SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Dalekie Pawilony (twarda)

Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Poznańskie
Oprawa twarda
Liczba stron 784
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Ponadczasowa historia, która od lat fascynuje czytelników i widzów. Angielska klasyka w nowym wydaniu!

Poruszająca i pełna zwrotów akcji historia osadzona w XIX-wiecznych Indiach. Poszukiwanie własnej tożsamości, zakazane uczucie, pełne niebezpieczeństw i przygód życie - a wszystko to u stóp mitycznych Himalajów, zwanych przez Hindusów Dalekimi Pawilonami.
Ashton Pelham-Martyn urodził się w brytyjskiej rodzinie. W kolonialnych Indiach miało to oznaczać życie w dostatku, władzę i przywileje. Jednak chłopiec, osierocony w wieku czterech lat, zostaje wychowany przez Hinduskę i jako zwykły służący trafia na dwór radży. Będąc już młodzieńcem, w obawie o własne życie musi uciekać i w dramatycznych okolicznościach poznaje prawdę o swoim pochodzeniu. Dorastający Ash staje przed trudnymi dylematami: Wschód czy Zachód, żołnierska przysięga czy wewnętrzna tęsknota?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Poznańskie
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wymiary: 151x213
Liczba stron: 784
ISBN: 978-83-7976-920-9
Wprowadzono: 30.05.2018

RECENZJE - książki - Dalekie Pawilony, Tom 1 - Mary Margaret Kaye

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 7 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ver.reads

ilość recenzji:302

brak oceny 15-07-2018 23:00

Kaye wykreowała barwne, niezwykle autentyczne postaci o burzliwych charakterach i temperamentach. Ahston to silny, odważny i przede wszystkim lojalny bohater, który ponad wszystko ceni sobie sprawiedliwość. Wychowywany przez kobietę indyjskiego pochodzenia z każdym kolejnym rokiem pała coraz to większą miłością do tego państwa, jego kultury i obyczajów, dlatego też wiadomość o jego prawdziwym pochodzeniu i skrywanej tożsamości powoduje w nim wewnętrzne rozdarcie. Sita to z kolei niesamowicie dzielna, waleczna, uczciwa i oddana kobieta, która mimo wielu przeciwności losu zaopiekowała się, wychowała i pokochała Aśoka (jak też go nazwała) jak własne, rodzone dziecko. W historii tej pojawia się również urocza, bystra Andżula, księżniczka Gulkot, która ze względu na swoje mieszane, częściowo rosyjskie korzenie niejednokrotnie jest z tego powodu piętnowana. Z Aśokiem połączyła ich, mimo ogromnej różnicy spowodowanej przynależnością do różnych warstw społecznych dziecięca, czysta przyjaźń.

"Życie Asha stałoby się łatwiejsze, gdyby (...) mógł budować te mosty, zamiast stać okrakiem na obu brzegach, chwiejąc się niespokojnie i nie mogąc po żadnej stronie znaleźć pewnego oparcia dla stóp."

Przepiękny, klasyczny w swojej prostocie styl autorki jest jedną z głównych zalet tej pozycji. Niesamowicie przypadła mi do gustu ta płynność i drobiazgowość w tworzeniu wyrazistych, plastycznych opisów, które od razu, niczym klatki filmowe z najlepszych produkcji pojawiają się w wyobraźni czytelnika. Wszystkie krajobrazy ukazane zostały z niezwykłą starannością, zagłębiając się w nie niemal czujemy zapach jaśminu i chłodny, górski powiew wiatru. Akcja przez cały czas utrzymuje dosyć szybkie tempo, a sama złożoność i wielowątkowość fabuły pochłania już od pierwszych stron. Kaye w stworzonej przez nią historycznej powieści porusza nie tylko zakazaną relację miłosną, ale również trudną tematykę różnic rasowych, kulturowych oraz środowiskowych. W niezwykle subtelny i ujmujący sposób ukazuje wewnętrzne rozdarcie głównego bohatera, jego utrapienie spowodowane brakiem jakichkolwiek uczuć i przynależności do jego rdzennego kraju, w którym zamiast wolności, poczuł się jak w zamkniętej klatce. Również sam tytuł "Dalekie Pawilony", który odnosi się do najwyższych gór w łańcuchu widocznym z Gulkotu, znanych tam jako Dur Chaima, nosi w sobie drugie dno. Bowiem to właśnie do tych ośnieżonych, zdumiewająco pięknych szczytów modlił się Aśok. I to właśnie w nich szukał pocieszenia. To ich zapierających dech w piersiach widok sprawiał, iż czuł się jak w domu.

