SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Dziewczyna z gór

Tom 1 Tropy

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Nadia była tylko jedenastoletnim dzieckiem, kiedy młody mężczyzna porwał ją z przyczepy kempingowej, stojącej na tyłach domu rodziców, i wywiózł na pustkowie w górach, do chaty położonej w rozległych lasach, gdzie nie docierały dźwięki cywilizacji, żadna droga nie prowadziła do innych zabudowań, a nocami pojawiały się wilki. Sama ze swoim porywaczem dziewczynka musiała nauczyć się nie tylko życia w lesie, ale też zrozumieć, kim jest ten mężczyzna i dlaczego to właśnie ją skazał na taki los. Odkrycie tajemnicy zmieniło wszystko.

Po latach porwanie Nadii pozostaje nierozwiązaną sprawą w policyjnych kartotekach. Tymczasem młoda kobieta w górach prosi przypadkowego kierowcę o pomoc. Sprawa Nadii może zyskać nowe oblicze. Dlaczego dopiero po tylu latach?

Małgorzata Warda - pisarka z Gdyni. Dwukrotnie nominowana do nagrody głównej Festiwalu Literatury Kobiecej; w roku 2013 otrzymała nagrodę za powieść o tematyce wykluczenia, a trzy lata później odebrała grand prix Festiwalu. Laureatka nagrody IBBY 2015 dla najlepszej książki młodzieżowej za powieść `5 sekund do Io`. Wydała m.in.: `Nikt nie widział, nikt nie słyszał`, `Dziewczynkę, która widziała zbyt wiele`, `Dziewczynę z gór`. Jest także autorką tekstów piosenek. Z wykształcenia rzeźbiarka.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński Media
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2021
Wymiary: 125x195
Liczba stron: 440
ISBN: 9788382342369
Wprowadzono: 07.10.2021

RECENZJE - książki - Dziewczyna z gór, Tom 1 Tropy - Małgorzata Warda

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 5 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Martyna

ilość recenzji:549

28-10-2021 12:56

Dawno nie czytałam nic Małgorzaty Wardy, więc postanowiłam skusić się na jej nową serię. ,,Dziewczyna z gór. Tropy. Tom 1" to początek cyklu, od razu zostały wydane dwa tomy.

Jakub wychowywał się w rodzinach zastępczych, gdzie nie był traktowany najlepiej. Po pewnym czasie trafił do, wydawałoby się, kochającej rodziny, jednak zdarzyło się coś co sprawiło, że został odesłany. Po latach Jakub został posądzony o porwanie nastoletniej dziewczynki. Dlaczego tak postąpił?

Pozycja przeplata teraźniejszość z przeszłością. Z racji tego, że jest to pierwsza część nie wszystko zostało wyjaśnione. Niektórych wątków i faktów można się domyślić nieco za wcześnie. Styl autorki jest jednak bardzo plastyczny i szybko można zapoznać się z tą publikacją. Na rynku jest dostępny tom drugi i trzeci w przygotowaniu.

,,Dziewczyna z gór. Tropy. Tom 1" Małgorzaty Wardy na ten moment za wiele nie wyjaśnia, a jedynie nakreśla główną myśl tej serii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

czytanka_na_dobranoc

ilość recenzji:1

27-10-2021 20:15

Każdego roku w Polsce dochodzi do ponad 180 zaginięć dzieci. Wyobrażacie to sobie? Co drugi dzień jakieś dziecko nie wraca do swojego domu. W Polsce porwania dzieci mają najczęściej tzw. rodzicielski charakter. Są efektem niezgody lub konfliktu między partnerami. Motywacje są przeróżne - nieumiejętność porozumienia w kwestii podziału władzy rodzicielskiej lub zamieszkania dziecka, ucieczka przed przemocą psychiczną lub fizyczną. Wcale się nie dziwię, że i Magdalena Warda postanowiła zainteresować się tym tematem. Nie jest tajemnicą, że po jej książki sięgają kobiety, które w większości same mają dzieci. I to właśnie one najbardziej emocjonalnie odbiorą tę książkę. Ale czy im się spodoba morał jaki wplotła w nią autorka? To już może być kwestia sporna.

