick, Alice i Kahy na pewno nie spodziewali się, że zostaną przeniesieni do świata, w którym rozgrywa się ich ukochana historia.



Motyw książki w książce? Wow! Jak do tej pory spotkałam się z tym jedynie w książce autorstwa Agnieszki Grzelak, ale i tak było to tylko takie wstawki. W dziele Anny Day ten motyw grał główne skrzypce. Pomysł na fabułę był naprawdę fenomenalny. Choć nie obyło się bez powielania utartych już schematów, jednak autorka świetnie je zmodernizowała, przez co efekt końcowy jest godny podziwu. Jest sporo interesujących wątków, które nakręcają akcję i nie pozwalają się oderwać od lektury. Chociaż potrzebowałam kilkunastu stron, żeby się w nią wbić i czytać z zaangażowaniem. Bohaterowie są pełnokrwiści i barwi, po kilkudziesięciu stronach zapałałam do nich szczerą sympatią. Trochę zawiodłam się na zakończeniu. Nie było aż tak zaskakujące, jak się tego spodziewałam. Reasumując to świetna i orzeźwiająca młodzieżówka.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

MargoRoth

ilość recenzji:132

brak oceny 23-04-2018 07:28

Violet oraz jej przyjaciele są ogromnymi fanami sławnej powieści Taniec na szubienicy. Książka ta opowiada o antyutopijnym świecie, w którym istnieją ludzie idealni, zmodyfikowani genetycznie, nazywani Genulami, oraz ci zwyczajni, uznawani za gorszych, czyli Niedoski. Główna bohaterka Tańca na szubienicy, Rose, dołącza do rebelii, która ma naruszyć porządek panujący w państwie, w którym Genule co tydzień urządzają widowiskowe uroczystości, których głównym punktem jest oglądanie Niedosków zawisających na stryczku. Rose udaje się wzniecić bunt, jednak dziewczyna przypłaca to życiem.

Kiedy Violet wraz z przyjaciółmi wybiera się na Comic Con organizowany w okolicy, wszyscy zostają w jednym momencie przeniesieni do świata ukochanej powieści. Gdy przypadkiem doprowadzają do śmierci Rose, okazuje się, że Violet będzie musiała zająć miejsce głównej bohaterki Tańca na szubienicy, aby doprowadzić fabułę książki do końca, a tym samym wrócić bezpiecznie do domu. Violet doskonale wie, jaki koniec spotkał Rose? Czy dziewczyna także będzie musiała zawisnąć na szubienicy?

Śmiało mogę powiedzieć, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Wiecie, całkiem często zdarza się, że czytając opisy fabuły książek mających pojawić się wkrótce na rynku, stwierdzam, że brzmią one interesująco. Jednak niezwykle rzadko któraś powieść od razu zamota mną tak, że mam ochotę wyrwać niedokończony maszynopis z rąk wydawcy i natychmiast zagłębić się w lekturę. Przysięgam, że ostatni przypadek, gdy jakaś książka aż tak mnie zaintrygowała, przytrafił się mniej więcej sześć lat temu, a były to Igrzyska Śmierci. Domyślacie się więc, że miałam od samego początku ogromne oczekiwania wobec Fandomu. Jednocześnie bałam się, że sprawiłby mi on bolesny zawód, gdyby nie okazał się tak dobry, jak się spodziewałam, ale okazało się, że moje obawy były zupełnie niepotrzebne?

Fabuła Fandomu jest jedną z najbardziej oryginalnych, z jakimi spotkałam się w ciągu ostatnich kilku lat. Być może w rzeczywistości motyw ?książki w książce? nie jest aż tak oryginalny, jak mi się wydaje, jednak ja nigdy nie czytałam żadnej powieści, która skrywałaby w sobie kolejną historię, a w dodatku bohaterowie ślepym trafem zostaliby uwięzieni w tej książkowej rzeczywistości. Violet oraz jej przyjaciele znają Taniec na szubienicy na wylot ? potrafią z miejsca cytować kwestie wypowiadane przez bohaterów, doskonale pamiętają wszystkie wydarzenia, jakie następują po sobie. Pozwala im to w pewnym stopniu przewidzieć tok wydarzeń po tym, gdy trafiają już do świata powieści. Jej fabuła wydaje się samoczynnie płynąć z nurtem narzuconym przez Sally King, autorkę książki, i nawet, gdy pojedyncze elementy historii ulegają zmianie ? na przykład pojawia się niespodzianka w postaci śmierci głównej bohaterki ? wątki na nowo się ze sobą splatają, dążąc wciąż do jednego i tego samego końca, zapisanego w powieści. To dlatego Violet musi zająć miejsce Rose. Dziewczyna wierzy, że jest to jedyny sposób, aby dostać się z powrotem do rzeczywistego świata.