"Dalekie Pawilony" to poruszająca, wielowarstwowa historia, łącząca w sobie zakazany wątek romantyczny, liczne emocjonujące przygody, zawiłe intrygi i w przepiękny sposób zobrazowane krajobrazy. Dajcie choć na chwilę porwać się w tę odległą, XIX-wieczną podróż, a obiecuję Wam, że będziecie nią równie oczarowani.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:1

brak oceny 15-07-2018 12:00

Uwielbiam Indie. Jestem zauroczona tym Państwem, jego architekturą, stylem mieszkańców i religią przez nich wyznawaną. Także książka, której akcja rozgrywa się właśnie w Indiach musiała zostać przeze mnie pochłonięta. Początkowo nieco się dłuży i wcale nie tak łatwo jest się wbić w historię, ale z czasem coraz bardziej się w nią zagłębiałam. Książka pełna jest obszernych i plastycznych opisów, które choć hamowały akcję, to zachęcały do wejścia w ten charyzmatyczny świat. Dzięki temu klimat XIX- wiecznych Indii został świetnie nakreślony, jest jakby namacalny. Umożliwia także bliższe przyjrzenie się hinduskim i angielskim obyczajom. Sama fabuła jakoś zbytnio się nie wyróżnia na tle innych książek o podobnej tematyce. Wątek romantyczny jest skomplikowany i poruszający, praktycznie każdy rozwój wydarzeń można z powodzeniem przewidzieć. Bohaterowie są wiarygodni i niekiedy irytujący. Nie wzbudzili we mnie jakichś głębszych emocji, ich losy obserwowałam raczej bez większego napięcia. I właśnie w tej kwestii spotkałam się z lekkim zawodem, bo liczyłam, że zaintrygują mnie sobą i z przejęciem będę się im przyglądać.



To tak lekka i przyjemna historia, w sam raz na odprężające godziny. Na pewno niejeden czytelnik zafascynowany kulturą hinduską ją doceni.

Czy recenzja była pomocna?

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 13-07-2018 19:00

Niektóre książki, choć wydaje się to niemożliwe, mają zdolność oddziaływania na wszystkie nasze zmysły naraz. Czytając przed oczami stają nam obrazy, słyszymy melodie wyśpiewywane przez ptaki, czujemy zapach porannej kawy i dotyk jedwabnego prześcieradła na gołej skórze. "Dalekie pawilony" są właśnie taką książką. Mary Margaret Kaye jest wspaniałą gawędziarką dzięki, której poznajemy prawdziwy, egzotyczny smak XIX wiecznych Indii. To nie tylko wzruszająca książka dla kobiet, pełen namiętności romans, który poruszy nawet serca z kamienia. To również próba wyjaśnienia genezy i historii buntu sipajów, anty brytyjskich ruchów nękających Indie w latach 1857-1858. "Dalekie pawilony" to powieści pełne kontrastów, słodkie i pikantne, czarne i białe, jednak tak dobre, że na ich podstawie powstał serial telewizyjny.

Ashton urodził się w Indiach w rodzinie angielskiego profesora i jego żony, która również była Brytyjką. Kiedy chłopiec miał cztery lata jego rodzice zmarli na cholerę a on sam trafił pod opiekę hinduskiej kobiety o imieniu Sita. Od najmłodszych lat Ashton zmuszony był do pracy jako służący w posiadłości bogatego radży. To właśnie tam poznał muzułmańską kulturę, religię i tradycję. O tym, że jest Anglikiem, dowiedział się mając niespełna 11 lat, kiedy wysłany został do brytyjskiej szkoły z internatem. Deszczowy angielski klimat, brak przyjaciół i ciągłe poczucie alienacji sprawiły, że po ukończeniu szkoły, wtedy już pełnoletni, Ashton wstąpił do armii i postanowił wrócić do Indii. Jednak czy nadal jest to bezpieczne miejsce do życia?

Choć w książce pojawia się mnóstwo kolorowych, znakomicie wykreowanych postaci, to tak naprawdę jest to dzieło jednego bohatera i jego drogi w poszukiwaniu własnej tożsamości.Bo Ashton nie wie kim tak naprawdę jest, jego ciało jest miejscem zamieszkania dwóch duszy : tej brytyjskiej i tej hinduskiej, gdzie każda z nich walczy o więcej przestrzeni. Chłopiec stosunkowo późno dowiedział się o swoich korzeniach i kraju pochodzenia. Kiedy ma się kilkanaście lat ciężko jest całkowicie zmienić swoje życie, nagle stać się kimś innym. Z hindusa chrześcijaninem, z obywatela Indii Brytyjczykiem, z małego chłopca żołnierzem walczącym nie tylko za własną ojczyznę lecz i o własną wolność i tożsamość. Jedyną szansą na to by nasz bohater nie zwariował było scalenie dwóch połówek jego duszy w nierozerwalną całość. Pomagała mu w tym indyjska księżniczka, wykluczona z kasty z której się wywodziła i tolerowana przez rodzinę jedynie za emocjonalne wsparcie ofiarowane młodszej, rozpieszczonej siostrze. Ta sama nietolerancja i uprzedzenia spowodowały, że zarówno Ash jak i Juli stali się wyrzutkami we własnym kraju, jednak paradoksalnie zamiast ich to połączyć, stało się przeszkodą na drodze ich miłości.