Nadia była tylko jedenastoletnim dzieckiem, kiedy młody mężczyzna porwał ją z przyczepy kempingowej, stojącej na tyłach domu rodziców, i wywiózł na pustkowie w górach, do chaty położonej w rozległych lasach, gdzie nie docierały dźwięki cywilizacji, żadna droga nie prowadziła do innych zabudowań, a nocami pojawiały się wilki. Sama ze swoim porywaczem dziewczynka musiała nauczyć się nie tylko życia w lesie, ale też zrozumieć, kim jest ten mężczyzna i dlaczego to właśnie ją skazał na taki los. Odkrycie tajemnicy zmieniło wszystko.


Bieszczady zawsze mnie fascynowały. Z szeroko otwartymi oczami oglądałam serial "Wataha" gdzie grupa wyszkolonych strażników granicznych wraz z policją polowała na zdesperowanych i niebezpiecznych przemytników. Te piękne góry i lasy to również miejsce zamieszkania wilków, niedźwiedzi oraz innych drapieżników, które mogą być niebezpieczne dla człowieka. Bezgraniczne pustkowia, górskie ostępy, mroczne lasy i rwące potoki, drogi na których czyha niebezpieczeństwo - to właśnie tam trafia uprowadzona nastolatka. Proza Wardy jest tak realistyczna, że na swojej skórze mogłam poczuć to co dziewczynka, chłód opuszczonego domu, szelest wiatru , wycie wilków i zdziczałych psów. Przeżycie tego co spotkało naszą bohaterką musiało być koszmarek. Pamiętam jak kilkadziesiąt lat temu zgubiłam się w centrum Warszawy, podczas zakupów z mamą. Zapatrzyłam się na wystawę i kiedy chciałam dogonić rodzicielkę to już zniknęła mi z pola widzenia. Do dziś pamiętam tę panikę i strach, że się nigdy nie odnajdzie. Nadia nie dość, że straciła swoich rodziców, to jeszcze została wywieziona w całkowicie nowe, odosobnione miejsce, gdzie znalazła się z człowiekiem , którego nie zna i który na dodatek nie mógł się nią odpowiednio zaopiekować. Przez pierwsze kilka dni Nadia sama musiała "dbać" o swojego porywacza, który być w iście agonalnym stanie. Jedno jest pewne : to co przeżyła jedenastolatka z pewnością ją w jakiś sposób ukształtowało. Magdalena Warda daje nam możliwość podpatrzenia przyszłości, w której spotykamy Nadię, która jest już dorosłą kobietą. I okazuje się, że nadal mieszka w Bieszczadach, ze swoim porywaczem. Czyżbyśmy mieli tutaj do czynienia z tak zwanym syndromem sztokholmskim, kiedy to ofiara zakochuje się w swoim oprawcy? Jak się okazuje sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana .

... W mojej opinii powieść Wardy to typowy dramat obyczajowy z elementami suspensu. Zaczyna się owszem niczym rasowy thriller (w Bieszczadach wilki rozszarpały nieuważnych turystów) jednak oprócz sceny początkowej akcji jest tutaj jak na lekarstwo. Dużo się za to dzieje pomiędzy bohaterami. Autorka , by ułatwić czytelnikowi zrozumienie, wprowadziła dwie linie fabularne (jedna w teraźniejszości a druga w postaci retrospekcji). Dzięki temu wiemy jak przeszłość zmieniła przyszłość. Okazuje się, że uprowadzenie nastolatki nie było jedynie zbiegiem okoliczności lecz miało głębsze podłoże oraz zostało zaplanowane w wyniku wydarzeń sprzed lat. Tak naprawdę winnych tej sytuacji było wielu. Owszem ciężko jest sympatyzować z kimś kto uprowadza dziecko jednak wraz z rozwojem fabuły miałam do niego coraz więcej współczucia i zrozumienia. Zresztą w powieści tej nie ma chyba osoby, która nie zostałaby w pewien sposób pokrzywdzona. Muszę przyznać iż nie do końca zrozumiałam zachowanie samej Nadii. Jako dziewczynka wydawała się wiarygodna , lecz już jako nastolatka czy młoda kobieta coś z tej wiarygodności straciła. Dlaczego nigdy nie skontaktowała się ze swoimi rodzicami? Dlaczego nie wysłała im choćby kartki z dopiskiem, że żyje, skoro wiedziała że nadal jej szukają? Czyżby Nadia była po prostu okrutną bohaterką? To też nie może być prawdą ponieważ widziałam jak opiekowała się swoim porywaczem, obserwowałam jak budowała więzi z otoczeniem. Zaczęłam się zastanawiać czy można być jednocześnie dobrym i złym? Bo jedno co wiem na pewno : Nadia jako dwudziestolatka nie była już przestraszona.

