- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.achwianie pewną wiedzą stuleci. Pragnąłem, żeby rozwijały się tematy, odwieczne kwestie na miarę dyskutantów antycznego formatu, dotychczas nierozwiązane zagadki, wielkie krwawe ochłapy, które moglibyśmy rozszarpać zębami mastyfów. Nie zadowoliłbym się niczym, co byłoby wyprane z romantyzmu. Chłodnego zdystansowania wymagały jedynie takie dziedziny jak astrofizyka, mechanika kwantowa, wszelkie pedantyczne zagadnienia, tak subtelne we własnym załamanym świetle, że umysły naszego pokroju raczej by się poddały w obliczu ich pruderyjnej maszynerii. W naukach wymiernych nie było żadnej wulgarności ani śmieszności - niczego, co można by opić albo opłakać wzorem Rosjan, którzy przed stu laty w powieściach brodatych tytanów żłopali wódę i rozpaczliwie wątpili w Boga. Bloomberg i ja potrzebowaliśmy mężczyzn, umasowionej świadomości, wielkich wulgarnych armii, bezmyślnie szarżujących po równinach. Anatol ważył sto pięćdziesiąt kilo. Już choćby to miało wymiar historyczny. Jego waga budziła we mnie głęboki szacunek. Była afirmacją brawurowych możliwości, drzemiących w gatunku ludzkim; przekraczała granice legend i wracała poprzez mgłę w urocze szaleństwo historii. Ważyć sto pięćdziesiąt kilo. Cóż to była za nabożna wulgarność! Wydawała się celem godnym kandydatów na świętych i biczowników. Nowa asceza. Wszelkie wizyjne sposobności, jakich nastręcza post. Żywić się roślinami i zwierzętami zrodzonymi z ziemi. Rozszerzać się i tarzać. Istnym skarbem wydawał mi się ogrom Bloomberga, bezkształtność, czysta wulgarna rozkosz i to jego uczucie, że jest przegadaną prozą. Było to poniekąd przeciwieństwo śmierci. - Nogi zachowują właściwości z chwili narodzin - powiedział Bloomberg. - Czyli albo są szybkie, albo powolne, i nic się na to nie poradzi. Tweego o tym wie. Ale i tak ciągle mi truje. - Tweego to pół człowiek, pół świnia. Wszyscy asystenci Creeda są świniowaci, ale on jest pod tym względem niezrównany. Stuprocentowy półwieprz. Tweego, Vern Feck i Hauptfuhrer. Mitologia wolała przemilczeć ten gatunek. - Ale ja jednak w pewien sposób szanuję Tweego. On myśli w jednym kierunku: prosto przed siebie. Tylko celuje i strzela. Ma nieubłagany umysł. Ja to szanuję. Moim zdaniem to wybitnie współczesna cecha, typowa dla projektantów systemów, doradców do spraw zarządzania i strategów nuklearnych. Podstawą jest tu fantastyczna monotematyczność. Coś, co szczerze szanuję. - Wszystko zależy od kątów - powiedziałem. - Od kąta zderzenia wielkich mas. I od tego, pod jakim kątem wystrzeliwuje się rakiety. Od kąta trafienia tępych narzędzi w konkretną powierzchnię. Rozważ nasze wzajemne rozmieszczenie. - Mów, mów. Słucham. - Weź pod uwagę usytuowanie. Jak się ma stopa do biodra. Kolano do ucha. Kąty wewnątrz kątów. Wzajemne relacje. Kąt padania. Kąt odbicia. Oczywiście ta moja koncepcja jest dopiero w powijakach. - Dokąd chodzisz myśleć, Gary? - Ostatnio sporo przebywam na pustyni. Można tam rozwijać różne teorie. W słonecznym żarze oczyszcza się aparat myślący. ? propos. Czemu jesteś taki biały, Anatol? Wahałem się, czy cię spytać. - W miarę możności unikam słońca, bo nie lubię, jak mi złazi skóra. Nienawidzę tego całego procesu. Zadowólmy się stwierdzeniem, że mam nienaturalnie wyrazistą świadomość gadzich antecedensów. - A ja właśnie lubię, jak mi złazi - odparłem. - Lubię sięgać ręką za plecy i ściągać sobie płat skóry. Albo żeby ktoś mi ją ściągał. Robiła mi to jedna dziewczyna w Coral Gables. Pomału ściągała mi skórę z pleców. Była Żydówką. - Wydawała przy tym jakieś dźwięki? - Odgłosy. Wydawała odgłosy. Bloomberg lekko zmienił pozycję. - Jestem głodny - powiedział. - Na kolację była kura. Pieczona kura z warzywami i chlebem kukurydzianym. A na deser placek brzoskwiniowy. - Daj sobie spokój z dietą, Anatol. Jakbyś zszedł do stu trzydziestu siedmiu kilo, byłby z ciebie lepszy zawodnik. Za to przy stu pięćdziesięciu z hakiem byłbyś większym człowiekiem. - Możliwe, ale nieprawdopodobne. Swoją definicję prawdopodobieństwa opieram na założeniu, że dana liczba w danym wzorze wyraża szansę wystąpienia określonego uporządkowanego zbioru zdarzeń, przy czym liczbą tą może być stosunek liczby elementów współrzędnych, które dadzą nam ten zbiór zdarzeń, do całkowitej liczby elementów uważanych za możliwe. - Z góry się cieszę na kolejną taką rozmowę, kapelanie. Przy Logos College działały dwie szkoły oficerów rezerwy - wojsk lądowych i lotnictwa. Nie zapisałem się do żadnej, ale przyjęto mnie do tej drugiej jako wolnego słuchacza. Geopolityka - godzina w tygodniu. Historia sił powietrznych - godzina w tygodniu. Aspekty nowoczesnej sztuki wojennej - godzina w tygodniu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
książka
Wydawnictwo Noir Sur Blanc |
Data wydania 2013 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 208 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Noir Sur Blanc |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2013 |
Wymiary: | 145x235 |
Liczba stron: | 208 |
ISBN: | 978-83-7392-418-5 |
Wprowadzono: | 16.05.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.