Ile razy zdarzało nam się marzyć o tym, aby choć na chwilę przenieść się do książkowego uniwersum, zamienić się miejscem z jednym z bohaterów, aby wciąć udział w wydarzeniach, o których czytamy z zapartym tchem? Bywa jednak tak, że świat powieści wydaje się fantastyczny tylko wtedy, gdy czyta się o nim w domowym zaciszu, nie musząc martwić się o własne bezpieczeństwo czy nawet życie. Bohaterowie Fandomu, którzy nieoczekiwanie przenoszą się w głąb swojej ulubionej powieści, odkrywają, że nie jest ona tak wspaniała, jak im się wydawało. Pomijając już to, że zostają zaliczeni do gorszej kategorii ludzi, Niedosków, w związku z czym muszą ciężko pracować i żyć w koszmarnie niewygodnych warunkach, to postacie, które znali z Tańca na szubienicy nie wydają się już tak niesamowite, jak wcześniej. Rzeczywistość, o której marzyli, w niczym nie przypomina ich wyobrażeń.

Fandom nie jest jedną z książek, które rzucają czytelnika na głęboką wodę, już od pierwszych stron przytłaczając go prędkością zdarzeń i mnogością wątków. Nie ? powieść Anny Day to jedna z tych historii, które powoli rozwierają nad czytającym swoje macki, gdy nieświadomy niczego pochłania kolejne zdania, aby nagle schwycić go z taką siłą, że nie ma szans na wydostanie się. Przyznam się szczerze, że ten niespieszny początek trochę mnie zwiódł. Nie spodziewałam się więc, że będę aż tak głęboko zaangażowana w akcję powieści i że na koniec uczyni ona w moim sercu pobojowisko. Czytanie dobrych książek jest największą przyjemnością, jaka może spotkać miłośnika literatury, ale gdy powieść, której wyczekuje się z tak ogromnym entuzjazmem i co do której ma się tak wysokie oczekiwania, okazuje się nawet lepsza ? w takiej chwili można umierać szczęśliwym.

Fandom ma w sobie wszystko to, co powinna mieć rewelacyjna książka ? angażującą, ale nieprzytłaczającą atmosferę, szalenie oryginalną fabułę, niezwykle wciągającą akcję, no i w końcu zakończenie, które zwala z nóg. Naprawdę nie doceniłam Anny Day myśląc, że nie będzie ona w stanie wymyślić choć w miarę logicznego wytłumaczenia sytuacji, w której czwórka nastolatków od tak teleportuje się do nierzeczywistego świata z książki. Muszę zwrócić autorce honor, ponieważ zdołała w tak przemyślany i pomysłowy sposób domknąć wszystkie luki w fabule, które zauważałam w trakcie czytania, że należą jej się za to oklaski na stojąco.

Czy muszę dodawać coś jeszcze? Fandom to książka, którą mam zamiar polecać wszystkim wokoło, nawet tym, którzy nie będą mieli ochoty mnie słuchać. Jest to bowiem historia nietuzinkowa, która zabrała mnie do kompletnie innego świata, uraczyła masą zaskoczeń, toną emocji i zalała falą uwielbienia. Jestem pewna, że Fandom jeszcze kiedyś znajdzie się w moich rękach, ponieważ jest to jedna z tych książek, do których chce się wracać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Dwie strony kultury

ilość recenzji:8

brak oceny 18-04-2018 01:58

Zastanawialiście się kiedyś jak żyłoby się jako bohater książki dystopijnej? Czytając Igrzyska Śmierci wyobrażaliście siebie w roli Katniss? Może jednak zapoznając się z tego typu lekturami zawsze cieszyliście się, że to tylko opowiadana historia i nie musicie podejmować decyzji bohaterów? Przyznam szczerze, że ja zawsze żyłam z myślą, że będąc na miejscu bohaterek książek dystopijnych byłabym ?mądrzejsza?, jednak po przeczytaniu książki Anny Day Fandom, już nie jestem tego taka pewna.

