SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo REBIS
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 184

Opis produktu:

Strzeż się starych butelek, lamp i dzbanów!

`Słusznie powiedziane jest, iż prawdę często znajduje się w butelkach; lecz jeszcze słuszniejsze jest powiedzenie, że ze starych butelek pochodzą stare prawdy` (Dialekty Perskie).

Ze starożytnego naczynia uwolniony zostaje arabski demon, dżinn. Czy to za jego sprawą w tajemniczych okolicznościach giną strasznie okaleczeni ludzie...?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 128x197
Liczba stron: 184
ISBN: 9788381881661
Wprowadzono: 17.08.2020

RECENZJE - książki - Dżinn - Graham Masterton

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 14 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    3
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Teru

ilość recenzji:39

brak oceny 22-07-2008 00:44

Wiele jest zdań na temat tejże pozycji wspaniałego autora horrorów i thrillerów. Kilka osób twierdzi, że "Djinn" jest utworem napisanym na siłę, następnych kilka uważa, że ktoś złozył zamówienie u Mistrza na tego typu historię, podał wątek, a jemu pozostało tylko ogładzić słowa... Zagorzali zwolennicy pisarza bronią go różnymi sposobami, uważając, że książka ma w sobie tyle dobrych scen, że sama się powinna wybronić. A moim zdaniem "Djinn" jest najzwyklejszym w świecie słabszym dziełem Wielkiego Mistrza Grozy, któremu przecież nie zawsze musi się udać arcydzieło. Czytelnicy tego typu literatury powinni być zawsze gotowi na to, że raz autor zaskakuje łamigłówką, a raz niewiarygodnymi i płytkimi scenami ociekającymi krwią. No bo przecież o to w straszeniu chodzi, nieprawdaż? Mało jest na świecie bezkrwawych horrorów... Więc nikogo nie powinna dziwić scena gwałcenia kobiety przez Dżina, który swoim ogromnym przyrodzeniem miażdży jej wnętrznosci. Nie powinno również zaskakiwać to, że na stronach książki okazuje się, ze istnieją kobiety, które chętnie by się takiemu miażdżeniu poddały.
No cóż. Książka nie jest wymagająca, a akcja jakaś nudnawa, ale jak na pisarza takiego pokroju - można ją najzwyczajniej w świecie wybaczyć i kupić tylko dlatego, że jej autor to Graham Masterton.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kasia Głowacka

ilość recenzji:32

1-09-2020 19:49

Nie mogłam się oprzeć, kiedy padła propozycja przeczytania powieści Grahama Mastertona. Będąc młodą kobietą czytałam jego horrory z wypiekami na twarzy. Chciałam więc sprawdzić, czy magia trwa nadal.

Pomysł przedstawienia dżinna, jako demona spodobał mi się, ponieważ wcześniej jedynie znałam go z Baśni tysiąca i jednej nocy.

Główny bohater to jasnowidz Harry Erskine, który to przyjeżdża na pogrzeb swego dziadka Maksa Greavesa. Dziadek zmarł śmiercią nagłą i jak się okazuje bardzo dramatyczną, pozostawiając w rozpaczy swoją żonę Marjorje Greaves. Harry widząc ból ale zarazem przerażenie swojej babki zaczyna zadawać pytania, tym bardziej, że dom dziadków, który jeszcze nie tak dawno odwiedzał popadł w ruinę, ze ścian zniknęły wszystkie wizerunki ludzkich twarzy, meble zostały wyprzedane. Podczas uroczystości pogrzebowej poznaje Annę, która zajmuje się odzyskiwaniem nielegalnie wywiezionych zabytków z Iranu. Okazuje się bowiem, że dziadek Harrego stał się właścicielem wielu irańskich zabytków, a w tym tajemniczego dzbana, który był własnością Ali Baby.

Tyle na początek. Mam nadzieję, że Was zachęciłam. Osobiście będę co jakiś czas wracać do Mastertona, nadal kręci mnie czytanie horrorów.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1534

23-08-2020 14:07

"To, że coś działo się dawno temu, nie oznacza wcale, że było tylko wytworem czyjejś fantazji."

Zgrabnie i harmonijnie napisany horror, zawiera elementy, które oczekuję po tym gatunku literackim, z uwzględnieniem klasycznych nut, gdyż książka powstała w tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym siódmym roku. Mamy zatem stopniowo narastające napięcie, rozpoczynające się od drżenia lęku, prowadzone przez niepokój i poruszenie, kończące się strachem i paraliżem wyobraźni. Główny bohater, Harry Erskine, przedsiębiorczy jasnowidz znany z cyklu "Manitou" ("Manitou", "Zemsta Manitou", "Duch zagłady", "Krew Manitou", "Armagedon", "Infekcja"), przechodzi przez powyższe etapy, starając się dowiedzieć z czym nadprzyrodzonym ma do czynienia tym razem, a następnie podejmuje odważną próbę stawienia temu czoła.