Autorka znała Indie i je kochała co widać na kartach powieści. Tytuł książki zainspirowany został masywem górskim o tej samej nazwie : Dur Khaima, Dalekie Pawilony. Jest to miejsce gdzie himalajskie stoki witają pierwsze promienie wschodzącego słońca. Według przybranej matki Asha to właśnie gdzieś pomiędzy tymi górami znajduje się dolina, gdzie nie istnieje przemoc, uprzedzenia i chciwość. Choć autorka zdawała sobie sprawę z geopolitycznej sytuacji Indii oraz widmie konfliktu zewnętrznego ( można powiedzieć, że jeden z monologów Ashtona miał charakter proroczy, gdyż rok po publikacji książki Związek Sowiecki zaatakował Indie), który cieniem położył się nad krajem, to półwysep Dekan na zawsze pozostał dla niej miejscem magicznym, który darzyła niezwykłym sentymentem.Razem z autorką zwiedzamy tak fantastyczne miejsca jak Murree, Fort Jamrud, Peszawar, Islamabad, wszystkie te miejsca, które w XIX wieku należały do Indii. Poznajemy hinduską kulturę, obyczaje i wiarę. Autorka w przystępny sposób zaznajamia nas z systemem kastowym, który (wierzcie mi) jest niezwykle skomplikowany. A wszystko to jest napisane z pasją, pięknym, barwnym językiem. Jednak drodzy czytelnicy musicie pamiętać, że macie do czynienia z powieścią monumentalną, rozbuchaną wręcz epicką, a w przypadku każdego takiego dzieła autorzy mają tendencję do meandrowania i wchodzenia w ślepe zaułki (co prawda polski wydawca podzielił ją na dwa tomy jednak uwierzcie mi, że po przeczytaniu pierwszego od razu chwycicie za następny, ja osobiście traktowałam je jak jedną całość). Rozbudowane opisy, wątki poboczne, zdarzające się powtórzenia i mnóstwo szczegółów z dnia codziennego bohaterów, mogą wpłynąć na wasz odbiór książki. Kiedyś zastanawiałam się czy trafię na lekturę po której, bez znajomości autora, poznałabym że została napisana przez kobietę. To pierwsza taka powieść, która aż kipi kobiecością, jaką dane mi było przeczytać. Miłość jest kobieca, Indie są kobiece, nawet mężczyźni są kobiecy w swojej męskości. I tak właśnie miało być, bo naprawdę sztuką jest napisać prawdziwy, emocjonujący i wzruszający romans.

Nie wiem czy było to zamierzone, czy wyszło całkowicie przypadkiem, jednak w książce możemy znaleźć elementy autobiograficzne. Sama autorka urodziła się w Indiach, w angielskiej rodzinie pielęgnującej wojskowe, kolonialne tradycje. Praktycznie całe dzieciństwo spędziła pod opieką hinduskich służących. W wieku 10 lat wysłana została do Wielkiej Brytanii gdzie umieszczono ją w szkole dla dzieci rodzin z wyższych sfer. Skończyła Wydział Sztuki i w 1926 roku wraz z ojcem wróciła do Indii. Czyż to nie brzmi znajomo?
Choć starałam się podchodzić do książki bez uprzedzeń to niestety nie mogłam nie zwrócić uwagi, że pomimo całej fascynacji i sentymentu do Indii, autorka nie do końca pozbyła się swojej brytyjskiej mentalności. Zarówno jej ojciec jak i mąż byli wojskowymi i miało to znaczący wpływ na jej poglądy polityczne, których odbicie widać w książce. Choć nie ma tutaj wyraźnej pochwały kolonializmu to czujemy, że autorka odczuwa wyraźną sympatię i tęsknotę za dawnymi, imperialnymi czasami. Niektóre fragmenty mają również rasistowski wydźwięk, choć muszę przyznać, że może to być jedynie moje odczucie, gdyż sama właśnie tego szukałam, a jak kto mówią "kto szuka, nie błądzi".

"Dalekie pawilony" to prawie 1000 stron znakomitej powieści historycznej, która choć wydana prawie 40 lat temu, nadal ma wielu wielbicieli, a jej nakład jest rokrocznie wznawiany w wielu krajach. Muszę przyznać, że zastałam totalnie zauroczona i choć nie przepadam za romansami, a to jest romans rasowy, to autorce udało się mnie kupić. Patrząc na dwa leżące przede mną tomy zastanawiam się jaki talent pisarski musiała mieć autorka, żebym je dosłownie pochłonęła w kilkanaście godzin. To niesamowicie barwna książka, napisana z wielką dbałością o szczegóły. Rekomenduję każdemu wielbicielowi romansów, palącego słońca, ostrych przypraw i egzotycznych Indii (z deszczową Anglią w tle).

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?