Jeśli nie wiecie to wam powiem, że "Dziewczyna z gór" to dopiero pierwsza część trylogii. Ostatnio na rynku wydawniczym pojawił się kolejny tom, który mam okazję teraz czytać. Myślę, że może on przynieść odpowiedzi na postawione przeze mnie pytania . No i zapewne będzie bardziej "kryminalny". Małgorzata Warda umie pisać i porwać za sobą czytelnika. Jej warsztat jest znakomity a styl sprawi, że całkowicie wciągniemy się w opowieść. Nie ma tutaj zbędnych opisów , akcja trzyma odpowiednie tempo a zakończenie może zaskoczyć. Zdecydowanie polecam.

Czy recenzja była pomocna?

gal*********

ilość recenzji:262

27-10-2021 09:52

Książki z dziewczynami w tytule, zazwyczaj źle mi się kojarzą, ale nie ma o tym mowy w przypadku twórczości Małgorzaty Wardy. Autorka pisze świetne książki poruszające problematykę społeczną, jej powieści są tajemnicze i nieoczywiste, co sprawia, że mnie do nich ciągnie. "Dziewczyna z gór" to jedna z tych historii, po przeczytaniu, których nie wiem, co mam napisać. Wzbudziła we mnie tyle emocji, że nie potrafię ubrać w słowa tego, co czułam podczas lektury. Przede wszystkim nie chciałabym napisać za dużo, aby zbyt wiele nie zdradzić. Treść tej książki powinna być owiana tajemnicą, bo czytelnik sam powinien odkrywać stopniowo zagadki głównej bohaterki. Zwłaszcza że połączone one są ze skomplikowanymi życiorysami pozostałych postaci.

" Dziewczyna z gór" to mroczna historia opowiedziana z perspektywy Nadii Okołtowicz. Ma dwadzieścia pięć lat, kiedy w towarzystwie mężczyzny odkrywa zwłoki ludzkie rozszarpane przez wilki. Niebezpieczeństwo, zimowa aura i odludzie a tych dwoje podążających jedną drogą z jakiegoś powodu nagle się rozstaje. A czytelnik dowiaduje się, że Nadia jest dawno porwaną dziewczynką, której nigdy nie odnaleziono. Jej niespodziewane pojawienie się rodzi kolejne pytania, a na jaw zaczynają wychodzić tajemnice. Okazuje się, że nic nie było takie, na jakie wyglądało, a sprawa sprzed lat ma drugie dno, które zmieniło życie wielu osób.

Przejmująca historia nie tylko porwanej dziewczynki, której zostało odebrane swoiste prawo wyboru, ale opowieść o mężczyźnie, który po traumatycznym dzieciństwie postanawia zrobić w życiu coś ważnego i podejmuje dramatyczną decyzję.

Wiemy, kto, ale nie wiemy dlaczego? Warda tak skonstruowała swoją opowieść, że byłam przekonana o tym, że rozumiem bohaterów, jednak motywy ich postępowania są swoistą zagadką. Jak we wszystkich powieściach autorka posługuje się retrospekcjami, dzięki którym można poznać złożoność historii Nadii oraz ludzi z jej otoczenia.

