Krista Carter już trochę w życiu przeszła. Jej matka wyrzuciła ją z domu, gdy tylko skończyła osiemnaście lat. W planach jej rodzicielki nie było miejsca na dziecko i Krista była dla niej jednym, wielkim przymusem.Od tamtej pory kobieta była zdana na siebie. Ma za sobą również związek z mężczyzną, który zakończył się rozwodem. Teraz skupia się na pracy dla portalu informującego podróżnych o korzystnych wycieczkach. Razem ze swoimi przyjaciółkami udaje się w najprzeróżniejsze miejsca na świecie i sprawdza, gdzie warto zajrzeć i nie zbankrutować przy tym. Właśnie miała udać się w jedną z takich podróż, żeby wyleczyć złamane serce. Niespodziewanie początkowe plany ulegają zmianie i kobieta trafia do mroźnego Quebec, gdzie odbywa się Zimowy Karnawał, o którym ma zrobić reportaż. Natrafia tam na tajemniczego i przystojnego Jacque?a, który początkowo wydaje się być wyjątkowo szorstkim mężczyzną.
Belinda Jones stworzyła typową poczytajkę, z bajkową miłością. Fabuła opiera się właściwie na dążeniu do jednego wielkiego ?happy end?u?. Autorka gdzieś po drodze starała się rozbudzić napięcie w czytelniku, wrzucając tajemnice, które jednak były zbyt przewidywalne. Klimat Quebec został dobrze wyrysowany, mroźnej i śnieżnej zimy z psimi zaprzęgami, pośród lokalnych uroków. Nie powiem, żeby głowni bohaterowie byli w jakiś szczególny sposób ujmujący, ale grunt, że nie wzbudzali irytacji. Książkę czytało się dość szybko i lekko, autorka operuje przystępnym piórem. ?Zimowe serca? to jednorazowa i niewymagająca przygoda, która sprawdzi się w sam raz na wieczorny odpoczynek.