Violet z młodszym bratem Nickiem oraz przyjaciółkami Alice i Kathy są członkami fandomu świata wykreowanego w powieści Taniec na szubienicy oraz jej wersji filmowej. Udają się na londyński Comic Con, by spotkać się z gwiazdami ukochanej ekranizacji. Jednak na miejscu cała czwórka zostaje przeniesiona prosto do świata z opowieści. A jest to dystopia, w której zwykli ludzie są nikim, tylko najbardziej uzdolnione jednostki mogą służyć niewolniczą pracą genetycznie ulepszonym Genulom, którzy panują nad światem. Rozrywką Genuli jest oglądanie cotygodniowych publicznych egzekucji słabszych od nich nieszczęśników. Nasi towarzysze są uwięzieni w tym świecie i dodatkowo przypadkowo zabijają główną bohaterkę, Rose. Zostaje tylko jeden sposób, by się uratować: Violet musi zająć miejsce Rose i całą historię przywrócić na właściwe tory. Wierzy, że gdy trafi na stryczek, przyjaciołom uda się wrócić do rzeczywistości. Jednak żadna historia nie jest warta śmierci? Prawda?

Opis tej książki sprawił, że od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Pomysł na nią jest taki oczywisty i jednocześnie tak genialny, że musiałam sprawdzić jak autorka zaprezentowała przeniesienie się współczesnych fanów książki do jej fabuły. Każdy z nas chociaż raz w życiu musiał sobie wyobrazić taką sytuację. Jak mogłaby wyglądać zamiana miejsc z głównymi bohaterami naszych ulubionych powieści? Okazuje się, że możliwości jest mnóstwo.

Fandom zaczyna się dość zwyczajnie. Mamy wrażenie, że będą zaprezentowane dość sztampowe schematy z książek z tego gatunku. Bohaterowie nie wywołali we mnie konkretnych uczuć, po prostu czytałam, ponieważ po opisie liczyłam na coś bardzo dobrego. Muszę się przyznać, że z pierwszymi stronami wręcz bałam się, że tak dobry temat został zmarnowany. Jednak moje obawy okazały się przedwczesne, a książka okazała się dokładnie tym, co wyobrażałam sobie po opisie.

Nie wiem od zachwytów nad którym elementem pozycji zacząć. Od bohaterów, którymi każdy z nas mógłby być? Od fabuły Tańca na szubienicy, którego bardzo chciałabym przeczytać? Możliwości jest wiele, lecz ostrzegam - nie licząc początku, ta książka nie ma dla mnie wad.

Przyjaciele od razu zostają wrzuceni w wir akcji, w której świat z ich ukochanej książki okazuje się nad wyraz prawdziwy. Jest strasznie, jest niebezpiecznie i z pewnością ich historia nie zmierza do szczęśliwego zakończenia. Fakt, że przenosimy się do otoczenia, którego fabułę znamy z rozmów bohaterów sprawia, że tracimy czujność, więc zwroty akcji zaskakują nas z podwójną siłą - a jest ich naprawdę wiele. Anna Day sprawiła, że ta historia okazała się czymś nowym i zdecydowanie wartym poznania. Sam pomysł może i jest dość oczywisty, jednak jego poprowadzenie to już kompletnie inna bajka.

Nie mam do czego porównać tego tytułu, ponieważ nigdy nie spotkałam się z czymś podobnym. Myślę, że to największy komplement dla tej pozycji, bo w świecie, w którym na rynku wydawniczym pojawiają się setki książek młodzieżowych, potrafiła pokazać coś nowego i całkowicie zaskoczyć czytelnika samą fabuła, jak i zakończeniem. Anna Day stworzyła historię, w której każdy z nas mógłby zobaczyć siebie i zostać postawiony przed podjęciem decyzji, które zmienią wszystko w życiu bohaterów oraz w ich ukochanej książce, która może nie jest tylko literami na kartce.

Czy recenzja była pomocna?