Świetna książka dotykająca mnóstwa ważnych tematów, a mimo to nie sprawia wrażenia, że ich jest zbyt wiele. Trudno określić, który problem w książce jest najważniejszy. Mamy tu wątek zaginięć, poruszona zostaje też kwestia rodzin zastępczych, których dobór budzi niepokój. Często słyszymy o przemocy i nieprawidłowościach dziejących się w takich rodzinach. Ale głównie książka dotyczy problemu manipulacji. Autorka powoli przedstawia powody, dla których Nadia po uprowadzeniu w pewnym momencie nie skorzystała z możliwości ucieczki.

Małgorzata Warda napisała wyjątkową książkę o umiejętności wybaczania i powodów, dla których należy to robić. Udało się jej wiarygodnie przedstawić psychologiczne wątki i skonstruować historię w taki sposób, że miałam wrażenie, jakbym czytała pamiętnik Nadii. Opisana niesamowicie plastycznie przyroda, która stała się malowniczym tłem całej powieści, jest dopełnieniem całości.

Polecam. Kolejna dobra książka autorki ze świetną fabułą, o której nie da się zapomnieć na długo po zakończeniu lektury.

Czy recenzja była pomocna?

Blondynkowe_ksiazki

ilość recenzji:311

25-10-2021 14:50

Po przeczytaniu ?Dziewczyna z gór. Tropy? od razu chciałam sięgnąć po drugi tom, ale widziałam, że moje serce ponownie zostanie złamane. Bałam się kończyć tę historię. Gdy zatraciłam się w słowach płynących ze stron przestałam reagować na otaczający mnie świat. Małgorzata Warda napisała powieść w taki sposób, że czułam się jakbym była w głowach bohaterów i doświadczała wszystkiego obok nich, rodzinnych wspomnień, lęku, wściekłości i desperacji. Ta historia igrała z moimi przekonaniami, z moimi emocjami. Wraz z Nadią wyruszyłam w niebezpieczną podróż śladami Jakuba, po mroźnych i śnieżnych Górach. Jest to złożona, pięknie napisana powieść, która trwa długo po ostatniej stronie.

?Śniegi? musiałam sobie dawkować. Nie chciałam, żeby ta historia się skończyła, a kiedy dotarłam do ostatnich stron bałam się przeczytać ostatnich słów. Byłam zaplątana w narrację, a kiedy zamknęłam książkę, poczułam się, jakby ktoś właśnie boleśnie uderzył mnie w pierś. Siedziałam oniemiała, próbując wymyślić słowo określające dokładnie to, czego doświadczyłam. Byłam wstrząśnięta, zaniepokojona i poczułam dziwną tęsknotą za czymś, czego nie mogłam do końca uchwycić.


Małgorzata Warda napisała niezwykłą historię, która sprawiła, że byłam rozdarta, wstrząśnięta i emocjonalnie zraniona. Jako czytelnik byłam zmuszona do przeżycia takiej gamy emocji, która odzwierciedlała mentalną podróż Nadii, co świadczy o niezwykłych umiejętnościach autorki. Pani Małgorzata sprawiła, że musiałam zakwestionować wszystko to, co czułam. Czy cokolwiek z tego jest prawdziwe? A może zmanipulowano mnie, tak samo jak Nadię?

Muszę też wspomnieć, jak bardzo podobało mi się wykorzystanie górskiej scenerii, jej portret niebezpieczeństwa i wyjątkowe piękno. Autorka uchwyciła ogrom krajobrazu, jednocześnie potęgując klaustrofobiczne poczucie izolacji bycia, dosłownie, w szczerym polu.

Ogólnie rzecz biorąc, naprawdę po prostu pokochałam ?Dziewczynę z gór?. To bardzo głęboka, intensywna historia, która mnie zaintrygowała, zafascynowała i zaniepokoiła. Sprawiła, że poczułam. Poczułam wiele. To nie jest rodzaj książki, która sprawia, że desperacko przewracasz strony, aby dowiedzieć się, co nadchodzi. Zamiast tego jest to rodzaj książki, która trwa. Czytałam kilka stron, a potem nieświadomie patrzyłam przez okno, zastanawiając nad tym, co właśnie przeczytałam. Chociaż chcę wiedzieć, co dzieje się dalej z tymi postaciami, nie jestem pewna, czy jestem na to gotowa. Przynajmniej jeszcze nie teraz.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Blondynkowe_ksiazki

