Dobry Wieczór! Jakie macie plany na nadchodzący tydzień.
Kowbojski romans z sercem ze złota, autor "Domu na farmie" Ruth Logan Herne, zabiera czytelników na ranczo Double S, gdzie bóg i rodzina są na pierwszym miejscu, ale miłość z pewnością podąża za mężczyznami ze Stafford.
Cała wspaniała historia pełna jest zabawnych i przejmujących zwrotów akcji.
"Po tym, jak bracia Nicka Stafforda wyjechali w pogoni za własnymi pasjami, on pozostał w stanie Waszyngton, pracując na rozległym rodzinnym ranczu. Jednak najcięższą pracą okazuje się dla niego samotne wychowywanie córek. Jako dziecko Nick patrzył na rozpad małżeństwa swoich rodziców i nieudolność wychowawczą ojca ? jest więc zdeterminowany, by ?pokazać mu, jak to się robi?. Pomimo tego postanowienia w trzy lata po tym, jak porzuciła go żona, nie radzi sobie z kłopotami szkolnymi starszej latorośli, a obie dziewczynki przejawiają problemy emocjonalne, które zmuszają Nicka, by ponownie rozważył swój powzięty w uporze plan"
Jak zawsze historia Hernea jest pokropiona nadzieją i daje czytelnikowi przebłysk, Tego, który przybył by zbawić.
"Dom na farmie" to drobno zmontowana druga opowieść z trylogii "Ranczo Staffordów".
Nick zostaje schwytany w spiralę powtarzania błędów ojca i żadna ilość kowbojskiego sprytu nie naprawi rzeczy.
Ale Elsa, terapeuta rodzinny, który szukał schronienia w Grays Glen, aby uciec przed własną tragiczną przeszłością, przeciwstawia się jej obawom i konwencjonalnej mądrości, by połączyć się z Nickiem i jego córkami, przynosząc kojący balsam na te raniące kowbojskie rany.
Ruth Logan Herne odkrywa najciemniejsze zakamarki dusz jej bohaterów i wprowadza światło w cień, dając nadzieję utraconym.
Książka została napisana w taki sposób, iż miałem wrażenie, że jestem uczestnikiem wydarzeń, że żyje na tej farmie razem z innymi. Opisy autorki sprawiły, że czułem się tak, jakbym tam był.
Autorka stworzyła niezwykłe kreacje- bohaterowie barwni, każdy inny, każdy ze swoją historią życia.
Poznając ich, wchodzimy do dużej rodziny z jeszcze większymi problemami.
Autorka mistrzowsko patrzy w głąb ludzkiego serca i umiejętnie wprowadza czytelnika w niezwykły świat wewnętrzny z, którego nie chce się wychodzić.
Wspólnie z nimi możemy dzielić dobre i złe chwile, które tworzą więzi z bohaterami i przenoszą nas w ich niezwykłych świat.
Muszą pokonać trudności z przeszłości, z jakimi przyjdzie im się zmierzyć, zawalczyć o siebie i o innych.
"Dom na farmie" to głęboka i pełna refleksji opowieść o walce ze słabościami, dramatycznymi przeżyciami i nadzieją na lepszy dzień. Dodaje otuchy, umacnia więzi rodzinne i uczy nas zrozumienia.
Książkę zdecydowanie polecam. Bohaterowie są szczerzy w swoich odczuciach, a powieść czyta się bardzo dobrze i szybko- odpowiednia pozycja na długie jesienne wieczory.
Opinia bierze udział w konkursie