Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną (twarda)

książka

Wydawnictwo Lampa I Iskra Boża
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

 Nowe wydanie najbardziej znanej książki Doroty Masłowskiej!

Zapisany artystycznie popsutą polszczyzną monolog młodego człowieka przeżywającego przygody z pięcioma dziewczynami po kolei oraz amfetaminą non stop.
 Paszport "Polityki" i nagroda publiczności Nike 2002.

`Jest to kawał lekko nadpsutego literackiego mięsa i zdaje się, że warto było żyć 40 lat, aby wreszcie coś tak interesującego przeczytać (...) ta metrykalnie młodziutka dziewczyna ma w sobie tak niesłychaną dojrzałość pisarską i taki dar władania polszczyzną, dar rozpruwania, nicowania, rozbijania na miazgę języka i tworzenie z tej miazgi języka swoistego, nieraz makabrycznego i karkołomnego, zawsze osobliwie poetyckiego, że możliwości dalszego rozwoju wydają się tu nie do zmierzenia.`
 - Jerzy Plich
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Lampa I Iskra Boża
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 13.10.2016

RECENZJE - książki - Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną

4.1/5 ( 19 ocen )
  • 5
    14
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    3

Mastodont

ilość recenzji:34

brak oceny 11-09-2008 10:23

Jeśli grafomankę dopuść do komputera/ maszyny do pisania, z pewnością powstanie coś trudnego do przyjęcia, niezgodnego z estetyką kulturowego kręgu śródziemnomorskiego, coś na wskroś turpistycznego w formie. Jednak gdy ta grafomanka ma pomyśł i talent, kaleki noworodek przeradza się w przedstawiciela nowego gatunku. Jest odmienny, jednak w swej inności pełen dostojeństwa. Taka właśnie jest "Wojna Polsko Ruska pod flagą biało- czerwoną" Masłowskiej (a właściwie Masłoskiej). Jakkolwiek nie wszystkim pasować może treść książki, a więc w znacznej mierze pijaństwo, ćpanie i próby "przelecenia" kolejnych "panien", tak pełen humoru a jednocześcnie poetycki styl opowiadania Masłoskiej przypaść powinien każdemu, kto lubi odważną, młodą literaturę. Obok błachej historyjki, autorka przeprowadza na bohaterach analizę i rozkład dramatu egzystencjalnego, towarzyszącego wielu współczesnym. Jest to właściwie jedna z niewielu pozycji traktująca ten problem bez sztucznego dystansu i fałszu, za co Masłoskiej jestem niezmiernie wdzięczny. Polecam.

Michał \'rahn\' Franczak

ilość recenzji:39

brak oceny 12-12-2010 12:38

Do tej pozycji miałem w ogóle nie sięgać. Leżała na straconej pozycji z kilku powodów. A to dlatego, że autorka ma 19 lat, a to dlatego, że nazywają ją nastohańbą polskiej literatury, a także dlatego, że promuje ją Marcin Świetlicki. Nie żebym miał coś przeciw Świetlickiemu, wręcz przeciwnie bardzo go lubię jednak cały rozgłos jaki nadał tej pozycji wyglądał mi na zwykłą tanią sensację. W końcu jednak dostałem książkę w swoje ręce a skoro już ją miałem nie pozostało nic innego jak przeczytać. Już na samym początku zostałem dość miło zaskoczony.
Cała powieść nawiązuje niejako do poetyki snu. Nie jest to jednak typowa poetyka snu jaka występuje u Joyca w „Finnegans Wake” czy też u Carolla w „Alicji w krainie czarów”. Sen z jakim mamy tu do czynienia jest snem narkotycznym. Jednym wielkim halunem jakby nazwał go główny bohater powieści. Wbrew temu co przeczytałem w innych recenzjach nie uważam Silnego za tępego dresa. Silny sprawia wrażenie jedynego trzeźwego (sic!) człowieka w całym towarzystwie. Jeżeli Masłowska rzeczywiście chciała pokazać głupiego lewara to nie bardzo jej się udało.
Jestem pod wielkim wrażeniem całej konstrukcji powieści, która toczy się od zjazdu do zjazdu. Wątek jest wyznaczony przez kolejne dawki amfetaminy. W zależności od jej ilości w organizmie do rzeczywistości snu narkotycznego przenika więcej lub mniej elementów z rzeczywistości „normalnej”. Zawiodłem się tylko zakończeniem. Bardzo dobry pomysł jednak jego realizacja wypadła już trochę gorzej. Trochę za dużo, trochę nie trafione i trochę jakby autorka zaczynała się tłumaczyć.
Podsumowując. Masłowska mimo swojego młodego wieku potrafi zdystansować się do swojego buntu i podawać go w małych ładnie przybranych porcjach. Powieść nie jest nastoletnim atakiem na wszystko co dookoła i wszystko co starsze. Masłowska krytykuje, ale jednocześnie potrafi przyjąć stan rzeczy jakim jest. Teraz już wiem, że bez większych oporów sięgnę na półkę w księgarni po następną pozycje opatrzoną jej nazwiskiem.