- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.mnie, żebym na siebie uważał. Idę tam bez obaw, początki okazują się jednak trudne. Zamiast podręczników każdy nosi ze sobą ,,sprężynowca" - nóż, którego wielkie ostrze pojawia się z brzękiem po naciśnięciu przycisku. Kumple z ławki bawią się nimi, obracając je palcem na ławce niczym butelkę. Wyzywają dorosłych, chcąc pokazać, że są silniejsi i groźniejsi od nich. Nauczycielka, pani Turchiuli, angażuje się i robi co w jej mocy, żyje jednak w ciągłym strachu. W tej szkole nie ma bowiem miejsca dla kobiety, która chce tych chłopaków czegoś nauczyć. Do nich potrzebny jest raczej kurator sądowy. Któregoś dnia pani Turchiuli upomniała Cesarego, jednego z moich kolegów z klasy. Jak na to zareagował? Podniósł swoją ławkę i wyrzucił ją przez okno do ogrodu! Gdyby wtedy ktoś przypadkiem tamtędy przechodził, Cesare mógłby go zabić. W De Amicis uczę się naprawdę niewiele. W końcu mówię mamie: ,,Muszę zmienić szkołę. Tutaj nie nauczę się niczego, i to nie z winy pani ". Sytuacja jest ryzykowna do tego stopnia, że ze szkoły zawsze odbierają mnie rodzice, obawiając się, że w drodze do domu może mi się coś stać. Pewnego dnia, będąc w klasie, usłyszeliśmy strzały, po których cały budynek ogarnęły kłęby dymu. Policyjna obława. Mija kilka lat i mama daje się przekonać, że w tej szkole nie panuje zbyt przyjazna atmosfera. Rozumie, że mam rację, chcąc stamtąd odejść. Zapisuje mnie więc do Cesare Battisti - bardzo tradycjonalnej placówki oświatowej, znajdującej się w spokojnej dzielnicy. Trauma. Nowi koledzy, nowa nauczycielka, wszystko nowe. Jestem już prawie w piątej klasie podstawówki. Na lekcji zaczynamy mówić o gramatyce: rodzajnik określony mę Myślę: ,,Boże, co to ma być? W starej szkole nie uczyliśmy się żadnej ". Dociera do mnie, że jestem niedoukiem. Nauczycielka myśli, że do tej pory nie uczyłem się niczego i nie jest daleka od prawdy. Spogląda na mnie surowym wzrokiem. Daleko mi do bycia prymusem, jestem kiepski zwłaszcza z włoskiego. Któregoś dnia dostaję zadanie domowe - wypracowanie na temat ,,Moje idealne wakacje". Nauczycielka każe mi poprawiać je bodajże dziesięć razy. Denerwuje się, ponieważ z uporem maniaka używam zwrotu ,,wygodniutkie", by opisać siedzenia na statku rejsowym, o którym piszę. Dałem się po prostu nakręcić reklamie fiata uno, którą widziałem w telewizji: ,,Wygodniutki, oszczędniutki i piękniutki". Koniec końców nie wiem, co zrobić. Mam spory kłopot. Ocena dostateczna graniczy dla mnie z cudem. Zazwyczaj oscyluję między dwójką a dwójką z plusem. W rok muszę nadrobić pięć lat - niczym na przyspieszonym kursie, tyle że wciąż w podstawówce. Z trudem udaje mi się zdać egzaminy, po czym zapisuję się do szkoły średniej Quinto Ennio. W pierwszym roku uczestniczę w olimpiadzie młodzieży i wyróżniam się we wszystkich dyscyplinach. Turniej odbywa się w miejscu, w którym na co dzień ogląda się wyścigi konne. Przed startem biegu na przełaj nauczyciel wychowania fizycznego radzi nam: ,,Nie bądźcie głupcami - jeśli ruszycie zbyt szybkim tempem, daleko nie zabiegniecie". Startuję niczym błyskawica, jednak już po dwóch okrążeniach zaczynam wymiotować. Rankiem zjadłem zdecydowanie za dużo. Jestem wykończony, ale i tak na metę dobiegam jako pierwszy. Trzy lata spędzone w szkole średniej wspominam bardzo dobrze. Wszystko, czego doświadczasz w tym kluczowym okresie, odnajdujesz później w sercu, duszy i głowie. Jeśli jesteś dobrze wychowany, umiesz odróżnić dobro od zła. W przeciwnym razie jesteś po prostu popieprzony. Mnie wychowano bardzo solidnie, dzięki czemu potrafię dostrzec zło, nie musząc go wcześniej smakować, unikając w ten sposób głupot, których nie da się później naprawić. Oczywiście oprócz wszystkich tych rzeczy gram też w piłkę. Jestem częścią Juventina Lecce - klubu, w którym prezesem i człowiekiem od wszystkiego jest mój ojciec. Nazwa drużyny wydaje się już wtedy pisać moje przeznaczenie, ale nie tylko ona. W wieku dziesięciu lat biorę udział w konkursie ogłoszonym przez lokalny dziennik: ,,Narysuj swojego ulubionego piłkarza". Uzbrojony w kartkę i ołówek postanowiłem narysować Roberto Bettegę. Trenujemy na starym stadionie Carlo Pranzo, w dobrze mi znanej okolicy nieopodal kościoła greckiego. Oprócz naszej drużyny grają tu też ekipy Grassi Lecce, Pro Patria i Mec. Prawdziwe mrowie chłopaków, którym daleko do bycia świętymi. Nawet podczas treningów muszę mieć oczy dookoła głowy. Przychodzę zawsze w starych spodenkach. Mam i nowe, ale nigdy nie biorę ich ze sobą. Ileż to razy ktoś wpadł na pomysł, żeby pokazać się na boisku w dopiero co kupionej bluzie, a do domu wracał już bez niej! Masz skuter? Lepiej, żebyś obył się bez niego. Masz nowy rower? Zostaw go w domu. Nie raz i nie dwa moi koledzy musieli dzwoni
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie, sport i rekreacja |
Wydawnictwo: | SQN Sine Qua Non |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.