Drużyna 3. Pościg

?Hej, Czaple! Hej, Czaple!
Hej, dzielne mężne Czaple!
Hej, ludzie, czy wy wiecie?
Najlepsza banda na świecie.?

Zbliża się zwieńczenie wszystkich trudów drużyny Czapli. Pogoń za Zavakiem zaprowadziła ich na dalekie wody. W ślad za piratem wpływają na rzekę Dan, gdzie aż roi się od kłopotów. Ośmiu młodych Skandian, były Potężny i łowczyni z Limmat muszą zjednoczyć swoje siły przed ostatnim wyzwaniem. Walką, której stawką będzie honor, godność a przede wszystkim - życie.

Kolejną porcję przygód mojej ulubionej drużyny Czapli pochłonęłam z wielką przyjemnością. Moja wielka sympatia do tej serii, do tego świata i bohaterów wciąż wzrasta. Jestem już na dobre zaprzyjaźniona z Czaplami, uwielbiam osobowość, humor i oryginalność każdego z bohaterów. Zarówno w tej książce jak i w całej serii, najbardziej podoba mi się świetna współpraca między chłopakami. Każdy z członków drużyny jest niezastąpiony i niepowtarzalny, ponieważ każdy wnosi do niej coś swojego, własne talenty, umiejętności i tylko razem tworzą siłę! W trzecim tomie każdy z bohaterów miał swoje pięć minut, mógł się "wykazać", z czego jestem bardzo zadowolona. ? Za ten wspaniały motyw wielkie brawa panu Flanaganowi. Książka obfituje w ciekawe przygody i wyzwania, które angażują i dostarczają wielu emocji. Momenty humorystyczne jak zwykle wywoływały wielki uśmiech na twarzy, nawet już po przeczytaniu, kiedy tylko sobie o nich przypominam. ???? Jako że jest to tom, który kończy historię gonitwy za złodziejem Andomala, spodziewałam się mocnej, emocjonującej akcji i nie myliłam się. Spośród trzech pierwszych tomów, ten można określić jako posiadający najbardziej brutalne momenty, czego się zresztą spodziewałam, jednak akurat nie jest to dla mnie zaletą tej książki. Ja jestem z tych bardziej delikatnych ludzi (????) i nie lubię zbyt brutalnych scen. Za drugim podejściem niektóre fragmenty po prostu omijałam. Przy recenzji ,,Pościgu" nie mogę nie wspomnieć o... epilogu! Rozłożył mnie na łopatki zupełnie, czy w sensie pozytywnym, czy negatywnym to Wam nie powiem, ale na pewno warto go przeczytać! ????
...

Kolejna część znakomitej trylogii jednego z moich ukochanych autorów. Kontynuacja pościgu z poprzedniej części robi się coraz bardziej niebezpieczniej a pirat Zavaca nie ułatwia im niczego. Chłopcy jednak się nie poddają i decydują się wpłynąć na wody śródlądowe - co kłóci się z ich naturą oraz miłością do morza. Mają cel i nie spoczną, gdy go nie osiągną, co niewątpliwie wpływa na miłość do bohaterów, z którymi już się zżyłam i mam szczerą nadzieję, że tak samo jak w przypadku zwiadowców, będą ze mną na długo. Minusem dalej pozostaje jednak zepchnięcie niektórych członków drużyny na dalszy plan. Wiem, że autor chciał jak najlepiej pokazać nam głównego bohatera, jednak chciałabym także trochę lepiej poznać resztę.
W tej części bez wątpienia dzieję się dużo a akcja jest naprawdę wartka. Sytuacje są dobrze powiązane, a zmiana otoczenia jest zaskoczeniem i przyciąga. Bo w końcu każdy zadaje sobie pytanie: czy ?morscy królowie? poradzą sobie w takich nietypowych warunkach? I jak potoczy się wątek miłosny, który zaczyna rozwijać się pomiędzy bohaterami powieści. Pomoże czy wręcz przeszkodzi w pościgu?
Powieści Johna Flanagana czyta się lekko jak zawsze i to jest jego główny atut, wie jak przyciągnąć sobie czytelników na dłużej. A przedstawiona przez niego siła przyjaźni i poświęcenia jest czymś, czego w naszym obecnym świecie zdaje się brakować.

Kontynuacja pościgu z poprzedniej części robi się coraz bardziej niebezpieczniej a pirat Zavaca nie ułatwia im niczego. Chłopcy jednak się nie poddają i decydują się wpłynąć na wody śródlądowe - co kłóci się z ich naturą oraz miłością do morza. Mają cel i nie spoczną, gdy go nie osiągną, co niewątpliwie wpływa na miłość do bohaterów, z którymi już się zżyłam i mam szczerą nadzieję, że tak samo jak w przypadku zwiadowców, będą ze mną na długo. Minusem dalej pozostaje jednak zepchnięcie niektórych członków drużyny na dalszy plan. Wiem, że autor chciał jak najlepiej pokazać nam głównego bohatera, jednak chciałabym także trochę lepiej poznać resztę.
W tej części bez wątpienia dzieję się dużo a akcja jest naprawdę wartka. Sytuacje są dobrze powiązane, a zmiana otoczenia jest zaskoczeniem i przyciąga. Bo w końcu każdy zadaje sobie pytanie: czy ?morscy królowie? poradzą sobie w takich nietypowych warunkach? I jak potoczy się wątek miłosny, który zaczyna rozwijać się pomiędzy bohaterami powieści. Pomoże czy wręcz przeszkodzi w pościgu?
Powieści Johna Flanagana czyta się lekko jak zawsze i to jest jego główny atut, wie jak przyciągnąć sobie czytelników na dłużej. A przedstawiona przez niego siła przyjaźni i poświęcenia jest czymś, czego w naszym obecnym świecie zdaje się brakować.