ilość recenzji:311

15-10-2021 20:38

Minęło trochę czasu, odkąd przeczytałam książkę, która mnie tak głęboko poruszyła. Naprawdę nie wiem, jak się teraz czuć. Jest mi bardzo smutno, ale to nie jest odpowiednie słowo, które opisuje ?Dziewczynę z gór. Tropy?. To jest bardzo skomplikowane. Nienawidziłam niektórych momentów, nie mogłam nawet zacząć wyobrażać sobie, że czuję choćby odrobinę empatii dla niektórych postaci. Jednak coś w tej książce wciąga i niszczy. Zanim się zorientowałam, patrzyłam na nią w zupełnie innym świetle niż wtedy, gdy ją zaczynałam. Nagle zrozumiałam jej prawdziwe przesłanie. To mylące, jak ta książka sprawia, że czujesz tyle współczucia dla czegoś tak strasznie złego. O to jednak chodzi w całej tej historii. Bo zanim to wszystko pojmiesz, jest już za późno. Historia się kończy i podobnie jak Nadia czujesz, że twoje serce pęka.

Powieść jest piękna. Zła, ale piękna. Zła, bo dotyczy syndromu sztokholmskiego, czyli rozwoju uczuć do porywacza. Piękna, bo nie zdawałam sobie sprawy, że to się dzieje. Pisanie było subtelne, ale wciągające i prawdziwe, poruszyło każdą cząstkę mojego serca. Ilekroć myślę o tej książce, czuję lekkie napięcie. Czuję się emocjonalnie wyczerpana. Byłam wciągnięta w tę historię od samego początku i pomimo tego, że wiedziałam, że nic dobrego z tego nie wyjdzie, zderzyłam się z konkluzją i zostałam ze szczątkami niepokoju i smutku. Naprawdę jest to oszałamiająca i prowokująca do myślenia lektura. Nie była to łatwa do przeczytania historia. Od momentu, gdy zaczęłam czytać, czułam, że wznoszą się ciemne chmury i lada chwila wydarzy się coś złego.

Małgorzata Warda jest genialną pisarką. Ona naprawdę sprawia, że myślałam o tym, co jest dobre, a co złe i o miejscu pomiędzy. Fabuła jest intensywna i wciągająca, podobnie jak bohaterowie. ?Dziewczyna z gór? to historia, w którą zainwestowałam emocjonalnie całą sobą. Powieść wydobyła na powierzchnię usprawiedliwienia, których nigdy nie myślałam, że rozważę, i głębokie uczucia do Jakuba, pomimo tego, co zrobił. Pani Małgorzata sprytnie potrafi majstrować przy moim kompasie moralnym i stworzyć historię, w której chciałam, aby porywacz dostał zakończenie, na które tak naprawdę nie zasługiwał. Tak, wiem, że to, co zrobił, było złe, ale sposób, w jaki autorka wykreowała jego postać, sprawia, że mu współczułam. Praktycznie nie zwracałam uwagi na fakt, że porwał żywą, oddychającą istotę ludzką i trzymał ją wbrew jej woli. Zamiast tego współczujemy mu za to, przez co przeszedł. Początkowo Nadia była zdeterminowana, żeby mu uciec, lecz z czasem jej uczucia się zmieniły.

?Dziewczyna z gór. Tropy?, to niezapomniana i zapierająca dech w piersiach historia. To nie tylko opowieść o porwaniu i rozpaczy. To także opowieść o nadziei, miłości i przebaczeniu. To opowieść o byciu zmuszonym do ponownej adaptacji, do rozpoczęcia nowego życia, by móc sprawić, by wszystko wyszło jak najlepiej. Pozostało mi tylko powiedzieć, że ta historia z absolutną pewnością zostanie ze mną na bardzo długi czas. Drugi tom tej serii czeka już na półce, ale boję się ją przeczytać. Boję się, że moje serce ponownie zostanie złamane.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?