SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Berlin. Miasto kamieni

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Kultura gniewu
Oprawa miękka
Liczba stron 216
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Jedna z najwybitniejszych powieści graficznych i jednocześnie jeden z najciekawszych komiksów historycznych. Powstające ponad 10 lat arcydzieło komiksu wymienione przez magazyn "Time" wśród szczytowych osiągnięć tego medium.
Berlin. Wrzesień 1928 roku. Zmierzch Republiki Weimarskiej. 10 lat po zakończeniu I Wojny Światowej Niemcy pogrążone są w głębokim kryzysie i rozpaczliwie szukają dla siebie nowej drogi. Na sile przybiera konflikt między socjalistami, zapatrzonymi w radziecką rewolucję, a nacjonalistami coraz głośniej krzyczącymi "Heil Hitler!". Obie frakcje zupełnie gdzie indziej widzą przyczyny problemów gnębiących kraj i inaczej wyobrażają sobie jego przyszłość. Napięcie staję się trudne do wytrzymania.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 190x250
Liczba stron: 216
ISBN: 978-83-64858-90-1
Wprowadzono: 26.02.2008

RECENZJE - książki - Berlin. Miasto kamieni - Jason Lutes

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 14 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    2
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Michał L.

ilość recenzji:1

brak oceny 20-06-2018 17:43

BERLIN ROZDARTY

Komiksy rozliczeniowe to ciężki temat. Łatwo wpadają w pułapkę naiwności, prostych wniosków i jednostronnego spojrzenia na omawiane kwestie. Ale Berlin taki nie jest. Wręcz przeciwnie. To album bardziej skłaniający do myślenia niż atakujący nas gotowymi wnioskami, a przy tym wciągający i autentycznie fascynujący.

Woń cygar i kiełbasy. Lawendy i róż. Gorzki smród zaniedbania. Poznajcie Berlin roku 1928, miasto u schyłku Republiki Weimarskiej, pogrążone w głębokim kryzysie i rozdarte pomiędzy ?czerwonymi? socjalistami chcącymi powtórki z radzieckiej rewolucji a nacjonalistami popierającymi Adolfa Hitlera. To właśnie tu zjawia się Marthe Müller, młoda, nieznająca jeszcze ani trochę Berlina kobieta. Opuściła Kolonię, by szukać tu artystycznego spełnienia, a właściwie nauki, choć niestety nie jako pełnoprawna studentka. Mimo obaw donośnie tego, co ją czeka, szybko znajduje ludzi, wśród których czuje się dobrze i z którymi się rozumie. Jest także on ? poznany w pociągu dziennikarz, Kurt Severing, do niemieckiej stolicy wracający z informacjami, że mimo całkowitego zakazu zbrojenia się Niemcy testują nowe samoloty wojskowe i wcale się z tym nie kryją. To on staje się pierwszą życzliwą jej osobą w niegościnnym świecie. I to na nich dwoje rozpisane są wydarzenia, które dzieją się w Berlinie?

Oczywiście nie są oni jedynymi bohaterami Miasta kamieni. Pomiędzy tą dwójką a najróżniejszymi ludźmi, od młodego Żyda sprzedającego gazety na ulicy po pozującą nago modelkę, tworzy się sieć zależności. W Berlinie przecinają się ich losy, czasem w sposób niepozorny, czasem znaczący. Każda z tych postaci wnosi coś do opowieści, ukazuje nam inny aspekt tematu i wiedzie innymi ścieżkami. Dzięki temu stolica Niemiec sprzed 90 lat jawi nam się, nie wiem, czy w pełnej, ale na pewno w bardzo bogatej krasie. Wszystko to fascynuje, ale także przeraża. Bohaterowie nie wiedzą, dokąd zmierza świat, w którym przyszło im żyć ? a przynajmniej nie wiedzą tego wszyscy z nich ? ale my wiemy i patrzymy z niepokojem. Aż chciałoby się, żeby tym razem ta fikcja poszła w zupełnie inną stronę, żeby była nadzieja, ale realizm albumu na nią nie pozwala.

I właśnie prawdziwość jest największą siłą dzieła Jasona Lutesa. Widać go zarówno w fabule, jak i w ilustracjach: czystych, można by wręcz rzec, że klasycznych, unikających eksperymentowania. Rysunki są precyzyjne, pozbawione nadmiaru czerni i znakomicie oddające klimat przedwojennego Berlina. Postacie też są rozpoznawalne, a dopracowane tła i plenery robią wrażenie, choć by w pełni je docenić, trzeba poświęcić im nieco więcej czasu. Do tego mamy też atrakcyjne wydanie, przypominające książkę albo album ? a może szkicownik Marthe? ? które prezentuje się naprawdę znakomicie.

Miłośnicy ambitnego, poruszającego komiksu będą zadowoleni. Berlin to świetne, dojrzałe dzieło dla starszych odbiorców. Warto je polecić ? co niniejszym czynię ? i warto też czekać na tom drugi.

Czy recenzja była pomocna?