Horror wypełniają sceny krwawej brutalnej przemocy, masakrycznych ran i odkrytych wnętrzności, jednak dziś, po mega licznych filmowych produkcjach w tym klimacie, wzbudzają już mniejsze obrzydzenie i wstręt niż kiedyś, niejako oswoiliśmy się z takimi scenami. Zatem, chociaż dziwnie to zabrzmi, powieść należy do lekkich i gładkich do poznania dreszczowców, na sympatyczne ożywienie zmysłów, najlepiej na czytanie w nocnej scenerii, tak aby dodać rozrywce ostrzejszej pikanterii. Podobało mi się, zarówno od strony ciekawego pomysłu na fabułę, wyrazistej kreacji głównej postaci, zgrabnego budowania napięcia, jak i narzucenia przyjaznego stylu narracji. Jest coś szczególnego i przyciągającego w twórczości Grahama Mastertona, że mam do niej słabość, lubię po nią sięgać, bez względu czy po nowe, czy po stare książki, każda ma pożądany pazur kreatywności, lekkość przywoływania paranormalnych obrazów, łatwość wprowadzania w relaks.

Jak wskazuje tytuł, "Dżinn", poruszamy się w obszarze złych monstrualnych demonów, mściwych duchów żywiołów, odrażających arabskich czarnoksiężników, pozagrobowego życia, emanacji nieznanych zwykłym śmiertelnikom, tysiącletnich mitów i ostrzegawczych legend islamskich. Mistyczny przedmiot ze starożytnego folkloru Środkowego Wschodu, który okrywa wielowiekowa tajemnica, oraz przywary ludzkie, w tym wybujałe ambicje i pragnienia, stają się inicjatorami przerażających wydarzeń. Złamanie pieczęci artefaktu wywołuje natychmiastową śmierć, gdyż skryty w nim duch jest istotą potężną i wrogą wobec ludzi. I właśnie z czymś tak nadnaturalnym ma do czynienia Harry Erskine. Wraz z grupą osób próbuje powstrzymać wydobywające się z dzbana niemierzone zło i osłabić działanie mocy astralnych. Czy uda się zapobiec nieszczęściu na masową skalę?

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

M

ilość recenzji:1979

20-08-2020 07:16

STAROŻYTNE ZŁO POWRACA

Graham Masterton zadebiutował w roku 1975 ciepło przyjętą powieścią ?Manitou?. Trudno rzec czy już wtedy wiedział, że będzie to początek cyklu, ale najwyraźniej polubił ten świat, tych bohaterów i ten schemat opowieści, bo już dwa lata później powrócił do nich w spin-offie ?Dżinn?. I to z naprawdę dobrym skutkiem. A teraz powieść powraca w nowym wydaniu i jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej czytać, a cenicie dobre horrory, koniecznie powinna znaleźć się na Waszym celowniku.

Fabuła jest prosta. Oto starożytne naczynie skrywa dżinna. Nie jest to jednak istota z ?Baśni tysiąca i jednej nocy?, a prawdziwy arabski demon. Kiedy wkrótce zaczynają się dziać dziwne rzeczy, a ludzie giną w dziwnych okolicznościach, wszystko wskazuje na to, że to wina tej istoty. Ale co tak naprawdę się dzieje? To trzeba będzie wyjaśnić i zmierzyć się ze złem, z którym mierzyć nie powinien się mierzyć żaden człowiek?

Graham Masterton to jeden z najważniejszych dla mnie pisarzy. Znam mnóstwo o niebo lepszych autorów, znam dzieła, z których autor czerpał pełnymi garściami i niezależnie od ich jakości doceniam fakt, że były prekursorami itd., itd. Ale to właśnie ?Drapieżcy? Mastertona ? chyba najbardziej lovecraftowska z jego powieści, głównie dlatego, że dosłownie zaadaptował na jej potrzeby postacie i motywy z prozy ojca mitologii Cthulhu ? były moją pierwszą dorosłą książką, po jaką sięgnąłem w wieku kilkunastu lat. Zachwyciła mnie klimatem, jako jedyna obok ?The Ring? Kojiego Suzukiego wzbudziła we mnie niepokój ? co nigdy więcej w literaturze grozy mi się nie zdarzyło ? i urzekła wykonaniem. Nic dziwnego, że od tamtej w mojej domowej biblioteczce wylądowało blisko trzydziestu książek Mastertona, a do jego prozy czuję spory sentyment.

Ale sentyment, sentymentem, a liczy się jakość. I to Masterton zawsze zapewnia. Może i miewa idiotyczne pomysły, a sceny seksu są u niego ukazane niczym w parodystycznym czytadle pornograficznym, jednak za każdym razem wyśmienicie broni się dwoma rzeczami. Pierwszą z nich jest znakomity styl, prosty, ale krwisty, satysfakcjonujący i plastyczny: opisy trafiają do wyobraźni czytelnika, potrafią poruszać, zniesmaczać, wywoływać niepokój. Druga to niesamowity klimat, który sprawia, że teksty pisarza robią duże wrażenie i miłośnikom grozy nie pozwalają oderwać się od lektury nawet na moment.

Taki właśnie jest ?Dżinn?, dodatek do cyklu ?Manitou?, który równie dobrze sprawdza się jako uzupełnienie świetnej serii (swoją drogą także niedawno wznowionej w naszym kraju), jak i samodzielna powieść. Bo, jak najlepsze książki Mastertona, tak i ta to po prostu kawał dobrej, nastrojowej literatury z dreszczykiem, doskonałej na ponure popołudnia zbliżającej się powoli jesieni. Dobra zabawa zapewniona.

Czy recenzja była pomocna?